- Hydepark: Rozpoczęcie dialogu

Hydepark:

Rozpoczęcie dialogu

Co mam zrobić, jeśli pragnę rozpocząć tekst/rozdział od dialogu? Wiem, że nie zaczyna się wówczas od "–", ale jak to dokładnie powinno wyglądać?

 

 

 

 

Jedziesz już? – spytał Marcepan, trzymając telefon.

 

[akapit] – Tak – odparł Ogórek.

 

 

 

Przeoczyłem coś? Mylę się?

Komentarze

obserwuj

Jeżeli dajesz didaskalia, daj też myślnik. Niektóre (nieliczne na szczęście) zasady są g***a warte, szepcząc na ucho między nami...  

=============

   Kadet Pirx!  

   Głos Oślej Łączki wyrwał go z głębi marzeń. [...]. 

===========  

   --- Jedziesz już? --- spytał Marcepan, trzymając telefon.

   --- Tak --- odparł Ogórek.

***

    – Jonathanie, kiedy ruszę, zapalisz lont. – Winters poprawił ułożenie płaszcza na ramionach. – Wybuch nic złego nie uczyni tym ludziom w karczmie, ale odwróci ich uwagę. Na pewno go usłyszą, choć róg z prochem jest niewielki. Wtedy uderzę.

    Chłopiec w jednej ręce ściskał cynowe pudełko z hubką, w drugiej krzemień i krzesiwo. Rankiem Winters dobrze naostrzył metalowy grot, żeby obficie wzniecał iskry – tak samo, jak wieczorem minionego dnia klingi Smugacza i Małego Smugacza.

    Aaron już wcześniej zdjął szczelną pokrywkę pojemnika z hubką. Katem oka zobaczył, jak dłoń chłopca mocno zaciska się na szorstkich, metalowych ściankach, a palce wbijają się w wypełnione wyschniętą trawą wnętrze,

     – Trzymaj luźno dłoń, bo wszytko zamoczysz własnym potem i nic z tego nie wyjdzie. – W glosie Wintersa zabrzmiał niesmak. – Wybuch wiele nie da, ale z pewnością pomoże. Jonathanie, pamiętaj o tym.

     Jennifer zagryzła wargi. Wielkie oczy dziewczynki z natężeniem wpatrywały się w surową twarz Wintersa. Może właśnie ten przenikliwy wzrok zwrócił uwagę Aarona. 

    – Cóż chcesz? – Aaron odwrócił głowę. – Pomóż bratu dmuchać, kiedy w pudełku zacznie się tlić żar.

    – Niech pana Bóg błogosławi – niepewnie wydusiła z siebie Jennifer.

    – Błogosławieństwo boże będzie mi potrzebne – poważnie odpowiedział Winters. Pokiwał głową w kapeluszu o wysokiej główce. – Gdybym nie wrócił – ciągnął – udajcie się do jakiejś wioski. Znajdziecie tam zajęcie. Musicie przecież wiedzieć, gdzie jest najbliższe sioło.

    No i jak zwykle, edytor zjechał centrowanie gwiazdek i justowanie... Ale, gdyby był już nowy, byłoby inaczej.

Tylko pamiętaj, że dobry obyczaj nakazuje wyróżniać poszczególne fragmenty tekstu wyłącznie wówczas, gdy tego potrzebują. W myśl tej zasady pierwszy akapit tekstu (i jego oddzielonych gwiazdkami fragmentów) powinien być bez wcięcia, bo czytelnik i bez niego wie, że ma do czynienia z nowym akapitem.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Chodzi też o to, aby dane fragmenty były wyróżniane tylko w jeden sposób naraz. Skoro masz już wyróżnienie gwiazdkami, to wcięcie jest zbędne.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

    Sorry. w tym teksćie: "Ziemia. Memo 24039".

Tytuł z wcięciem i od razu w nastepnej linijce tekst też w wcięciem? Koszmarnie to wygląda.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Albo zacznij akapit do jednego słowa. Typu:

 

   Świtało

   - Ależ mam potwornego kaca - jęknął Bohater X. - Nigdy więcej z wami nie piję.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

    Tak, edycja tytułów w "Fahrenheicie", podobnie jak śródtytułów/tytułów rozdzialów,  akurat jest fatalna --- w przeciwieństwie do "Esensji", gdzie tytuły i śródtytuły śą pięknie i klasycznie centrowane.    To w "Fahrenkeicie" stanowi spory minu.  Ale ten wyimek "Ziemia. Memo 24039" pokazuje sposób rozpoczęcia odrębnej częsci tekstu zdaniem dialogowym --- i o to chodziło. 

    Nota bene, nowy edytor portalu powinieni uwzględniać  niewątpliwie osiągnięcia "Fahrenheita" plus wypośrodkowywanie tytułów, gwiazdek i tytułow rozdziałow.  Byłoby prawie że  idealnie. Ale --- to juz znany temat i niebawem pewnie doczekamy się nowego edytora. 

    Przechwaliłem nieco "Esensję"...  Mają centrowanie gwiazdek i klasyczne, pełne  justowanie tekstu. 

Dziękować.

Gdybym miała wąsy, to bym była dziadkiem, a tak jestem sygnaturką!

olecam sposób in media res czyli w środku rzeczy bohater musi coś robić. Np.

-Proszę podaj mi to i to.

Oczywiście musisz trochę powyjasniać sytuację, ale to bardzo ciekawy sposób

Nowa Fantastyka