- Opowiadanie: nEverright - "Ci słabi" - miniatura

"Ci słabi" - miniatura

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

"Ci słabi" - miniatura

No więc, kiedy to się zaczęło? A może lepiej zapytać kiedy zacząłeś tak myśleć? Nie odpowiesz mi… Pozwól, że ja będę mówił.

Mieszkasz… mieszkałeś w dość sporym mieście, lecz w małym, ciasnym mieszkanku. Parę dni temu zaczęło się dziać coś niedobrego, choć jeszcze o tym nie wiedziałeś.

Wstałeś rankiem, umyłeś zęby i bez zjedzenia śniadania poszedłeś do roboty. Twoje bolące nogi bolały jeszcze bardziej, gdy schodziłeś po schodach. Winda była zepsuta, zresztą i tak masz klaustrofobię; nie pojechałbyś nią.

Ściany klatki schodowej pokryte były napisami wymalowanymi przez podrostków z sąsiedztwa. Tak prymitywne, że nie warto czytać. Ale zrobiłeś to, jak codziennie, nie licząc niedziel, gdy siedziałeś w domu na rozpadającej się kanapie z marnym piwskiem w ręku, wlepiając ślepia w cholerny ekran telewizora, na którym ta cześć Świata, która była ładna, lub myślała, że jest pozowała do kamery szczerząc dziurawe zęby, w nadziei, że zdobędą choć odrobinę sławy, tego balsamu, odżywki dla ludzi, bez której wyschliby jak trupy na słońcu…

I znowu czytałeś te napisy. Między innymi: „Marek kocha Izę", „Jebać Policję", „Wisła to orły" poprawione na „Wisła to chuje", potem znowu na „orły".

Wyszedłeś na ulicę. Deszcz. No tak, ta pani z dużym biustem w telewizji mówiła, że będzie padać.

Jak zwykle idąc do pracy rozmyślałeś. Tak, to była jedna z niewielu rzeczy, jakie potrafiłeś. To była nawet twoja specjalność.

Myślałeś jak zwykle o ludziach. O tym, jak są przekonani o swej wielkości. Żyją w tych jebanych miastach, napychają brzuchy i łapią dziwki za dupy, inni zdychają gdzieś w Afryce, równie przekonani o swojej wielkości. Gdzie jest Afryka? Kogo to obchodzi, gdzieś koło Rosji? Wszyscy tkwią w tej swojej nędznej egzystencji, myślałeś.

A o co wszystkim chodzi? O forsę. Wszystko się do tego sprowadza.

Co jest jeszcze gorsze? Głupota. Szerzy się jak zaraza. Najgorsza z najgorszych, gdy światowe IQ wzrasta, a mądrości nie ma. Wygoleni dresiarze ze swoimi blondi z solarium w BMW to jeden z przykładów. Ale większość głupoty jest nie do określenia, gdyż jest schowana głęboko w człowieku. Nie wierzysz w Boga, ja wierzę. Ale obaj wiemy, że mało kto rozumie Jego istotę. Nawet ty to rozumiesz. Jakie ma znaczenie klepanie pacierzy, gdy jest się na przykład złodziejem samochodów, czy mordercą? O tak. Głupota szerzy się nawet wśród księży, myślałeś.

I tak dzień w dzień. Aż się wściekłeś. O co? O to, że sam należysz do tej zgnilizny, tego raka Ziemi.

Czy ludzie muszą tacy być? A skąd! Oni chcą.

Łatwo przewidzieć dalszy przebieg wypadków. A nie musiało tak być. Nadmierny pesymizm szkodzi. A nie wszyscy żywi są źli. Nawet, jeśli w to nie wierzysz.

Zabiłeś paru ludzi. Nie za wiele tym zmieniłeś.

Teraz jesteś tu. W miejscu dla słabych. Takich jak ty.

[KONIEC NAGRANIA]

Koniec

Komentarze

Przykro mi, ale muszę to napisać. To jeden z najnudniejszych tekstów, jakie ostatnio czytałam. Totalna sztampa.

www.portal.herbatkauheleny.pl

Ciesz się, że nie jest dłuższy :).
Dziękuję za opinię. 

