- Opowiadanie: padzik07 - Sieci Akt 2

Sieci Akt 2

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Sieci Akt 2

Akt 2

 

 

Scena 3

 

Szpital dwa lóżka, w jednym Henryk w drugim Ewa. Ewa ma przepaskę na oczach, bandaż. Henryk siedzi. Ewa budzi się.

 

Ewa

 

Gdzie ja jestem?

 

Henryk

 

Spokojnie. W szpitalu.

 

Ewa

 

Przestraszona.

 

Kim ty jesteś? Czemu nic nie widzę? Mamo.

 

Henryk

 

Jestem Henryk. Leżysz tu już dwa dni. Podobno wybuchła jakaś witryna koło ciebie. Odłamki poraniły ci oczy.

 

Ewa

 

Chwyta się za oczy. Bada je dłońmi. Po chwili spokojniej odpowiada.

 

Pamiętam tylko sklep tego Niemca naprzeciwko domu.

 

Henryk

 

Może i on. Jacyś ludzie go wysadzili. Właściciel nie żyje.

 

Ewa

 

Powstanie?

 

Henryk

 

Raczej nie. Polacy nie wzniecą powstania.

 

Ewa

 

Ty nie jesteś polakiem. Masz dziwny akcent. Jesteś ze śląska?

 

Henryk

 

Można tak powiedzieć. Z okolic.

 

Ewa

 

Co z moją rodziną?

 

Henryk

 

Nie wiem. Nie znam twojego imienia.

 

Ewa

 

Po chwili namysłu.

 

Nie wiem czy można tak spokojnie dzisiaj wyjawiać swoje imię obcym.

 

Henryk

 

U mnie twoje tajemnice są bezpieczne

 

Ewa

 

Karolina.

 

Henryk

 

Ładne.

 

Do młodzieńca podchodzi pielęgniarka. Henryk wstaje. Pielęgniarka pomaga mu założyć zdjęty z wieszaka mundur niemiecki.

 

Pielęgniarka

 

Nie powinieneś z nią rozmawiać.

 

Henryk

 

Co w tym niebezpiecznego?

 

Pielęgniarka

 

A jeśli to Żydówka? Nie powinieneś się przywiązywać.

 

Henryk

 

Do pielęgniarki tak aby Ewa nie usłyszała.

 

Za późno.

 

Pielęgniarka

 

Gdyby dowiedziała się że jesteś…

 

Henryk

 

Nie zawracaj jej głowy! Jest zmęczona.

 

Ewa

 

O czym tak mówicie.

 

Henryk

 

Przesłyszałaś się. Po za tym jesteś zmęczona, śpij.

 

Ewa zasypia. Henryk wychodzi.

 

Pielęgniarka

 

Do oddalającego się Henryka

 

To twój wybór.

 

Odchodzi.

 

Po chwili do Sali wchodzi Ala..

 

Ala

 

Ewa? Mój Borze! Jak dobrze że to ty! Już się martwiłam że ci coś zrobili.

 

Ewa

 

Rozbudzona.

 

To ty Ala? Och. Jak dobrze ż tu jesteś! Co z rodzicami?

 

Ala

 

W ońcu jestem twoją przyjaciółką! A rodzice? Nie wiem co z ojcem ale twoja mam… Wiesz szłam ulicą i zauważyłam że idziesz przede mną. No to cię gonię. Ale nagle coś huknęło! Ja leżę kilka metrów dalej a ty zaraz obok tego sklepu co zdążyłam zauważyć że w nim coś wybuchło! No i jacyś ludzie ciebie oglądają, cały tłum się dookoła zebrał! Aż się przecisnąć nie mogłam! No i ciebie tu zabrali. Przestraszyłam się bo tu Niemcy leżą i Niemcy lekarzami bo ty jesteś w końcu…

 

Ewa

 

Cicho! Chcesz żeby to teraz odkryli?! Mam szczęście że jeszcze się o tym nie dowiedzieli.

 

Ala

 

Oj. No przepraszam. Dopiero dziś mnie wpuścili.

 

Ewa

 

Ale co z mamą!

 

Ala

 

Nooo. Jak wszystko ucichło to.

 

Ewa

 

Tak?

 

Ala

 

Widziałam jak trzech Niemców…

 

Ewa

 

Nie

 

Zaczyna płakać.

