- Opowiadanie: GOCHAW - altruista

altruista

Oceny

altruista

Lilia, jak co wieczór, obudziła się minutę przed północą. Poraził ją błysk zębów Nosferatu. Zaniepokojona brakiem kłów przyjaciela, zapytała:

– Czyżbyś doleciał do Turcji?

– Chciałem stępić żądzę. Tam mogą wszystko. I pomogli. – Uśmiechnął się jak Ibisz.

– Teraz będziesz się wiązał powierzchownie, rozumiesz? – Lilia rzekła zasmucona.

– I o to chodzi, mam dosyć wzdychań.

– Stałeś się pacyfistą? – zapytała Lilia.

– Skąd. 

– Masz siniaki na rękach. Oddajesz krew?

– Jasne, dla każdej grupy – odpowiedział Nosferatu. 

– Pobierają do piętnastej, więc jak to robisz?

– W kominiarce… 

 

Uśmiech jeszcze nikogo nie wyleczył, krew – zawsze.

Koniec
Nowa Fantastyka