prolog
W tę noc poślubną, na którą tak czekali, zarówno mężczyzna, jak i kobieta, całowali się, pieścili. Oboje gotowi i ciekawi przeżycia spełnienia. Ich ciała zwarły się w jedno. Wrażenie było mocne i niesamowite. On poruszał się w niej, a ona jęcząc z rozkoszy błagała go by robił to mocniej. Zbliżali się do punktu kulminacyjnego. I wtedy tuż przed orgazmem, tuż przed ejakulacją w jasno oświetlonym pokoju nastała ciemność gęsta jak smoła i oboje usłyszeli ryk demona. Mężczyzna krzyknął z bólu, gdy czerń wciskała się w jego ciało. Wchodziła do uszu, ust i nosa a także przez pory w skórze. Kobieta popatrzyła w oczy kochanka i ze zgrozą ujrzała, że są całe czarne. Wtedy wytrysnął. Chwilę później w ogóle tego nie pamiętali.
&&&&&&
Młody, utalentowany i dobrze zapowiadający się policjant śledczy Dawid Lis, został przydzielony do okrutnego morderstwa pary nastolatków. Miało to miejsce w poznańskim lasku. Była to jego pierwsza taka sprawa i był bardzo podekscytowany. Gdy przybył na miejsce zbrodni, to co zobaczył mocno go przeraziło. Ofiary były zmasakrowane. Morderca rozpłatał im brzuchy z których wyleciały jelita a także zdekapitował ich.
Nie obyło się bez zwrócenia śniadania.
– Kto znalazł ciała? – zapytał po chwili jednego z funkcjonariuszy chusteczką wycierając twarz.
– Kobieta spacerująca z psem – odpowiedział mu podwładny, którego Dawid bardzo lubił.
– Dobrze, bierzmy się do roboty. – Dawid nie lubił tracić czasu. – Przesłuchamy ją, macie również przeczesać okolicę, czy nie grasuje tu jakaś sarna, niedźwiedź albo wilki. Bo, jeśli to nie zwierzę, to morderców musiało być kilku.
Przyglądając się trupom, Dawid zastanawiał się, w jaki sposób, i jakim narzędziem dokonano tego brutalnego morderstwa. Był pewny, że szybko ujmą sprawców, w tych czasach coś takiego nikomu nie uchodzi płazem. Wrócił do auta i pojechał na komendę.
&&&&&&
Jakiś czas później, gdy Dawid siedział w swoim biurze i popijał mocną kawę od której był już uzależniony, policjant o imieniu Radek przyszedł, by zdać raport z przesłuchania kobiety, która pierwsza zobaczyła zwłoki. Radek był nieśmiały ale pracowity. Teraz widać było po nim niezadowolenie z wyniku przesłuchania. Dawid zawsze, gdy obserwował kolegę, czuł do niego sympatię.
– Jedyne co zauważyła, to starszą panią. Minęła ją kilka minut wcześniej – powiedział niższy rangą policjant.
– Dobrze, trzeba ją znaleźć.
– Tak, już nad tym pracujemy.
– Bardzo dobrze – pochwalił Radka Dawid – a jak sprawa ma się z poszukiwaniem agresywnego zwierzęcia?
– Nic nie znaleźliśmy, a zoolodzy mówią, że niedźwiedź albo wilki w tym małym lasku, to absurd.
– Rozumiem, też tak potem pomyślałem, gdy dokładnie przyjrzałem się ciałom. Ale kto mógł to zrobić? Sataniści?
&&&&&&
Starszą kobietę widzianą koło miejsca mordu, odnaleziono po kilku godzinach. Dawid osobiście ją przesłuchał. Niestety jej zeznanie nic nowego do sprawy nie wniosło. Prawdopodobnie musiała cierpieć na początkowe stadium Alzheimera, albo szwankowała jej pamięć, gdyż trudno było coś z niej wydobyć.
To dziwne, ale ta tak odważna zbrodnia wydawała się być trudna do rozwiązania. Dawid nie mógł w nocy spać, ciągle tylko myślał o morderstwie, a gdy zasnął nad ranem śniły mu się koszmary.