 

Iza ją obejmuje.

 

Wchodzi Henryk. Iza podrywa się przestraszona widząc mundur.

 

Ala

 

Ja…

 

Henryk

 

Widzę że znasz Karolinę.

 

Ala

 

Ale to nie…

 

Ewa

 

Kasia to moja przyjaciółka.

 

Ala

 

Tak, no tak.

 

Henryk

 

Henry patrzy zdziwiony.

 

Nie ważne. Czemu płaczesz Karolina?

 

Ewa

 

Moja mama… i tata. A nawet nasi sąsiedzi. To wszystko przez tych Niemców!

 

Ala

 

Po cichu do Ewy

 

Nie zapominaj gdzie jesteś!

 

Henryk

 

Zabrali ich na Pawiak? Mogę coś poradzić.

 

Ewa

 

Ja. Nie wiem co powiedzieć.

 

Henryk

 

Nic nie mów. Odpocznij. Jak oni się nazywają?

 

Ewa

 

Nie wiem czy mogę ci ufać.

 

Henryk

 

I tak im bardziej nie zaszkodzę.

 

Ewa

 

Iza i Jeży Paradowscy.

 

Henryk

 

Dziękuję.

 

Wychodzi.

 

Ala

 

Przestraszona.

 

Ty mu ufasz? A no tak ty przecież nie widzisz. Muszę ci coś o nim powiedzieć.

 

 

Ewa

 

Nie teraz. Za dużo się wydarzyło. Jestem już zmęczona. Przyjdziesz jeszcze jutro?

 

Ala

 

Oczywiście.

 

Ewa zasypia. Iza wychodzi. Wchodzi Pielęgniarka i zaczyna coś robić.

 

 

Scena 4

 

Biuro niemieckie. Po środku biurko. Za nim siedzi oficer niemiecki Lukas.

 

Lukas

 

Przegląda i podpisuje jakieś doku męty.

 

Wejść!

 

Wchodzi Henryk.

 

Z sarkazmem.

 

Och. Witam, witam. Jak miło pana widzieć.

 

Henryk

 

Salutuje.

 

Lukas

 

Spocznij. O co chodzi?

 

Henryk

 

Chciałem prosić o zwolnienie dwóch więźniów z…

 

Lukas

 

Wstaje.

 

Ha! Gdyby nie twój ojciec to dawno bym cie! Nie ważne. Moja odpowiedź brzmi nie.

 

Henryk

 

Panie oficerze, ja…

 

Lukas

 

Dość!

 

Zaczyna czegoś szukać.

 

Mam, Henryku ty mój, mam coś dla ciebie.

 

Wyjmuje folder i zaczyna go rozwiązywać.

 

Henryk

 

Czy to moja teczka?

 

Lukas

 

A co śię tak głupio pytasz? Tak, oczywiście że tak!

 

Otwiera folder

 

Co my tu mamy… . Tak, nic się o dziwo nie zmieniło żołnierzu.

 

Henryk

 

Duszą w pełni jestem Niemcem!

 

Lukas

 

Spokojnie.

 

Nie podnoś na mnie głosu. Twoja matka żydówka mówiła mi co innego. Że jej synek nigdy nie będzie służył 3 Rzeszy.

 

Henryk

 

Ja jestem oddanym sługą wielkiego narodu niemieckiego i Adolfa Hitlera.

 

 

 

Lukas

 

Ja to wiem mój drogi, ale czy wiedzą to nasi przełożeni? Trzymam cię tu tylko z sympatii do twojego ojca.

 

Henryk

 

Z nadzieją w głosie.

 

Nie wyda mnie pan.

 

Lukas

 

Lukas uśmiecha się podle

 

To zależy od tego jak dobrym sługą Rzeszy będziesz.

 

Henryk

 

Mój ojciec nie pozwoli na to.

 

Lukas

 

Nie ważne jak wysokim rangą oficerem będzie gdy przekaże wyżej to!

 

Uderza folderem o biurko.

 

I tak będziesz skończony!

 

Henryk

 

Mój ojciec…

 

Lukas

 

On nie jest wszechmocny! Więc mnie nie prowokuj.

 

Siada.

