- Hydepark: Córka Euremy

Hydepark:

konkursy

Córka Euremy

Komentarze

obserwuj

Mówili, że jestem szalona!

 

Ponieważ dysponuję tylko babskimi nagrodami (panowie są mile widziani – ale pamiętajcie o tym)...

 

muahahahahahaha!

 

Stop, stop! Nie ta taśma.

 

Jeszcze raz. Muahahahahahaha!

 

... a ostatnio tyle się mówi o przyciąganiu dziewczyn na pole STEM, oto konkurs na miarę czasów.

 

Opowiedzcie nam historię dziewczyny (albo kobiety – może być i emerytka), która zrobiła Wynalazek. Może techniczny, może humanistyczny – jaskiniowa baba odkrywająca ogień, krasnoludka – założycielka pierwszej podziemnej biblioteki, elfka budująca magiczne sterowce czy kosmitka – pierwsza księgowa na planecie. Każda się nada. A potem... no, właśnie. Co było potem?

 

Wybierzcie, czy chcecie napisać kawałek fantastyki gadżetowej, przygodowej, czy socjologicznej – tak czy siak, oceniać będziemy przede wszystkim spójność światotwórstwa. Wynalazek może być szalony, ale musi działać w świecie, który zamierzacie przedstawić. Jeśli łamie prawa miejscowej fizyki, wytłumaczcie, gdzie dotychczasowi badacze się pomylili. Wynalazek nie musi zmieniać świata na lepsze (katastrofy też są ciekawe). I bardzo proszę – żadnego marksizmu–feminizmu! Gdybym miała do rozdania autka, byłby chłopak :) Tekst nie musi być pisany z perspektywy autorki Wynalazku (narratorem może być, np. jej zmartwiona matka, jej pomocnik, akademicki rywal czy Oni, ci Głupcy, co się Śmieją, ale ja IM jeszcze pokażę! muahahahaha!!!! – w końcu normalni ludzie wynalazków nie robią) – ale to ona powinna być bohaterką.

 

Terminy: teksty publikujemy od 12 października do 30 listopada 14 grudnia 2024

 

Limity: co najmniej drabble (100 słów), górny zależy od typu tekstu – jeżeli nie zadeklarujecie (w przedmowie) żadnego, jury przypisze dzieło do tego rodzaju, do którego będzie – naszym zdaniem! – najlepiej pasować; do wyboru są:

fantastyka gadżetowa: 10 tysięcy znaków i bez dyskusji! za przekroczenie lecą punkty (minus pięć za każdy nadmiarowy tysiąc)

       przygodowa: 25 tysięcy znaków +– 5 tysięcy

       socjologiczna: 40 tysięcy znaków +– 10 tysięcy

 

Gdyby ktoś nie pamiętał albo nie chciał (nie mógł?) sprawdzić, króciutkie przypomnienie:

fantastyka gadżetowa jest wtedy, kiedy bohaterka wynajduje wehikuł czasu i wyjaśnia, jak on działa,

przygodowa – kiedy wynajduje wehikuł czasu i leci biegać z majazaurami,

socjologiczna – kiedy musi coś zrobić z plagą turystów w Pompejach oraz perfekcjonistów poprawiających własne życie, aż się całkiem sparadoksują (i resztę świata przy okazji)

 

Betowanie: dozwolone. Protesty spotkają się z pełną godności obojętnością.

 

Anonimowość: Niedozwolona.

 

Publikujemy jeden nowy, błyszczący tekst prozatorski, zawierający fantastykę.

 

Przewiduje się nagrodę dla debiutanta – kwalifikuje się do niej tekst opublikowany z tagiem konkursowym, który jest zarazem pierwszą publikacją swego autora na NF (pomijając wiersze, tj. pierwszą publikacją prozatorską).