&&&&&&
Następnego dnia, przed pracą, gdy Dawid jadł przygotowane przez żonę śniadanie, w radiu usłyszał o dwunastu morderstwach, niezwykle do siebie podobnych, dokonanych w różnych miejscach na całym globie. Ofiarami byli zwykli ludzie, którzy rano szli do pracy. Oczywistym było, że morderstwa są ze sobą powiązane. Media nazwały sprawców „Sektą dzieci Kuby”, co miało być nawiązaniem do słynnego Kuby Rozpruwacza.
– Uważajcie na siebie – powiedział Dawid do żony i dzieci wychodząc z domu. Następnie pospiesznie udał się do samochodu i pojechał na komendę.
Chwilę później, będąc już w pracy, dowiedział się o wszystkich szczegółach zagadkowych morderstw. Usiadł na krześle w swoim biurze i objął głowę dłońmi. „Jak to możliwe, że nie ma żadnych wskazówek kto to mógł zrobić” – myślał. „Mordercy muszą być geniuszami”.
Cały dzień upłynął mu na wyczerpującej pracy. Wieczorem dowiedział się o powstaniu międzynarodowego projektu, który miał pomóc w złapaniu przestępców. Został do niego dołączony jako przedstawiciel Polski. Tym sposobem miał dostęp do dużej, powiększającej się z godziny na godzinę bazy danych.
Tej nocy nie spał. Usiadł przed komputerem, zalogował się na odpowiednią stronę w internecie i zaczął czytać.
Morderstwa okazały się niezwykle podobne; ofiarom odcięto głowy i zadano kilka ran kłutych w brzuch. Zamordowani byli w różnym wieku, wyglądało jakby nie miało to znaczenia dla mordercy. Liczyło się tylko by zabić. Jednak Dawid zauważył jedną rzecz, która tworzyła wspólny mianownik wszystkich popełnionych zbrodni. Wydawało się to bez znaczenia. W prawie każdym przypadku w pobliżu miejsca mordu widziano podstarzałe kobiety. Policjant zastanawiał się czy to ma jakiekolwiek znaczenie, czy też to zwykły zbieg okoliczności.
&&&&&&
Dawid położył się spać o trzeciej nad ranem. Nie dane mu było jednak wypocząć, gdyż o piątej dwadzieścia siedem zadzwonił telefon. Zaspany, podniósł słuchawkę.
– Tak, słucham – powiedział ciekaw kto może dzwonić o tej porze.
– Dzień dobry, bardzo przepraszam, że pana obudziłam. Nazywam się Dominika Radka i dzwonię w ważnej sprawie, dotyczącej tych strasznych morderstw. – przerwała.
– Proszę mówić – ponaglił.
– Jestem ordynatorem w szpitalu psychiatrycznym. Moi pacjenci, to znaczy trzech z nich, twierdzą, że mieli wizję i że wiedzą kto morduje. Wydaje się to głupie, ale dla mnie ma sens. Najlepiej będzie jak pan tu przyjedzie i sam z nimi porozmawia.
– Mówi pani poważnie, czy to jest jakiś żart?
– Mówię poważnie, ta wizja musi coś znaczyć, oni nigdy nie mieli takich urojeń, a teraz wszyscy trzej opowiadają to samo.
– Dobrze, niech pani poda adres tego szpitala, zaraz przyjadę. Nie wierzę w takie rzeczy, ale mam obowiązek sprawdzić każde zgłoszenie.
Następnie lekarka podyktowała adres szpitala, który Dawid zanotował. Po kilku minutach, po cichu, by nie obudzić żony i dzieci wyszedł z mieszkania.
W samochodzie wpisał adres do GPS – u, który po niespełna pół godzinie zaprowadził go dokładnie pod budynek z czerwonej cegły. Gdy wyszedł z samochodu, ujrzał przed wejściem kobietę, która mu pomachała. Była niską, korpulentną osobą, od której biła jakaś taka dobroć. Nic dziwnego, że wybrała zawód w którym pomaga się ludziom.
Przywitali się, następnie Dominika powiedziała:
– Trzech moich pacjentów, z których dwóch jest ciężko chorych a jednego stan jest dobry i wyjdzie prawdopodobnie za dwa tygodnie, opowiada pewną historię dotyczącą tych strasznych morderstw.