 

Więc o co ci chodziło? A tak dwójkę wyciągnąć w więzienia. Wydział na Pawiaku, tak? O kogo chodzi?

 

Henryk

 

Ale pan nie chciał.

 

Lukas

 

A teraz chce i streszczaj się bo może mi się zmienić!

 

Henryk

 

Iza i Jeży Paradowscy.

 

Lukas

 

Zaczyna czegoś szukać w papierach. Po chwili uderza palcem w kartkę.

 

Mam ich. O! widzę że z tym twoim patriotyzmem jest trochę krucho.

 

Henryk

 

Nie rozumiem.

 

Lukas

 

Spogląda w twarz Henryka.

 

Jeży Paradowski, powód umieszczenia w odosobnieniu: Żyd.

 

Musisz mieć naprawdę dobre powody aby ich wypuścić.

 

Henryk

 

Odchodzi kawałek od biurka. Mówi sam do siebie.

 

Tamta pielęgniarka miała rację. A więc Karolina jest żydówką! Jeśli spotkam ją publicznie Lukas może naprawdę przekazać te doku męty a wtedy będę skończony. Jednak ona ma coś w sobie.

 

Do Lukasa

 

Trzeba ich wypuścić. Może doprowadzą nas do swoich żydowskich znajomych lub chociaż polaków którzy będą im pomagać.

 

Lukas

 

Pisze coś na kartce.

 

Dobrze więc. Z tym papierem pójdziesz na Pawiak, pokażesz to naczelnikowi a on ich wypuści.

 

Henryk bierze kartkę salutuje i wychodzi.

 

Pani Alicjo! Proszę tu przyjść!

 

Alicja

 

Wchodzi.

 

Słucham panie oficerze.

 

Lukas

 

Znasz tego Henryka Lassmana?

 

Alicja

 

Niestety nie panie oficerze.

 

Lukas

 

Podaje Alicji folder.

 

Tu masz jego dane.

 

Alicja

 

Co mam zrobić?

 

Lukas

 

To co zawsze pani Alicjo! Co robi po służbie, z kim się spotyka, jakie są jego poglądy. Wie pani co trzeba robić!

 

Alicja

 

Czy to nie jest przypadkiem syn generała Kristofa Lessmana? Z tego co wiem to bardzo oddany Rzeszy człowiek.

 

Lukas

 

Ojciec tak. Boję się jednak że mógł wdać się w matkę. Żyd w naszych szeregach bardzo popsuł by raporty.

 

Alicja

 

A co na niego mamy?

 

Lukas

 

Uśmiecha się.

 

Być może znalazł sobie jakiś przyjaciół z getta.

 

Alicja

 

To poważne oskarżenie względem syna generała Lessmana. Potrzebne będą dowody. I to nie byle jakie.

 

Lukas

 

I tu zaczyna się pani rola. Potrzebny będzie ktoś na przeszpiegi, najlepiej polak.

 

Alicja

 

Pewien Żyd chciał z nami współpracować.

 

 

Lukas

 

Mam nadzieję że go nie zakatowaliście!

 

Alicja

 

Siedzi na Pawiaku, panie oficerze.

 

 

Lukas

 

Doskonale! Niech więc on wykona te zadanie.

 

 

 

Scena 5

 

Pokuj jak w scenie 1.Po lewej sofa. W środku Ewa, Iza i Jerzy.

 

Jerzy

 

Córeczko. Tyle się wydarzyło. Tak mi przykro z powodu twojego wzroku.

 

Ewa

 

Pogodziłam się z ty tato.

 

Iza przytula się do Ewy.

 

A co z Maliniakami?

 

Jerzy

 

Ty się jeszcze o nich martwisz?

 

Iza

 

Andrzej cały czas siedzi. Żywka wypuścili zaraz po nas. Mówił coś o robocie, która ma zapewnić na bezpieczeństwo.

 

Jerzy

 

Jakie tam bezpieczeństwo!? Zbratał się pętak z Niemcami!

 

Ewa

 

Muszę wam coś powiedzieć. Poznałam kogoś.

 

Jerzy

 

W szpitalu?

 

Iza

 

Nie zapominaj że jesteś mężatką.

 

Ewa

 

Dzięki niemu jesteście teraz wolni! To chyba świadczy o jego charakterze!

 

Jerzy

 

Jak się nazywa?

