- Hydepark: WYDANIE SUPERSPECJALNE

Hydepark:

WYDANIE SUPERSPECJALNE

WYDANIE SUPERSPECJALNE

 

 

 

 

 

"MÓJ JUMBO-JET

 

Telefon. Odbieram. Kobieta w wieku zuchwałym z miejsca przechodzi do rzeczy: "Ile kosztuje zamieszczenie opowiadania w Nowej Fantastyce?" Wstrzymuję oddech. Tylko spokojnie. Taka szansa może się nie powtórzyć. Odczekuję i pytam: "A ile stron?" "Może dziesięć" – niemalże słyszę jak liczy. "Naprawdę?" – wyrażam zdumienie. "Albo nie – kobieta zmieniła zdanie. – Piętnaście." Straciła pewność. Waha się. Dobrze. Teraz mój ruch. "To będzie – teraz ja liczę na głos – dwa razy dziesięć, dwadzieścia, jakieś trzydzieści tysięcy." Wypaliłem. I cisza. "A co tak drogo?" – kobieta zaczyna się jąkać. "Widziała pani ostatnie numery – rzucam niedbale. – Same hiciory. Francuzi. Niemcy. Rosjanie. Nawet Amerykanie – wyliczam. – I sami najlepsi polscy." Tym ją dobijam. "Ale aż tyle?" – kobieta jest zdruzgotana. "Paliwo lotnicze zdrożało" – rozkładam ręce. "Jakie paliwo?" – zbystrzała. "Lotnicze. Do jumbo-jetów." "Jakich jumbo-jetów? – to już nie strach, to panika. – Co mi pan tutaj?" "Jak to jakich – dziwię się. – Mojego. I reszty redakcji. Próbowała się pani dodzwonić do Parowskiego?" – pytam. "Tak" – odpowiada. "I nie odebrał?" – pytam. "No tak" – kobieta zaczyna łapać. "Bo on nic – tłumaczę – tylko tym swoim jumbo-jetem, zarobionym za sprzedane miejsca w numerze, lata. Na Kanary. Do Stanów. Ostatnio ktoś widział go w Himalajach. Na yeti polował. A jak wraca, to nic, tylko o tym paliwie do jumbo-jeta gada. Że znowu wylatał. A paliwo zdrożało. Wie pani, nafta" – kończę konfidencjonalnie. (...)."

 

 

To oczywiście fragment wstęp do nowego numeru „NF” autorstwa redaktora J. Winiarskiego. A może to nie głupi pomysł zrobić nowe wydanie, nowe pismo, podobne formą do Wydania Specjalnego, jakiś kwartalnik, o większej objętości dla tych, którzy chcą płacić za swoją publikacje na papierze?

Oczywiście nie bez filtrów. Redakcja konieczna. Tylko teksty w miarę poprawne mogłyby się w nim znaleźć. I w miarę poczytne. Powiedzmy 15 autorów w jednym numerze. Tylko polskie opowiadania. A ocenę ich jakości pozostawiłbym czytelnikom.

Nie było by spekulacji, czy tekst jest warty druku. Czy to kolega kolegi… a może koleżanka. Skoro są chętni do płacenia, to niech płacą. Kto wie, czy nakład nie dorówna "WS"? Jak wiadomo nie jest wysoki, pismo nie jest zbyt popularne wśród czytelników, także wśród stałych czytelników "NF".

 

 

 

Komentarze

obserwuj

nie ma sensu rozkłać rąk jak się rozmawia przez telefon...

Wstepniak  niezły. Ja tam bym za cholerę nie zapłacił, ale ja są tacy co by płacili, to czemu nie? Ich kasa, a Redakcja by na tym tylko zarobiła. Z tym, że nie wiem ilu nieszczęśników pokroju tej kobieciny by się znalazło i na ile starczyłoby chętnych, do debiutu w ten sposób... Bo co to za satysfakcja?

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

baranek - Rozkładając ręce można potem klepnąć nimi w uda:D ktoś może się domyślić skąd ten dźwięk...
@Lisek - wilk może i syty... co do owcy to nie jestem przekonany... owca to raczej ten nieszczęśnik?:D żeby być wilkiem to raczej trzeba ten telefon odbierać.
pozdrawiam

a jakby tak zjeść wszystko i wszystkich?

Ja sądzę że to po prostu ekonomicznie nie wypali. Odpowiedźcie szczerze- kupowalibyście?

Na wzór niegdysiejszego małoformatowego, mieszczącego się w kieszeni, wieloopowiadaniowego feniksa? Nie da rady, nie pod szyldem NF. Nie daliby rady tego wydać. Pomijam już nawet podejrzenie że część kiczu na stronę ładuje sama redakcja.


                                                                                                                                             Washington Irving

Lisek- każdego, kto zadzwoniłby do redakcji i zapytał ile kosztuje opowiadanie należy zmieszać z błotem:P.

Pisząc "Nieszczęśnik" nie miałem nic złego na myśli... Fasoletti wcześniej użył tego słowa:D Jak dla mnie to każdy robi to co chce... ja jednak na coś takiego sie nie piszę... Zresztą NF raczej nie zrobi tego... mam taką nadzieję
pozdrawiam:D

a jakby tak zjeść wszystko i wszystkich?

Takie coś wyłącznie dla nas? Dla chętnych zapłacenia itd... Cóż, no nie wiem. Możnaby raz na próbę zrobić i zobaczyć, czy pomyseł wypali.