 

Kryteria oceny: 100 punktów maksimum, w tym:

do 30 za urodę ogólną, w tym: klarowność języka 15, urodę metafor 5, zadowolenie artystyczne 10

do 50 za oryginalność, w tym: spójne światotwórstwo 30, świeżość myśli 5, świeżość obrazu 10, zaskakujące zwroty akcji 5

do 20 wedle uznania jurora za dodatkowe wartości, np. rozśmieszalność czy dawanie do myślenia

 

Nagrody: ładne i babskie ;) (uwaga, będziemy chcieli adresów);

przewidujemy miejsca pierwsze, drugie, trzecie i nagrodę pocieszenia, a ponadto:

dla najlepszego opowiadania konkursu: tytuł Professoressy Extraordinaire (niezależnie od płci bytu autorskiego)

dla najlepszego gadżetu: tytuł Pomysłowej Dobromiry (jak wyżej)

dla najlepszej przygodówki: tytuł Lady of Adventure! (z wykrzyknikiem i też niezależnie od płci bytu autorskiego :D)

dla najlepszej socjologii: tytuł Profesor Antropologii Fantastycznej

dla najlepszego wynalazku humanistycznego (bo tak): tytuł Magistra Vitae

dla najlepszego debiutu: tytuł Pierwszego Studenta/Studentki Niewidzialnego Uniwersytetu

 

No i może wreszcie dostanę jakieś soczyste science fiction! :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Sweet!

 

STEM fantastyka. Przygodówka do 30k znaków, zatem będzie pisane ;-)

 

Pozdrawiam!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Ożesz, konkursu to ja się nie spodziewałem. surprise 

Show us what you've got when the motherf...cking beat drops...

I bardzo proszę – żadnego marksizmu – feminizmu!

Ale, że feminizmu marksistowskiego, czy w ogóle feminizmu? :P

deviantart.com/sil-vah

To jest bez sensu wiadomo, że ogień wymyślił mężczyzna ;p. Ale postaram się coś napisać:)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

    STEM fantastyka. Przygodówka do 30k znaków, zatem będzie pisane ;-)

I to się nazywa zdecydowany uczestnik XD

    Ożesz, konkursu to ja się nie spodziewałem. surprise

A czego się spodziewałeś? XD

    Ale, że feminizmu marksistowskiego, czy w ogóle feminizmu? :P

Że w ogóle :P

    To jest bez sensu wiadomo, że ogień wymyślił mężczyzna ;p.

https://www.youtube.com/watch?v=mAHfo49iN1w cheeky

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

https://youtu.be/WO23WBji_Z0?si=vJ0uOjvtqlg-tR81 ::)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Jak bez feminizmu w ogóle, to zajmę się myciem garów albo czymś, a nie pisaniem opowiadanek.

deviantart.com/sil-vah

Ostatnio mam fazę na isekai, dlatego pytam: czy ujdzie motyw, gdzie bohaterka pochodzi z naszego świata, ale zostaje przetransportowana do innego, fantastycznego, którego mieszkańcom przedstawia przedmioty z naszego świata?

Będzie pisane

Kto wie? >;

    https://youtu.be/WO23WBji_Z0?si=vJ0uOjvtqlg-tR81 ::)

https://www.youtube.com/watch?v=GFLO81MfTp0

Jeśli chcę, link wkleję lepiej niż Ty XD

    Jak bez feminizmu w ogóle, to zajmę się myciem garów albo czymś, a nie pisaniem opowiadanek.

Słoneczko, koteczko i cukiereczko – uznanie tej oczywistej prawdy, że kobieta jest istotą rozumną, swoją wolę mającą, a zatem i agentem moralnym – to NIE feminizm. To po prostu zdrowy rozsądek. Na potrzeby niniejszego konkursu przyjmujemy definicję feminizmu, którą podaje encyklopedia PWN:

https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/feminizm;3900322.html

feminizm [łac. femina ‘kobieta’],

nazwa bardzo szerokiego ruchu o charakterze politycznym, społecznym, kulturowym i intelektualnym, którego różne orientacje, szkoły, teorie i badania łączy wspólne przekonanie, że kobiety były i są przedmiotem dyskryminacji.

Dlaczego czynię to zastrzeżenie? Otóż dlatego, że bohaterka z założenia będzie dyskryminowana (czyli traktowana gorzej, bo tak zmutowało znaczenie tego słowa, nawet w jego rodzimej angielszczyźnie – pierwotnie znaczyło po prostu "rozróżniać") – ale niech nie będzie dyskryminowana dlatego, że jest kobietą (bo to naprawdę za ciężki temat dla lekkiego konkursu), tylko dlatego, że jest elfką... znaczy, dlatego, że płynie pod prąd. Interesuje mnie tu płynięcie pod prąd. Niekoniecznie wyłamywanie się z sensownych ról społecznych (płotek Chestertona!), ale ogólna innowacyjność.

