- Opowiadanie: TsuChi - prolog (krótkie 5min opowiadanie)

prolog (krótkie 5min opowiadanie)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

prolog (krótkie 5min opowiadanie)

Witam.

Przedstawiam krótkie opowiadanie.

Proszę o komentarze.

//wyedytowałem wstęp iżeby nie pozostał ślad po tym czego nie powinno być ;) tak żeby choć trochę optymizmem powiało ;)

 

* * * * * *

 

Jesteś jaki jesteś.

Niektórzy zwą Cię Starszym , inni Tytanem lub Podróżnikiem . Są też tacy, którzy czczą cię jak Boga. Z tym ostatnim jednak nie możesz się równać. Swoim poddanym znany jesteś jako Władca .

 

Jesteś istotą nieśmiertelną, tak potężną, że możesz przemierzyć zasłonę pomiędzy światami. Dzięki Manie, tajemniczej energii, władasz niezwykłymi mocami. Wiesz, że źródłem Many jest ktoś lub coś, co istnieje od początku świata, nie dbasz jednak o to. Wszystko co dla Ciebie jest ważne, to Mana, po którą możesz sięgnąć. Mana, która wartko płynie Twoimi żyłami i wypełnia każdy skrawek Twojego ciała. Mana, którą uwalniasz jednym skinieniem, jedną myślą. Mana, za pomocą której manipulujesz rzeczywistością i umysłami pomniejszych istot . Mana, która może uśmiercić, jak i nieść życiodajną energię. Mana, która powinna przynależeć tylko Tobie!

 

Im więcej Many kontrolujesz, tym jesteś potężniejszy. Jednak czysta siła nie zawsze wystarcza. Istnieje niezliczona liczba sposobów jej użycia. Wszystko czego potrzebujesz, to perfekcyjna kombinacja pięciu elementów Many oraz wyrafinowany wzór splotu dla Twojego czaru. Tylko dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu utrzymujesz przewagę nad innymi nieśmiertelnymi.

 

Tak, są inni, tacy jak Ty. Pochodzą z różnych światów i różnych czasów. Władają potężnymi czarami o nieznanych Tobie splotach. To, co was łączy, to Mana, której każdy pożąda. Ścierałeś się z nimi niezliczoną ilość razy, na tysiącach światów, w niekończącej pogoni za władzą. Twoja przewaga nigdy nie była trwała, a wydarzenia w ostatnich milleniach nabrały lekko niepokojącego obrotu.

 

Nagle, znajome i alarmujące uczucie rozpełzło się po Twojej skórze, przerywając Twoją codzienną medytację. Ktoś przekracza barierę pomiędzy światami, przekracza ją i kieruje się tu, do serca Twojego imperium! W mgnieniu oka ukształtowałeś swoje najdoskonalsze pole ochronne oraz aktywowałeś sploty bezpieczeństwa na niezapowiedzianych ‘gości'. Wstałeś ze swojego tronu i zamarłeś w oczekiwaniu. Brama ukształtowała się i postać w czerni wypłynęła z pustki, nie wydając przy tym żadnego dźwięku. Błyskawice i kule ogniste uderzyły z ogłuszającym impetem w zbliżającego się intruza. Przestrzeń zafalowała, wyzwolona moc przebiła się przez pierwszą warstwę ochronną obcego. Jednak druga była jakaś inna, dziwna i niespotykana. Moc została zaabsorbowana…

„Nie ma czasu do stracenia – pomyślałeś – wróg jeszcze nie zaatakował!". Promień śmierci, twój najpotężniejszy czar, który udoskonalałeś przez wieki, wystrzelił w kierunku przeciwnika…

… i nic się nie stało! Splot twojego czaru rozpadł się, a energia, którą włożyłeś w ten jeden zabójczy cios znikła. Oszołomiony, przygotowałeś się do obrony, wzmacniając do granic Twoich możliwości swoje pole ochronne. Pozostało jedynie oczekiwanie na pierwszy cios przybysza.