Wątpię. Publikacja za forse, wszyscy kupować! Szczerze mówiąc, tak naprawdę niewiele jest tekstów, które naprawdę warto drukować. Po co wywalać kolejną durną antologie na rynek.

Ej, nie macie co z kasą robić?
Mogę wydrukować wybrane teksty na swojej drukarce i czytać nawet codziennie, jeśli mi zapłacicie.
Podejrzewam, że ilościowo mogę konkurować z potencjalnymi czytelnikami takiego pisma, a zejdę trochę z ceny :)

a.k.j :DDD "a zejdę trochę z ceny :)" - łaskawca...:DD

Ale artykułów Parowskiego na temat grafomanii i tak nie przebiło.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Lisek napisał:

"Byłem ostatnio w redakcji "NF""

Ke? o_O

Lisek 2011-03-02  18:55
No nie, oczywiście. Byłem ostatnio w redakcji "NF" i zauważyłem nad głowami redaktorów unoszącą się aureolę. I już chyba zaczynają im rosnąć skrzydła. To święci ludzie! Dali tego przykład w konkursie graficznym.

Chyba coś Ci się przyśniło chłopcze w wieku zuchwałym :)
Jak już się obudzisz to przemyśl bredzenie głupot i karmienie egosia. :D

Urban Horn 2011-03-02  20:28
Takie coś wyłącznie dla nas? Dla chętnych zapłacenia itd... Cóż, no nie wiem. Możnaby raz na próbę zrobić i zobaczyć, czy pomyseł wypali.

No dobra, przemyślmy. W końcu taki Radwan wydaje książkę dowolnemu autorowi, który zapłaci kaucję (jeśli przypadkiem książka nie sprzeda się przez 5 lat w 300 egzemplarzach).

Problem z wydaniem czegoś takiego jak Wydanie Specjalne jest taki, że trzeba to wydrukować w nakładzie iluśtam dziesiątków tysięcy (zapłacić). Wcześniej zredagować, złożyć i przygotować do druku (czyli zapłacić)
Potem zapewnić dystrybucję (czyli zapłacić), przetransportować ileś dziesiątków palet (czyli zapłacić), zmagazynować (czyli zapłacić), odebrać niesprzedane i coś z tym zrobić (płacić, płacić).

Wydamy 10 opowiadań, 10 autorów zapłaci po 1/10 kosztu. Macie wolne po ileśtam tysięcy na łebka na rozruch nowego tytułu na rynku?

Do zrobienia jest wydanie książki w niewielkim nakładzie. 100-200 egzemplarzy wychodzi po kilkanaście zł/egz. Jest coś takiego do zrobienia.
Ale coś takiego wyda się wyłączne dla satysfakcji autorów.

Albo może, dodatek dorzucony do FWS z opowiadaniami autorów, który chcieliby za to zapłacić?
Też koszty. Nawet mi się nie chce szacować.

A nie możecie po prostu pisać bestsellerów, które same się sprzedadzą i jeszcze na tym zarobicie? Tak by było najlepiej.
dj

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

malakh 2011-03-03  09:54
Ke? o_O

Prawda? też się zdziwiłem :)
O nic małego, kudłatego, wyliniałego, bladorudego się nie potknąłem ostatnimi dniami.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

a co, Redakcji nie wolno odwiedzać? ;) Hehe, no czasami bywam za drzwiami naprzeciwko w dziale Świata Nauki, może następnym razem zajrzę przez dziurkę od klucza i podejrzę te aureolki ;PPP

"Ostatnio byłem w Redakcji" oznacza wizytę, o której redakcja powinna coś wiedzieć, a nie: "Widziałem budynek na Garażowej, przejeżdżając tramwajem".
A jakoś Redakcja nie wie :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

dj Jajko 2011-03-03  10:10

Prawda? też się zdziwiłem :)
O nic małego, kudłatego, wyliniałego, bladorudego się nie potknąłem ostatnimi dniami.

Az mi się cos cisnie na klawiature ( i nie jest to stolec), ale nie... Nie napiszę. Znów by kłótnia wybuchła :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

w takim razie otwieram sezon na flejmowanie i trolowanie w tym wątku.
Głupi jesteś, Fasoletti, że tego nie napisałeś, choć i tak pewnie to byłoby głupie, i do tego pierdzisz starą kapustą.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

I zbuczałym jajkiem.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

@Lisek zobacz sobie do tego wątku "wątek":D... bo tam pisze się o wydawnictwie Radwan a właściwie o wydawaniu za własną kasę... Trochę to się wiąże z Twoim postem... Ja osobiście jestem przeciwny takiemu pomysłowy, lecz co kto robi to już jego sprawa...
pozdrawiam

a jakby tak zjeść wszystko i wszystkich?

"Inny zaproponował jej dwuznaczną propozycję. Za wydanie ksiązki."

To chyba musiał być Steve Wonder. Albo jakiś niewyżyty seksualnie desperat...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

@Fasoletti - No raczej normalny to on nie mówł być:D i zapewne niewidomy...

a jakby tak zjeść wszystko i wszystkich?

Czy ten wątek jest do czegokolwiek potrzebny?
Proszę jeden post, sensownie to uzasadniający.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Tak, Dj-u Jajko, ponieważ aczkolwiek gdyż, komentujemy w nim swe wrażenia związane z wstępniakiem najnowszego numeru. Może mały offtop się zrobił, ale w sumie z tym otóż na górze wstępniakiem związany.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Oj Lisek, Lisek, nie staraj się być zanadto złośliwy :)
Wątek zostawiam.
dj

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Wcielenie Baazyla? Psychoboya?

Znikam.

Nowa Fantastyka