
Grób dla bezpańskich
słów,
nigdy niewypowiedzianych, co więcej,
cięć więcej,
więc cięć, cięć,
uciętych przełajem
między
starą drogą a zapomnianym rozstajem,
które drzewo kwitnie majem?
Kto z Cich najbliższych
chciałby zostać Szamanem?
Ktoś.
Kto-oko-oś-Kolwiek.
Hektopter,
urządzenie urządzone
wzorem spopielonych
ach – Apotek.
Nadgnieceni popiołem
z pól chmurzastych, rewersowych,
och – to czyżby człowiek?
Grób dla bezpańskich
psów,
po-prostych kundli
podwórkowych.
Druga pieczara wiersza
taka-taka, otóż, szarawa.
Moje tutaj
dla Was brawa…
Trawa?
Trawa.
Strawa zgładza,
Pań choćby zapytaj.
Zgadłeś, że te czarne mroczki,
bakterie
Pod-powiekamilis
działają tylko na zużyte
po-trzy-sztuki baterie?
Ach! – pamiętaj, że alkaliczne!
No i znowu – och!
Doppelktoś ojebał kurhan bliżej,
ukradł cały zdechł-zawiesisty proch!
Grób dla bezpańskich
snów,
co szukają swoich Panów.
Poetów,
bo wiesz, że należy uciekać z daleka
od tych-tam-kurwa,
Szalonych Katechetów.
A karawana karawanie nierówna,
gdy tak znaczy trasę
wielbłądzim bezbłędnym balastem.
Weź Czytelniczko, zaraz tu!,
tupnij obcasem!
Stukot na szkle,
Szo-Kojot potworny nazajutrz,
ujrzysz na tym programie
tego-tak-koszmarnego
Gadająco-Idioto-Robota.
Została tu z kolei jednostronna robota,
potrzeba ukazać logikę tego tu,
ach i uch!,
zgadłaś, Skarbie, gniota.
Grób dla bezpańskich
światów,
stanowiących niewidzialna pule
na stoliku od-Pokera bankru-wariatów.
Och, ten Pan pytasz
nawet rymuje?
Cieszący szeleszczący wierszokleta.
Nawet nie szepnąłbym –
poeta.
Szepcącym zaszeptajmy
Szeptoleta,
czyli ich sfaraonizowaną wersję,
U!
Cholera, Makbeta.
Już zaraz wszystko ogarnięta, Dziecięta.
Grobowiec stoi tylko w świecie
tego wiersza,
inspirowanego prozo-poematami Jamesa,
postmodernistom wszystkim pra-ojca.
Stąd moda na myślniki i
nowe słowa,
te bezimienne bezimienniki,
słuchowo-dźwiękowe,
ale – och! i ach!
Grobowiec ten wzniesiono
jako odpowiedź – tak! TAK!
Na pytanie zadane
Finneganów Trenem,
zgadłeś – bon apetit oraz bravissimosa –
wspak jak rak.
Podśw-narzędziem U-tworu
nie pokój
nieistniejących hoteli
wiecznie-zbawionych od właścicieli
oraz Strach.
A rymuje się to wszystko,
uwierz na Słowo, o-Uwierz!,
u mnie również po raczemu na wspak.
Pajęczyna–
–skakanka.
Wzniosłem więc ten Czterogrób,
nic nie rozumiejąc przy tym
no– no-
że rymów substancja
jest gotowa wznosić całe
ożywmy-umarłych Miasta.
Wracaj do swojego,
bo oprowadziłem jak mogłem
po Czterogrobowcu
na centrum mojego – Fantasta.
Już podśw-pisano i zagrano po raz pierwszy
w jego/mojej Głowie.
Głowa jak Ocean przy Oddechowie,
odpalaj i zostaw całego sobie.
Na zdrowie
i na zdrowie.
Sza/t/manie, czytający poezję,
bosko-biegły w inteligencji,
tak już tylko tytułem puenty
całej wycieczko-dyspensy,
te cztery komory naprawdę istnieją –
wypełnione, spójrzmy raz jeszcze
i ucieknijmy rytmicznie do
teraz-potem,
obiecuję poprawę i lecę myślotokiem,
wymieniając pogrzebanych
w cztero-komorze Piramidy celach.
Słowa sterty.
Martwego.
Psa i Stworzenia Żywego,
ofoliowane całe giga-palety.
Trzecia sny zwiędłe,
też bardzo martwo-szalo-martwe.
Ostatnia światy,
wciąż i wciąż
niezmiennie-sekundowo unicestwiane.
Ściany tutaj popiołami jak rymami
popaćmakane.
Zamiast-blaskła szarość horroru –
gust, więc wiecie,
nie miałem znowu bardzo,
owszem, wyboru.
Zapraszam do zwiedzania od-nowa.
Slalomem i Dopplalomem.
Wciąż/wciąż.
Omen+Omen.
Jak tak-TAK, co rzekł mi na ucho,
wcale nie Przedwieczny Ptak,
ale Książę Podświadomości,
co go słuchałem jak zwykle wspak.
Koniec scenki/obrazu i wiersza,
krawędzią jakby-rymu
zamknięta
– i trrrrach!
12.05.2020r., Reykjavik
Autorze, niestety w tym i poprzednim “wierszu”, że tak to nazwę, nie mam bladego pojęcia co chciałeś przekazać.
Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.
Autorze, niestety w tym i poprzednim “wierszu”, że tak to nazwę, nie mam bladego pojęcia co chciałeś przekazać.
Z wierszami trzeba troche posiedziec.
Grobowiec ten wzniesiono
jako odpowiedź – tak! TAK!
Na pytanie zadane
Finneganów Trenem,
zgadłeś – bon apetit oraz bravissimosa –
wspak jak rak.
To może ktoś inny zrozumie z tego więcej niż ja, jak posiedzi dłużej.
Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.
To może ktoś inny zrozumie z tego więcej niż ja, jak posiedzi dłużej.
Dokladnie, to jak rebus dla oczytanych ludzi. A do tego trzeba polaczyc sens ‘emocjonalny’ z ‘doslownym’.
Pozdrowka!
Z wierszami trzeba troche posiedziec.
Siadywałam z wierszami bardzo dużo, ponieważ m.in. zajmuję się tłumaczeniem poezji i to tej z górnej półki. No i powiem tak: ani Białoszewskim, ani Eliotem nie jesteś. Napakowałeś tu mnóstwo skojarzeń, ale to jeszcze, wraz z rozrzuconymi tu i ówdzie rymami, choć struktura jest nieregularna, nie robi poezji.
Ogólnie uważam, że kategoria wiersz powinna zostać na portalu zlikwidowana, ale niestety w obecnej sytuacji techniczno-prawnej jest to niemożliwe.
http://altronapoleone.home.blog
No dobrze, jestem za mało oczytana.
Babska logika rządzi!