TPN ostrzegł, że nocą jest ciemno,
nad Morskim Okiem nie świecą latarnie,
drży tafla nieodgadniona przede mną,
lód jest zdradliwy i kruchy jest skrajnie.
Dawniej to od listopada do maja
czasem ni razu nie było odwilży,
dziś lód za chwilę, co chwilę odtaje,
a przez to zwiedza się ni lepiej, ni lżej.
Nie znajdę słów, których siła pozwoli
wrócić do zim, jakie były przed laty,
kiedy ich chłód koił nam wiek niewoli,
kiedy ich rytm płynął w dal z nurtem straty.
W Tatrach Wysokich nie rosną daktyle,
niedźwiedź śpi, zapadł w sen, czemu nie śpimy,
przyjdą tu na nas już wnet dies irae,
dni gniewu, dni gniewu, bójcie się zimy.
Uczcie się fizyki, zero bezwzględne
dorwie cię, chciał pomóc ludziom, niech ginie,
bo człowiek jest człowiekowi dnem, den dnem,
pod Morskim Okiem zimują boginie.