- Opowiadanie: Dark Apostle - Mgła

Mgła

wiersz, zainspirowany lekturą filmu John’a Carpenter’a  – Mgła (The Fog)

Dyżurni:

brak

Oceny

Mgła

z większym uporem

niż zwykle

ocean zrasta się z ziemią

gęsty

od skarg topielców

 

po grzbietach fal

zwilgłymi stopami wiatru

nadchodzi

niebo umarłych

 

mgła

 

wzbiera nad miastem

jak sen

zwarzony przez mróz

znosząc granicę

pomiędzy

świecą a cieniem

 

niewielu zaśnie tej nocy

w Antonio Bay

 

a ci

co nie są bez winy

przemówią

tym samym głosem

co morze

które po nich przyszło

 

Koniec

Komentarze

yes

Dobre! W pierwszej chwili nie spodobał mi się archaizm “zwilgłymi” , ale przecież

opowieść dotyczy czasów dawnych… Jest OK.

Pozdrawiam.

dum spiro spero

Fajne :) Klimatyczne.

Kto wie? >;

Akurat piszę opko, gdzie mgła… zresztą – nieważne.

Ważne, że dobrze budujesz i obrazy i klimat.

entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, in­dio­to Ty, nadal chyba nie ro­zu­miesz

A to z okazji przyznania gwiazdy Johnnemu Carpenterowi:) – klimatyczne :).

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Również miałem chwilowy zgrzyt ze “zwilgłymi”, poza tym – zwraca uwagę, zapada w pamięć

Gratulacje udanego dzieła

teksty publikuję również na www.zygisonar.com

Ciekawy pomysł, ale w ogóle nie znam tego filmu, więc za mało zrozumiałam.

Zaskoczyło mnie, że film się czyta.

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka