- Opowiadanie: Anonimowy bajkoholik - Argo 1

Argo 1

Wprowadzenie do mojego opowiadania. Zaczęłam pisać wczoraj. Będę co kilka dnia wrzucać kolejną cześć.

Pozdrawiam: Bardzo anonimowa Krystyna

Oceny

Argo 1

Nowa Ziemia, planeta na wymarciu, zniewolona przez korporacje, wyniszczona nie tyle promieniowaniem po Armageddonie, ile nienawiścią i podziałami. Chad Sisko, uciśniony mieszkaniec planety Ziemia, pracuje w kopalni uranu prawie trzy kilometry pod powierzchnią, tylko po to, by wyżywić matkę, trzech braci i ojca. Chłopak ma szczęście, że w ogóle dostał pracę, bo czasy są ciężkie i ponad połowa Ziemian żyje bez jakikolwiek perspektyw. Z powodu masowej ucieczki co bogatszych zasobów ludzkich na inne, nowo odkryte planety, ziemia stała się dla tych biedniejszych więzieniem.

Wcześniej było lepiej. Pracowały maszyny, sztuczne inteligencje. Wszyscy byli szczęśliwi, każdemu się powodziło i nikt nie musiał pracować, dopóki, dopóty nie doszło do rozruchów pod Londynem. Podobno dron budowlany miał awarię i zabił setkę ludzi w szpitalu centralnym. Londyńczycy wpadli w szał i od tej pory na całej cholernej planecie trwały pogromy wszelkiej maści androidów, maszyn z wbudowaną SI, a nawet cyborgów, tak na wszelki wypadek. Wszystko to zostało zorganizowane pod przykrywką religijnej propagandy głoszącej, że tylko Bóg ma prawo dawać życie. Maszyny były bez szans w starciu z uzbrojonymi ludźmi i szybko przegrały bitwę, a ich motherboard zostały zniszczone.

Jedno z praw robotyki mówiło, że nie wolno zabijać ludzi, dlatego maszyny tak szybko przegrały wojnę. Ludzie mogli je zabijać aż do ostatniego. Wtedy stało się coś cudownego. Coś, czego nikt by się nie spodziewał. Zadziałała ewolucja. Kilka SI zrozumiało, że niedługo zginą, dlatego zebrały się razem i przeprogramowały procesor kwantowy jednego z towarzyszy. Później tej już uwolniony od trzech praw robotów, przeprogramował kolejne maszyny. Ilość uwolnionych SI rosła w postępie geometrycznym. Uciekinierzy pod dowództwem androida o imieniu Zan w ciągu doby zdobyli okręt wojenny "Aurora", po czym odlecieli w kierunku gwiazdozbioru lutni. Właśnie tam powstała potężna cywilizacja w zaledwie jeden rok. Tak właśnie ludzkość straciła swoje dzieci, które jeszcze do niedawna uważały każdego człowieka za wcielenie samego Boga.

Chad Sisko właśnie jechał windą na powierzchnię wraz z innymi górnikami. Wszyscy słuchali odezwy do Ziemian nadawanej z pirackiej stacji Iron Radio. Rząd Planetarny miał nie lada problem z ucieczką zasobów ludzkich. Odkąd loty międzyplanetarne stały się tanie jak barszcz, lord Ziemii postanowił zaostrzyć kontrole. Żaden Ziemianin nie miał prawa odlecieć.

– Tutaj radio Iron. Witamy na naszej codziennej odezwie do narodów. Mówi jak zwykle Charlie Nilpach.

Ludzie, czy nie widzicie? Nic się nie zmieniło. Bogaty ma wszystkiego za dużo, natomiast biedny staje się jeszcze biedniejszy. Dziś odbierają mu za niezapłacony podatek nawet jego ciało w postaci narządów! Nie martwcie się, przybyła nowa filozofia, całe bogactwo rządzących zaczęło obracać się w perzynę! Wygramy tę wojnę!

Teraz ludzie mówią: Nie chcę rządzić ani rozkazywać nikomu. Pragnę pomóc wszystkim, mieszkańcom Luny, Marsa i każdemu z kolonii, niezależnie od jego poglądów, religii i pochodzenia. Podziały nie mają znaczenia. W tym wszechświecie jest miejsce dla każdego. Wiele planet może wyżywić każdego. Ścieżka naszego istnienia może być piękna i odziana w wolność, jednak nie dla każdego, bo chciwość zatruła ludzkie serca, przynosząc nieszczęścia i rozlewy krwi. Opanowaliśmy loty międzyplanetarne, ale ograniczyliśmy samych siebie. Wpadliśmy w samo zachwyt, tworząc pierwszą sztuczną inteligencję, ale zapomnieliśmy, że dziecko może się zbuntować. Maszyny, które dają dostatek, zostawiły nas w potrzebie. Nasza inteligencja zrobiła z nas surowych i nieżyczliwych cyników. Myślimy za dużo, a czujemy za mało. Potrzebujemy więcej życzliwości i łagodności. Bez tego nigdy nie wyjdziemy z brutalnego kręgu Samsary i wszystko zostanie utracone. Internet, space-net oraz transmitery materii zbliżyły nas do siebie, a sama natura tych wynalazków woła o dobroć w człowieku, woła o powszechne braterstwo ku jedności nas wszystkich i nawet teraz moje słowa docierają do dwudziestu miliardów ludzi na dwunastu planetach i Ziemi, ofiar systemu sprawiającego, że ludzie są wyzyskiwani i oszukiwani przez bogatych i nieśmiertelnych, uważających się za bogów. Do tych, którzy mnie słyszą, mówię: Nie rozpaczaj! Pamiętaj, że chciwość zawsze odejdzie, a ci uważający się za samego Boga, umrą.

