- Opowiadanie: Zulata - Ważne pytanie

Ważne pytanie

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Ważne pytanie

Ważne Pytanie

Był taki czas, gdy z mieczem w dłoni i krzyżem na tarczy, szedłem do walki. Niejeden ugiął się pod mym ostrzem, a pancerz zbrukany został krwią wielu. Byłem wielkim wojownikiem, którego obawiali się najwięksi. Bywałem na królewskich dworach, posmakowałem wykwintnych potraw, posiadłem najpiękniejsze kobiety.

Lecz nadszedł czas, gdy miecz zaczął ciążyć w dłoni, a ciało ugięło się pod ciężarem zbroi. Królewskie dwory zamknęły się przede mną, jadałem to, co zwykli ludzie, a piękne kobiety patrzyły na mnie z politowaniem. Stałem się starcem, o którym nikt nie pamiętał.

A teraz stoję tu pośród nagich ludzi na szarym pustkowiu. Są nas miliony. Wiatr niesie krzyki i jęki rozrywanych dusz. I narasta we mnie strach, że i mnie spotka ten los.

A obiecano mi niebo.

I spoglądam w miejsce, gdzie skierowane są oczy wszystkich. Tam w oddali, na kamiennym tronie siedzi on, wychudzony i wyniszczony. Liczne rany zdobią jego ciało. Goją się szybko, lecz w ich miejscu natychmiast pojawiają się nowe; i tak bez końca. Ci najbliżej, walczą o to, aby się do niego dostać. Chcą, by wziął ich w ramiona i uchronił przed marnym losem. On jednak nawet nie spojrzy w pełne strachu twarze.

– A OBIECANO MI NIEBO! – krzyczę z całych sił.

Nagle wszystko cichnie, a oczy jego zatrzymują się na mnie. Powoli unosi się z tronu i idzie w moją stronę. Kuleje przy tym i ugina, jak gdyby ktoś podążał za nim i biczował co krok.

Wszyscy ustępują mu miejsca.

I już po chwili stoi przy mnie i zaczyna płakać. Lecz nie łzy lecą z jego oczu, a krew. Na jego twarzy widzę wielkie cierpienie. Klękam przed nim, składam ręce i zaczynam modlitwę

– Jesteś w niebie – ucina zmęczonym głosem.

Przestaję się modlić i patrzę w zakrwawione oczy.

– Dlaczego więc słyszę krzyki i jęki, a ty płaczesz krwią? Jeśli to jest niebo, to jak wygląda piekło? -pytam przestraszony.

On bez słowa mija mnie i spogląda w dół. Robię to samo.

Tam w dole widzę jak wielka armia, z czerwonymi krzyżami na tarczach i pancerzach, maszeruje na dalekie ziemie wschodu mordując i grabiąc. Niewinni ludzie umierają pod ich mieczami, a rycerze unosząc zakrwawione ostrza w niebo krzyczą:

– Krzyżowcy! W imię Jezusa Chrystusa oczyśćmy te ziemie!

I stoję tak u góry, ponad wielką armią patrząc jak na ciele Jego pojawiają się nowe rany wraz ze śmiercią człowieka. I zadaję Mu pytanie.

– Czy popełniłeś błąd, dając nam wolną wolę?

Koniec

Komentarze

jedno słowo: obiecujące. Ale co dalej?

swoją drogą, podoba mi się Twoja wizja tzw Nieba.

"Nagle wszystko cichnie, a oczy jego zatrzymują się na mnie." - zgubiła ci się wielka litera tutaj.

Ciekawa miniaturka. Podobała mi się.

Pozdrawiam.

Dobry szort. Ciekawa, niepokojąca wizja zaświatów... Robi wrażenie :)

Brrr, to ja już wolę opcję, że Nieba nie ma...
Mocne.

Dobre. Podoba mi się.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Ja też uważam, że jest niezłe. A tak na marginesie, to naprawdę ostatnio coś duzo tekstów o tematyce religijnej nam się pojawia na portalu. Czyzby nowa moda, jak Pokemony? :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Niestety tak. Jak Pokemony, trochę już zawężające kręgi wampiry i wielce popularne i z religią powiązane anioły i demony.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Ma klimat. Zatrzymuje i zmusza do zastanowienia. Ale stylistycznie dałoby się poprawić to i owo :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

No tak, zgadzam sie, że jest ciekawie, ale ja też mam już dość tych wizji zaświatów. Widać, że każdy chce się pochwalić swoją wizją, a każda jest inna i oryginalna (czy aby na pewno?).
Pozdrawiam.

Niezłe, sugestia odnośnie piekła - mocna, ale nie jestem miłośniczką takiej... hm... patetycznej konwencji. Niemniej jednak popracuj nad stylem, żeby uniknąć możliwie największej ilości kiczu (niestety chyba nieuniknionego przy takiej stylizacji); pobaw się słowem i pokombinuj, niech to, co piszesz, klepie po gębie, niech wyciśnie łzę z oczu i wreszcie niech rzeczywiście skłania do zastanowienia się nad przesłaniem.

twoja wizja jest fantastyczna:) w koncu jestesmy na portalu fantastyki.
ogólnie ciekawe.
tak na marginesie pytanie do Eferelin Rand. jak tu się mieści definicja raju?
pozdrawiam

Nowa Fantastyka