
Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
Naciskam guzik. Niebieskie światełko mruga do mnie. Ja mrugam do niego. 3…2…1… user, podaj hasło ! Palce skaczą po klawiaturze. Płyną bity i bajty. Aplikacje rozpoczynają działanie. Zainicjowano procesy. Wita mnie zdjęcie krajobrazu nieznanej mi bliżej okolicy. Jarzą sie ikony i foldery. Nieważne. Jest event! Dwa razy większy drop i przyrost expa! Grać! Ekran logowania. Podaj login i nick. Taniec palców. Pasek postępu logowania. Staje sie mój elf. Z niezmierzonych głębin serwera wypływa mój iwentor. Event! Naquer, Trinian ,Ghossy wbijać na party! Wchodzą. Idziemy. Dziwne, tu powinno rojić się od potworów. A ich tu nie ma . Shift, Czat głosowy : ej, u was też nie ma mobów? U nich też nie ma. Co kurwa? Event leci! Za tydzień sie kończy! Idziemy dalej. W tych podziemiach muszą być. I są. Skulone, mają transparenty " free Tybet" , "legalizować", a nawet " żądamy autonomii MMORPG". O co chodzi? Może to ten event.
Wyskakuje mi okno dilogowe. Zapytanie wysłał mi stwór o dwumetrowych zębach i 6 metrach wzrostu. "Czy zdajesz sobie sprawę z konsekwencji swoich działań? My też mamy dzieci! Małe wiwern , endriag, bazyliszków, wilkołaków i gnolli też chcą jeść.Nie wyjmuj miecza. Porozmawiaj z nami." Nie rozumiem. Naquer? Masz to samo? Ma.Kurwa.
Rozmawiam z stworem. Dyskutuję. Ekran pochłania całą moją uwagę. Kątem oka widzę małe pająki wychodzące z głośnika. Jebany Bytom. Jaki syf.Trudno. Stwór czeka. Koledy z party odeszli. Stwór ze mną rozmawia. Ja rozmawiam ze stworem. Małe pajączki idą.Wchodzą mi po ręce. Bywa. Rozma
18 grudnia 2012 roku Mariusz C. został znaleziony martwy na krześle przed komputerem. Zwłoki leżały tam około tygodnia.
Dla niego świat skończył się 12.12.2012
Stwór i małe pajączki.
Jakoś nie bardzo mnie ten tekst wzruszył szczerze mówiąc. Trochę literówek się znalazło i parę brakujących spacji po kropce.
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
Mnie również. Bardziej przypomina to szkic pomysłu niż dopracowane opowiadanie. W obecnej postaci totalnie nijakie.
Pozdrawiam.
Znowu pozwolę sobie na mało konstruktywny komentarz: to opowiadanie jest tak beznadziejne, tak pozbawione sensu, zaopatrzone w dużą ilość paplaniny i wątków, z których nic nie wynika, opatrzone sporą ilością błędów gramatycznych, literówek i interpunkcyjnych, że z czystym sercem nazywam je grafomanią.
Autorze, nawet nie wiem jakiej rady Ci udzielić. Mniej graj w WoW'a, czytaj więcej książek i więcej rozmawiaj z ludźmi o szerokich zainteresowaniach?
Tak odchodząc nieco od tematu. Widzieliście kiedyś tych nastolatków ciupiących cały dzień w Tibie czy inna tego typu genialną grę? Masakra. Kolesie nie żyją niczym innym, potrafią się godzinami wpatrywać w monitor, wrzeszczą, klną, przeżywają... Kiedyś nałogami były alkoholizm i narkotyki. Teraz dochodzą do tego sieciówki.
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
Przykro mi, ale takie to... nijakie. Wiem, co chciałeś przekazać, ale sposób przekazu mnie mnie przekonuje.
Fas, mój znajomy ze studiów przez tydzień nie pokazywał się na uczelni i prawie nie spał, bo pokazał się nowy dodatek od WoW'a. Odszedł od komputera gdy był na 3 miejscu w Europie. To normalne zdecydowanie nie jest.
