Tajniki Alchemii :Czemu wszyscy Alchemicy to dziwacy?
Jak każdy z nas wie, alchemia i zielarstwo to dość pokrewne dziedziny. Obydwie zajmują się sporządzaniem mikstur wszelkiej maści. Jednak jest sporo różnic między nimi. Alchemia ma więcej wspólnego z psychologią i filozofią niż z zielarstwem. Mało kto jednak zna różnice między tymi dyscyplinami. Alchemia to nauka z zakresu magii. Uczymy się zmieniać stan rzeczy. Tematy zmiany istoty nie są obce tej dziedzinie. Tak jak nie każdy alchemik przyrządzi wszystkie mikstury, tak zielarz nie jest w stanie zmienić i zapanować nad naturą rzeczy.
Czym jest natura rzeczy? Od najmłodszych lat jesteśmy uczeni, że dana rzecz jest tym, czym jest. Gdy patrzysz na kulę zrobioną z aluminium, czym ona jest? Gdy patrzysz na dane zwierzę, jesteś w stanie powiedzieć, czym ono jest. Uczą nas arytmetyki, słów, uczuć, co jest dobre, a co jest złe od najmłodszych lat. Jednak świat nie jest taki prosty. To wszystko to nic innego jak aspekty, ramy stworzone przez istoty rozumne. „Wszystko jest płynne, wszystko jest i nie jest”. Tak właśnie powstały homunkulusy, najgłębsza wiedza alchemiczna.
Jeden z pierwszych alchemików naszej ery zauważył, że nasze myśli mają niebywały wpływ na nasz świat i pomyślał: „Co by się stało, gdyby dana rzecz straciła swoje jestestwo, ramy, w które wpisał je człowiek? Co się stanie, jeśli ktoś z całego serca i duszy uwierzy, że to nie jest tym, czym go określono?”. Tak więc zaczął eksperymentować w odosobnieniu. Dzień w dzień wmawiał sobie, że kawałek drewna, który posiada, nie jest drewnem. Smakował, wąchał, czuł drewno. Z racji odosobnienia zaczął on rozmawiać ze swoim kawałkiem drewna, opowiadając mu o swoim życiu.
Wkrótce okazało się, że ten kawałek drewna zaczął wibrować, zmieniać stan swojej rzeczy. Z początku alchemik myślał, że postradał zmysły, ale nie zaprzestał eksperymentu. Nadał kawałkowi drewna imię Naru i dalej kontynuował eksperyment. Naru reagował coraz wyraźniej na słowa starca. Pewnego dnia do umysłu starca napłynęły nowe myśli, co ciekawe, nie były jego. Nie były to słowa, a raczej odczucia, coś bardziej prymitywnego. Jak kawałek drewna, który alchemik nazwał, mógł czuć? Badacz poszedł krok dalej i wyrzeźbił z kawałka drewna lalkę, nadał mu kształt.
Przez następne lata wyobrażał sobie, jak Naru porusza się między nim i pomaga w codziennych obowiązkach. Po następnych paru latach okazało się, że Naru naprawdę się rusza. Myśli i więź, które były między nimi, były coraz mocniejsze, wyraźniejsze. Odpowiadając na myśli Naru, mógł zmieniać kształt i swoją twardość. Wkrótce nazwano ten fenomen homunkulusem – bytem z pogranicza, sztuczną istotą rzeczy. Wielu alchemików w późniejszych czasach tworzyło swoje homunkulusy. Okazało się, że nie tylko z drewnem da się to zrobić .Metal, minerały oraz inne materie .
Pewnego razu ktoś wpadł na pomysł: a co, jeśli nasze myśli mają wpływ nie tylko na istotę istniejącą? Niestety, była to sztuka niezwykle karkołomna. Udało się stworzyć pierwszego Imogi – tak zwano istoty, które z początku istniały tylko w głowie alchemika. Istoty łamiące prawo istnienia. Były, choć nie posiadały tak naprawdę fizycznego ciała, a miały wpływ na świat materialny. Uwierzenie w istnienie czegoś, co nie istnieje, było naprawdę ciężkie. Wystarczyła chwila zawahania, a eksperyment zakończył się niepowodzeniem. Odrzucenie praw rządzących światem ludzi odcisnęło piętno na umyśle człowieka. Zdecydowana większość została przy fizycznych homunkulusach. Wszyscy ludzie, którzy spotkali na swojej drodze alchemików, mogli powiedzieć jedno: byli oni dziwni, dlatego większość unika kontaktu z nimi. Przez pokolenia badano te mechanizmy i mają one związek z tym, jak powstają bóstwa oraz mają miejsce cuda. Nikomu jednak nie udało się do końca okiełznać tego fenomenu.