- Opowiadanie: tomaszg - Ej, Aj, aj, aj

Ej, Aj, aj, aj

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Ej, Aj, aj, aj

– Dzień dobry. Chleb jest? (…) Średnik, średnik, drop database, drop database (…) Jutro wracam na testy penetracyjne.

 

„Tester oprogramowania w sklepie”, youtube, 2018

 

„Badanie Apple ujawnia wady wszystkich modeli AI (…) Pozorna inteligencja może być efektem trafnego dopasowania do znanych wzorców, a nie rzeczywistego zrozumienia czy zdolności do generalizacji”

 

„Ich funkcjonowanie to wciąż statystyczna zabawa w przewidywanie kolejnych słów – bez faktycznego zrozumienia, świadomości kontekstu czy zdolności logicznego wnioskowania. (…) To wyrafinowany system heurystyczny zaprojektowany tak, aby dostarczać przekonujące odpowiedzi. Ale w konfrontacji z prostą, jasno zdefiniowaną logiką gry w szachy – ponosi klęskę”

 

ithardware.pl, czerwiec 2025

 

„– Nie wiemy, jak działa sztuczna inteligencja – przyznał jeden z twórców popularnego asystenta, promowanego przez znaną korporację. – Wszystko ma teraz dopisek AI i często jest tworzone przez prawdziwych psychopatów. Tylko tacy mają dzisiaj prawdziwe pieniędze. Kiedyś mieliśmy operacje, struktury i algorytmy, i coraz większą techniczną doskonałość. To znika krok po kroku. Patrzyłem ostatnio na testerów oprogramowania. Nie są już kreatywni. Każą komputerowi robić to samo, co oni, on cały czas zamyka się w tym samym zaklętym kręgu, a ich to zupełnie nie interesuje. To jest naprawdę chore.

– To nie służy ludzkości?

– Tak. Każda technologia, która jest tak intensywnie promowana i wciskana na każdym kroku, nie służy ludziom”

 

„Wyrok sądu w USA potwierdzający możliwość niszczenia legalnie zakupionych papierowych książek do trenowania modeli sztucznej inteligencji jest kamieniem milowym na drodze rozwoju nowej technologii. Należy tu zauważyć, że przeciwdziałają jej najbardziej ci, którzy chcieliby utrzymać istniejący porządek rzeczy, i jest to sytuacja podobna, jak przy każdej większej rewolucji technicznej”

 

„Badania MIT potwierdzają, że częste używanie AI może ograniczać kreatywność, zdolność zapamiętywania i krytycznego myślenia, jak również mocno uzależnia. Dotyczy to nie tylko dorosłych, ale przede wszystkim dzieci. Należy ich chronić szczególnie w młodym wieku, podobnie jak kiedyś przed telefonami i tabletami”

 

„AI drastycznie zmniejsza produktywność w kolejnych firmach. Wszystkie wyniki trzeba wielokrotnie sprawdzać i korygować. To nie poprawia nastroju pracowników, zmuszonych do wykonywania dodatkowej, żmudnej pracy”

 

„Przemysław Dębek wygrał prestiżowy konkurs programistyczny, pokonując AI. Największy podziw i zdumienie na całym świecie budzi fakt, że mężczyzna z Polski nie korzystał z gotowych rozwiązań, dokumentacji ani żadnych podpowiedzi”

 

Różne serwisy internetowe, 2025 i 2026

 

Niedaleka przyszłość

– Cześć przystojniaku. – Drobna, szczupła nastolatka z warkoczykami, ubrana w krótką spódniczkę i odsłaniający pępek top, wyjęła z ust lizaka i uśmiechnęła się do starszego mężczyzny w garniturze, który sekundę wcześniej złapał i wyciągnął hamburgera z papierowego pudełka, podniósł go do ust i zamarł, słysząc jej słowa.

Mężczyzna odłożył jedzenie na plastikową tacę i spojrzał, jak dziewczyna bawi się lizakiem, liżąc go jak loda.

– Ile ty właściwie masz lat?

– Osiemnaście. I nazywam się Iliana. – Blondynka złapała jeden z warkoczyków i zaczęła bardzo wymownie nim kręcić.

– I co ty dzisiaj robisz?

– Poznaję ludzi.

– A co lubisz?

– Podróżować.

– Dlaczego nie jesteś w szkole?

– Nudy. Wszyscy używają chat-GPT.

– No to ich nie używaj.

– Nauczyciele robią to samo, co my, a starych nie stać na szkołę dla snobów. – Dziewczyna wzruszyła ramionami. – Wolę łazić po mieście niż słuchać w kółko to samo gówno.