Nałóg jak każdy inny: internet, narkotyki, alkohol, papierosy, sex, zakupy, dokonywanie drobnych i większych kradzieży, hazard. Generalnie, wszystko może być nałogiem, nawet jeśli nie uzależnia fizycznie. Im większa interakcja z daną rozrywką, tym większa szansa, że człowiek się uzależni. Wielu Polaków nie zdaje sobie sprawy z tego, że są uzależnieni od TV- wracają po pracy do domu, siadają przed TV, oglądają Rozmowy w Toku, jakieś tańce i śpiewy na lodzie, inne mózgogryzy, idą spać. Kolejnego dnia to samo. W większości polskich domów, na święta włącza się TV. To jest dla mnie prawdziwa paranoja. Uzależnienie od gier również, tyle, że nie jest tak powszechne jak od TV.
(...) że nie jest tak powszechne jak od TV.
Jeszcze nie jest tak powszechne.
Szczerze mówiąć napisałem to w 15 minut i dlatego przepraszam za podejście, ale po prostu chciałem sparawdzić co ludzie sądzą o moich pomysłach. Dziękuję za rady i krytykę. Przyda się do następnych, mam nadzieję, że lepszych, prób .
Szczerze mówiąć napisałem to w 15 minut
Tylko pogratulowac takiego debiutu :P
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
Co w tym dziwnego? Przyzwyczajenie. Szybko, krótko, ostro. "Swój" zrozumie, reszta nie musi.
Mnie się podobało :) Fajne jest to operowanie terminologią z sieciówek. Chociaż, muszę przyznać, niektórych słów nie znałem.
Szkoda, że zakończenie jest w stylu: "woda na młyn wrogów grania". Ale co zrobić... populizm ;P
Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.
Co w tym dziwnego? Przyzwyczajenie. Szybko, krótko, ostro. "Swój" zrozumie, reszta nie musi.
No tak. Kiedyś słyszałem jak rozmawiało ze sobą dwóch kolesi po odsiadce. Wyglądało to podobnie. Niby po polsku gadali, ale konia z rzędem temu, kto nie siedział, a by ich zrozumiał.
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
Szybko tak, krótko również (na szczęście), ostro? Z całą pewnością nie. Ten tekst jest beznadziejny głównie dlatego, że nie wiadomo o co w nim chodzi, brzmi jak wariacja gimnazjalisty na temat wieloletniej miłości zza siedmiu mórz.
Rozumiem, co miało przekazywać opowiadanko (szort), niestety wykonanie nie stoi na wysokim poziomie. Oczywićie terminologia MMORPG na miejscu, lecz są momenty w których nie można nic wywnioskować. Czytam a tu WTF?! Nagle gość umarł, gadając z potworem. Nie wiadomo co się stało. Potwór wyszedł z monitora, czy pająki go zjadły? Niestety wyjaśnienia nie znalazłem. Nie wystawię oceny, bo na 4 to nie jest, a 3 nie dam, bo też nie zasługuje.
Aha! Znalazłem błąd
Nie login i nick, tylko login i hasło, lub nick i hasło!
Mnie, nawet jako ex-nałogowemu graczowi w MMORPG, się to kompletnie nie podobało. Nudne, bez pomysłu i sensownej fabuły. Błędy wytknięte zostały powyżej, więc nie będę powielał. Trzeba mieć tupet, żeby wrzucać coś takiego :)
Szukałem odpowiednich słów... Dzięki zenon_smietana, "trzeba mieć tupet, by wrzucić coś takiego" to słowa, jakimi chciałem to opowiadanie(?) określić.
Przepraszam, że strzelę offtopa, ale AdamKB, jak mam być szczery, to wyczekuję Twoich opowiadań od bardzo, bardzo dawna i jak na razie jest tylko to jedno, stare. Wrzuć coś nowego.
Mam nadzieję, że rozpatrzysz pozytywnie moją apelację ;)
-> deathhascome. Kłopotliwa sprawa, której nie chcę poruszać "na oczach" i w formie offtopu.
Np. niektórzy są uzależnieni od tego portalu. ;)
To opowiadanie natomiast to takie wypróżnianie się literackie. Wystarcza piętnaście minut, w głowie pojawiają się jakieś niejasne wnioski, przemyślenia, tu dołoży się tańczące palce, tu terminologię z MMO i powstało dzieUo.