
Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
Istniała niegdyś malownicza kraina, u podnóży szczelistych gór, zwana Fantosem – na cześć bóstwa piękna i urodzaju. Otoczona szarym, skalnym murem, z zewnątrz wydawała się być martwa. Lecz w środku kryła tętniące życiem serce, któremu energii dostarczało, zawsze świecące, słońce.
Fantos umyślnie rozdwoił je na dwie części i umieścił po dwóch, przeciwnych sobie stronach, tak, aby krainą nigdy nie zawładnęła ciemność. Rytmu nadawały jej liczne, drążące skały, potoki, ożywiające łąki i lasy do nieustannego rozkwitu. Z czasem górskie stoki zaczęły pokrywać się bujną, zieloną roślinnością, a las przeistoczył się w puszczę – rodem z Amazonii.
Dla niepoznaki, bóstwo otoczyło krainę pasmem chmur, by uchronić ją od ciekawskich oczu. Zaś śmiałków, którzy mierzyli się z jego siłami, chcąc zdobyć nieokiełznane szczyty, Fantos karał. Góry zyskały sobie złą sławę, alpiniści wspinając się na nie tracili życie. Ludzie dali sobie z nimi spokój, i w końcu o nich zapomniano, lecz tylko do pewnego czasu.
Świat Fantosu powoli umierał, bowiem jego stwórca tracił moc i miał stać się zwykłym człowiekiem, którego śmierć oznaczałaby zgubę dla całej krainy. Postanowił więc założyć osadę, w której mieszkać miałaby wtajemniczona grupka ludzi, tworząc społeczność, związaną przysięgą dbania o Fantos .
Jakkolwiek, po jego śmierci ludzie zaczęli zapominać o danym przyrzeczeniu, a kraina, choć nadal nieznana dla świata zewnętrznego, wciąż umierała – wszak pod inną nazwą – nie Fantosu, lecz Ziemi.
Przeczytałem wszystkie Twoje teksty. Nie będę już wytykał Ci błędów, choć jest ich sporo. Mogę Ci za to udzielić rady natury ogólnej. Zrobisz z nią co zechcesz.
Nie bierz się za filozofię. Moim zdaniem masz jeszcze za słaby warsztat. Spróbuj napisać krótki tekst akcji. Niech się w nim jak najwięcej dzieje. Niech w nim będą dialogi. I niech to będzie naprawdę krotki tekst. Nie buduj skomplikowanej fabuły. Szkoda jeszcze na to Twojego czasu. Skup się na poprawnej budowie zdań. I jeszcze aproposik zdań - krótkie zdania nie są złe. Nie musisz się ich bać.
To chyba na razie tyle.
Straszne...
Nie no, short shortem, ale to wygląda bardziej na zarys fabuły niz na short. A spróbuj coś bardziej rozbudowanego, ale prostszego. Bez tej całej filozofii, jak powiedział baranek.
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
...szczelistych gór...
Normalnie mnie zaszczeliłeś.
Dzięki za porady.