
Cześć! Znacie może jakieś dobre opowiadania, w których dominuje samotność w przestrzeni kosmicznej, długa podróż, jest jeden-dwóch bohaterów, kieruje/ą się jakąś wewnętrzną misją, i tak dalej. Wiem, że podobne teksty pisze Wojciech Szyda, przykładowo: "Stroiciel ciszy", a żeby wskazać na kinematografię, to moim ideałem w związku z tym, czego poszukuję, jest choćby film "Moon".
Pozdrawiam.
W takim starym zbiorze pisarzy NRD - owskich pt. "Niemoc" było kilka opowiadań o podobnej tematyce. Do zdobycia za grosze w antykwaraitach.
Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.
Lema "Dzienniki Gwiazdowe" - Podróż Siódma, czyli pierwsze opowiadanie (przynajmniej w moim egzemplarzu). Nie do końca o takie coś może Ci chodzić, ale poniekąd pasuje do opisu tego, czego szukasz. :)
"Śmiercionauci" Teda Kosmatki. "Wyspa" Petera Wattsa też.
Pirx się nada?
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Mam Pirxa. Biedulek stoi na półce już pół roku, zupełnie zapomniany. Jestem dla niego potworem. W takim razie do Pirxa też zajrzę.
Dzięki Wam.
Gdybym miała wąsy, to bym była dziadkiem, a tak jestem sygnaturką!
"Drugi rodzaj samotności" George R.R. Martin.
Polecam też wspomnianą "Wyspę" Wattsa. Pamiętam jak czytałem ten tekst w NF, zrobił na mnie wrażenie.
Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem
Dzięki.
Gdybym miała wąsy, to bym była dziadkiem, a tak jestem sygnaturką!