- Opowiadanie: staniczy - .

.

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

.

.

Koniec

Komentarze

Eh... Znowu będę musiał pisać z prośbą do Dja o usunięcie kolejnego śmiecia na forum.

IpMan, zostałeś forumowym sprzataczem? :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Ciekawe tylko czemu usunął, skoro nie było żadnych gnojących komentarzy, naigrywań ani niczego takiego...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Po prostu nie lubię bałaganu ;)

O co tu w ogóle chodzi? I co to za kropka?

Genialne! Daję 6.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Agroeling 2011-11-08  22:02
O co tu w ogóle chodzi? I co to za kropka?

Fantastyczny pixel wszechwiedzy. Jak przyłożysz język do monitora w miejscu w którym się znajduje, to poznasz sens istnienia :P Tylko dobrze wceluj, bo jak nie trafisz, wsyśnie Cię siwa dziura i czarny dym ...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Najgorsze jest to, że trudno w ten pixel wcelować. Myszką.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

To jest potwierdzenie mojej tezy, że najgorsze śmiecie dostają najwięcej komentarzy :-). Jedna kropka dostała ich już osiem ( z moim dziewięć); a porządne, ambitne teksty, nad którymi autor ślęczy dniami i tygodniami (patrz mój cykl o Elfach :-)), ma najwyżej dwa. Wstydźcie się, oceniający.

Tomaszu.
Przykro mi przyznać tak otwarcie, bo do tej pory umówiliśmy się wszyscy za Twoimi plecami, że lepiej nie będziemy tego poruszać. Ale niestety, sam wywołałeś temat. Twoje opowiadania są tak złe, że ta kropka jest miłym od nich odpoczynkiem.
Pozdrawiam.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Dziękuję za komentarz. Poproszę o powtórzenie tych słów, ale pod którymś z moich tekstów. Dzięki za szczerość, szkoda że tak późno.

Tomaszu, nie martw się -- opowiadania beryla nie przechodzą nawet wstępnej selekcji. :>

Serwer odrzuca je przy próbie dodania.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jestem wdzięczny za każdy komentarz, nawet najbardziej ostry (byle szczery). Najgorszy jest bojkot. Poruszasz się w próżni, nie masz żadnych informacji zwrotnych. Wiesz, że coś jest nie tak, ale nie wiesz co.

Ale że bo to jest nasz awangardzista przeciez...

słowa wyjaśnienia. byłem nietrzeźwy i zamieściłem tu tekst pisany pod wpływem. następnego dnia rano oprzytomniałem. zobaczyłem, co "stworzyłem" i usunąłem. stąd kropka. myślałem, że administracja na tym forum sprawnie działa i usuwa niepotrzebne teksty. chociaż... dobrą zabawę mieliście przez chwilę.

słowa wyjaśnienia czII. tekst wyglądał, ni mniej ni więcej, tylko tak:

Grubymi nićmi szyte

W tajemnym stoliku, przy mojej poduszce, za domem bez okien, obok starej i martwej, leżał Sekret. Wielu szukało, bezsennie noce spędzało z powodu tego i jeszcze innego. Choć powód mizerny i obszerny, nikt się nie przejmował nim właściwie. Powód mizerny, bo lichy, niewielki. Obszerny, bo obejmował świat cały i ćwierć i pół.Właściwie to znaczy tak, jak należy.

Sekret jest rzeczą zasadniczo określoną, ale nie odkrytą.

Sekret jest zjawiskiem nie-fenomenalnym, czyli że się nie pojawia.

Sekret jest przede wszystkim tym, czego nie można sobie wyobrazić, ale można zobaczyć.

Ba, zobaczyć! Zobaczyć to mało. Poczuć wszystkimi zmysłami to mało. Tak naprawdę to nie wiem, co można z nim zrobić. Skłamałem, ale mówiąc o Sekrecie, nie da się nie kłamać.

Podobno są ludzie, którzy widzieli Sekret. Są to znajomi znajomych jeszcze dalszych znajomych- nikt, kogo byś znał osobiście ani nawet z innych opowieści. Jeśli kiedyś usłyszycie historię o człowieku, który To widział i jest znajomym znajomego jeszcze dalszego znajomego, wiedzcie, że każde słowo to kłamstwo. Bynajmniej, dlatego że opowiada historię człowieka, którego nikt naprawdę nie zna. Po prostu taka jest natura Sekretu.

„E tam, toż to zwykły paradoks.”- żachnie się któryś z was. I będzie miał rację, tak samo jak człowiek, który podczas wielkiej ulewy z niebem całkowicie zasnutym chmurami, krzyczy: „Patrzcie! Słońce świeci!”. Niestety, Sekret nie jest ani rzeczą tak prostą ani nawet n-wymiarową.

Ostatni człowiek, który rzekomo „widział” Sekret był głucho-niemym ślepcem ze szponami zamiast jelit. Ktoś, kto wymyślił ten dowcip był wyjątkowo szyderczy i nie zdawał sobie sprawy z powagi całej sytuacji. Sytuacja jest oczywiście groteskowa i za bardzo rozdmuchana a dywagacje na jej temat nie przynoszą korzyści. Powiedziałbym wam o Tym więcej, ale coś czuję, że to nie ma sensu. Ani ja Tego nie znam ani Wy nie poznacie. Szkoda, że nie potrafię kłamać. Może, wtedy coś by z tego wyszło.

Rzeczywiscie, pisane po pijaku. ;-)

Nowa Fantastyka