Dominika zaprowadziła Dawida do pokoju, w którym na kanapie siedziało trzech pacjentów szpitala. Był tu stolik, na którym stał ekspres do kawy i talerz z ciastkami. Uwagę Dawida zwróciła szyba umieszczona w ścianie. Podszedł do niej i ujrzał pokój w którym ściany i podłoga wyłożone były poduszkami. W pokoju leżał człowiek wpatrujący się w sufit.
Policjant usiadł naprzeciwko mężczyzn przyglądając się im z zaciekawieniem. Faktycznie, dwóch wyglądało na chorych. Jeden natomiast zdawał się być w lepszym stanie. Kobieta poprosiła pierwszego zwracając się do niego „Arku”, by opowiedział swoją wizję. Mężczyzna uporczywie drapał się po uszach. Zrobił głupią minę i spytał:
– Czy już mogę mówić?
Dominika skinęła potakująco głową.
– Nadszedł czas, gdy na Ziemi pojawią się potwory. Będą zabijać ludzi. – Arek wydawał się podniecony, mówiąc gestykulował – Bóg gniewa się i zsyła karę.
– To wszystko? – spytała Dominika
– Tak, to będzie dziać się naprawdę! Już się dzieje!
Arek nie miał nic więcej do powiedzenia i został wyprowadzony przez pielęgniarkę, która cały czas stała przy drzwiach przysłuchując się z zaciekawieniem. Przyszła kolej na drugiego chorego o imieniu Rafał. Ten z kolei na rękach miał ślady po przypaleniu papierosami i po zadrapaniach, które sam sobie zadał. Powiedział:
– Widziałem boży gniew. Widziałem jak demony opętują mężczyzn podczas płodzenia dzieci. To działo się w czasie wojny. Potomkowie demonów przebudzą się i zacznie się rzeź.
Rafał wydawał się w lepszym stanie niż Arek, więc Dawid spytał:
– W jaki sposób się przebudzą?
– Oni są w ludziach. Nadejdzie czas gdy zaczną mordować.
– W jakich ludziach? We wszystkich?
– Nie – odpowiedział Rafał – tylko w starcach, w kobietach.
Gdy Dawid to usłyszał zmroziło mu krew w żyłach. Popatrzył na Dominikę i kiwnął głową, by dać jej znać, że coś w tym jest. Pozostała jeszcze rozmowa z ostatnim chorym, który miał wizję.
Szymon, bo tak na imię miał ów pacjent zaczął mówić.
– W przeciwieństwie do moich kolegów jestem już zdrowy, biorę leki, które bardzo dobrze działają. Teraz proszę mnie wysłuchać, sytuacja wygląda tak: Gdy rozpoczęła się druga wojna światowa, Bóg widząc zło jakiego dopuszczają się ludzie, bardzo się pogniewał. Pozwolił, by demony z piekła opętywały mężczyzn wpuszczając część siebie do ich nasienia podczas stosunków seksualnych. Tak tworzyli się pół ludzie, pół potwory – zabójcy. Jednak Bóg jeszcze czekał, mając nadzieję, że ludzie się zmienią. Ludzie się nie zmienili i teraz czeka nas coś na wzór biblijnego potopu.
Dawid widząc, że pacjent Szymon skończył zapytał.
– Proszę nie obrażaj się, ale trudno mi uwierzyć w taką historię. Jednak jak już rozmawiamy, to powiedz mi jak mamy uniknąć tej zagłady?
Szymon pokręcił głową.
– Nie mam pojęcia. Miałem po prostu wizję, którą przedyskutowałem z moimi kolegami, którzy też ją mieli. Rozumiem ją w taki sposób jak panu przedstawiłem.
Dawid wstał, podziękował Dominice i Szymonowi, następnie opuścił szpital. Potem z nadzieją, że uda mu się jeszcze godzinę pospać przed pracą, wrócił do domu. Był już pod swoim domem, gdy komórka dała sygnał, że przyszedł SMS. Odczytał wiadomość. Była to informacja od kolegi z pracy o amatorskim filmie, który jakiś Francuz wrzucił na YouTube. Film miał przedstawiać scenę morderstwa. Był zablokowany hasłem, by nie oglądały go dzieci. Dawid dostał to hasło w SMS – em.
Pędził na łeb na szyję do domu. Gdy już w nim był, pospiesznie włączył komputer. Po chwili, już miał przed sobą obraz na monitorze. Niezwykle podniecony, usiadł i zerkając na długość filmiku, włączył play.