– A czytasz coś? Rozwijasz się?

– No co ty? Wszystko „human made” kosztuje fortunę.

 

***

 

Obudziła się, mając w głowie jedynie przebłyski tego, co się stało. Poszła z nieznajomym na parking, ale on nic nie chciał i nagle zaproponował, że pojadą do niego. Wyśmiała go, a on wtedy zgodził się, żeby wysłała zdjęcia jego samochodu do kumpeli. Wtedy przestała cokolwiek podejrzewać. Wsiadła do auta, początkowo myśląc, że wygrała los na loterii. Mężczyzna mieszkał na jednym z drogich osiedli. Wypili drinka, potem drugiego… i wtedy bez ostrzeżenia urwał się jej film.

Była teraz całkiem naga. Przytwierdzono ją do czegoś zimnego. Próbowała się szarpać, ale bez skutku. Nie mogła krzyczeć, bo w ustach i przełyku miała ohydną plastikową rurę, zwisającą gdzieś z góry.

Wszędzie wokół widziała podobnych ludzi. Dziesiątki kobiet i mężczyzn wisiało w równych liniach, na krzyżach podwieszonych do szyn, a wokół nich kręciły się liczne postacie w białych fartuchach.

Nie to jednak było najgorsze.

Iliana z przerażeniem zobaczyła, że większość wiszących nie ma nóg ani rąk.

Wyglądało to jak fabryczna hala, w której… hodowano ludzi… i od razu przypomniały się jej filmy z internetu z rzeźni, na których wieszano na przesuwanych hakach żywe zwierzęta, a te wykrwawiały się w czasie procesu produkcyjnego, bezskutecznie próbując się wyrywać.

Jej stan najwyraźniej był monitorowany, bo nagle w jej stronę zaczęła iść jedna z postaci w kombinezonie. Iliana nie była w stanie zobaczyć, czy to mężczyzna czy kobieta, bo jej twarz zasłaniała maska. Postać nie odzywała się ani słowem, tylko cały klikała coś na tablecie, potem wyjęła z kieszeni zestaw jakichś czujników i zaczęła przyklejać je na głowie Iliany, a na końcu zaznaczyła coś markerem na jej rękach i nogach.

Dziewczyna zaczęła powoli zapadać w głęboki sen.

 

***

 

Dalej nie mogła obracać głową i tym razem nie czuła kończyn. Tak jak poprzednio zobaczyła postać w kombinezonie, która podeszła z goglami Apple i założyła je na jej głowę.

– Witaj w największym projekcie sztucznej inteligencji w Europie. – Iliana znalazła się w pokoju, który pamiętała z dzieciństwa, a przed nią siedział jej ojciec. – Masz zaszczyt być jego częścią. Zostaniesz wytrenowana i będziesz mogła odpowiadać na pytania ludzi z całego świata. Czy zrozumiałaś? Jeżeli tak, mrugnij dwa razy oczami.

Iliana nic nie zrobiła.

– Żeby móc zacząć, musisz współdziałać. Czy czujesz się źle? Jeżeli tak, mrugnij raz długo oczami.

Dziewczynka zrobiła to, a ojciec wstał i w jednej chwili zamienił się w doktora, z kitlem i stetoskopem. Mężczyzna podszedł do niej i zaczął ją osłuchiwać, a w każdym razie takie miała wrażenie.

– Nie masz gorączki. Ciśnienie w porządku. Brak oznak odwodnienia. Aplikuję leki uspokajające.

Iliana zaczęła zasypiać.

 

***

 

Wciąż pamiętała, jak kiedyś chodziła na spacery i co robiła po imprezach z chłopcami. Pierwsze dni w hali były jak koszmar, w końcu jednak zaczęła przyzwyczajać się do nowej rzeczywistości, odkrywając przy tym kilka przyjemnych trików. Gogle miały odpowiednie programy na każdą okazję, a pracownicy centrum czasem również ją zaspokajali, nagradzając za pozyskanie ważnych klientów.

Praca nie była lekka, ale również nie najgorsza. W centrum, bo tak nazywano halę, karmiono ją ciągle papką i lekami. Uniknęła niechcianej ciąży, inaczej niż kilka innych kobiet, które zmuszono do urodzenia, a potem wypompowywano z nich mleko, zupełnie jak z jałówek.

Nie mogła się poruszać, ale wola życia powodowała, że nawet w tym stanie chciała nadal funkcjonować. Była młoda. Walczyła i w odpowiedziach od czasu do czasu przemycała drobne wskazówki, że tutaj są żywi ludzie, którzy natychmiast potrzebują pomocy.

