- Opowiadanie: Luneya - Psy z Enarii: Córka Czarodziejki, część I

Psy z Enarii: Córka Czarodziejki, część I

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Psy z Enarii: Córka Czarodziejki, część I

Dawniej, kiedy ludzie jeszcze nie dominowali nad światem jak teraz, a na ziemi działy się rzeczy niewyobrażalne, żyły zwierzęta. One sprawowały władzę nad większością dziejących się w ówczesnym okresie rzeczy. Z czasem zaczęły tworzyć swoje własne krainy i tam się osiedlać. Jednak najpiękniejszą z krain była Enaria należąca do Psów. Jej tereny rozciągały się od jezior Braihas po brzegi morza Santaria. Mieszkały tam głównie psy, rzadziej kto inny, lecz wszystkich przyjmowano serdecznie i z gościną. Każdy kto przekroczył jej progi mógł czuć się bezpiecznie. Do czasu…

 

Powodem całej trwogi i lęku Psów z Enarii były oczywiście Wilki z Rozpaczy. Od niepamiętnych czasów, można nawet powiedzieć, że od zawsze, straszliwe Wilki z Rozpaczy nawiedzały niespodziewanie spokojną krainę, niszczyły wszystko co stanie na ich drodze, dokonywały okropnych czynów na mieszkańcach Enarii. Spiskowały przeciw władcom Enarii, którzy próbowali złagodzić stosunki między dwiema krainami, niestety – na próżno. Wilki z Rozpaczy nigdy nie dawały za wygraną, miały jeden jedyny cel – zawładnąć Enarią. O pozostałych krainach nie myślały z takim entuzjazmem, Enaria bowiem była bogata w cuda naturalne, a jej lasy, polany, równiny czy też góry kryły niepojęte piękno. Toteż wilki wprost marzyły o jej zdobyciu. Od długiego czasu szykowały się na tę pamiętną przez nie chwilę, w której wreszcie przejmą władzę nad światem, zjednoczą ze sobą wszystkie pozostałe wilki i podporządkują sobie inne zwierzęta. Dotychczas nie znalazły takiej okazji by to uczynić. Ku nieszczęściu Psów z Enarii, złe wilki odnalazły właściwy dla nich trop, którego szukały od lat.

 

Tymczasem w małej jaskini po wschodniej części Enarii, niczym się nie martwiąc, siedziały dwie postacie. Sroga zima dawała im we znaki, dlatego obie położyły się jak najbliżej siebie, by było im cieplej.

 

– W Aneirii zima nie jest tak sroga! -powiedziałagłośnojedna z nich, gdyż śnieżna zawieja wtargała między dwie wilczyce z ogromnym hałasem. Szybko otuliła się sianem, leżącym tuż obok. Jej towarzyszka skuliła się w kącie i takżewkopała się w warstwę suchej trawy, z powodu mrozu i silnego wiatru wiejącego na dworze. Poprzez duży otwór wejściowy, śnieg wpadał pociągany wiatrem do jaskini. Rozpalenie ogniska było niemożliwe – wszelkie kawałki drewna były przesiąkniete wodą i nie nadawały się do niczego. Poza tym wiatr niweczył wszelkie próby utrzymania choćby niewielkiego płomienia, wiejąc nań swym groźnym podmuchem.

 

(ciąg dalszy nastąpi już niebawem)

Koniec

Komentarze

"powiedziałagłośnojedna" - odstępy.
Z chęcią przeczytałbym co będzie dalej.

Ładnie piszesz, choć twój styl wydaje się jeszcze nieco surowy (podejrzewam, że jesteś bardzo młodą osobą - kiedyś sama pisałam podobnie). Za to historia jest jak powiew świeżości. Twój oryginalny świat zachęca do dalszej lektury. Zaintrygowałaś mnie :)

Bardzo dziękuję za komentarze. Te słowa bez spacji to jakiś błąd, bo ja to kopiowałam ze swojego komputera i tam nic takiego nie było.

"Dawniej, kiedy ludzie jeszcze nie dominowali nad światem jak teraz, a na ziemi działy się rzeczy niewyobrażalne, żyły zwierzęta."- rozumiem że teraz/później nie żyły?
"One sprawowały władzę nad większością dziejących się w ówczesnym okresie rzeczy."- dziejące się RZECZY. Nie cierpię tego okreslenia:).
"Z czasem zaczęły tworzyć swoje własne krainy i tam się osiedlać."- za jasną cholerę nie zrozumiem jak można stworzyć KRAINĘ. No i zaraz potem powtórzenie.
"nawiedzały niespodziewanie spokojną krainę"- kraina była niespodziewanie spokojna? Bo logicznie to tak wychodzi.
"Od długiego czasu szykowały się na tę pamiętną przez nie chwilę"- chwila może być PAMIĘTNA dopiero wtedy, jak należy do przeszłości.
Sporo powtórzeń jak na tak krótki tekst. Mnie się nie podobało. Bez obrazy.

Rozumiem, że ci się nie podoba. W końcu wymyśliła to głupia trzynastolatka, która nie umie pisać.

Kuinki! To moja historia! Ja ją spisałam jako pierwsza!

Nowa Fantastyka