Szort raczej z przymrużeniem oka.
Szort raczej z przymrużeniem oka.
Ciemność okryła mnie jak koc
Choć gruby, to zimny jak noc.
W czeluść przepastną jej wpadłem.
Tajemnicy jej nie odgadłem.
Mrok był jak zimna woda, jak głębia studni. Zanurzyłem się weń i tonąć począłem.
Oddychałem ciemnością i pozwalałem, by wypełniła me płuca. Czułem, że powoli stajemy się jednością.
W mej ciemności blaski ujrzałem.
Oczy zwróciłem w te lica,
A tam wszystko to co kochałem
Kolorowa życia tablica.
Gdy jasność przygasła, pojawiły się obrazy.
Anakin zrywający zakazane jabłko. Owoc był zatruty. Miał w sobie chorobę. Astmę.
Obraz znikł. Ciemność. Błysk kolejny i nowa klisza.
Ash łapiący pokemona. Zabiera wolność, oferując… przyjaźń? Czy będąc wolnym, nie możemy mieć przyjaciół? A czy przyjaźń to więzienie?
Nie znałem odpowiedzi. Zapadałem się w ciemność coraz głębiej.
A gdzie tutaj jest fantastyka?
Odpowiedź podaj, bo czas tyka.
Jest tam gdzie zwykle, odpowiadam.
W pociąg wyobraźni wsiadam
I dopowiadam, dopowiadam…
Czuję, że ciemność zakręca, a ja wraz z nią. Trzymaj się czytelniku, przyspieszamy!
Mrok mknie, a mi robi się zimno. Czy można okryć się szalem utkanym z dymu? Przecież tak wielu to czyni. Ale czy taki ubiór daje ciepło?
Tuż koło wylotu ciemności
Gdzie czytelnik ma pewnie mdłości,
Wszystko wreszcie tu zrozumiałem
I długo tutaj nie zostałem.
Błysk. Obraz ostatni.
Geralt stojący naprzeciw posągu. Rzeźba przedstawia węża uroboros, połykającego własny ogon. Czas nie ma początku, ani końca.
Ciemność mija. Znów jest światło.
Ostatni oddech zmienia się w pierwszy płacz.
Nazgulu, za dużo poezji Jacoba.
Niestety, rymy są fatalne, a proza do tego też nie najwyższych lotów.
Możesz mi powiedzieć, co Cię podkusiło?
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
Nazgul ciągle szuka.
Raz podążę właściwą drogą na północ, innym razem zboczę na wschód, albo całkiem zawrócę na południe. Czy to źle?
Najbezpieczniej kroczyć przetartymi szlakami, ale te wydeptano już tyle razy…
“Eksperymenty literackie” to przeważnie kwaśny owoc, ale warto go spróbować. Najlepiej samemu ugryźć cytrynę, by dowiedzieć się jak bardzo jest kwaśna. I dalej – jak smaczna może być wyciśnięta na filet pstrąga;)
Dzięki za wizytę, pozdrawiam!
Aha, Jacob może faktycznie ma na mnie wpływ;) Ale nieśmiałbym porównywać tego szorta z utworami mego mistrza:)
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Szukaj, Nazgulu, szukaj, a ja Ci sekundować będę. A kiedy wreszcie trafisz na niezatrute jabłko, razem świętować będziemy.
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
Parafrazując znany szlagier:
“Oj, będzie bal!”
Tylko kiedy to się stanie… :(
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Nazgulu, dlaczego???
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Nazgulu, nie sztuką – upadek. Sztuką – podnoszenie się ; ) Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie ; ) Ile poszło C2H5OH na ten tekst? ; )
...always look on the bright side of life ; )
Nazgul, Ty wiesz, że CIę lubię, prawda?
Tego tekstu nie :)
Bemik ma rację.
Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)
Mnie bardzo podoba się kilka fragmentów.
Ciemność mija. Znów jest światło.
Ostatni oddech zmienia się w pierwszy płacz.
Zabiera wolność, oferując… przyjaźń? Czy będąc wolnym, nie możemy mieć przyjaciół? A czy przyjaźń to więzienie?
Nie znałem odpowiedzi. Zapadałem się w ciemność coraz głębiej.
Mrok mknie, a mi robi się zimno. Czy można okryć się szalem utkanym z dymu? Przecież tak wielu to czyni. Ale czy taki ubiór daje ciepło?
Najbardziej uderzył mnie drugi cytat o przyjaźni. Moim zdaniem jest głęboki i przemyślany. Do tego bardzo ciekawe pytanie. Fragment o szaliku – magiczny. :)
Pozdrawiam!
alen09
A według mnie nie jest tak źle – przynajmniej przeważnie sens widać, jest kilka interesujących obserwacji. Tak, mi też podobało się to o przyjaźni. W końcu, najlepszym przyjaciołom człowieka zakładamy obroże, prawda?
Językowo też nie jest źle. Albo może już słabo kojarzę. ;-) Tylko te rymy! Nie mieli innych niż częstochowskie?
Tekst oceniam na 4.
Babska logika rządzi!
Regulatorzy:
Czemu nie. Najgorsze to strach przed własną twórczością. Nazgul swojej się nie boi. Choć inni, chyba zaczynają… ;)
jacek001:
Jak ty mnie znasz! Od razu odkryłeś tajemnego eliksira mej twórczości;)
Emelkalia:
Ok. Ja też Cię lubię.
elendil84:
Miło, że choć fragmenty Ci się spodobały (mi, cholercia, ten szalik też się podoba;)).
Finklo:
Dziękuję, że próbujesz doszukać się pozytywów:)
Dziękuję wszystkim za przeczytanie, pozdrawiam ciepło.
Aha, nie obiecuję, że już nigdy nie napiszę czegoś w tym stylu. Oczywiście coś w lepszym wydaniu, chyba…
Pa!
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Nazgulu, zgadzam się z Finklą, wcale nie taki ostatni ten tekst. Może i trochę cudaczny, ale miejscami całkiem sensowny. A części rymowane mi akurat nie przeszkadzają – zabawne to ;)
Każdy koniec daje szansę na nowy początek...
Dzięki wiwi.
Odebrałaś ten tekst chyba tak jak chciałem, by był odebrany.
Nie wiem, czy nie powinnaś zacząć się o siebie obawiać… ;)
Pozdrawiam ciepło!
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Od trzech minut nie wiem, co napisać. Czy nie dlatego, że nie wiem, co Autor chciał przez to powiedzieć? Może nic, bo to tylko taki drobny eksperymencik, a może jakieś ważkie przesłanie pod drugim dnem ukrył… No trudno, pozostanę w stanie nieoświecenia i niezdecydowania… :-)
Nazgul czasami jest niepojęty, nawet… dla samego siebie.
;-)
Ale ten szalik utkany z dymu, przyznaj AdamieKB, niezłe ;)
Pozdrawiam!
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49