- Opowiadanie: bruce - Spóźniona rada dla naiwnego Zbycha

Spóźniona rada dla naiwnego Zbycha

Hasła: złoto, czar, strych.

Tekst nie bie­rze udzia­łu w Kon­kur­sie, pełni je­dy­nie rolę do­dat­ku – luź­ne­go sko­ja­rze­nia au­tor­ki. :)

Za­pra­szam, dzię­ku­ję za od­wie­dzi­ny, po­zdra­wiam. :) 

Dyżurni:

brak

Oceny

Spóźniona rada dla naiwnego Zbycha

Idzie Zbych na strych

targa młot z wy­try­chem,

a po schod­kach

w pa­pi­lot­kach

żona gna za Zby­chem.

 

Mapa w dłoń, na skroń

stru­gi potu płyną,

skarb scho­wa­ny

pew­nie w ścia­ny,

szu­kaj więc z Aliną!

 

Marzył, by jej sny

ziścić, stąd myśl miła:

rzu­cić zło­tem,

aby potem

luba go chwa­li­ła.

 

Sensu brak, bo wszak

nic nie dają chęci,

czas-wróg goni,

pot na skro­ni,

a po­ku­sa nęci.

 

Szuka mąż tam wciąż

skar­bu ukry­te­go,

a Alina

cud-dziew­czy­na

zło­rze­czy na niego:

 

„Co za kiep, pusty łeb,

nie chcę tego garbu,

ta ła­ma­ga

się nie nada,

bo nie znaj­dzie skar­bu!”.

 

Pa­trzy Zbych, jak strych,

cza­rem od­mie­nio­ny,

po­ka­zu­je,

co sam czuje -

twarz praw­dzi­wą żony.

 

Chciejstwo jej, jak lej

wrzyna się do ciała -

teraz strzyga,

drze się, śmiga!

Piękność uleciała!

 

Wiersz ten więc ma sens

mo­ra­łem pod­uczyć:

każ Ali­nie

po dra­bi­nie

samej z mapą klu­czyć!

 

Niech na strych, jak Zbych,

gna ku swym pra­gnie­niom.

Precz sta­ra­nia,

i szu­ka­nia!

Wów­czas cię do­ce­nią.

Koniec

Komentarze

 

laugh

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Uwielbiam. heart

Tarnino, buziak! kiss heart

Pecunia non olet

Cześć, bruce!

Przyjemny wierszyk. Nie wszystkie wyrażenia są udane, ale upchnięcie dłuższej historii w formacie Idzie Grześ przez wieś to wyzwanie, którego sam niekoniecznie chciałbym się podjąć. Miło, że dzielisz się takimi poprawiającymi humor drobiażdżkami!

dla ciemięgi -

– tylko czas stracony.

Przez chwilę tekst był anonimowy, ale od razu wiedziałem, że tego (błędnego) zapisu używasz wyłącznie Ty. Wystarczy dać myślnik na końcu wersu:

dla ciemięgi –

tylko czas stracony.

 

Pozdrawiam serdecznie!

Witam serdecznie, Ślimaku Zagłady, od pewnego czasu chodził za mną pomysł na taki wierszyk, oparty na “Grzesiu” i zdecydowałam się zamieścić teraz wersję, nawiązującą do Konkursu. :) Rzeczywiście, trochę sformułowań powinnam jeszcze pozmieniać, podobnie jak – pilnować owych znaków interpunkcyjnych. :) 

Przyznam, na razie wstrząśnięta przeczytaną właśnie “Jutrzenką” w klimacie postapo, powoli zbieram się, aby czytać opinie i nanosić poprawki; dziękuję Ci bardzo i pozdrawiam serdecznie. ;) 

Edit, w niedzielę rankiem treść nieco pozmieniałam – mam nadzieję, że jest ciekawsza. :)

Pozdrawiam. :) 

Pecunia non olet

Sympatyczny wierszyk. Szkoda, że nie ma fantastyki…

Babska logika rządzi!

Wydaje mi się, że w pierwotnej wersji fantastyki było nieco więcej. Jeżeli masz ją jeszcze zapisaną, w sumie mogłabyś pokazać obie jedna pod drugą.

Dziękuję, Finklo heart, szczypta jest – przy poszukiwaniach męża strych został “czarem odmieniony” i pokazał Zbychowi, czego tak naprawdę pragnęła Alina. ;)

Pozdrawiam serdecznie. ;) 

Pecunia non olet

Trochę mało, IMO…

Babska logika rządzi!

Tak, to prawda. :) Mało. :) 

Edit – dodałam jeszcze strofę o większej przemianie żony, może będzie ciekawiej. :) 

Pecunia non olet

Przyciągnął mnie tytuł i autorka. Jeżeli zdarzy mi się przeczytać wiersz, nie komentuję go, bo się nie znam. Twój czytałem z uśmiechem. Poprawił mi nastrój. Za to klik się należy. smiley

Koalo75, dziękuję, bo to tylko skromna rymowanka. blush

Serdeczności. heart

Pecunia non olet

Cześć, Bruce

Kolejny bardzo udany wiersz, tym razem w zdecydowanie lżejszym tonie. Fajny humor z nutą absurdu, a do tego zgrabne połączenie codzienności z baśniowym przymrużeniem oka i morałem.

„Idzie Zbych na strych, targa młot z wytrychem” to świetne nawiązanie do wiersza z Grzesiem.

Wersja z dodaną strofą jest lepsza, “pełniejsza”.

Podoba mi się.

Gratuluję pomysłu i wykonania.

Pozdrawiam ciepło i klikam,

rr

Robercie Raksie, przemiło to czytać, szczególnie przy tak skromnym wierszyku… ;)

Dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie. ;) 

Pecunia non olet

Nowa Fantastyka