- Opowiadanie: Anonimowy bajkoholik - Nie chcę obrazić moich czytelników

Nie chcę obrazić moich czytelników

Dyżurni:

brak

Oceny

Nie chcę obrazić moich czytelników

Napisałem za piątaka, że na łące nie ma ptaka

Miałem laury od Sołtysa, jego wozi stara Nysa

On załatwił w bibliotece, że z czytelni nie wylecę

Będę ciągle miał wywiady, w mym pisaniu nie ma wady

 

I tak sobie mą karierę, ciągnę niczym żuczek gnojek

Jak ten pływak, co se pływa, nigdy ręką nie trąc bojek

Bardzo mądrze wciąż unikam, kojarzenia mej osoby

Z tym pisaniem co niedobre, co już wyszło dawno z mody

 

Dbam o swoje tysiąc ludzi, na Facebooku, Instagramie

Dla nich oddam, wszystkie lajki, by nie stworzyć miejsca dramie

Bo o ptakach, polach piszę, to jest ma literatura 

Nie chcę pisać o miłości, z tego będzie wielka bura

 

A kontrakty mam z firmami, co pieniądze mają duże

Gdy podpadnę im za bardzo, w błocie twarz swą zbyt zanurzę

Więc bezpiecznie piszę w kółko, takie samo zawsze dzieło

To jest dobre dla pisania, by zbyt mocno nie walnęło

 

Przecież ja nie jest Mickiewicz, wolę pisać coś dla ludzi

Przecież me pisanie proste, lawy zimnej nie obudzi

Przecież piszę by i przeżyć, i też pobyć trochę w chwale

Przy tym bawić, a nie straszyć, też wypełnić fanów sale

 

Na wieczorkach mych autorskich, gdzie pytanie czasem pada:

Jak ja piszę moje dzieła, jaka jest pisarska rada?

Przecież nie chcę, by ktoś pytał, drapiąc się palcem po głowie

Czy czytając moje dzieła, czegoś mądrze się z nich dowie.

 

Koniec
Nowa Fantastyka