
Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
Na głównym rynku zaroiło się od gapiów, każdy chciał zobaczyć Sir Adama, który właśnie przejeżdżał przez rynek.
Wiwat Sir Adam – krzyczał tłum – wiwat, niech żyje sir Adam.
Chłopak, był w szoku, najpierw budzi się na jakiejś polanie, następnie porywa go jakiś rycerz okazuje się, że tak naprawdę ratuje go przed innymi rycerzami, a teraz tłum ludzi wiwatuje jego.
*****
Komnata w której odbywało się zebranie miała surowy wystrój. Na środku stał wielki okrągły stół wokół, którego stało kilkanaście krzeseł i to tyle jeśli chodzi o meble. W Sali znajdował się również kominek w , którym trzaskał ogień. Przy kominku spały trzy harty. Ściany zdobiły głowy dzików, jeleni i wypchane ptaki.
Adam widział, już kiedyś tą komnatę, , a może mu się to śniło, nie był wstanie sobie przypomnieć, gdzie ją widział.
– Witamy Sir Adamie– powiedział brodaty mężczyzna siedzący przy okrągłym stole – nazywam się Kolak i jestem dworskim czarodziejem – ukłonił się adamowi – do usług.
– Witaj czarodzieju Kolak – odpowiedział nie pewnie Adam.
– Ja jestem Maria. Dworska medyczka.
Kobieta, która wypowiedziała te słowa, była średniego wzrostu, nosiła sukienkę z cienkiego sukna wysokiej jakości. Oczy miała błękitne i zimne jak słoneczne styczniowe przedpołudnie.
– Witaj pani – odrzekł Adam zafascynowany jej urokiem.
– A ja jestem panie Adamie Gotas, Jan Gotas – powiedział mężczyzna niedźwiedziej postury – Jestem generałem wojska krainy Far maci.
Przy stole siedziała jeszcze jedna osoba, która do tej pory się nie przedstawiła, tylko bacznie przyglądała Adamowi. Milczący człowiek nagle dobył sztylet i cisną nim w Adama, chłopak bez problemu zrobił unik. Człowiek, który rzucił sztyletem w Adama, teraz dobył miecza i ruszył w jego stronę. Ktoś podał Adamowi miecz, milczek był, już przy chłopcu, machnął mieczem Adam sparował cios, milczek powtórzył czynność znowu spuścił na Adama cios, chłopak i tym razem sparował, przeprowadził kolejny atak, ciął krzyżowo bardzo niebezpiecznie, na skos prawo-lewo, Adam cofał się parując i uskakując. Nagle chłopak spokojnie podbił ramie milczka, przewinął rękę, chwyciła bark zablokował, przyparł do ściany. Milczek zadał lewą pięścią gwałtowny cios , trafiając w splot słoneczny chłopaka, który momentalnie, go puścił, milczek odwracając się na pięcie kopną Adama w kolano, chłopak klęknął, a atakujący zatrzymał pieść przed jego nosem.
– Wystarczy – powiedział zdyszany – wstań – podał Adamowi rękę – wybacz, ale musiałem sprawdzić czy aby na pewno jesteś sir Adamem i z radością potwierdzam iż tak jest. Zielony Czarodziej, imał się, już różnych podstępów , między innymi przysyłał do nas pseudo Adamów. Żaden z nich – kontynuował – rzecz jasna nie przeszedł próby, a ty ją przeszedłeś, Sir Jacek dobrze cię przygotował.
Tata uczył Adama walki wręcz, walki na miecz, jazdy konnej i wielu innych rzeczy, które Adam uważał za bezsensowne. Okazuje się, że Jacek tata Adama przygotowywał go do tej chwili, gdyby nie to, że nauczył go walczyć dzisiaj by zginął, gdyby nie to, że uczył go jeździectwa to wpadł by w łapy tamtych. Teraz uświadomił sobie, że te wszystkie rzeczy były częścią planu, częścią przepowiedni, której jest istotnym elementem, zdał sobie sprawę, że będzie ta przepowiednie musiał wypełnić.
Wszyscy zasiedli przy stole i zaczęli rozmowę, która nie trwała długo , a była praktycznie o niczym.
– Jest już późno – powiedział Kolak – Sir Adam na pewno jest zmęczony, proponuję, abyśmy udali się do komnat, a jutro radzili o wielkich sprawach, juto, tez wyłożymy ci sir Adamie całą przepowiednie o tobie.
