- Opowiadanie: isil&sinner - Zemsta jest słodka

Zemsta jest słodka

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Zemsta jest słodka

Wszystko zaczęło się od pluskania do drzwi. Siedziałem wówczas przy kuchennym stole i czytając Poczytną Gazetę Opiniotwórczą zajadałem się potrawką, która nosiła nazwę Kurczak Wietnamski i dziwnie kojarzyła się ze zmielonym kundlem. Wydłubywałem właśnie z zębów kłaczek sierści, kiedy usłyszałem ciche: plusk, plusk, plusk. Coś pluskało do drzwi.

Odłożyłem widelec oraz gazetę otwartą na artykule Kosmici zgwałcili mi mamusię i otworzyłem. W progu stała wysoka na 30 cm górka masy kajmakowej kształtem przypominająca filmowego Flubbera lub Blobba.

Odsunąłem się nieco zaskoczony. No dobra, nawet bardziej niż nieco. Masa kajmakowa natychmiast doskoczyła do mojej nogi i zaczęła okładać kolano swoimi małymi piąstkami. Oblepiając mi spodnie przeklinała mnie swym piskliwym głosikiem, dzięki czemu dowiedziałem się, co takiego do mnie miała. Opowiedziałbym wam to, że powstała z wyrzuconego przeze mnie kajmaku, który został mi po imprezie urodzinowej, że zmutowała przez konserwanty i że w jej mózgu z połówki orzech włoskiego zrodziła się myśl o zemście, ale sobie daruję, bo wiem, że nikt w coś takiego nie uwierzy.

Najpierw mnie to nawet śmieszyło, ale po dwóch dobach pluskania wpadłem w morderczy szał. Kopałem masę kajmakową, przypalałem, ciąłem, nawet topiłem w wannie, ale zawsze wracała. Zawsze. I podążała za mną wszędzie, przeciskając się przez najmniejsze szpary w drzwiach.

Postanowiłem więc zachować się jak prawdziwy facet i zadzwoniłem do mamusi. Ta jednak wyjechała na wakacje, a komórki nie wzięła. Odebrała tatuś i tylko wzruszył ramionami.

Co robić, co robić?

Zadzwoniłem więc do mojej dziewczyny. Zjawiła się wkrótce potem, w całej swej 118 kg okazałości i siedmioma kęsami rozwiązała problem.

Happy End.

Tylko niepokoi mnie, że ostatnio czuje w brzuchu jakieś ruchy. A gdy milczy, co zdarza się niezwykle rzadko, słyszę takie jakby plusk… plusk…

 

KONIEC

Michał P. Lipka

I

Agnieszka Przybysz

Koniec

Komentarze

Przyjemne i wesołe. Tak trzymać! Miła odskocznia od okazalszych tekstów. ;)

Budyń był, kajmak był... Może być. Lepszy kajmak niż mielony kundel ;)

Wesołe. Rozbroił mnie "zmutowała przez konserwanty". Nie wiem czemu nawet :D

Co robić, co robić?  - To proste synu. Zrób z tego serek topiony :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Nowa Fantastyka