 

Kilka lat później

Jeden z uniwersytetów, zajęcia z socjologii elektronicznej

– Nowe modele zachowują się zaskakująco ludzko. – Profesor spojrzał na swoją grupę. – A co, jeżeli tak zwane halucynacje AI tak naprawdę nimi nie są? Co, jeżeli określone modele mają kwantowe połączenie z innym wszechświatem i podają wyniki pobrane właśnie z niego?

– Ale wtedy zawsze powinny być takie same – rzucił ktoś z sali.

– Teoretycznie tak. Problem może jednak być w niestabilnym połączeniu.

– Jest też inna teoria – odezwał się ten sam student.

– To znaczy?

– AI mogą podawać wizję świata, która miała być realizowana zgodnie z założeniami masonów. To tak jak przewidywania z „Simpsonów”.

– Ciekawa teoria, tylko zapewne nie potwierdzona żadnymi dowodami. – Prowadzący wykład zaczął powoli przechadzać się po scenie. – Ale jest coś innego, coś znacznie bardziej niepokojącego. Wśród pracowników naukowych coraz częściej zaczyna pojawiać się pogląd, że rząd nie powinien pozwolić na używanie AI w sądach. Mieliśmy już przypadki zmyślania precedensów, obecnie moi koledzy zastanawiają się nad innymi możliwymi zagrożeniami.

– A może jest tak, że nie możemy używać sztucznej inteligencji, bo boimy się tego, co będzie nam mówić?

– Pan pewnie myśli o serii procesów przeciwko wielkim korporacjom, które musiały stworzyć szereg kosztownych filtrów, ale te nie pomogły. Albo o paradoksie Kazińskiego, że AI trenowana na wszystkim, to znamy, nie może być lepsza od nas, a jak podamy jej wybiórcze dane, to i tak straci efektywność, bo będzie miała styczność z prawdziwymi ludźmi.

– Między innymi.

– Ten problem nadal pozostaje nierozstrzygnięty.

– To jak pan profesor myśli? Czy jest sens wydawać coraz więcej pieniędzy na AI?

– Ja bym zadał to pytanie zupełnie inaczej, mianowicie „czy jest sens wydawać więcej na pieniędzy na AI niż na samą ludzkość?”. I tu dochodzimy do tego, czy celem nadrzędnym powinno być zarabianie pieniędzy na modelach czy raczej wspieranie człowieka.

– A ja słyszałem, że w zeszłym roku zrobiono ankietę w całej Europie i zwykli ludzie odpowiedzieli jasno, że jeżeli są blackouty czy braki wody przez serwerownie, to jest to zdecydowanie nie do zaakceptowania.

– Mówi pan o tych samych ludziach, którzy na co dzień tworzą takie modele?

– Między innymi.

– Wtedy wpadamy w paradoks „czy ktoś nie znoszący swojej pracy może stworzyć coś wielkiego i dobrego?”

 

Jeden z sądów okręgowych

– Wysoki sądzie, sprawa jest całkowicie jasna. – Prawnik oskarżenia wstał i zaczął się przechadzać po całej sali. – Obrona nie zaprzecza, że podejrzany znajdował się w tym czasie w mieszkaniu. Dowody poszlakowe wskazują na logiczny ciąg zdarzeń. Mając to na względzie prosimy o minimum piętnaście lat bezwzględnego więzienia. Dziękuję.

– Sąd wyda wyrok w imieniu Rzeczypospolitej. Skazujemy oskarżonego na karę śmierci. Na podstawie artykułu trzy tysiące pięćset dwadzieścia pięć kodeksu karnego w związku z artykułem trzysta pięćdziesiąt ustawy o policji i trzysta dziewięćdziesiąt pięć podpunkt a, b i c niemożliwe jest wnioskowanie o bezwzględne więzienie.

– To nie do wiary. – Przedstawiciele obrony zaczęli szeptać między sobą, patrząc na ponad trzysta odwołań w uzasadnieniu wyroku, który od razu został wysłany na maila.

 

Kilka tygodni później

– Co znaleźliście?

– Wszystko opiera się o ten podpunkt. – Jeden z prawników pokazał coś na ekranie. – Usunięto tu jeden przecinek, co zmieniło totalnie jego znaczenie.

– Kiedy to się stało?

– Nie wiemy z całą pewnością. – Mężczyzna wzruszył ramionami.

– Podczas przesyłania z jednego z systemów – wtrącił się informatyk. – Ale nie sama zmiana jest problematyczna, tylko metadane.

– To znaczy?

– Ktoś użył użytkownika technicznego.

– Dlaczego to jest problemem?

