
Takie tam, napisane dla dzieci :)
Nic ambitnego, dla przyjemności pisane :)
Takie tam, napisane dla dzieci :)
Nic ambitnego, dla przyjemności pisane :)
Do pracowni plastycznej przyniesiono choinkę, która miała zostać przystrojona przez uczniów. Dzieci same miały wykonać ozdoby, z ochotą zabrały się do pracy.
W odległym kącie sali w misce wylegiwały się będące zapomnianą pozostałością po jesiennej dekoracji pracowni szyszki, znudzone całym światem i obrastające kurzem. Jednakże jedna z szyszek, która kiedyś rosła na sośnie przed szkołą, z zaciekaniem przyglądała się jak dzieciaki świetnie się bawią tworząc ozdoby. Wszystko było takie kolorowe – sklejane z papieru łańcuchy i malowane farbami bombki, aniołki posypane brokatem, pierniki ozdobione lukrem… Sosnowa szyszka nie mogła się napatrzeć na te cuda.
– Słuchajcie – zwróciła się do swoich braci i sióstr. – My też zostaniemy choinkowymi ozdobami!
– Coo? – zdziwiły się zaspane szyszki – My? Tobie się marzy, już siedź i nigdzie się nie ruszaj… Nikt nas nie ruszy, jesteśmy obrośnięte kurzem i pajęczynami, gdzie my, jakie ozdoby…
Szyszka aż poczerwieniała ze złości widząc niechęć grona, z którym dzieliła miskę.
– Skoro nie chcecie, to sama zostanę ozdobą choinkową! – Postanowiła.
Kiedy pracownia opustoszała, szyszka wygramoliła się z miski. Wtedy do pracowni przez uchylone okno wślizgnął się kot. Z zaciekawieniem przyjrzał się szyszce, która nieudolnie próbowała pozbyć się kurzu i pajęczyn z łusek.
– Hej, co ty robisz? – zagadnął, przekrzywiając głowę.
– Staram się doprowadzić do porządku – odparła szyszka.
– A po co? – kotek jednym susem pokonał dzielącą ją odległość i usiadł przed szyszką, po czym zajął się pielęgnacją przedniej łapki. – Raczej nikt nie zwraca na ciebie uwagi, jesteś szyszka z jesiennej wystawy. Co innego ja, zawsze muszę być czyściutki, żeby dzieci mnie głaskały…
– Ale ja chcę zostać ozdobą choinkową! – Szyszka wskazała drzewko stojące obok stołu, na którym dzieci tworzyły ozdoby.
– Aaa – kotek pokiwał głową z uznaniem. – To ci pomogę.
Po tych słowach kotek dwa razy zamachnął się na szyszkę ogonem i otrzepał ją z kurzu.
– O proszę – powiedział z dumą. – Od razu lepiej.
Szyszka musiała przyznać, że miał rację. Wdrapali się na stół i zaczęli przyglądać używanym przez dzieci farbom, kredkom, kolorowemu papierowi, brokatowi… Ale szyszka nie mogła się zdecydować, czym by chciała zostać ozdobiona. Wtem ujrzała kawałek srebrnej folii.
– Zobacz – powiedziała, owijając się w sreberko. – Jak wyglądam?
– Jak srebrna gwiazdka – odparł z podziwem kotek.
Kiedy dzieci wróciły do sali znalazły szyszkę owiniętą sreberkiem. Zachwycone tym pomysłem, postanowiły w ten sam sposób ozdobić pozostałe szyszki z jesiennej dekoracji. I tak sosnowa szyszka wraz ze swoimi braćmi i siostrami została ozdobą choinkową.
Kiedy pracownia opustoszała, szyszka wygramoliła się z miski. Wtedy do pracowni przez uchylone okno wślizgnął się kot. – powtórzenie.
No nie wywalił mnie ten szort z butów, spodziewałem się chociaż jakiegoś niedużego zwrotu akcji na końcu, no ale w sumie chyba ok… :)
No nieźle.
Niezła świąteczna bajeczka :)
Na czym się zaczepić w tym tekście? Brakuje oryginalnego pomysłu, brakuje pointy czy morału. Nie ma też ani akcji, ani dowcipnych dialogów. Bohaterowie i ich motywacje, są mało przekonujące, nieautentyczne, nawet zakładając zawieszenie niewiary właściwe dla bajki. Gdyby szort był dłuższy, wymiękłbym przed końcem.
