- Opowiadanie: Ceterari - BOHATERSKI ESTRAGON I JEGO WIERNI PSZYJACIELE

BOHATERSKI ESTRAGON I JEGO WIERNI PSZYJACIELE

Nie sądziłam, że pierwszym tekstem, który tutaj dodam, będzie coś takiego. Jak zwykle, wszystko robię na odwrót. Ale nikt nie będzie mógł powiedzieć, że kolejne teksty, które zamieszczę, będą gorsze. To po prostu niemożliwe… ;)

Dyżurni:

regulatorzy, adamkb, homar, vyzart

Oceny

BOHATERSKI ESTRAGON I JEGO WIERNI PSZYJACIELE

Estragon był piętnastoletnim chłopcem, który za dwa dni miał mieć piętnaste urodziny. Gdyby wiedział jak zmieni się jego życie za dwa dni to pewnie by zachowywał się inaczej, ale że nie wiedział, to się zachowywał jak zwykle, jeszcze przez te dwa dni. I kiedy nadeszły jego urodziny, to nadeszedł też z pola menżczyzna, który mu powiedział:

– Jesteś Wybranym Bohaterem, który ma uratować Świat.

A Estragon wtedy mu powiedział:

– No dobra, jeśli tak mówisz.

No więc wziął i się spakował i się udał razem z menżczyzną by ten Świat uratować.

I szli oni trzy dni i czy noce bez przerywy, a właściwie to jechali, bo mieli te konie, więc to te konie szły, a one na nich.

I menżczyzna o imieniu Azot zaczął mu w szystko opowiadać, o tym ratowaniu Świata, ale dla Estragona to wszystko nie było od razu kognitywizowalne, więc Azot powiedział mu, że wezmą i skrencą do Super Mądrego Maga Merylina z wioski Monroe i on mu wszystko wytłumaczy lepiej, bo w końcu Azot był tylko tempym wojem i posłańcem tegoż Merylina.

Ale po drodze napadł ich elf-łucznik-zabójca, który chciał ich napaść i zabić i potem zrobić z nich niewolników. Ale Estragon chociaż młody już był badzo odwagowy i mi powiedział:

– Nie możesz nas zabić, bo jesteśmymy na Misji i idziemy ratować Świat.

A elf-zabójca-łucznik na to:

– Okej, to w sumie niezły pomysł, to ja do was dołączę i ogólnie to masz mój łók.

Więc potem jechali we trójkę, poza elfem, który biegł za nimi. A imię tego elfa było Jakmutamlas.

I potem jeszcze dołąnczył do nich krasnolud z toporem i jak się dowiedział po co jadą, to też chętnie do nich dolączył bo bardzo chciał wziąńć udział w misji bohaterskiej.

I czy dni później dojechali do wnioski Monroe i tam Merylin powiedział mu że jest Wybrańcem (znaczy Estragon nie Merylin) i dał mu (Merylin Estragonowi) magiczny miecz +3 do Inteligencji, co się bardzo przydało, bo nagle wszytsko zrozumiał. No więc Merylin postanowił tęz, jechać z dzielną drużyną i Estragonem i mu pomóc.

Ale po drodze wpadli w kilka pół łapek i Jakmutamlas wziął i zginął w obronie Estragona, no bo nie mógł się bronić, bo przecież łók swój oddał Estragonowi, tak? I wszytskim zrobiło się bardzo smutno, ale szybko pojechali dalej, bo Świat wymagał uratowania.

I jechali długo długo przez pola i lasy i pola i w koncu dotarli do wierzy złego maga Lordemorta. I on wysłał na nich straszną bestyję i długo z nią walczyli i odnieśli straszne śmiertelne ranny i ich Merylin nie nadąńżał za rzucaniem zaklęć ustrawiających, skonczyło mu się MP i HP i wziął i umarł i jak Estragon to zobaczył, to tak się przejął (bo to dobry chłopak był), że nagle obudził się w nim ten wyżej wspomniany bohater i Wybraniec i podszedł do bestii i ją zapił magicznym mieczem, tym, który znaleźli wcześniej w jaskini, jak przez pole szli. I potem zostali we dwóch z krasnoludem, ale Estragon nie chciał narażać krasnoluda bo wiedział, że Lordemort go zabije, więc krasnoluda postrzelił w nogę łókiem Tamtegolasa, tego, który zginął wcześniej (jakąś stronę wyżej).

Poszedł Estragon walczyć z Lordemortem i go zabił i Uratował Świat, ale nie wiedział, że łók Jakmutamlasa był zatruty i krasnolud umarł w męczarniach jak Estragon ratował Świat.

Więc Estragon został wspaniałym bohateren i wyszedł za mąż za napotkaną księżniczkę, ale zawsze był trochę smutny, mimo że żył długo i szczęśliwie, bo zrozumiał, że nie dokonałby ego, gdyby nie Jakmutamlas i Merylin i krasnolud, którego imienia nie znał, a z którym byli bardzo bliskimi przyjaciółmi.