 

Cios jednak nie nadchodził, a opadający dym powoli zaczął odsłaniać skalę zniszczenia. Twoja sala tronowa przestała istnieć, zginęli też wszyscy twoi słudzy. Wasze spojrzenia spotkały się. Po chwili nieznajomy przemówił niskim i napiętym głosem: „Władco Dominum El'rgoth!, przybywam w pokoju". „Czyli jednak będziemy rozmawiać" – pomyślałeś, równocześnie zastanawiając się jak przebić się przez jego magiczną osłonę jeśli deklaracja przybysza jest kłamstwem. Gość kontynuował coraz spokojniejszym, jednak pełnym mocy głosem: „ Zwą mnie TsuChi, jestem Panem na Arthanie , Erluwii , Astorice oraz kilkunastu innych światach. Przybywam, gdyż Dominium, któremu przewodzę szuka sprzymierzeńców." Nieznajomy przerwał na chwilę w oczekiwaniu na Twoją reakcję. „Słucham…" odpowiedziałeś z zaciekawieniem. „Jak jest Ci z pewnością wiadome – nieznajomy kontynuował – niektórzy z nieśmiertelnych zdobyli okruchy starożytnej wiedzy. Jest pewne, że odkryli przejście do zapomnianych światów. Światów znanych jedynie z legend i nielicznych potężnych czarów z jakimi się dotąd spotkaliśmy. Czarów takich jak ten, którym powstrzymałem Twój morderczy cios czarnej magii." „To tłumaczyło by przegraną w tym starciu mocy!" – pomyślałeś, a twój gość kontynuował – „Równowaga mocy została zachwiana, a szala zwycięstwa powoli przechyla się ku tej garstce nieśmiertelnych. Szczelina jest ukryta, jednak raz otwarta pozostawia zmarszczki w tkaninie światów . Wyśledzenie źródła zaburzeń zajmuje sporo czasu i energii. Robiłeś to z pewnością nie raz. W normalnych okolicznościach nie byłby to problem. W końcu czasu każdy z nas ma pod dostatkiem. Niestety, tym razem nie mamy takiego komfortu. Wiesz o tym Ty, ja, jak i tysiące innych nieśmiertelnych. Perspektywa bycia pokonanym i poniżonym nie jest zbyt atrakcyjna dla nikogo. Nadszedł czas zmian i decyzji. Czas nowych sojuszy. A gdy cel zostanie osiągnięty… – TsuChi przerwał na chwilę, jakby jego umysł snuł dalekosiężne plany, by po chwili kontynuować – wtedy każdy z nas zdecyduje co dalej. Zapytam więc tylko raz : Czy odpowiesz na wezwanie i Twoje Dominium stawi się na Zgromadzeniu?". Wiedziałeś, że odpowiedź będzie twierdząca. On też to wiedział. TsuChi, nieśmiertelny owiany legendą, osobiście przybył do Ciebie szukając sojuszu. Tak, świat jaki znasz zmienia się, i albo będziesz kreował te zmiany, albo zostaniesz porwany przez nie, tak jak nurt rzeki porywa suche i niepotrzebne już nikomu gałęzie.

„Tak, stawię się" odpowiedziałeś pewnym głosem.

 

Zgromadzenie zostało zwołane. Tak wiele znajomych twarzy, tysiące nieśmiertelnych, setki Dominiów – to największe Zgromadzenie od tysiącleci. Przybyło wielu Twoich obecnych lub byłych sojuszników, a także równie duża liczba Twych zaciętych wrogów. Reguły Zgromadzenia są jednak jasne dla wszystkich – rozejm będzie honorowany i nikt nie zginie … przynajmniej na razie. Po długiej i burzliwej wymianie zdań zdecydowano, że przejście musi zostać odnalezione, starożytne światy podbite jeden po drugim, rdzenni mieszkańcy zdominowani, a nieśmiertelni, którzy przedostali się tam pierwsi odnalezieni i zniszczeni za wszelką cenę. Tylko wtedy porządek, jaki wszyscy znają, zostanie przywrócony.

 

Poszukiwanie ukrytego przejścia rozpoczęło się!

Połączona moc tysięcy nieśmiertelnych istot przepłynęła rwącym strumieniem przez Twoje serce, dłonie i stopy, wypełniając całe Twoje ciało aż po brzegi. To, co do tej pory odczuwałeś władając swą mocą jest niczym w porównaniu do ekstazy jaka teraz ogarnęła Twój umysł. Czas rozpłynął się, rzeczywistość skurczyła do jednego punku, nie… do liny utkanej z mocy, wijącej się poprzez światy, przemierzającej je w poszukiwaniu skazy w tkaninie wszechświata. Taka potęga, niezrównana! Jak Bóg…

Nagle wszystko się skończyło. Pustka, poczucie straty, złość ale i radość eksplodowały boleśnie w Twojej głowie.

 

Tymczasowy sojusz setek Dominiów został zerwany. Przejście zostało odnalezione!

 

W ciągu pierwszego uderzenia serca wiedziałeś, że znów jesteś zdany na siebie i swoich sojuszników. Wszystkie cuda starożytnych światów są teraz w zasięgu ręki. Drugie uderzenie serca trwało utkanie bramy do nowego niezbadanego świata. Trzecie…

 

Jesteś tam. Inni nadejdą.

 

Bitwa rozpoczyna się!

 

Teraz!!!

 

 

Koniec

Komentarze

Nie jestem pisarzem i nie chcę nim być.
Zatem czego chcesz? Chcesz dowiedzieć się, czy to, co napisałeś jest dobre? Czy tylko zareklamować swój produkt? To ostatnie - tak się składa - jest niezgodne z regulaminem tego miesca...

Jeśli natomiast chodzi o sam tekst? Jest... zwykły. Napisany porządnie, ale bez polotu, bez pomysłowości, oryginalności. Nie ma w sobie absolutnie nic, co sprawiłoby, że zapadnie mi w pamieć. Jeśli to wstęp do instrukcji obsługi - jest w porządku; jeśli ma to być tekst literacki - jest co najwyżej przeciętny.

Jako że jest to mój pierwszy komentarz, a autor wyraźnie powiedział, że nie przewiduje kariery pisarskiej, powiem tylko, że pomysł jest dobry, aczkolwiek trochę ciężko czytało mi się, gdy TsuChi pisał w drugiej osobie... Wyłapałam w tekście parę literówek, więc polecam ponowne jego przejrzenie i myślę, żę resztę ocenią inne, doświadczone osoby.

Za Świętomirem zapytam, czego właściwie oczekiwałeś, wrzucając tutaj ten tekst? Nie pociągniesz gry licząc na to, że ktoś charytatywnie będzie poprawial Twoje teksty, więc choć elementarny poziom pisarstwa - i korekty - będzie Ci potrzebny. A autoreklama rzeczywiście jest tu niemile widziana.

Błędów i potknięć krok po kroku wymieniać nie będę, zaznaczę tylko, że jest sporo błędów interpunkcyjnych, niekonsekwencja w pisaniu wielką literą zwrotów do gracza (raz jest Twoje, raz twoje, raz Ci, raz ci) oraz parę niezręczności językowych (np. Nie: Dla swoich poddanych jesteś znany jako Władca, tylko: Swoim poddanym jesteś znany...).

Koncepcja do mnie jakoś nie przemówiła, ale jeśli gra sama w sobie będzie ciekawa, może użytkownikom wystarczyć.

Tyle.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Witam,

Dzięki za komentarze.
Chcę sprawdzić czy opowiadanie jest fajne i dobrze się czyta.
Fantastyka zawsze była dla mnie centrum opwiadań SF/fantasy i wiele się naczytałem swego czasu.
Jeśli umieszczenie linku do mojego projektu jest niezgodne z regulaminem to usunę go za moment.

Tak, opowiadanie ma być wstępem zachętą do zagrania w grę. Nie ma być arcydziełem literackim bo tak przy okaczji to z polskiego nigdy orłem nie byłem :D

Jesli ktoś zauważy błędy w tekście typu literówka to bardzo proszę o info - moje umiejętności już są na wyczepaniu ;)

TC

TsuChi, a może poproś kogoś znajomego, albo nawet kogoś z teo portalu, by ci napisał taki wstępniaczek? nie każdy, kto ma dobre pomysły i np. tworzy gre i ma dobre pomysły, musi umiec ubierać je w słowa:) nie byłoby w tym nic złego, gdyby częścią reklamowo-literacką zajął się ktoś inny, jeśli ty nie czujesz się na siłach:) 

