- Opowiadanie: Storm - Piramida życia

Piramida życia

Miało być o bogach Mezopotamii, ale Marduk i ekipa nie pasowali mi na demiurgów, więc wymyśliłem własnych.

Dyżurni:

brak

Biblioteka:

Użytkownicy

Oceny

Piramida życia

W starożytnym Hefajonie, pośród ruin miasta

stoi piramida wspaniała, całkiem nietknięta.

Na jej szczycie władczego Sarovana tron złoty.

Na nim sam władca ludzi, boskością znużony.

 

– Vaserimie drogi – rzekł do węża-smoka.

– Czy ludzie osiągną dzisiaj szczyt świętości?

Zerknął gad wierny na tłum pokrak wychudłych,

wspinający się koślawo po świątynnych stopniach.

 

– Tyle razy spadli, a wciąż powstają – rzecze stwór.

– Zaczekaj jeszcze, panie. Kilkaset lat szybko minie.

I tak czeka Sarovan cierpliwy na szczycie piramidy,

a chudzielce ludzkością zwane wciąż się nie poddają.

 

Koniec

Komentarze

Hej, Stormie

 

nie znam się na wierszach, więc nie wiem, czy mój komentarz jest cokolwiek wart.

To jest wiersz biały? Bo nie ma rymów i nie jestem pewna, czy dobrze pamiętam z lekcji polskiego.

 

Coś w tym jest. W kilku zdaniach opisałeś pokraczność, a jednocześnie nieugiętość gatunku ludzkiego. Podoba mi się.

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

Witaj, Holly!

Dla mnie liczy się każdy komentarz, więc tak, Twój również jest coś wart.

Jest to wiersz biały, póki co tylko takie piszę, bo po prostu nie potrafię dobrze rymować. Choć muszę zdradzić, że jeden wiersz rymowany czeka w kopiach roboczych, ale jeszcze go szlifuję.

Cieszy mnie, że spodobał Ci się ten filozoficzny drobiazg. Świadomość, że dla kogoś ma to wartość, bardzo mnie motywuje. Muszę w końcu ruszyć z jakąś fajną prozą, bo wiersze na portalu to ta mniej popularna kategoria, choć fajnie czasem zabawić się w poetę :)

Dziękuję, że wpadłaś, pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia pod czymś dłuższym! 

Nie znam się na wierszach, ale dobrze się je czytało. Lubię takie klimaty. Takie posłuszne i zawzięte podążanie ludzi za wiarą. Ciągłe wstawanie mimo upadków, mimo celu, który im nie służy.

Adexx

Dzięki za przeczytanie. Jeśli podobało się, mimo braku doświadczenia w poezji to znaczy, że coś tam mi wyszło w tym wierszu :)

Takie filozoficzno-mityczne klimaty to również moja bajka.

Pozdrawiam!

Witaj, Storm,

Wiersz jest intrygujący i ciekawy na tyle, że dobrze się czytało!

Lubię filozoficzno, mitologiczne klimaty.

Ja widział bym ten wiersz na początku jakiegoś opowiadania traktującego o kolejnym epizodzie upadku i ponownego powstania ludzkości.

Pozdrawiam!

 

 

Follow on! Till the gold is cold. Dancing out with the moonlit knight...

Cześć, piotr_jbk

Dzięki za komentarz. Cieszę się, że wiersz siadł. 

Myślałem nad stworzeniem własnej mitologii, więc może coś się jeszcze pojawi w podobnych klimatach :)

Pozytywne opinie motywują do działania.

Pozdrawiam również! 

Cóż, ludzkość to twarda i uparta bestia.

Sama nie wiem, czy przesłanie jest optymistyczne czy nie. Ale to ciekawe, że bóg w nas wierzy.

Babska logika rządzi!

Finklo

To czy przesłanie jest optymistyczne czy pesymistyczne pozostawiłem do oceny czytelnikowi. Osobiście twierdzę, że jest tu zarówno optymizm (obietnica i tym samym nadzieja na osiągnięcie szczytu Piramidy Życia) jak i pesymizm (możliwość utknięcia po wsze czasy na świątynnych stopniach).

Dzięki za przeczytanie i komentarz! 

Witaj. :)

Fajnie, pomysłowe przesłanie. W moim odczuciu najwyraźniej widać tu pogardę bogów względem ludzi. :) Inne sprawy też, jak najbardziej, lecz owa wzgarda jest dla mnie najjaskrawsza. :) 

Pozdrawiam serdecznie, klik. :) 

Pecunia non olet

Cześć bruce!

Tak jak napisałem Finkli wydźwięk przesłania zależy od interpretacji czytelnika. Ja tutaj dostrzegam więcej optymizmu, nadziei na osiągnięcie celu przez ludzi mimo faktu bycia istotami niższymi od bogów. Ale może to tylko ja.

Dziękuję za kliczka i pozdrawiam Cię również ;)

Dzięki. :)

Pecunia non olet

Nowa Fantastyka