
Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
Eeee...? Może nieobeznanam z klimatami piłkarskimi, ale kolokwialnie mówiąc - nie kumam. Ni w ząb. No i gdzie fantastyka?
Droga Wynky. Piłka nie jest tu najwazniejsza, tylko zajęcie jakim para się bohater. Pozdrawiam
Mastiff
http://www.fantastyka.pl/7,525.html