przepraszam za powtórki - brak edycji koemantrzy się kłania:(

Hej April
Nie mam znajomych na tym portalu. Dodatkowo jest kwestia praw autorskich i majątkowych.
Poza tym mój projekt to inicjatywa hobbistyczna małej grupki osób, gdzie ja jestem pomysłodawcą.
Nie mamy kasy na super tekst napisany przez pisarza, nie mamy kasy na niesamowita grafe
To co mamy to pomysły i umiejętności programistyczne.
A jeśli ludzie uwierzą w mój projekt to pewnie i kasa sie znajdzie kiedyś.
Jakbym pracował w jakieś wypasionej firmie, która wydaje tytuły za miliony $ to pewnie sprawa wyglądała by inaczej : gra miała by super grafe, super opowiadanie, ale mogła by nie mieć duszy - bo wtedy człowiek pracuje nie dla siebie i wiele spraw wygląda inaczej.
Granie to moje hobby, projektowanie gry stało się nim także, a opowiadanie to tylko dodatek - nie musi być niesamowity - ważne żeby był ok. Tu pewnie jest multum pisarzy i ludzi którzy ukończyli odpowiednie szkoły i wiedzą jak i co pisać. Ja nie wiem ale się staram ;)

TC


Tytuł jak i wstęp w sposób oczywisty zniechęciły mnie do czytania tekstu. Nie czytam tekstów, które są w założeniu zupką w proszku. 

och, widze ze ciemne chmury sie zbieraja nad tym tematem
nie wiedziałem że tego i tego nie mozna i tamtego
moze ktoś jakiś pozytyw ktoś widzi?
napisałem prawde bez ściemniania - jeśli to nie pasuje do tego forum to nie musi tu być mój tekst

TC

TsuChi, jeśli to ma być wstęp to musi zachęcać. Nie zachęca. Nie jest "OK". Problem w tym, że wstęp właśnie musi być niesamowity. Spójrz na trailery filmowe, trailery do gier: zwykle są lepsze od samych produkcji. To na ich podstawie ludzie często podejmują decyzję o sięgnięciu po daną pozycję.
Kwestia praw autorskich nie jest istotna: po prostu dopisujesz człowieka, który zajmie się tekstem jako współautora (Ty dajesz pomysł, on wykonanie). Prawa majątkowe? Umawiasz się, że dostaje jakiś marny procent od ewentualnych zysków. Jeśli nie ma zysków, nie ma problemu. Jeśli zaczynasz na grze zarabiać, odpalasz ochotnikowi kilka złotych na piwo. Proste. 

Jeśli tekst nie jest ok i jest słaby to jeszcze nad nim pomyślę.

Cele jakie sobie postawiłem przy pisaniu opowiadania:
*w miarę krótkie
*przedstawione z perspektywy czytelnika
*zarysowujące o co chodzi
*końcówka powinna skłaniać do naciśnięcia "Play now!"
I może skłoni :) a jak nie, to w końcu świat się nie zawali.

TC

Co do tekstu. Skłaniam się do słów exturio, niestety nie zachęca zbytnio. April napisała również coś ważnego, zawsze ktoś może dopomóc.

Jako że lubię takich zapaleńców, którzy coś tworzą dla samego tworzenia (zaznaczam, że nie jestem tam jakimś super literatem, ledwo co początkującym, popełniającym podstawowe błędy), mogę spojrzeć na projekt i pomóc. Jedna głowa więcej nie zaszkodzi. Nieprawdaż? Podaj tylko namiary na ciebie, gg albo e-mail. Jako osoba paranoicznie obawiająca się wykrycia przez osoby trzecie (diabli wiedzą co by ode mnie chcieli), nie podaje swoich namiarów xD

W skrócie: ty podajesz namiary>> ja przeprowadzam wstępny wywiad, czy się opłaca poświęcać czas>> nawiązujemy współpracę, albo i nie nawiązujemy.

Więc jak?

PS. Nie skończyłem, jak to nazwałeś, żadnej odpowiedniej szkoły :)

Przy wykorzystaniu narracji drugiej osoby bardzo razi przejście od wstępnego opisu, do bieżących wydarzeń ("Nagle, znajome i alarmujące uczucie rozpełzło się po Twojej skórze...").
Jeśli tekst ma wprowadzać w realia gry, to jest zdecydowanie za długi. Jeśli gracze chcą czytać o jakimś uniwersum, to zrobią to po zagraniu. Jako wprowadzacz o wiele lepiej nadałby się krótki komiks (kilka plansz, chwytliwe podpisy objaśniające - nawet wycięte z powyższego tekstu: "Ścierałeś się z nimi w tysiącach światów" "Dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu utrzymujesz przewagę nad innymi nieśmiertelnymi - potrzebujesz jednak do tego Many" etc.).