Językowo poprawne, choć miejscami brakuje przecinków i słów czasem za dużo.
Dzięki :) Nie miało być zaskakująco ani trzymać w napięciu, miało być miło i świątecznie <3 I chyba mi się udało :)
Dziękuję i pozdrawiam! :D
Hihi! Uwierzyłabym, gdyby kot zjadł szyszkę wraz z folią i wylądował na stole operacyjnym. Względnie, z szyszką w buzi, zawisł dumnie na choince, oplątany łańcuchami lampek. Ale tak…
Miejscami trochę za dużo “się", moim skromnym zdaniem.
Hmm... Dlaczego?
No to się następnym razem poprawię :)
Dzięki, pozdrawiam! :)
Miła świąteczna bajeczka w sam raz dla starszych przedszkolaków i młodszych “szkolaków”. Ładna i sympatyczna.
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
Dzięki :)
Pozdrawiam! :)
Powtórzyć za bemik? Powtórzę: Miła bajeczka dla starszych przedszkolaków i młodszych “szkolaków”. Ładna i sympatyczna.
Całkiem ładna bajeczka. Dziękuję Ci, Miracle, za przypomnienie czasów, kiedy zabawki na choinkę wykonywało się własnoręcznie. ;-)
Jednakże jedna z szyszek, która kiedyś rosła na sośnie przed szkołą, z zaciekaniem przyglądała się… – Zapewne szyszka przyglądała się, zaciekając żywicą. ;-)
…kotek jednym susem pokonał dzielącą ją odległość i usiadł przed szyszką… – Raczej: …kotek jednym susem pokonał dzielącą ich odległość i usiadł przed szyszką…
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Dzięki :) W wolnej chwili poprawię błędy :)
Cieszę się, że tekst się podoba :)
Dzięki i pozdrawiam!
Sympatyczne.
Dla bardzo jeszcze małych dzieci; takich dla których fabuła zupełnie nie ma znaczenia, grunt, żeby było ładnie i z kotkiem, ale tak, zdecydowanie sympatyczne.
Peace!
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/
Ach… muszę poszukać szyszek. Pamiętam, że jak byłem mały robiłem łańcuchy z takiej pianki w kształcie gwiazdek, którą wypełniało się dawniej paczki z dużymi przedmiotami.
Świątecznie i miło się zrobiło :D
F.S
Uwierzyłabym, gdyby kot zjadł szyszkę wraz z folią i wylądował na stole operacyjnym. Względnie, z szyszką w buzi, zawisł dumnie na choince, oplątany łańcuchami lampek. Ale tak…
Ktoś tu chyba wyrósł z bajek ;)
Jako bajka dla najmłodszych akurat w sam raz – sympatyczna, optymistyczna, ciepła.
Ja do swojej choinki co roku dorzucam coś nowego, własnoręcznie zrobionego i wypieram w ten sposób powoli bombki :)
Pisanie to latanie we śnie - N.G.
A mój mąż co roku dokupuje przynajmniej jedną rzecz – niedługo zabraknie miejsca na choince. A dziś byliśmy w Home&you i mało nie dostałam kociokwiku – tyle było przecudnych rzeczy…
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
Cieszę się, że mój tekst przywołał nostalgiczne wspomnienia i wprowadził świąteczny klimat :D
Ja również preferuję ręcznie robione ozdoby, każda jest bardzo oryginalna :D
Dziękuję i pozdrawiam! :) :)
Całkiem przyjemny, okazjonalny tekst. Choć fabularnie szału nie ma.
„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota
:) Cóż, tekst dla dzieci ;)
Miało być świątecznie :)
Dziękuję i pozdrawiam! :)
Faktycznie, bardzo dla dzieci. Ale sympatycznie. :-)
My? Tobie się marzy, już siedź i nigdzie się nie ruszaj… Nikt nas nie ruszy, jesteśmy obrośnięte kurzem
Powtórzenie.
Babska logika rządzi!
Taka bajka dla dzieci, ale czyta się dobrze :)
Przynoszę radość :)