- Opowiadanie: Postać - Wiktor Tell [KOSMIKOMIKA 2011]

Wiktor Tell [KOSMIKOMIKA 2011]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Wiktor Tell [KOSMIKOMIKA 2011]

WIKTOR TELL

 

Bohateriowie

 

Wiktor Tel– młodzieniec, zakochany bez pamięci w uroczej jakze Martuchnie

 

Martuchna– córuchna Martuchna, dziewcze anielskiej

postury do szaleństwa ulubiła sobie ów Wiktora,

córuchna Lady Any i Sir Mariusza

 

Sir Mariusz– mężczyzna srogi w swej wymowie przemawianjacy wrogie skłonnosci do Wiktora

 

Lady Ana– dobra dusza obojga kochanków, stojąca za ich szczęsciem

 

Pokemon-"słitaśna" rola drugoplanowa (ma 14 lat)

 

 

"Wiktor zawitał zaś do Jastrzębiowa. Dotarł do chaty ukochanej gdzie domownicy ucztowali.

Zasiadł więc do ów Mości Państwa i dyskusję zaczęto"

 

L.A. – WIktor tak niemrawo wyglada. Posili się to mu i twarz zrumienieje.

 

W.T. – Wybacz Lady Anno, alem wczoraj z bratem sielankę użądzili i pół litra we dwaj do cna opróżnili.

Nie przełknę ni grama choć wszystko tak pięknie pachni. Jam objawy choroby żołądka zauwazył.

 

S.M. – Trza z umiarem spożywać trunki! A nie jak świnie upijać do straty zmysłów!

 

W.T. – Zmysłów jam już nie miał, bom stracił oddajac sie miłości mej w ramiona.

 

C.M. – Tys znowu chlał?! Foch i tyle bom niby ważna ale ty wolisz sielankowac!

Ciekawe ileś miał panieniek na stanie!

 

W.T. – Toc ani jednej Kochana moja!

Jam pił bo on zaprosił do wspólnego ucztowania, sami na chacie tośmy pili.

Gdybym ja wiedział, ze Ty będziesz nierada nie spełniłbym tej zbrodni.

 

L.A. – Jakiejże zbrodni?! Czyś kogos zabił na Boga!?

 

W.T. – To mnie głowa boli a widać jakby Pani nie domagała. W sensie zem sie napił i miła ma zła.

 

S.M. – Mej małżonki nie godzień tak razić słowami! Szczylu niewychowany!

 

W.T. – Jam wychowany toc głowa mnie boli nie myślem com mówi. Prosze o wybaczenie.

 

C.M. – A ja i tak mam focha i tyle. Bos nie napisał ze sielanke urządzasz tylko pil i zapomniał o mnie.

 

W.T. – Jakm miał zapomniec jakmiś najmilsza i sms'y co 3 minuty słała. Jam nie odpisał bo konto zamarzło.

Wybacz mi miła mą nierozwage.

 

C.M. – Dobrze Mój Drogi ten raz ci oszczędze i nie wypędze z łoża jednego. Byle by to sie nie powtórzyło!

 

W.T. – O tak ma miła sie nie powtórzy. Tyś mi najlepsza od każdej wódy.

 

"Lady Ana i Sir Mariusz odchodzą od ucztowania biorac mobila i jadac do kina"

 

P. – Jam też chciała powiedzec coś Wiktorowi bo sprawa ta leży mi na sercu wszak długo.

I pilnie potrzebuje tegosz coś mi winien.

 

W.T. – A czegóż żądasz zacny Pokemonie?

 

P. – Byś mi łaskawie obiecane browary do domu doprowadził nim o nich zapomne.

Bo nie smiem już dłużej wypominać Wiktorowi tej zaniemogi.

 

W.T. – No za pijaka mnie teraz maja! Niedość ze pije to młodym waćpannom alkohol dowozi.

Ja to przemyśleć nie omieszkam ale nie obiecuje.

 

P. – Jeśliżeś honorowy to jakżeś obiecał tak słowa dotrzymasz inaczej mejla napisze do matki Wiktora gdzie to sie bywa!

 

W.T. – To już szantażem smierdzi z daleka! Tak sie nie godzi!

 

P. – Dla swej przyjemności wszystko się godzi.

 

C.M. – Tyś tylko Pokemon i nic nie musisz, nikt mi uwagi Wiktora zabierał nie bedzie.

A ty aniż stara by ów trunki spożywać.

 

P. – Wystarczy to lubić i mieć znajomości. Nie pić jak swina a dla przyjemności.

 

C.M. – Czy ty próbujesz insynuacje snuc?

 

P. – Ależ skądże Osobo to tylko me myśli. Wszak to i Tobie powinno zależeć gdy nie ma rodziny i wypić kapeczke.

 

C.M. – Tak Ty kapeczke a my i litra bo my mozemy a tyś za smarkata.

 

P. – Och cóż za obraża! Ja wychodzę nie zniosę tego poniżania! Mi sie należy tak samo jak wam!

 

C.M. – Tobie? Należy sie spać!

 

P. – Żegnam! Ma noga tu więcej nie stanie!

ccc

C.M. – Noga może i nie ale spojżenie nie raz jak my z Wiktorem zapijać bedziemy!

 

P. – Wrrr! Żeganam. No coment!

 

W.T. – Żegnaj Pokemonie.

Wybacz ma miła ja się położe bom czuje jak pawie zbierają sie w drodze.

 

C.M. – Och dobrze mój miły ja pójde i z Tobą.

 

"I poszli spocząc na łożu"

 

 

 

 

 

Koniec

Komentarze

Trochę przyciężka konwecja, jeśli chodzi o mnie. Chaos, chlanie - niewiele ponad to. Wysyp awangardy jakiś, nie sądziłem, że tekst skąposzczeta może być bardziej zrozumiały od czegokolwiek, a jednak.

Mastiff

OK, do konkursu.

"ulubiła sobie ów Wiktora"

Zaimek. "Ów". Się. Odmienia. Przez. Przypadki.

ok. 3700 znaków. Sporo pod limitem. 26% konkretnie.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Nowa Fantastyka