 

Pamiętaj też, że każdy wynalazek ma skutki uboczne (także humanistyczny – choć w tym przypadku na skutki uboczne często czeka się dłużej i ludzie nie potrafią ich powiązać z przyczyną) – a feminizm sam jest wynalazkiem humanistycznym. Nie pojawiłby się, gdyby ktoś go nie wymyślił. I wcale nie jestem taka pewna, czy dobrze zrobił. Źle jest budować na poczuciu krzywdy, zwłaszcza wynikającym z założeń, które sprawdzają się może w jednej kulturze (anglosaskiej, a i tam nie do końca), ale w innych nie (więc przeniesione gdzie indziej powodują, no, to, co powodują). Ale to jest ciężki temat i nie na wesoły konkurs. Dlatego ten jeden wynalazek z konkursu wyłączyłam.

 

Mam nadzieję, że jesteś usatysfakcjonowana, bo więcej tłumaczyć nie zamierzam :P

 

    Ostatnio mam fazę na isekai, dlatego pytam: czy ujdzie motyw, gdzie bohaterka pochodzi z naszego świata, ale zostaje przetransportowana do innego, fantastycznego, którego mieszkańcom przedstawia przedmioty z naszego świata?

Mmmm, zabiłaś mi ćwieka. A ona potrafi te przedmioty odtworzyć? I wie, jak działają? Tj. czy równie dobrze sam przedmiot mógłby przelecieć przez portal i wywołać takie same skutki po znalezieniu przez kogoś z miejscowych?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A czego się spodziewałeś?

Niczego. Wchodzę sobie wieczorem na forum, a tu o, konkurs. XD

Show us what you've got when the motherf...cking beat drops...

laugh

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Coś wymyślę, Tarnino.

Edit: Ja raczej widzę to tak, że po przeniesieniuj do innego świata zaczęła sprzedawać pomysły z naszego świata, jako własne/

Patrząc w ten konkurs i w sedno problemu,

Pojąłem, czemu Demachinurg chwycił

I żądze swoje binarne nasycił

Córką Euremy – onej Bożki STEM-u.

Półprzewodniki ani igły z krzemu

Nie odebrały Ci chłodnej ogłady –

Ból Cię nie zabił – nie otruły jady –

Lud plwał na Ciebie, a nie wiedział czemu.

A ten Cię kochał, boś mu w dom książęcy

Nieobliczalnej miłości nie wniosła;

A powiedziałaś mu prawdę, nic więcej,

Więc Ci zaufał i użył za posła;

A matce oddał Cię na sześć miesięcy,

Abyś piekielne w domu jajo zniosła.

Parafraza stąd: https://pl.wikisource.org/wiki/C%C3%B3rka_Cerery.

A Demachinurg stąd: https://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/27329.

 

To kim lub czym właściwie jest Eurema? Powyżej pozwoliłem sobie na pewną spekulację, ale kiedy szukałem informacji, to wyszedł mi głównie rodzaj motyli.

I bardzo proszę – żadnego marksizmu – feminizmu!

Nie przyszłoby mi do głowy zinterpretować tego inaczej niż jako feminizmu marksistowskiego... choć formalnie rzecz biorąc, to owszem, myślnik jest znakiem interpunkcyjnym, marksizm-leninizm pisze się z łącznikiem i bez spacji.

... a ostatnio tyle się mówi o przyciąganiu dziewczyn na pole STEM, oto konkurs na miarę czasów.

Przypuszczam, że większość socjologów zaklasyfikowałaby to jako ideę feministyczną.

Dlaczego czynię to zastrzeżenie? Otóż dlatego, że bohaterka z założenia będzie dyskryminowana (czyli traktowana gorzej, bo tak zmutowało znaczenie tego słowa, nawet w jego rodzimej angielszczyźnie – pierwotnie znaczyło po prostu "rozróżniać") – ale niech nie będzie dyskryminowana dlatego, że jest kobietą (bo to naprawdę za ciężki temat dla lekkiego konkursu), tylko dlatego, że jest elfką... znaczy, dlatego, że płynie pod prąd. Interesuje mnie tu płynięcie pod prąd.

