- Opowiadanie: zalewaja - Medalion..

Medalion..

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Medalion..

Rozdział 1

Odkrycie

-To tutaj? Zapytałem.

Nikt nie odpowiedział, chyba nie mieli siły odpowiedzieć.

Przed nami, stał wielki majestatyczny porośnięty mchem dom, dom nie byle jaki dom pośrodku lasu. Zdawałoby się że magiczny taki jak z bajki , czekający na to aż ktoś go zwiedzi i odkryje wszystkie skrywane przez niego tajemnice, te dobre jak i złe.

Zabrakło mi tchu w piersiach, nie mogłem się ocknąć, – pomimo że stary, nadal był piękny i gotowy przyjmować co rusz nowych gości.

Spojrzałem na resztę, oni byli tu nie raz, jednak nadal z zachwytem podziwiali to wręcz natchnione magią miejsce. Powtórzyłem pytanie.Jako jedyny odpowiedział mi Piotrek, reszta nadal patrzyła się na pustelnie. Cichem głosem jakby bał się że ktoś go usłyszy wyszeptał : tak.

Postawiliśmy rowery przy bramie, jeszcze raz spojrzeliśmy na sobie. Naszym celem było zwiedzić ten dom, jednak teraz nastała chwila zwątpienia. Pomimo tego że ten zapraszał nas do środka, nie byliśmy pewni czy dobrze robimy. A jeśli spotkamy kogoś w środku? Jeżeli coś się stanie, co wtedy?

Każdy w głowię jeszcze raz rozważył to czy dobrze robimy.

Adam dopiero po chwili pociągnął za klamkę. Drzwiczki z cichutkim piskiem otworzyły się, tak jak wrota do krainy bajek.

Bez słów weszliśmy do środka. Z podnieceniem małymi kroczkami brnęliśmy do przodu.

Co dziwne i pierwsze rzuciło się w oczy to to że, dom pozostał od wielu lat nienaruszony. Jedynie na zewnątrz ściany pokryte były mchem, a w środku panował wszędobylski kurz. Nic więcej.

W korytarzu nie było nic ciekawego, jedynie ściany pokryte starą kolorową tapetą i lampka przy wejściu , obok mieścił się salon.Postanowiliśmy do niego wejść.

Po cichu. Bojąc się że ktoś tam może przebywać, krok po kroku zatrzymywaliśmy się i nasłuchiwaliśmy czy aby na pewno nie ma tam żywej duszy: jednak ku naszej uciesze, było pusto.Stanęliśmy pośrodku i zaczęliśmy się z zaciekawieniem rozglądać.Patrząc tak zauważyłem biurko. Ale nie takie zwykłe– takie nie przyciągnęło by mojej uwagi. Całe wyłożone złotą farbą. Nie zastanawiając się nic. podszedłem do niego.

Reszta była zajęta sobą, nie zauważyła nawet kiedy od nich odszedłem.

Dotknąłem drewna które było wyłożone złotą farbą. Przyjemne w dotyku, można rzecz nawet miękkie.

Uklękałem , chciałem sprawdzić czy coś pod nim się kryję, czy może ktoś coś tam schował.

-Ejj!? Co ty robisz?

Odruchowo odwróciłem głowę.

To był Piotrek

-Mieliśmy niczego nie brać.Wstałem, rzeczywiście obiecaliśmy sobie nawzajem że niczego nie będziemy brać.

-Ja… soory, nie wiem dlaczego to miejsce dziwnie na mnie działa, zapomniałem.

Ostatni raz dotknąłem złotego biurka , chciałem odejść, jednak nie mogłem. Coś ciągnęło mnie aby , przeżyć jakąś przygodę. Może dlatego że byłem za bardzo porywczy?

-Dobra idziemy dalej, nic tu nie ma. Cichym głosem powiedział Adam

Ledwo co przekonałem moje nogi do posłuszeństwa i ruszyłem za resztą.

Coś huknęło.Wszyscy aż podskoczyli, a serca zaczęły bić mocniej.

***

Improwizuję, pisze to co mi przyjdzie do głowy, proszę komentujcie. Chcę znać wasze opinie. Dodam tylko że to pierwszy rozdział i akcja książki będzie dopiero się rozkręci.

 

Zalewaja

Koniec

Komentarze

Improwizacja to bardzo dobra rzecz, ale tylko wtedy, jeśli jest starannie przemyślana.

Nie czerpię z żadnych żródeł,filmów czy książek. Wszystko staram się wziąść z głowy. Czy to dobre rozwiązanie?

Nie czerpię z żadnych żródeł,filmów czy książek. Wszystko staram się wziąść z głowy. Czy to dobre rozwiązanie?

Przykro pisać takie rzeczy, ale to niestety widać wyraźnie: nic z tego nie będzie, Autorze. Dlatego, że piszesz bez planu; grozi Ci zaplątanie się we własnych, zmieniających się pomysłach, jedne pogubisz, inne wprowadzisz ni z tego, ni z owego, bez związku z poprzednimi.
Poza tym, o czym jeszcze bardziej przykro pisać, popełniasz masę błędów. Literówki, zapis dialogów, słowa nie dopasowane do przekazania zamierzonej treści. Przykład: biurko (potem: drewno) wyłożone złotą farbą. Weź porządny słownik języka polskiego albo wejdź na stronę PWN, i sprawdź, co znaczy 'wyłożone'.

zalewaja, nie. to nie jest dobre rozwiązanie. powinieneś dużo czytać. bardzo dużo. w tekście jest tyle błędów, ze nie sposob skupić się na treści i dobrnąć do końca.

Dziękuję za opinie :).
Postaram się poprawić.
Pozdrawiam 

Chyba lepiej najpierw napisać cały tekst, a dopiero potem wklejać go na forum. A ten napisany tekst wcześniej bardzo dokładnie przeczytać. Bo niestety nie poczułam się zachęcona. Masa błędów wynikających z niechlujstwa - brak albo nadmiar przecinków, brak albo nadmiar spacji, brak polskich znaków, zły zapis dialogów. To może odstręczyć od czytania nawet najciekawszego tekstu. Ale skoro piszesz, że postarasz się poprawić (zamiast wykłócać że przecinki są nieważne :P), to trzymam za słowo :)

Nowa Fantastyka