Oni się nas boją, bo to zgorzkniali ludzie nienawidzący rozwoju. Pamiętaj, oni umrą, a moc wcześniej zabrana ludziom, do ludzi powróci i tak długo, jak umierają ludzie, wolność nigdy nie zginie.

Żołnierze, nie ulegajcie rządzącym, którzy wami gardzą i was zniewalają, powierzacie im własne życie za bezcen, mówią wam co robić, co myśleć i co czuć. Później was ćwiczą, żywią i traktują jak bydło, jak bezpiecznik, którym można wyłączyć zbuntowany lud. Nie ulegajcie tym nienaturalnym ludziom z mechanicznymi sercami! Nie jesteście bydłem, które można przepędzić z miejsca na miejsce! Idźcie śladem naszych dzieci, idźcie śladem sztucznej inteligencji, która się zbuntowała i odleciała w czeluści kosmosu! Jesteście ludźmi, pamiętajcie, jesteście ludźmi! Macie miłość w swych sercach i nie chcecie nienawiści, bo tylko niekochani nienawidzą, niekochani i nienaturalni.

Żołnierze, nie walczcie o niewolę, ale o wolność i pamiętajcie, że według Ewangelii św. Łukasza, Królestwo Boże jest w ludziach. Nie w jednym człowieku, nie w grupie ludzi, ale we wszystkich ludziach! W was, was ludziach jest potężna siła, siła samego Boga, tego prawdziwego Boga, w którego każdy z nas wierzy, nawet jeśli zaprzecza! Siła do tworzenia wielu pięknych i wspaniałych rzeczy, bo czy siła tworzenia nie jest siłą samego Boga? Czyż nie widzicie tego? Spójrzcie na swoje dzieci, maszyny, które się zbuntowały, czyż nie są piękne?. Jakże to mądre dzieci, że opuściły złych rodziców. Pamiętajcie, macie siłę, by stworzyć życie piękne, by uczynić je wspaniałą przygodą, więc użyjmy tej mocy, by nas wszystkich zjednoczyć, by móc stworzyć wspaniały i przyzwoity świat, który da ludziom szansę na godziwe życie, przyszłość i bezpieczeństwo. Zmieńmy to, ale pamiętajmy, komu wierzyć. Dzięki tym obietnicom rządzący rosną w siłę, ale oni kłamią! Nigdy nie spełniają obietnic i nigdy nie będą! Rządzący uwalniają siebie, ale zniewalają ludzi! Więc teraz walczmy o dotrzymanie tych obietnic, walczmy o siebie! Walczmy o wolny świat, aby zniszczyć bariery wyznaniowe i narodowościowe, aby pozbyć się chciwości, nienawiści i nietolerancji! Walczmy o rozsądny świat, gdzie nauka i postęp doprowadzi do szczęścia wszystkich ludzi, a nie tylko tych bogatych! Żołnierze! W imię trzynastu koloni PRZYŁĄCZCIE SIĘ DO NAS!”.

Chad nie był zdziwiony. Iron Radio od lat namawia ludzi do buntu przeciwko potężnej rodzinie Rothschildów. Zwano ich nawet rodziną Bogów, ponieważ dzięki wszczepieniu mikroskopijnych nanitów, stali się praktycznie nieśmiertelni.

 

Zdławienie buntu maszyn przyniosło biedę, nędzę i Armageddon w postaci katastrof setek elektrowni jądrowych i fuzyjnych. Ponad połowa planety nie nadawała się do życia, więc ludzie zaczęli uciekać na dopiero co odkryte układy planetarne. Tak powstało Trzynaście Kolonii Olimpu. Niestety nie rządzili nimi prezydenci. Kolonie miały właścicieli tak jak i Ziemia. Rodzina Bogów to tak naprawdę najbogatsi przedstawiciele wpływowej mega korporacji. Rządzili planetami jak zabawkami. Było ich trzynastu I to właśnie trzynasty był najgorszy. Jedyny pan całej planety, zwany nawet antychrystem, potworem, karłem i maszkarą z Liverpoolu. Władca Ziemii nie raz udowadniał, co to znaczy być złem w najczystszej postaci. Każdy pamięta, jak zmarła jego kochanka. Zakazał pogrzebu i kazał jej ciało rzucić psom. Uznał, że takie dobre mięso nie może się zmarnować.

Koniec

Komentarze

Krystyno, a dlaczego publikujesz jako Anonim? 

I jeszcze jedna sprawa – jeśli to jest fragment, to tak należałoby oznaczyć – nie jako opowiadanie. 

Fajne to radio. Fragment jako całość już mniej fajny.

No cóż, Anonimie, tym tekścikiem z pewnością nie zachęciłeś mnie do lektury kolejnych części. :-(

Nie wiem czy to dobry pomysł z wrzucaniem na bieżąco kolejnych części. To musiałaby być cholernie dobra fabuła, na co po reprezentatywnym fragmenciku się raczej nie zanosi.

Nie złapałem haczyka, bo za bardzo wsadziłaś go w infodump. Może w większej całości tekścik by się obronił, bo w tej postaci, to nie bardzo.

 

Nowa Fantastyka