Przecież z założeń konkursu (w sensie pierwszego komentarza) wcale nie wynika, że bohaterka musi być dyskryminowana: może być cenioną badaczką cieszącą się pełnym wsparciem otoczenia. A jeżeli postanowię uczynić ją dyskryminowaną, na pewno nie będę tłumaczył czytelnikowi łopatą, z czego wynika ta dyskryminacja – niech sobie wywnioskuje z treści.

Publikujemy jeden nowy, błyszczący tekst prozatorski, zawierający fantastykę.

Spytam na wszelki wypadek: definiujesz jakieś ograniczenia co do rozmiaru wstawek poetyckich czy wystarczy kierować się zdrowym rozsądkiem?

Tekst nie musi być pisany z perspektywy autorki Wynalazku (narratorem może być, np. jej zmartwiona matka, jej pomocnik, akademicki rywal czy Oni, ci Głupcy, co się Śmieją)

Rozumiem, że narracja może też być trzecioosobowa?

 

Czy jesteś jedyną członkinią jury?

 

Dziękuję za zwięzłe przedstawienie rodzajów fantastyki, klarowne i daje do myślenia. Ogółem, smakowity konkurs! Nie obiecuję, że coś przyślę, ale jakieś pomysły zaczynają mi się rysować.

A mam taki pomysł... Zobaczymy, czy uporam się z tym, co aktualnie piszę i jak się wyrobię to spróbuję sił w Twoim konkursie :)

Known some call is air am

Ja bym chciał ten konkurs odpuścić, bo nie wygląda, jak skrojony pode mnie... Jednak rzeczywistość jest taka, że pewnie coś skrobnę :P

Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"

    Patrząc w ten konkurs i w sedno problemu,

... ooo, poeta ^^

    To kim lub czym właściwie jest Eurema?

To akurat nawiązanie: https://isfdb.org/cgi-bin/title.cgi?41432 Niestety, tekstu nie ma w domenie publicznej, ale jest w "Najlepszych opowiadaniach" i (moim zdaniem lepiej przetłumaczony) w "Arcydziełach". A Eurema to (w opowiadaniu) "synkretyczna grecka bogini wynalazków", której posążek zdobi nagrodę przyznaną głównemu bohaterowi (za całokształt wynalazczej twórczości). Kiedyś ją nawet znalazłam w jakiejś bazie danych o mitologii.

Ale jeśli zdołasz wstawić do tekstu motyle, to punkt dla Ciebie.

    to owszem, myślnik jest znakiem interpunkcyjnym, marksizm-leninizm pisze się z łącznikiem i bez spacji.

O, poprawię.

    Przypuszczam, że większość socjologów zaklasyfikowałaby to jako ideę feministyczną.

Ponieważ nie mają poczucia humoru :P

    Przecież z założeń konkursu (w sensie pierwszego komentarza) wcale nie wynika, że bohaterka musi być dyskryminowana:

Hmm. Racja. Tłumacząc, dlaczego nie chcę jednej linii najmniejszego oporu, nieświadomie podążyłam inną. blush

    na pewno nie będę tłumaczył czytelnikowi łopatą, z czego wynika ta dyskryminacja – niech sobie wywnioskuje z treści

Otóż to. Tym, co budzi moją niechęć, jest tłumaczenie łopatą, dlaczego bohaterka jest dyskryminowana.

    definiujesz jakieś ograniczenia co do rozmiaru wstawek poetyckich czy wystarczy kierować się zdrowym rozsądkiem?

Wystarczy zdrowy rozsądek :)

    Rozumiem, że narracja może też być trzecioosobowa?

Oczywiście.

    Czy jesteś jedyną członkinią jury?

Tak, ale pluralis maiestatis tak ładnie wygląda :)

    Nie obiecuję, że coś przyślę, ale jakieś pomysły zaczynają mi się rysować.

Rada będę ^^

    A mam taki pomysł... Zobaczymy, czy uporam się z tym, co aktualnie piszę i jak się wyrobię to spróbuję sił w Twoim konkursie :)

Jej ^^

Jednak rzeczywistość jest taka, że pewnie coś skrobnę :P

Im więcej, tym weselej :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A Eurema to (w opowiadaniu) "synkretyczna grecka bogini wynalazków", której posążek zdobi nagrodę przyznaną głównemu bohaterowi (za całokształt wynalazczej twórczości).