 

Do pokoju wpada Żywek.

 

Żywek

 

Mam doskonałą wiadomość!

 

Jerzy

 

Nie warzne jak dobrą i tak nie zapomnimy co zrobiłeś naszej córce! A jeśli idzie o tą robotę u Niemców to nie masz co się takim czynem chwalić!

 

Żywek

 

Właśnie o to! Mam tylko śledzić jakiegoś Niemca, chyba na imię mu Henryk Lessman, a wy będziecie mieli zagwarantowane bezpieczeństwo i wypuszczą ojca.

 

Jerzy

 

Nigdy nie wierz w słowo Niemca!

 

 

 

 

 

Ewa

 

Sama do siebie.

 

Czy to mój Henryk jest ten Lessman? Jeśli tak muszę go ostrzec. Jeśli Maliniak dowie się o moich uczuciach do niego nie zawaha się ani chwili! A wtedy Henryka zapewne ześlą do obozu lub zlitują się i go po prostu zastrzelą!

 

Żywek

 

Był w tym samym szpitalu co ty Ewa. Może go znasz?

 

Jerzy

 

Moja córka nie zadaje się z Niemcami! W przeciwieństwie do ciebie!

 

Ewa

 

Sama do siebie.

 

A więc to mój Henryk!

 

Do reszty.

 

Muszę zostać sama na chwilę. Chcę wszystko przemyśleć.

 

Jerzy

 

Będziemy w kuchni.

 

Ewa zostaje sama w pokoju.

 

Po chwili wchodzi Henryk.

 

Henryk

 

Ewa?

 

Ewa

 

Henryk? Jak się tu dostałeś?

 

Henryk

 

Poznałem twój adres.

 

Ewa

 

Wiem że jesteś Niemcem. Czemu nam więc pomogłeś?

 

Henryk

 

To zawiła historia.

 

Ewa

 

Muszę cię przed czymś ostrzec! Mój mąż, Żywisław Maliniak, ona ma cię śledzić. Jeśli zobaczy nas razem!

 

Henryk

 

A więc Lukas kazał mnie śledzić?

 

Ewa

 

Kto?

 

Henryk

 

Mój przełożony. Nie ufa mi.

 

Ewa

 

Nie wytłumaczyłeś mi nadal czemu na pomagasz. Jesteś przecież niemieckim żołnierzem! Teraz już wiem jakie kontakty miałeś na Pawiaku że mogłeś wypuścić moich rodziców.

 

Henryk

 

Proszę nie złość się na mnie że ci tego nie powiedziałem.

 

Ewa

 

Nie jestem zła.

 

Henryk

 

Moja matka była jak ty żydówką. Ojciec pokochał ją zanim jeszcze Hitler doszedł do władzy. A potem uznał ją za żydowską sukę i zabił. Mnie dał szansę w postaci armii. Miałem pokazać że w duszy jestem prawdziwym Niemcem.

 

Żywek wchodzi i szybko ukrywa się za sofą.

 

Żywek

 

Do siebie.

 

To jest ten Henryk! A moja Ewa zdaje się go znać! Jeśli przekażę tę informacje to zyskam w oczach Lukasa, w końcu przyłapanie go z żydówką to nie byle co(!), ale Niemcy porwą zapewne również i moją ukochaną! Nie mogę na to pozwolić! To musi zostać tajemnicą!

 

W tym czasie toczy się niesłyszalna przez widzów rozmowa Ewy i Henryka.

 

Henryk

 

A więc jest tu ten Maliniak!

 

Ewa

 

Zanim odejdziesz musisz coś wiedzieć!

 

Całuje Henryka.

 

Żywek

 

Do siebie.

 

Zdrady nie przepuszczę! Nikt inny nie może mieć mojej Ewy!

 

Henryk wybiega ze sceny. Ewa długo patrzy w wyjście z pokoju za Henrykiem.

 

Mam nadzieję że przekonam jeszcze Lukasa by zostawił Ewę!

 

 

 

Scena 6

 

Gabinet Lukasa. W nim Alicja i Lukas.

 

Wchodzi Żywek.

 

Lukas

 

Co robi tu ten Żyd!?

 

Alicja

 

To on miał śledzić Lessmana, panie oficerze.