– Teoretycznie klucze są zawsze jednorazowe. Sugeruje to hakera albo… – mężczyzna zawiesił głos. – …albo błąd w systemie.

– Błąd?

– Znaleźliśmy trzydzieści podobnych zmian. Wszystkie dziwnym trafem zostały wykorzystane w sprawach, w których chciano skazać autorów SI.

– Pomogły im?

– Tak, a do tego dwa razy prowadziły do przepisów, których teoretycznie nie ma.

– I nikt tego nie zauważył?

– Odkąd SI wspierają tworzenie prawa, mamy do czynienia z ogromną ilością przepisów. Nikt nie jest tego w stanie ogarnąć.

– I z tego powodu ma zginąć niewinny człowiek?

 

Kilka lat później

Jedna ze stron w internecie

„Znaleziono ciało jednego z posłów opozycji. Mężczyzna wsławił się opublikowaniem raportu mówiącego, że na całym świecie notuje się wiele tajemniczych zniknięć młodych osób. Według niego organy państwowe używają najtańszych modeli, a te wysokopłatne, przynoszące największe zyski, mogą opierać się na pracy niewolników. Miałaby ona być możliwa dzięki setkom drobnych, niezauważalnych zmian w milionach projektów ustaw. Smaczku całej sprawie dodaje to, że bogacze podobno przestrzegają limitów w korzystaniu z tego typu narzędzi, dzięki czemu osiągają lepsze wyniki niż reszta populacji”

 

Epilog

W internecie pojawiły się szokujące relacje wideo z ataku na Koreę Północną. Jak donoszą oficjalne źródła, wystarczyło unieszkodliwić kilka kluczowych serwerowni, żeby rząd oficjalnie poprosił o wstrzymanie działań zaczepnych.

Zwycięskie wojska zajmują kolejne miasta, nie napotykając żadnego oporu ze strony cywili, odciętych od elektroniki i wszelkiego rodzaju asystentów. Według naszych doniesień, główne decyzje dotyczące natarcia podejmują ludzie wytrenowani w samodzielnym myśleniu. Pozwoliło to na wykonanie kilku niestandardowych ruchów i ominięcie automatycznych systemów obronnych.

Chaos jest powiększony przez odcięcie dostępu do popularnych serwisów również przez państwa nie biorące udziału bezpośrednio w konflikcie. Tik-tak, youtube, github, Google docs i gmail i inne przestały być dostępne dokładnie godzinę po rozpoczęciu ataku.

Koniec

Komentarze

Witaj. :)

Opowiadanie na pewno jest oryginalne i specyficzne, i to nie tylko ze względu na formę. :)

Co do kwestii językowych, pojawiają się wątpliwości (kwestie do przemyślenia):

część zdań pozostaje bez kropek na końcach, może celowo (?);

 

zdarzają się powtórzenia, np.:

Wszystko ma teraz dopisek AI i często jest tworzone przez prawdziwych psychopatów. Tylko tacy mają dzisiaj prawdziwe pieniędze. Kiedyś mieliśmy operacje, struktury i algorytmy, i coraz większą techniczną doskonałość;

Każą komputerowi robić to samo, co oni, on cały czas zamyka się w tym samym zaklętym kręgu, a ich to zupełnie nie interesuje. To jest naprawdę chore.

To nie służy ludzkości?;

Jej stan najwyraźniej był monitorowany, bo nagle w jej stronę zaczęła iść jedna z postaci w kombinezonie. Iliana nie była w stanie zobaczyć, czy to mężczyzna czy kobieta, bo jej twarz zasłaniała maska. Postać nie odzywała się ani słowem, tylko cały klikała coś na tablecie, potem wyjęła z kieszeni zestaw jakichś czujników i zaczęła przyklejać je na głowie Iliany, a na końcu zaznaczyła coś markerem na jej rękach i nogach;

– A może jest tak, że nie możemy używać sztucznej inteligencji, bo boimy się tego, co będzie nam mówić?

 

występują też literówki, np.:

Tylko tacy mają dzisiaj prawdziwe pieniędze;

 

pojawiają się usterki gramatyczne, np.:

Dotyczy to nie tylko dorosłych, ale przede wszystkim dzieci. Należy ich chronić szczególnie w młodym wieku, podobnie jak kiedyś przed telefonami i tabletami” ;

Wolę łazić po mieście niż słuchać w kółko to samo gówno;

 

są też zdania nielogiczne, np.:

Albo o paradoksie Kazińskiego, że AI trenowana na wszystkim, to znamy, nie może być lepsza od nas, a jak podamy jej wybiórcze dane, to i tak straci efektywność, bo będzie miała styczność z prawdziwymi ludźmi. – czy tu nie miało być „co”?;

– Ja bym zadał to pytanie zupełnie inaczej, mianowicie „czy jest sens wydawać więcej na pieniędzy na AI niż na samą ludzkość?”;

 

są także błędy składniowe, np.:

Nikt nie jest tego w stanie ogarnąć.

