
Pozostając w temacie złotych rybek, po Nevazie i Cieniu burzy przyszła kolej na mnie ;)
Pozostając w temacie złotych rybek, po Nevazie i Cieniu burzy przyszła kolej na mnie ;)
Był chłodny wrześniowy poranek. Słońce leniwie wyłaniało się zza horyzontu. Zziębnięty i głodny stary rybak stracił już wszelką nadzieję na to, że połów będzie udany.
– Chyba pora wracać do domu – stwierdził zrezygnowany, gdy nagle spławik zniknął pod wodą.
Mężczyzna pewną ręką zaciągnął wędkę i ku wielkiemu zdziwieniu jego oczom ukazała się niebywałych rozmiarów złota rybka.
– Ale okaz! Chyba jakaś ozdobna… – pomyślał, podczas gdy ta przemówiła ludzkim głosem: – Oszczędź mnie proszę, a spełnię twoje trzy życzenia.
W porze obiadowej mieszkanie staruszka wypełnił apetyczny aromat.
– Ach, zaskakujące, jak mi się wyostrzył węch, odkąd pięć lat temu ogłuchłem – westchnął, zaciągając się rozkoszną wonią.
Trochę przypomina lekko odgrzany kawał. Ale nie jest źle. Zapach rybki – bezcenny ; )
Edit: dobra rybka – nie jest zła . Tu postawię mocną kropę .
...always look on the bright side of life ; )
Bo to taki właśnie kawał jest ;) ech… wszystko przez to, że chodzi za mną sushi :)
Każdy koniec daje szansę na nowy początek...
Uśmiechnęłam się. ;-)
…jego oczom ukazała się niebywałych rozmiarów złota rybka. – Jeśli niebywałych rozmiarów, to ryba. Rybki są małe.
Mężczyzna zaciągnął wędkę […] westchnął, zaciągając się rozkoszną wonią. – Powtórzenie, które trochę razi w tak krótkim utworze.
Jeśli sushi molestuje Cię, chodząc za Tobą, zgłoś to odpowiednim organom. Sushi zostanie ostrzeżone, że nie powinno się tak zachowywać. ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Też się uśmiechnęłam :)
Popieram pomysł zgłoszenia stalkującego sushi odpowiednim władzom. Nie można sushi tak samopas pozwalać biegać.
three goblins in a trench coat pretending to be a human
Też niezłe. Zjeść rybkę przez pomyłkę…
Siedzący nad brzegiem rzeki, zziębnięty i głodny stary rybak
Nie znam się, ale wydaje mi się, że rybak łowi z łodzi, nie z brzegu.
Babska logika rządzi!
Wiwi, w drablu brakuje czterech słów. :-(
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Fajne :-)
Poniżej chyba zabrakło przecinka
– Ach, zaskakujące[,] jak mi się wyostrzył węch, odkąd pięć lat temu ogłuchłem – westchnął, zaciągając się rozkoszną wonią.
Jeśli sushi molestuje Cię, chodząc za Tobą, zgłoś to odpowiednim organom.
Proponuje takie organy, jak na przykład żołądek. Tam będą wiedzieć, co z sushi zrobić.
A drabelek fajny i ja również, jak wcześniej komentujący, miałem uśmiech na ustach ;)
/Then waken by rumble ancient wind-mariner /Howled loudly crushing his freezed dark lungs as bellows /Calling all ashy hordes hidden in caves below /To unchain the beast meant to be the beginner.
No, pobiłaś Nevaza i Cienia!
Łybka winna bez pytania dbać o słuch i wzrok łybakoof (taki bonus pack za fraher) – ot morał płynący z historii! ;-)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Czuję się pobity, śmiechłem ;)
No a teraz się zacznie liczenie słówek ;D
Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem
Pozostając w temacie złotych rybek, po Nevazie i Cieniu burzy
Nevazie, i teraz już wiem, jak musiałeś się poczuć przez moją ułomność. Przepraszam Cię zatem raz jeszcze.
Błąd wybaczam, drabblem się zachwycam, z radością oddaję palmę drudzeństwa temu, kto oddał Tobie palmę pierwszeństwa. Jeśli to było na kanwie jakiegoś dowcipu, to i tak nieważne, bo go nie znałem.
Dobra, idę do Gravel i Fisha, dalej się degradować w hierarchii.
Peace!
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/
A może by tak nowy styl stworzyć: “Ikrą i krwią”? To mogłoby połamać zęby tym wszystkim amerykańskim wydawnictwom SF co to lubują się w “nowościach”. Przełom w lyteraturze murowany ; ) I wreszcie “nasze, polskie rybne dobro” wypłynęłoby na szersze wody… Ech, to chyba więcej niż SF… To – marzenia ; )
...always look on the bright side of life ; )
Antologię! I tłumaczenia na abla i espanol! :-)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Bardzo ładne :D
Szkoda dziadunia, takie możliwości, kurcze no, takie możliwości…
Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)
Bardzo dziękuję za wszystkie pochwały i miłe słowa:) No i za dwie szósteczki :) Cieszę się, że się spodobało.
@Finklo, chyba masz rację, więc poprawiłam to. Chociaż z drugiej strony, kto rybakowi zabroni powędkować? ;)
@regulatorzy, faktycznie brakowało czterech słówek (word to kłamca :P). Teraz powinno być już ok:) Dzięki za uwagi.
Każdy koniec daje szansę na nowy początek...
A może by tak nowy styl stworzyć: “Ikrą i krwią”?
To jak łamać hamerykańskie zęby, to raczej: krwią i-krą.
Peace!
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/
Cień nie ma litości dla Hamburgerów :-)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Z tych, co przeczytałem, ten drabelek najbardziej mi się spodobał. Biorąc pod uwagę, że tekstów przybywa w tempie wykładniczym, niebezpiecznie zbliżając się do masy krytycznej, moje osobiste podium może się jeszcze zmienić. :)
„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota
Dzięki Szyszkowy, miło mi:) Jakiś nieoficjalny konkurs nam się tu zrobił. Zwycięzca bierze… rybkę? ;)
Każdy koniec daje szansę na nowy początek...
Tak, tę z mojego drableka (i już wiemy, co z nią zrobić) xD
/Then waken by rumble ancient wind-mariner /Howled loudly crushing his freezed dark lungs as bellows /Calling all ashy hordes hidden in caves below /To unchain the beast meant to be the beginner.
Juuupi ;)
Każdy koniec daje szansę na nowy początek...
Przeczytałam, ale zapomniałam skomentować. Chyba przez gorączkę… :/ Ten drablik też fajny. Kurczę biedny, głuchy staruszek, nawet nie wie co stracił. ;)
"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll
Dzięki, Morgiano. Zdrówka życzę :)
Każdy koniec daje szansę na nowy początek...
Przeczytałem sobie raz jeszcze. I się obśmiechłem maksymalnie. Ech, to były fajne czasy… – złote rybki gadały… Trzeba koniecznie do tego wrócić… Nie wolno zmarnować takiego pisarskiego potencjału.
...always look on the bright side of life ; )
Dzięki, Jacku, za odgrzanie rybki. Sama już o niej zapomniałam. Może faktycznie wrzucę na patelnię coś świeżego :)
Każdy koniec daje szansę na nowy początek...
Kuniecznie, kuniecznie…
...always look on the bright side of life ; )