
Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
Mam nadzieję, że ma jakieś słuszne powody takiego postępowania.
– Tak. Znowu to samo zdanie.
– Wszyscy nie żyją? Może ktoś…
Witam
Mam nadzieję, że nikogo nie urazi moja niezbyt ortodoksyjna wizja walki Boga z Szatanem o człowieka. To tylko fantastyka... :)
Mocne. To chyba odpowiednie słowo. Tekst się chłonął sam, słowo po słowie. Umiejetnie zbudowany nastrój. Dobre, nieprzesadne opisy, a jednocześnie wyraziste i "pełne". Dobre zastosowanie różnych narracji (pewnie niefachowa nazwa, ale wiadomo o co chodzi).
5.
To ma urazić? Przeczytaj "Wojtusia". Tam się dopiero można przyczepić ;p
Muszę jeszcze tylko rozwiązać problem znacznie wyższej ceny rośliny służącej do ich wyrobu, od ceny tytoniu. -- Strasznie to naciągane. Wiem, że nie o to chodzi w Twoim opowiadaniu, ale jak się piszę takie rzeczy, to należy zadbać, aby w utach postaci brzmiało to jakoś autentycznie. No bo sama uprawa roślin transgenicznych nie jest droga, w końcu taki ich cel.
Mniej więcej od czasu gdy wynalazłem syntetyczny sposób układania genów, który uniemożliwia zarażenie wirusem HIV, zniknął mój wielki przyjaciel, -- Tu podobnie. Mimo, że dla samego opowiadania to mało ważne, to irytuje mnie powyższe zdanie. Mam rozumieć, że w tym świecie przedstawionym zanim urodzi się dziecko, ktoś grzebie w zygocie, a może nawet manipuluje genami? To już by naszego Profesora stawiało w trochę gorszym świetle.
Czyli podsumowując. Opowiadanie zgrabnie napisane, czyta się b. dobrze, jednak jest za mało rozbudowane.
>> przemyslane opisy smierci; pierwszy z punktu widzenia umierajacej ofiary, drugi wspolczujacego obserwatora, trzeci zaciekawionego zwierzecia...
>>smaczki nawiazujace do bibli
>>rytm, slownictwo i nastroj
>>zwarta, oryginalna konstrukcja (chyba ma nawet jakas madra nazwe - nie pamietam)
>>nawet z pozoru karkolomne, napchane trescia zdania wslizguja sie bez problemu do umyslu czytelnika
>>cywilizaca jako narzedzie komunikacji bossow :)
>> wreszcie madry temat i ciekawa teza, a nie kolejne rpg action "zabili go i uciekl"
>> >> intryguje mnie tylko co to za roslina, ktora jest drozsza od tytoniu i chroni mozg..? ;)
amen
enter
over
MG POZDRAWIA
Hm, to językowo mam się czepiać? Chyba nie będę, bo samo opowiadanie też nie przypadło mi do gustu, mimo, że przeczytałam od deski do deski, co przy błędach językowych i karkołomnej stylistyce nieczęsto mi się zdarza.
Idea braterstwa przeczy temu, co napisałeś w komentarzu i może dlatego miałam poważne problemy ze zrozumieniem, o co ci właściwie chodzi.
W związku z powyższymi nie wystawiam oceny, a tylko komentuję :)
o tej prze – literówka.
wynalazłem syntetyczny sposób układania genów, który uniemożliwia zarażenie wirusem HIV – tylko w ten sposób można wykorzystać ten wynalazek? Syntetyczne układanie genów powinno uchronić ludzkość przed większością chorób.
deszcz zakamuflował jego niesubordynację – na czym by miała polegać ta niesubordynacja? Na tym, że płakał? A kto powiedział, że nie może płakać?
zapisał sny poczym rozpoczął dzień – literówki i stylistyka tego zwrotu.
Wszystkie ofiary umierały długo, w cierpieniu i bez sensu – czy rzeczywiście bez sensu? Ten jeden zwrot stawia pod znakiem zapytania cały tok akcji. Trzeba uważać z takimi zwrotami.
ciemną stronę umiłowania ludzi – stylistyka, może lepiej byłoby: ciemną stronę ludzkiej natury?
Tekst wydaje się nie do końca przemyślany. Rozumiem, że Profesor to Bóg, a Doktor to Diabeł. Słabo (prawie wcale) nie zostały uwypuklone relacje pomiędzy Profesorem a Doktorem. O ile motywacje profesora są jasne, o tyle motywacje Doktora – nie (IMO). To kładzie końcówkę opka, bo nie mogę zrozumieć, dlaczego Doktorek postępuje w taki, a nie inny sposób (mogę się tylko domyślać, ale – trzymając się konwencji – wypadałoby to w toku narracji wyjaśnić). Tekst oscyluje między 3 a 4. Daję 4 w nadziei, że w następnych opkach znikną te irytujące błędy.
...always look on the bright side of life ; )
Antropomorfikator? Terry Pratchett i słynne "JESTEM ANTROPOMORFICZNĄ PERSONIFIKACJĄ"..?
Mój ulubiony z T.P.: "Wśród barbarzyńców uchodził za intelektualistę bo jak myślał nie musiał ruszać ustami." Dobre miejsce... :)
...I ostatni klasyk - mój nauczyciel w podstawówce często kwitował koniec odpowiedzi wywołanych uczniów słowami "Bardzo dobrze - trzy plus." :)
<<
Co autor miał na myśli?
jeśli są w tym komentarzu literówki - nie oszczędzajcie mnie. Sam sobie pluję w brodę, że dałem tak dużo urlopu sekretarce. Jest perfekcyjną i niezastąpioną "dopieszczaczką" DTP
Jakiś tam pomysł miałeś. ale wykonanie nie było najlepsze. Nie chodzi mi o błędy gramatyczne, czy interpunkcję. Zgadzam się z Jackiem001. Opowiadanie jest nie do końca przemyślane.
Pozdro.
Tekst zaciekawia i trzyma nastrój do końca. Myślę, że kontynuacja będzie bardziej dopracowana jeśli chodzi o gramatykę. Ale gramatyka czy interpunkcja stają się mniej istotne w świetle samego pomysłu i konstrukcji opowiadania. Chętnie przeczytam ciąg dalszy ... lub nowe opowiadanie autora