Może chodziło o szkolę życia?:)

chodziło o szkołę przetrwania negatywnych komentarzy ;)

Lata teorii, wieki praktyki:)

Za dużo marnych gier. Wpisuję się, bo zamierzam ocenić, a nie będę wystawiała najniższej oceny po kryjomu.

Hmm... jesli to pod grę to wiele tłumaczy. Ciekawym, co z tego wyjdzie.

Dzięki szoszoon za zainteresowanie !

Czy ocena 1 to najwyższa na tym forum? ;)

Tak sobie pomyślałem, że jeśli nie mogę wystartować w konkursie na najlepsze opowiadanie, to może uda się na najgorsze :D

proszę o więcej jedynek ;)

może jest jakiś rekord do pobicia, hmm?

TC

@TsuChi - ja w przeciwieństwie do innych staram się dostrzegać coś pozytywnego w tym, co czytam. Krytyka krytyką, ale każdy woli, jak go chwalą. no nie? Ocenami się nie przejmuj! I pracuj nad tą swoją grą, jak by co to pomogę:) chociażby komentarzem.

ciekawsza już by była narracja w drugiej osobie czasu przyszłego.
a jeszcze lepsza: w formie zapisu rzutów kością. Zakładam, że masz to gdzieś rozpisane.

"Tak, opowiadanie ma być wstępem zachętą do zagrania w grę. Nie ma być arcydziełem literackim"

Serio? Swego czasu też łączyłam literaturę i grę i nie wyobrażam sobie, by napisać gdziekolwiek średni tekst, bo "nie ma być arcydziełem literackim, bo jest do gry". Albo daje się z siebie wszystko, albo w ogóle nie warto zaczynać. I nie potrzeba zatrudniać Sapka, by mieć tekst na poziomie, naprawdę, wiele osób, nie będących z zawodu pisarzami, pisze bardzo dobrze.


Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

@Halwor

Dzięki za propozycje ale na razie będę radził sobie sam - opowiadanie może poczekać na moment kiedy będzie naprawdę potrzebne.

@Ceterari

no widzisz, to się różnimy - ja uważam że w rzeczach ważnych należy się starać na maksa a w mniej ważnych mniej. Gdybym chciał się starać przy tym opowiadaniu to pewnie bym jeszcze go pisał. a tak 20% wysiłku 80% efektu.

To że są ludzie którzy potrafią coś napisać, nie wątpię, być może nie należę do nich , trudno.

Jeśli nie zaczynasz czegoś bo jakiegoś elementu nie potrafisz wykonać bardzo dobrze, to przyznam że marnujesz sobie wiele możliwości w życiu.

TC

@TC Nie czuję się zmarnowana w żadnej dziedzinie. Ja nie mówię, że nie zaczynam. Tylko pracuję nad tym po cichu, dopóki nie jestem wystarczająco dobra (tylko z włoskim jakoś mi to cholera nie chce wyjść, wiem, że nie umiem, a i tak bez przerwy chcą mnie z niego odpytywać...)
Robisz tę grę z jakiegoś powodu, tak? Nie musisz być dobry w pisaniu, zajmij się tym, w czym jesteś dobry, niezależnie od tego, czy jest to grafika, programowanie, czy beta testy. Albo nawet gamma, jeśli chcesz. Chodzi mi o to, że czasami warto sięgnąć po jakąś pomocną dłoń.

A powtarzanie, na forum - nie ukrywajmy - literackim, że ci nie zależy i że nawet nie chcesz się starać... no cóż, jest genialne. 

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

@Ceterari

no dobra, starałem się na tyle na ile potrafiłem i na tyle na ile miałem czasu.

nie czytałem żadnych porad co do pisania, bo to pewnie temat rzeka, a ja poświęciłem na napisanie opowiadanie kilka godzin a potem już tylko kilkanaście poprawek i jestem tu i publikuje.

Nie bronię się przed pomocną dłonią i będzie mi miło jak ktoś takiej mi udzieli.

Prawda jest jednak taka, że opowiadanie to mały dodatek do gry, a sama gra zachęci głównie swoją koncepcją i funkcjami, a nie opowiadaniem - na tym się chcę skupić bo i tak czasu będzie mało na wszystko - a robię to w wolnych chwilach, po godzinach bo z czegoś trzeba żyć ;)

a tak w ogóle to strategia, a nie rpg, więc opowiadanie mogło by nawet nie istnieć ;)

TC

Nowa Fantastyka