Na filmie starsza kobieta w luźnej sukience szła za mężczyzną, który prowadził na smyczy psa. Nagle zaczęła ją zdejmować przez głowę. Pod nią była całkiem naga. Nie był to jakiś szczególnie ciekawy widok. Uniosła obie ręce. Te następnie rozłożyły się w taki sposób, że ich długość powiększyła się czterokrotnie. Dawid ujrzał dwie, półmetrowe szable na końcach wydłużonych rąk. Wyglądało, że zrobione są z twardej, zrogowaciałej skóry. Z bioder kobiety wysunęły się równie długie, tym razem zakończone szpikulcami kończyny. Ta transformacja trwała niezwykle krótko, może trzy sekundy. Następnie potwór zaatakował z taką samą szybkością, jak się przemienił. Starcze nogi, na których widać było żylaki ugięły się i monstrum doskoczyło do mężczyzny. Zamachnęło się kończyną zakończoną ostrą szablą, jednocześnie wbijając szpikulec w plecy ofiary przebijając ją na wylot. Głowa odpadła od ciała, mężczyzna nie żył. Morderca zaczął z powrotem przemieniać się w starą kobietę, która po chwili włożyła porzuconą sukienkę, i jakby nigdy nic udała się swoją drogą. Filmik zakończył się.
&&&&&&
Dawid wiedział, że musi działać szybko. Poinformował kogo trzeba o wizjach, które mieli pacjenci w szpitalu psychiatrycznym. Zaczęto zbierać informacje, które wcześniej zdawały się nie mieć kompletnie żadnego znaczenia. Już po kilku godzinach okazało się, że starsze kobiety, które w tak zagadkowy sposób były w pobliżu miejsc zbrodni, urodziły się w tysiąc dziewięćset trzydziestym dziewiątym roku.
&&&&&&
W największym polskim szpitalu znajdującym się przy ulicy Banacha w Warszawie przygotowano specjalny pokój. Przyniesiono do niego przeróżne sprzęty diagnostyczne. Wszystko robiono w pośpiechu, gdyż jak najszybciej chciano zbadać kobiety urodzone w roku rozpoczęcia wojny. Ludzie, którzy dowiedzieli się o wizjach pacjentów szpitala psychiatrycznego mieli podzielone zdania. Jedni, ci bardziej religijni wierzyli, że wizje są prawdziwe, inni uważali to za absurd.
To miało się już niedługo okazać. Wprowadzono pierwszą kobietę. Starsza pani zachowywała się całkowicie normalnie. Słyszała plotki, które mówiły, że w jej ciele kryje się ukryty potwór. Wyglądało na to, że myśli, że to żart.
Minęło czterdzieści minut, badanie miało się już dawno zakończyć. Jedna z pielęgniarek weszła więc do pomieszczenia. To co tam zastała sprawiło, że zasłabła. Wszędzie była krew. Zwłoki dwóch pielęgniarek i lekarza leżały bez głów porozrywane z wnętrznościami na wierchu. Na kozetce siedziała kobieta w połowie rozebrana opierając się o ścianę, spała.
Dawid zabiegał by te badania były filmowane. Dzięki temu wiedziano teraz dokładnie do czego doszło. Kamera zarejestrowała jak pacjentka zmienia się w potwora i morduje trójkę pracowników szpitala. Wszystko stawało się coraz bardziej jasne. Nie wszyscy wierzyli, że to kara Boża. Ale było wiadomo, że kobiety urodzone w trzydziestym dziewiątym roku są pół człowiekiem, pół potworem, który nie wiadomo z jakich przyczyn dopiero teraz zaczął być aktywny.
Teraz koniecznie trzeba było to potwierdzić ponad wszelką wątpliwość. W szpitalach pojawili się uzbrojeni żołnierze. Badane kobiety faktycznie miały dziwnie rozrośnięte kości a ich szkielet dziwacznie się różnił. Nigdy tego nie zauważono, bo cieszyły się one fantastycznym zdrowiem przez całe życie. Zrozumiano, że do zneutralizowania w samej Polsce były teraz tysiące osobników. Tajemnicą zostało czy te łagodnie wyglądające babcie zdawały sobie ze wszystkiego sprawę bo jeśli tak to kamuflaż miały doskonały.