Pomogłoby, gdyby był dłuższy. Obecnie: rozciągnięty na niemal cały tekst, mało ciekawy opis + krótka, nijaka puenta. Nie odmawiasz czytelnikowi nieobchodzących go szczegółów, a zasłaniasz właściwe realia, fakty objaśniające - choćby zasadność użycia narracji drugoosobowej.

Twoje bolące nogi bolały jeszcze bardziej, gdy schodziłeś po schodach.
Błagam... Bolące nogi bolały jeszcze bardziej...

 Ale zrobiłeś to, jak codziennie, nie licząc niedziel, gdy siedziałeś w domu na rozpadającej się kanapie z marnym piwskiem w ręku, wlepiając ślepia w cholerny ekran telewizora, na którym ta cześć Świata, która była ładna, lub myślała, że jest pozowała do kamery szczerząc dziurawe zęby, w nadziei, że zdobędą choć odrobinę sławy, tego balsamu, odżywki dla ludzi, bez której wyschliby jak trupy na słońcu...
Czy Autor wyjaśni mi o co chodzi w tym zdaniu? Pomijam fakt, że czytało się je ,,ciężko". 
 Żyją w tych jebanych miastach, napychają brzuchy i łapią dziwki za dupy, inni zdychają gdzieś w Afryce, równie przekonani o swojej wielkości. Gdzie jest Afryka? Kogo to obchodzi, gdzieś koło Rosji?
Czemu ma służyć ten strumień świadomości? Poza tym, kompletnie nie rozumiem negacji oczywistego faktu. W jakim celu użył go Autor? Ów myślący to debil? Z tekstu nie wynika, dysonans się pojawia. 
Co jest jeszcze gorsze? Głupota. Szerzy się jak zaraza. Najgorsza z najgorszych, gdy światowe IQ wzrasta, a mądrości nie ma.
Jak już Autor pisze, to niech się zapozna z faktami, niech poczyta o inteligencji, o tym czym jest IQ i niech nie wciska takich głodnych kawałków. Naiwne to. 
Wygoleni dresiarze ze swoimi blondi z solarium w BMW to jeden z przykładów.
Jeden z przykładów drastycznego wzrostu IQ? Tak wynika z tekstu. 
Ale większość głupoty jest nie do określenia, gdyż jest schowana głęboko w człowieku. Nie wierzysz w Boga, ja wierzę. Ale obaj wiemy, że mało kto rozumie Jego istotę.
Kolejne banały rodem z pamiętnika gimnazjalisty. Co oznacza, że ,,głupota jest głęboko schowana w człowieku"? Poza tym, jeśli ktoś nie wierzy w Boga, nie kontempluje jego istoty, tak, jak nie kontemluje istoty ludzi-grzybów, smoków i krasnoludków. Autor używa pojęć, których nie rozumie. 

Pojawiają się problemy z interpunkcją, kilka nadprogramowych zaimków. Autorze, co to miało być i o czym? To nawet nie jest strumień świadomości. 


 

Przykro mi, że moja twórczość została tak krytycznie przyjęta. To mój pierwszy tekst tego typu. Jednak część skrytykowanych fragmentów jest w zamierzeniu taka, jaka jest. Rozumiem wszystkie pojęcia, których użyłem. Wiem także, co to jest hiperbola. 
Tak samo jak moje poprzednie, nieudane opowiadanie pisałem to w ramach rekreacji nie bardzo przejmując się jego wartością.

Dziękuję jednak za komentarze i pozdrawiam, mam nadzieję, że moje następne wypociny będą lepsze.

P. S. 
Przepraszam za zaśmiecanie strony NF takim tekstem. 

P. S. 2
Wracam do normalnych opowiadań, które wychodziły mi lepiej. 

P. S. 3
Inteligencja to nie to samo co mądrość. 

Autor niech się nie przejmuje, niech weźmie do siebie rady i uwagi, pomyśli, popatrzy i poprawi. I niech pisze. 

Pozdrawiam.  

Nowa Fantastyka