I że w sumie to odkrył, że liczy się tylko pszyjaźń i że najważniejsi są przyjacióle.

Koniec

Komentarze

Pół łapki wymiatają :)

pod koniec rozwinąłeś skrzydła, nie ma co!

"... i wyszedł za mąż za napotkaną księżniczkę..."

Szacunek za imię bohatera. Może jestem prosty, ale prawie spadłem z krzesła :D

Już widzę, jak ktoś podnosi argument (podobnie jak u mnie), że to ewidentnie dla jaj. No ale jak nie dla jaj, to dla czego? ; )

@kudłacz - Ceterari jest nią, a nie nim. ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

(...) kolejne teksty, które zamieszczę, będą gorsze. To po prostu niemożliwe... ;)
Możliwe, możliwe. Ale dobrze jest się zaasekurować... :-)
- Jesteś Wybranym Bohaterem, który ma uratować Świat.
A Estragon wtedy mu powiedział:
- No dobra, jeśli tak mówisz.

Nie ma to jak stoicki fatalizm. Lub fatalistyczny stoicyzm.
I czy dni później (...).
Trzy mam rację, że to nie jest czy pytajne, ale czy brane liczebniczo?
(...) wpadli w kilka pół łapek (...).
Mieli szczęście. Mogli wpaść w całe nóżki.
(...) podszedł do bestii i ją zapił magicznym mieczem, tym, który znaleźli wcześniej w jaskini, jak przez pole szli.
Jaskinia w szczerym polu to pryszcz w porównaniu z magicznym płynnym mieczem, sporządzonym z płynu nadajacego się do spożycia. No i mocny łeb miał Estragon, przepić i zapić bestię to nie w kij dmuchał...
O wyjściu za mąż za księżniczkę już było.
Zmiotłaś trzy czwarte konkurencji pod dawno nie trzepany dywan. Ukłony.

Oj, Cet, Ty paskudo, po co ja Ci powiedziałam o tym konkursie? Ledwo się pojawiła, a już zbiera laury i inspiruje exturia. ; PPP

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

przepraszam koleżankę, za moją nieuwagę :)

:-)
Joseheim
, czy to oznacza, że chcesz być jedyną kolekcjonerką wieńców laurowych?
Ceterari, nie daj się!
Wiem, podburzam --- ale to dla dobra literatury...
:-)

Ha! Tak właśnie, Adamie, chcę być jedyną, która będzie dostawać bukiety komplementów od Ciebie! Och, jakże boli mnie, żeś wzrok odwrócił ku innej! (dramatyczna muzyka). (przez niebo przetacza się grom). (daleki szloch).

; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Och, nadtom na łzy niewieście wrażliwy (a i strach mię przeraźliwy na wylot przeszywa, gdy o zemście niewieściej pomyślę), abym natychmiast, gdy tylko kolejny znakomity tekst Twój, o Pani, się ukaże, nie przestał zezować na inne... Tak więc nie każ długo czekać, jak najrychlej arcydziełem optykę ma naprostuj, a wtenczas kojąca Twą duszę muzyka rozebrzmi, z poznaczonych tęczami niebios płatki róż się posypią, i radosny Twój śmiech wypełni Uniwersum...
------------------
Ładnie mi wyszło?

[Wysiadłam już przy "prostowaniu optyki", ale pod koniec przebiłeś wszystko. ; D]

Zobaczymy, miły Panie, czy to jedno głos Twój słowiczymi wdziękami przepełniony, a w sercu lisie zamiary, czyliż prawdę rzekłeś... Wiedz bowiem, że jeśli niewinność mą i wiarę najczystszą na manowce zwodzisz, zemsta, której słusznie się obawiasz, nie minie Cię! (rysuje pentagram).

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

*jeno, nie jedno VV"

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Drżącymi dłońmi zaczynam kreślić dekagram ochronny.
Czy my aby nie mamy*) zbliżonych (i zbliżenie zakręconych) poczuć humoru?
*) przynajmniej od czasu do czasu

(Dekagram. Podoba mi się dekagram. XD A czemu nie kilogram? Albo tona? Może wtedy byłbyś bezpieczniejszy. ; P Choć nie łudź się, że miary lub wagi będą zdolne powstrzymać mój święty gniew!)

Zważywszy, że dialog trwa, można wysnuć wniosek, że nas oboje bawi całe to "zakręcanie". ; ) A znacznie milej jest odwiedzać ten portal nie tylko dla samych tekstów i ich komentowania, ale również - a może zwłaszcza - dla towarzystwa. Nieprawdaż?

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Prawdaż.
A nabijamy przy tej okazji Twojej koleżance komentarze, nabijamy...
Tona --- oficjalnie --- już nie istnieje. Megagramem się zwie. Dlaczego tylko dekagram? Proste podwojenie. Pójście dalej już straciłoby, moim zdaniem, sens i wdzięk jako żart.

Zrozumiałam, dlaczego dekagram, ale i tak brzmi zabawnie. O tonie nie wiedziałam (człowiek/elf/krasnolud uczy się całe życie...)

Koleżanka Ceterari raczej nie będzie miała za złe. ; ) A może wręcz przeciwnie - przekona się, że warto NF dla rozrywki chociażby odwiedzać i teksty zamieszczać.

Swoją drogą, konkurencja w Grafomanii jest ostra, bardzo jestem ciekawa, jak będzie brzmiał werdykt.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Chyba nie da się wywróżyć, każdemu co innego się podoba.

Jose, paskudo, coś ty mi tutaj narobiła pod tym tekstem?

Ja w ogóle bardzo chciałam podziękować twórcy tego konkursu, bo sama się uchachałam i pół dnia z metaforycznym bananem na twarzy chodziłam. Ukłony, kwiaty i czekoladki ode mnie ;)
Adamie, cieszę się, że się podobało i oczywiście, że czy jest liczebnicze ;P.
Idę czytać konkurencję <oddalający się odgłos *tup, tup, tup*>

PS. Ceterari nie przeszkadza, jak jest mylona/y/e z onym. Wszystko jej jedno ;P 

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Aha, Kudłaczu i Szymonie, Wam też bardzo dziękuję.

I jakoś nikt się nie przejął tymi wszystkimi strasznymi wypadkami śmiertelnymi, nie mówiąc o tym, że Azot zaginął między akapitami, ale doszłam do wniosku, że w sumie to typowo grafomańskie, gubienie bohaterów... ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Tobie może nie przeszkadza, ale jemu, o ile choć trochę go znam, zapewne by się pomyłka nie spodobała. ; P

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ach nie szkodzi! Nigdy go nie lubiłem. Dziwny jakiś...

super xD chciałam wypisać mój ulubiony fragment, ale zrezygnowałam, bo nie będę przecież w komentarzu kopiować 90% tekstu... brawo :D

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Kudłaczu, o czym teraz mówisz?
Jose: nie sądzę, by czytywał NF, ma na rękach inną krew... znaczy, inne sprawy na głowie.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Noo, lepiej dla Ciebie, żeby się nie dowiedział, że używasz jego imienia.

(krzyki torturowanych dochodzące z podziemi). (ogólna groza).

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Twórca konkursu chciałby podziękować za kawał świetnego tekstu, który ten konkurs wzbogaci :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Sory wciąż mam w głowie Azot

Sam beryl raczył się pokazać. Inni uczestnicy płaczą, że nie zostali wyróżnieni jego światłym komentarzem. ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Po prostu pocą mi się oczy!

Nel...? Zmieniałaś się. Jakaś taka bardziej... kudłata jesteś. XD

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Chętnie obdarowałbym każdego zaszczytem mego słowa pod teksem, ale wszystko w swoim czasie, moja droga joseheim.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

To moja nowa shauma

Ja się czuję bardzo zaszczycona (biegnie ze wspomnianymi kwiatami, czekoladki zdążyła zjeść) ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Kiedy ja bym wolał czekoladki :(

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie... Niezgoda?! Zmartwychwstałaś?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Grafomońsko na całej linii, ogólnie prześmiesznie. Puenta na końcu była zabójcza, bardzo życiowa. Azot przecież nie zniknął między akapitami, był z nimi cały czas (był przy nich w jakiś 78%, czuć go było w powietrzu). Zabójcze też (i to dosłownie) były motywy śmierci elfa („i Jakmutamlas wziął i zginął w obronie Estragona, no bo nie mógł się bronić, bo przecież łók swój oddał Estragonowi, tak?”) oraz krasnoluda („Estragon nie chciał narażać krasnoluda bo wiedział, że Lordemort go zabije, więc krasnoluda postrzelił w nogę łókiem Tamtegolasa, tego, który zginął wcześniej (jakąś stronę wyżej) (…) ale nie wiedział, że łók Jakmutamlasa był zatruty i krasnolud umarł w męczarniach…”).

Komentarz, komentarz!

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

A mnie powaliło jak to "konie szły, a one na nich". :-) Śliczne.

Babska logika rządzi!

 

Aż serce się mi pokrajało, że Autorka ograniczona, pewnie jakimi limitami nie poszła na całość, jeno tak na skróty i choć rzecz ujęła jak mogła, to teraz choć wiem jaki bohaterski był Estragon, to i tak mi smutno, że opowiadanie takie krótkie… ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, z twoich ust taka pochwala, aż się rumienię! :D

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Wypełnia mnie nadzieja, że to zadowolenie wypełzło Ci rumieńcem na lico. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Aż mnie kusi, żeby popełnić coś na konkurs parodystyczny, żywiąc nadzieję na twe dobre słowo ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Och, konkurs parodystyczny jest nie lada wyzwaniem, bo nie tylko należy wykazać się dogłębną i biegłą znajomością literatury albo i innej twórczości, za piękną uchodzącej, ale jeszcze tak ją uzmysłowić czytelnikowi, żeby miał rozrywki co niemiara, czyli uczty duchowej zmysłem wzroku dostąpił, a nie przejadł się bynajmniej. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka