Rozdajemy bilety na Dziki Gon!

Witam :) Mój tata jest wielkim fanem Wiedźmina. Przeczytał wszystko, co jest z nim związane. Wszystkie trzy części gry przeszedł po kilka razy. Pamiętam, z jakim zniecierpliwieniem czekał na premierę "Zabójcy Królów" i z jakim błyskiem w oku pokazywał mi pierwsze trailery do "Dzikiego Gonu". Oboje odliczaliśmy dni do premiery, zachwycaliśmy się fabułą, grafiką, muzyką. Kolekcjonuje gadżety: koszulki, breloki, popiersie Geralta (sic!), kolekcjonerskie wydania gry, testuje Gwinta Online. Ze wszystkich osób, jakie znam, on jest tą, która ma największego bzika na punkcie Uniwersum Wiedźmina. Jest również Waszym fanem! Kolekcjonował "Fantastykę" w latach 90. Pamiętam, jak zaczytywałam się w starych wydaniach, marząc o tym, by kiedyś i moje opowiadanie pojawiło się na łamach Waszej gazety. To mój tata właśnie wzbudził we mnie miłość do fantasy i science-fiction. Taki bilet na koncert w Warszawie, który podarowałabym mu w prezencie, gdybym Was przekonała... to byłaby wspaniała niespodzianka dla niego. I wspaniałe zwieńczenie przygody, jaką przeżył z Wiedźminem przez tych kilka ładnych lat...

Mogłabym napisać kilkustronicowe wypracowanie uzasadniające, dlaczego tak bardzo lubię całe uniwersum Wiedźmina, ale tym razem chodzi o coś innego: o kawał wspaniałej, prost przecudownej muzyki, która z tym uniwersum się wiąże. Muzyki, która idealnie wpasowała się w świat wykreowany przez Sapkowskiego i rozwinięty przez ekipę CD Projekt RED. Muzykę, bez której nie potrafię sobie wyobrazić Geralta i miejsc, w których przyszło mu zabijać potwory. Zazwyczaj nie porywały mnie filmowe lub pochodzące z gier soundtracki – jasne, jeden, dwa utwory zapadały w pamięć i od czasu do czasu powracałam do nich z nostalgią. Jednak muzyka Percivala towarzyszy mi już od długiego czasu i nie zanosi się na to, abym w najbliższej przyszłości wyciągnęła z odtwarzacza ich płytę. Porwała mnie ich cała twórczość. Myśl, że mogłabym zobaczyć zespół na żywo, w tak wspaniałej otoczce, w towarzystwie innych ludzi, którzy również pokochali ich muzyczną interpretację Wiedźmina sprawia, że … nawet nie potrafię tego opisać. Bilet na koncert Percivala we Wrocławiu byłby spełnieniem moich marzeń. Po nim w Ziemię może uderzyć meteoryt, ludzkość może zostać zniewolona przez kosmitów a internet wyłączony – i tak będę szczęśliwa!

Na lata stare, jedna myśl tylko jedna mi spokoju nie daje. Nie to zdrowie czy pieniądze bez nich się obejść się potrafię, bo przychodzą i odchodzą jak to czas który nigdy nie staje. Dzieci wychowane ba nawet wnuki rozrabiają jednak co im po sobie zostawię? Często czuje że prawie mnie nie znają. Zrobić coś z tym pora, czekać nie ma na co, przygód w życiu brakowało. Kajet więc biere buty wkładam, w świat wyruszam by historie opowiadać ! Rzec jest łatwiej, zrobić trudniej człowiek prawie już zapomniał dobrych rad udzielać umie trudniej je realizować. O czym pisać  ? Skwar się z nieba leje, ludzi wszędzie pełno a jakoby nic się nie dzieje.  Zrozumiałem, weny nie mam i natchnienia gdzie je znaleźć,  sam nie wpadnę. Ludzi pytam muszą wiedzieć, więc czemu patrzą na wariata ? Gdy tu nagle Białogłowy z medalionem palcem kierunek mi wskazuje : „ Idź tam i posłuchaj, troski znikną obiecuje.” Idę nie czekam  Klub Wytwórnia przede mną staje, mam nadzieje że muzyka też na historie się nadaje.(Łódź)

Hm... Muzyczno-teatralne? To niezła rzecz do porównania z musicalem Wiedźmin w Gdyni. To ja może napisałbym ładną recenzję z widowiska organizowanego w Warszawie?

Kraków. A dlaczego chciałabym iść? Cóż, ostatnio, jak Percival zawitał do Krakowa na trasie Wild Hunt Live, akurat miałam rejestrację na przedmioty na przeklętym USOS-ie. I mając wybór między zostaniem w domu i bezpiecznym zarejestrowaniem się, a spędzeniem koncertu ze wzrokiem wbitym w ekran telefonu, drżąc w obawie, że przerwie mi połączenie, wybrałam pierwszą opcję. Na przedmioty zarejestrowałam się bezproblemowo, ale pozostał żal z powodu przegapienia tak ciekawego wydarzenia. Dlatego tym razem postanowiłam sobie, że tam będę. A rozpisywać się, że jestem fanką zarówno zespołu jak i Wiedźmina, to chyba nie muszę ;)

Książki kocham, w gry nigdy nie grałem poza traumatyczną próbą przejścia pierwszej części. Ostatnio powoli oswajam się z myślą, że może druga i trzecia nie są takie złe i może warto byłoby spróbować. Moja partnerka natomiast w Wiedźmina gra z ogromną namiętnością. Nie ma weekendu, w który nie byłbym obudzony przez okrzyki harpii czy innych okropnie skrzeczących potworów. To, co nie jest mi obce, jeśli chodzi o gry to muzyka i tu muszę przyznać, faktycznie jest bardzo przyjemna i wyjście na tego typu koncert na pewno sprawiłby jej ogromną przyjemność. Nie ukrywam, że mi również.

Kusi :) A dlaczego chciałabym iść? Tego typu występy łączące muzykę i teatr na żywo są doświadczeniami jedynymi w swoim rodzaju. (Gdańsk)

It's ok not to.

Las rąk, jak widzę. Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Zagajnik :)

It's ok not to.

Dziękujemy za fajne teksty! Osoby, które pójdą na koncert, powinny znaleźć wiadomość w swoich skrzynkach :)

No i ostał nam się Chorzów, jeśli znajdzie się chętny :) 

Zdaję sobie sprawę, że jest już po terminie, ale bilet na koncert w Chorzowie nie może poczuć się osamotniony, gorszy! On czekal z nadzieją, ktora powoli zmieniala się w rozpacz. Ale nie musi być smutny, bo chętnie go przygarne :)