- Opowiadanie: HarryAngel - 4 po północy ( drabble)

4 po północy ( drabble)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

4 po północy ( drabble)

1

 

Wyszedłem wczesnym rankiem z domu po zakupy. Nad pustymi ulicami unosiła się mgła. Widząc fragment sklepu, przystanąłem przed przejściem dla pieszych, czekając na zielone światło. Te jednak nie zapalało się przez dłuższy czas. Stałem zniecierpliwiony, patrząc w czerwień, zabraniającą przejść na druga stronę. Cale moje życie tak wygląda– pomyślałem– stoję w miejscu, nie mogąc iść naprzód. Coś mnie wiecznie powstrzymuje. Może tym czymś jestem ja sam? Nie myśląc o konsekwencjach ruszyłem przez jezdnie. Idąc, czułem sie wolny, a uśmiech nie znikał z mojej twarzy. Nawet wtedy, gdy chwilę później unosząc się do góry, widziałem swoje ciało, leżące w kałuży krwi…

 

2

 

Dotykał delikatnie jej długich, kręconych czarnych włosów, opadających na odkryte, zmarznięte piersi. Złożył subtelny pocałunek na ustach, pomalowanych ciemnym odcieniem czerwieni. Ich złączone ciała tworzyły jedność. Patrzył na nią tym samym wzrokiem, co w dniu pierwszego spotkania. Pragnął jej ciała, zapachu, bliskości. Uronił kilka łez, które spadły na jej blady policzek. Przez chwilę zdawało mu się, że kobieta poruszyła rzęsami. Znów posmutniał, zdając sobie sprawę, że to tylko urojenia zbolałego i tęsknego serca … nagle usłyszał, jak ktoś stawia niepokojąco szybkie kroki. Zgasił latarkę i ukrył się za pobliskim nagrobkiem, modląc się, by nikt nie zakłócił mu spotkania z narzeczoną.

 

 

 

3

 

Mieliśmy robić wspólnie niedzielny obiad. Wszystko jednak musiała zepsuć. Kroiłem właśnie cebule, a ona zaczęła opowiadać o nowym samochodzie sąsiadów. Potem zaczęła zastanawiać się ile muszą zarabiać, wzdychając przy tym ciężko. Trzymałem się dzielnie, ściskając coraz mocniej nóż, którym maltretowałem kolejną porcję warzyw. Łzy napływały mi do oczu od cebuli, gdy powiedziała mi, że sąsiedzi wyjeżdżają co roku za granice, podczas gdy my spędzamy niecały tydzień na mazurach w wynajętym domku. Sięgnąłem po następne warzywo, marząc o ciszy. Kilka chwil później juz się nią rozkoszowałem. Odłożyłem nóż. Usiadłem wygodnie, spoglądając na deskę do krojenia, na której leżała głowa mojej żony.

 

4

 

Wstałem o godzinie ósmej. Juz wtedy czułem sie jakoś inaczej. Jednak przyzwyczajony do swojego porządku dnia, mechanicznie wykonywałem kolejne jego punkty. Założyłem świeże ubranie, zjadłem śniadanie, umyłem zęby i wyszedłem do pracy. Do domu wróciłem późnym wieczorem. Zmęczony zjadłem tylko kawałek czerstwego chleba z dżemem. Wszystko zaś popiłem gorzką herbatą. Wziąłem gorąca kąpiel, poczym położyłem sie do łóżka. Mimo zgaszonego światła, nie mogłem zasnąć. Patrzyłem w sufit. Całą noc męczył mnie nieokreślony niepokój. Następnego dnia obudziłem się zlany potem i stwierdziłem, iż musze zmienić coś w swoim nędznym życiu. Założyłem świeże ubranie, zjadłem śniadanie, umyłem zęby i skoczyłem z balkonu…

Koniec

Komentarze

Zepsuję Ci ostatniego drabla, Autorze. "Po czym" - więc wychodzi 101 słów ;p

Brak ogonków przy polskich literach. "Unosząc się do góry"? O, nie, stanowczo nie. W drugim zbędna spacja przed wielokropkiem, a "nagle" raczej wielką literą. Mazury też wielką literą. Racja co do "po czym".

 

Drugi drabble ogólnie niezły, pozostałe - takie sobie.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Nie widzę sensu ani w pisaniu drabbli, ani w ich czytaniu. Twoje mojego zdania o drabblach ani na jotę nie polepszają, a może i nawet w drugą stronę.

www.portal.herbatkauheleny.pl

Nowa Fantastyka