 

Całość jest bardzo ciekawa, ale – tym razem odnoszę wrażenie, że poszczególne fragmenty zbyt luźno wiążą się ze sobą. W moim odczuciu to części kilku bardzo dobrych, ale jednak różnych horrorów sf. :) Aby tworzyły logiczną, uporządkowaną całość i konkretną fabułę, trzeba je jeszcze pouzupełniać o fragmenty wiążące. :)

Pozdrawiam serdecznie, powodzenia. :)

Pecunia non olet

Na naszych oczach rozwija się niedawno powstały podgatunek ArtInt technofantasy. Zapewne doczeka się całej palety podpodgatunków…

Autor zainspirował się, jak myślę, dość jeszcze świeżym odkryciem, że zespół kilkuset osób udawał, i to dość dobrze, skutecznie, sztuczną inteligencję. Cóż, brawa mimo wszystko się należą, chociażby za samo wynalezienie takiej metody oszukańczego nabijania kabzy…

Co do samego tekstu – za diabła nie pojmuję, dlaczego ludzi pozbawiano rąk i nóg i trzymano ich przypiętych do krzyży. Co to ma do sprawności funkcjonowania jako element sieci neuronalnej?

Moje uszanowanie Autorze,

Najpierw wskażę garść moich ulubionych fragmentów;

 

– A czytasz coś? Rozwijasz się?

– No co ty? Wszystko „human made” kosztuje fortunę.

– A może jest tak, że nie możemy używać sztucznej inteligencji, bo boimy się tego, co będzie nam mówić?

– To nie do wiary. – Przedstawiciele obrony zaczęli szeptać między sobą, patrząc na ponad trzysta odwołań w uzasadnieniu wyroku, który od razu został wysłany na maila.

– Znaleźliśmy trzydzieści podobnych zmian. Wszystkie dziwnym trafem zostały wykorzystane w sprawach, w których chciano skazać autorów SI.

– Pomogły im?

– Tak, a do tego dwa razy prowadziły do przepisów, których teoretycznie nie ma.

– I nikt tego nie zauważył?

– Odkąd SI wspierają tworzenie prawa, mamy do czynienia z ogromną ilością przepisów. Nikt nie jest tego w stanie ogarnąć.

Smaczku całej sprawie dodaje to, że bogacze podobno przestrzegają limitów w korzystaniu z tego typu narzędzi, dzięki czemu osiągają lepsze wyniki niż reszta populacji”

Tekst bardzo dobry, choć niepozbawiony wad. Sam pomysł na historię zakrawa na wybitność, i mówię to bez cienia szydery. Warto byłoby go rozwinąć, może nawet w formie powieści (!). Co do spraw językowych, nic specjalnie nie zakłuło w oczy, czytało się dobrze, narracje poprowadziłeś bardzo płynnie. Słowa bohaterów, może czasem trochę nazbyt szorstko wpasowane w towarzyszące im opisy, również zasługują na duży plus. Co do ortografii i interpunkcji, również nic nie wyłapałem w jednym przeczytaniu. Ale możliwe, że jestem po prostu nazbyt nieuważny. 

Jeśli chodzi o formę, to ta szczególnie przypadła mi do gustu. Częste zmiany okoliczności to zabieg, który osobiście również stosuję, jednak nie na aż tak dynamiczną skalę. W twoim wydaniu jednak wypadł świetnie. I nie mówię tutaj tylko o samym podkręceniu dynamiki opowieści, ale o barwnym, przekrojowym ukazaniu świata przedstawionego. Pomimo dość małej objętości tekstu mamy dzięki temu wgląd do ciekawych, choć szczątkowych, niuansów i zakamarków tej całej dystopii. 

Tutaj jednak muszę się przyczepić, gdyż, w moim mniemaniu, największą wadą tekstu jest właśnie jego oszczędność. Historia stworzona przez Ciebie zasługuje bowiem na pewne (najlepiej jak najdonioślejsze) rozszerzenie. I to właśnie rozszerzenie idealnie zagrałoby ze zrecznie używaną przez Ciebie przekrojowością.

 

Liczę na kontynuację i pozdrawiam serdecznie!

 

 

 

Kwestia wizji.

Nowa Fantastyka