- Opowiadanie: szkicownica - Rozdział I

Rozdział I

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Rozdział I

Historia Eliona Patybesa , rozpoczyna się kiedy jedzie ulicami miasta Spiner zmierzając do Twierdzy. Kierował się w jej stronę bez potrzeby korzystania z pomocy przechodniów czy mapy miasta. Cel jego wędrówki był tak wielki , że byłby ślepcem , gdyby nie zauważył Twierdzy odkąd przekroczył północną bramę miasta. Wokół niego panował hałas codziennych spraw. Learnianczycy, których mijał po drodze zdawali się mieć zbyt sporo na głowie , gdyż nie zwracali na niego uwagi , za co on sam w duchu podziękował bogom. Jedynie niektórzy rzucali mu jakże pełne lęku spojrzenia , aby chwilę później spuścić głowę , a wzrok skierować pod nogi.Straszliwie nienawidził tych szczęśliwie rzadkich, zlęknionych spojrzeń. Chęć znalezienia się daleko z tond była uczuciem nie do zniesienia. Lekko ponaglił swego wierzchowca , kiedy ujrzał jak około pięcioletnia dziewczynka , dotychczas uśmiechnięta na jego widok zlękła się i czmychnęła w poczną uliczkę.

 

Koniec

Komentarze

Tekst niestety do poprawki totalnej. Na pierwszy rzut pozbądź się spacji sprzed przecinków. Ma być tak: dom, przy którym. Potem literówki. Liczby słownie zapisujemy -- poza tym podawanie precyzyjnych wartości pasuje raczej do instrukcji z IKEI niż do opowiadania. Sposób, w jaki bohaterowie rozmawiają, można zaklasyfikować jako tak zwane mongolskie dialogi. Przeczytaj na głos i się zastanów, czy słyszałaś, żeby ktokolwiek tak mówił. Zresztą najlepiej cały tekst na głos przeczytaj, wtedy usłyszysz, ile tam wkradło się nonsensów. Zdania złożone leżą i kwiczą, zaimki także. No i jeszcze jedno -- bo mnie oczy zabolały -- piszemy stąd.
Poczytaj sobie o zasadach interpunkcji albo po prostu popatrz, jak wygląda tekst w książce do polskiego. Potem napisz swoje opowiadanko jeszcze raz, używając raczej zdań pojedynczych. A jak stosujesz zaimek, to zawsze sprawdź, do czego się odnosi.
miłej pracy,
pozdrawiam

I po co to było?

Rozdział I czego?

Pierwszej księgi siedmiotomowej historii narodzin, życia i śmierci kogoś / czegoś.
Niczego więcej nie napiszę, bo jestem dzisiaj życzliwie usposobiony do (prawie) całego swiata, w tym nawet do nie umiejących pisać po polsku.

Do wymienionych błędów dodam jeszcze poplątane podmioty ("kary , które dają tyle cierpienia tylko po to , aby w ostateczności umrzeć") i jeden bład merytoryczny - lejce służą do powożenia, nie do jazdy wierzchem.

Ciekawe, nota bene, czy ten pierwszy rozdział podzieli los innych pierwszych-i-zarazem-jedynych rozdziałów debiutanckich powieści fantasy, o których wspominałam w felietonie z majowego SFFiH. ;-)

Bo to jest taki neo-romantyzm...

Nowa Fantastyka