 

Lukas

 

Mam nadzieję że masz coś porządnego na tego półżywa! Jak nie lepiej by dla ciebie było jak byś się nie urodził!

 

Alicja

 

Proszę uważać na słowa. To w końcu cały czas syn Kristofa!

 

Luka

 

Więc co masz?

 

Żywek

 

Przyłapałem tego Niemca na…

 

Lukas

 

„Tego Niemca"? Trochę szacunku dla rasy niemieckiej ty półludzi! Mów dalej żydowska świnio!

 

Żywek

 

Ma romans z żydówką. Proszę tylko abyś ją oszczędził. Ona…

 

Lukas

 

Haha! Ty się słyszysz? Oszczędzić żydówkę! Ha! A teraz dokończysz żywot z tatusiem.

 

Żywek

 

Miałeś…

 

Lukas

 

Żydzi są naprawdę tacy tępi czy tylko udają!? Ph! W końcu to Żydzi! Haha! Mam złą wiadomość, mała gnido, twój tatuś nie żyje. A ty pojedziesz popracować jeszcze trochę dla nas pod Oświęcimiem.

 

Wchodzą Niemcy 1,2 i 3 i zabierają oszołomionego informacjami Żywka.

 

Alicja

 

Czy nie powinniśmy zarabiać na zaufanie Żydów?

 

Lukas

 

Po co? Najchętniej spaliłbym ich wszystkich! Ale wtedy by śmierdziało, no i kto chciał by wdychać Żydów?

 

Wzdryga się.

 

Co proponujesz w sprawie Henryka?

 

Alicja

 

Na pewno ma pan już jakiś plan, panie oficerze.

 

Lukas

 

Żebyś wiedziała! Damy Henrykowi jeszcze jedną, ostatnią szansę! To będzie taka próba lojalności wobec 3 Rzeszy. Jeśli jej nie zda, cóż. Nie wiem czy sąd będzie łaskawy dla takiego zdrajcy.

 

Alicja

 

Cały czas jest on synem Kristofa Lessmana.

 

Lukas

 

Przestań już z tym jego ojcem bo pomyśle że go bronisz!

 

Ale masz rację. Ha! Komisja powinna wiedzieć że przekazywał ruchowi oporu Polaków informacje o naszych działaniach.

 

Alicja

 

Przecież to kłamstwo!

 

Lukas

 

Oni nie muszą tego wiedzieć. Po za tym komu prędzej uwierzą? Mnie, szanownemu oficerowi, czy szeregowemu żołnierzowi, półżydowi a na dodatek kochającego żydówkę?

 

Alicja

 

Jest pan genialny! Ale jak zmusimy go do ostatecznego wyboru?

 

Lukas

 

Tym nie musisz się martwić. Potrzebny mi tylko adres tej „kochanki".

 

 

 

Epilog

 

Z tyłu mur.

 

Przodem do widowni Henryk, Niemiec 1,2 i 3.

 

Wchodzi Lukas.

 

Lukas

 

Egzekucję czwórki Żydów, oskarżonych o przebywanie poza gettem i podpisaną przeze mnie, Lukasa von Sthainbah [Sztainbah] przeprowadzono 10 października 1940r.

 

Wprowadzić więźniów!

 

Wchodzi po kolei Ala(naprzeciw Niemca 3), Jerzy(naprzeciw Niemca 2), Iza(naprzeciw Niemca 1) i Ewa(naprzeciw Henryka). Egzekutowani stoją tyłem dom widowni. Henryk przerażony.

 

Cel!

 

Wszyscy podnoszą broń i celują w Żydów naprzeciwko. Henryk robi to z wyraźnym oporem, nie wie co robić. Ewa cały czas nie wie kto stoi przed nią.

 

Lukas uśmiecha się paskudnie.

 

Pal!

 

 

 

 

 

 

Koniec

 

Koniec

Komentarze

Ta irracjonalna pauza na końcu symbolizuje długi lot kuli do celu?

A, i żydowskiego boga raczej nie woła się "Boże", a tym bardziej "Borze", ale może to blokada kulturowa takiego ciasnego mieszczanina jak ja...

Przerwa wyglądała dobrze na stronie A4, teraz już jej nie ma. A co symbolizuje? Nic, jak już mówiłem dobrze wyglądałą na kartce.

Nowa Fantastyka