Wszyscy rozeszli się do swoich komnat, Adama do jego komnaty odprowadziła Maria. Chłopak nie miał siły oglądać komnaty, od razu padł na łóżko i zasną. Śnił o domu, o mamie, o treningach z tatą i o potworach.
CDN
Miłego czytania;D
To już przestaje być nawet śmieszne. Albo autor jest jakimś masochistą i podnieca go gnojenie jego wypocin przez czytelników, albo robi sobie po prostu jaja. Bo ja rozumiem, że można takie gówno napisać raz, drugi, trzeci, ale katować tym ludzi do oporu, to już przegięcie, zwłaszcza, że na pewno kolega fantastyczny czytał opinie o swoich tekstach...
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
Czytac tego nikt wam nie każe.
„Urzekła" mnie twoja historia.
Chłopie, nie poddawaj się! Nie daj przekonać się, że twoja proza jest słaba, to tylko ci maluczcy, pełni zazdrości i zawiści próbują przerwać twoją, błyskawicznie rozwijającą się karierę pisarską! Pamiętaj, jesteś najlepszy. Oni powinni się od ciebie uczyć, a zamiast tego nienawidzą cię za twój ponadprzeciętny talent, którego sami nie mają.
Ten portal nie jest miejscem dla takich ludzi jak ty, wybijasz się ponad przeciętną. Myślałeś kiedyś o napisaniu książki?
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Zapomniałbym dodać: Wiwatuję cię.
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Najbardziej podoba mi się : CDN :D
Najbardziej podoba mi się : CDN :D
Tak, wiem, ja też popłakałem się ze szczęścia. Ale przecież tak epicka opowieść nie może urwać się w połowie!
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Nie przeczytam.
Ignorant. Trochę szacunku dla sztuki!
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Myślałem, że część druga była szczytem Twoich możliwości. Srogo się myliłem - w części trzeciej udało ci sie popełnić błąd nawet w tytule!
"CDN" - i słusznie, nie możesz zawieść swoich wiernych fanów!
A urtur i jego <a-i-z mode> się opierdzielają...
Drogi Autorze fantastyczny 12!!! Napisałeś wspaniałe opowiadanie. To jest arcydzieło. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Na piętnaście minut wbiło mnie w fotel, aż zaniemówiłem. Nie mogłem wydobyć z siebie nawet poszczególnych sylab, ale wcześniej spadły mi kapcie, których do tej pory nie mogę znaleźć, i o mały włos nie udławiłbym się popcornem. Już po karetkę chciałem dzwonić, ale miałem pod ręką puszkę zimnej pepsi, w porę unikając nieszczęśliwego wypadku. Autorze pisząc ten kolejny tekst, tym razem osiągnąłeś mistrzostwo. I powiem tak: masz ogromny talent to spaprania każdego tekstu. Każde zdanie napisanie przez Ciebie jest gorzej niż katastrofalne. Popełniłeś ogromną ilość błędów - od stylistycznych po interpunkcyjne. Nie panujesz nad logiką tekstu. Ba! Ty nawet nie umiesz już logiczne myśleć! W jednym prostym zdaniu zrobiłeś tyle byków, że o tak dużej ich liczbie nie ma mowy nawet w konstytucji UE. Autorze nie musisz pisać! Jak Tobie kiedyś napisałem w komentarzu - Pisanie to nie jest obowiązek! Można, naprawdę, robić coś zupełnie innego. Bowiem, na rynku pracy mamy teraz ogromny wybór różnych zawodów. I tak: dobry piekarz piecze dobry chleb, artysta-malarz maluję piękne wartościowe obrazy, utalentowany muzyk tworzy arcydzieła itd. Zaś pisarz (prozaik) pisze książki nadające się do czytania, a nie produkty książkopodobne. No i najważniejsze, jeśli chce publikować, pisze dla czytelnika, który to przeczyta. Zapamiętaj to sobie. A jeśli tego nadal nie rozumiesz, to zaniechaj dalszego pisania. Daj czytelnikom normalnie żyć.
"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick
Morgoth, przecież napisał Ci wyżej, nikt Cię do czytania nie zmusza:P Tylko po co on to wstawia w takim układzie? Chyba po to, żeby ludzie czytali... Więc nie rozumiem...
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
W jednym prostym zdaniu zrobiłeś tyle byków, że o tak dużej ich liczbie nie ma mowy nawet w konstytucji UE.
W tzw. "konstytucji", i nie byłbym tego taki pewien :)
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
http://www.fantastyka.pl/10,2710.html
Może warto o tym pomyśleć?