
Gdy świat mnie nuży, gdy coś mnie zirytuje,
do świątyni się udaję, mojej własnej, ukrytej
przed wzrokiem wielu.
Tam kapłanem i wiernym staję się jednocześnie,
a moje pasje, marzenia do rangi bogów pięknych
urastają w okamgnieniu.
Kto odkryje moją świątynię, żałować nie będzie,
jeśli w sercu jego podobne sanktuarium stoi,
cudny ołtarz żaru duszy.
Cześć!
Jest ołtarz, sanktuarium, bogowie i dusza. Motywy podniosłe i godne.
Ale tak jakby zabrakło mi celu tej ucieczki od zwyczajności :)
Pozdrawiam!
Wiersze wolne (bez rymów, bez metrum, bez odpowiedniego rozłożenia sylab) z jednej strony kuszą autorów wielką swobodą z drugiej, rzadko kiedy trafiam na dobry wiersz wolny. Z tekstu bije patos (czego tu nie ma! Ołtarz żaru duszy, marzenia urastają do rangi bogów) przypomina to trochę modlitwę do jakiegoś pomniejszgo bóstwa z mało znanej gry fantasy. Z tym wyjątkiem, że taka modlitwa byłaby w grze zapewne rymowana, przez co atrakcyjniejsza melodycznie. Na pochwałę zasługuję wydźwięk i potrzeba literacka. Chciałeś się podzielić pewną refleksją i ona tu jest! Przesłanie w tekście czytelne, wiarygodne i w pewien sposób ujmujące. Powiem więcej, wiersz wywołał u mnie miłe skojarzenie z grą Ice Wind Dale, a to duży plus. Pozdrawiam!
Witaj. :)
Bardzo dużo pozytywnego przesłania, dobrej energii i powera, brawka! :)
Klik, pozdrawiam serdecznie. :)
Pecunia non olet
Hej chalbarczyk!
Cel ucieczki do świątyni jest podany w pierwszym wersie, bez konkretów, ale jednak ;)
Podniośle jest, ale ja lubię taki patos.
Dzięki za komentarz i również pozdrawiam!
Zarandir
Dzięki za wizytę. Fakt, wiersze wolne łatwiej się pisze i większość moich prób lirycznych tak wygląda. Ja osobiście lubię patos i mam na niego dużą odporność, jeszcze nie zdarzyło się, żebym czytał coś i powiedział: za dużo patosu.
Fajnie, że refleksja ostatecznie trafiła i czytało się strawnie. Choć w Icewind Dale nie grałem, to jest to wysoko oceniana gra, więc rzeczywiście chyba plus dla mnie :)
Pozdrawiam również!
Hej bruce
Tym razem nie wyszło smętnie i pesymistycznie, choć według mnie powinien być balans: raz wiersz optymistyczny, raz pesymistyczny :)
Dzięki za kliczka i również pozdrawiam ciepło!
Wzajemnie, dzięki, Stormie. :)
Pecunia non olet
Hej, Storm
Ciekawe, w celnych słowach zawarte.
Pozdrawiam
George Hornwood
Dzięki, że wpadłeś i cieszę się, że uznałeś wiersz za ciekawy.
Pozdrawiam również!
Ja osobiście lubię patos i mam na niego dużą odporność
nie mam wykształcenia polonistycznego, ale mam swoich Mistrzów
którzy uczyli mnie trudnej sztuki pisania wierszy;
zgodnie z naukami które przyswoiłem, patos jest dęciem w wielką trąbę
a od wzniosłości do śmieszności jest tylko jeden krok;
w poezji chodzi o to, żeby powiedzieć “świątynia” nie używając słowa “świątynia”
mówić o miłości nie używając słowa “miłość”
albo wyrazić swoją wiarę nie używając deklaracji “wierzę”;
nie do przyjęcia jest również kaskadowa metafora dopełniaczowa “ołtarz żaru duszy”;
chodzi o to, że metafory dopełniaczowe są tak powszechnie używane
że stały się synonimem poetyckiej tandety; są passe;
spróbuj poszukać pięknych metafor narzędnikowych a potem pokombinuj
nad bardzo rzadkimi metaforami celownikowymi, biernikowymi i miejscownikowymi;
podobają mi się wiersze, w których podmiot literacki wypowiada się w pierwszej osobie;
takie pisanie czyni wiersz najbardziej wiarygodnym;
to plus, a treść wiersza jak najbardziej zasługuje na uznanie;
serdecznie pozdrawiam :)