Czyli przypadkiem zupełnie dobrze odgadłem w tym wierszowanym komentarzu (“Córką Euremy – onej Bożki STEM-u”). Swoją drogą, średniej jakości pastisz jeszcze z nikogo poety nie zrobił.

O, poprawię.

A to zależy, co miałaś na myśli – może znów nie odczytałem Twojego poczucia humoru. Przyjąłem, że chodziło Ci jednak o feminizm marksistowski, ale jeżeli rzeczywiście chciałabyś tam wymienić marksizm i feminizm jako osobne pojęcia, to wówczas trzeba by było użyć pomiędzy nimi znaku interpunkcyjnego.

Czyli przypadkiem zupełnie dobrze odgadłem w tym wierszowanym komentarzu (“Córką Euremy – onej Bożki STEM-u”) Swoją drogą, średniej jakości pastisz jeszcze z nikogo poety nie zrobił.

To może jednak prorok :D

Przyjąłem, że chodziło Ci jednak o feminizm marksistowski

Chodziło heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Babskie tematy i wynalazki, czyli wszystko, na czym się nie znam.

Pokusa...  XD

Moje powieści: https://marmaxborowski.pl/kwestia-wyboru/

Ulegnij... XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Pokusa... Ulegnij. – Jak hasło reklamowe jakiegoś batonika czy innego jogurtu XD

Known some call is air am

… choroba. Faktycznie... indecision

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Całkiem fajne hasło XD

Ale “Jogurt dla uległych” już brzmi bardziej ryzykownie XD

Moje powieści: https://marmaxborowski.pl/kwestia-wyboru/

Od razu pomyślałem, że ten jogurt chyba nie jest waniliowy. Teraz przypomniałeś mi jeszcze anegdotę, jak Subway zrobił ankietę reklamową z pytaniem How do you top your sub? i nie wszystkie odpowiedzi dotyczyły przystrajania kanapek.

Hej Tarnina ale fajnie, że będzie konkurs!!! I to bardzo fajny.

 

Pozdro...

Jestem niepełnosprawny...

...ooookeeeej... XD

 

ETA: Pewnie, że fajny :D

 

ETA2: “Jogurt dla uległych” nadałby się na hasło do pojedynku XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ślimaku, nie słyszałem o tym! “How do you top your sub?” XDXDXD

 

Tarniono,

“Złoto dla zuchwałych, jogurt dla uległych!” XD

To już tytuł opowiadania!

 

dawidiq150

Konkurs super, ale nagrodą jest zgrzewka jogurtu ;)

Moje powieści: https://marmaxborowski.pl/kwestia-wyboru/

To już tytuł opowiadania!

Pisz XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

XD

Moje powieści: https://marmaxborowski.pl/kwestia-wyboru/

Pisz! Ja nie umiem, to Wy piszcie.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Czy główna bohaterka musi mieć na imię Eurema?

… yyy... nie, a sugerowałam to?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Interesujące... hmmm...

Ooo, zainteresowanie to połowa sukcesu :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Piszcie, piszcie!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Brawo Ty!

Mamy konkurs, hurra.

Nie wiem czy zdążę, ale na pewno będę kombinować w tym kierunku. Mam pytanko. Ona wynalazła i dalej coś się dzieje. Ale skoro podałaś przykład ognia, to znaczy, że mogła wynaleźć rzeczy istniejące np. odkurzacz czy to musi być coś NAPRAWDĘ nowego? 

Aaaa, wynaleźć – to wynaleźć. Odkryć – to odkryć. Dwie różne rzeczy. Faktycznie, przykład mylący. Hmm. Powiedzmy tak. Bohaterka może odkryć nowe zjawisko fizyczne i jego praktyczne zastosowanie. Może to być zjawisko fizyczne, które istnieje w naszym świecie, a może być i takie, które nie istnieje (nowe zastosowanie smoczej łuski? czemu nie). Może zrobić wynalazek, którego w jej świecie nie ma, a w naszym jest (jak odkurzacz albo radio). Ale jeżeli masz pomysł na coś tak nowego, że nikt jeszcze na to nie wpadł, to proszę bardzo.

A Ty możesz wynaleźć wehikuł czasu ;)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Panie i panowie! Już wkrótce otwieramy drzwi konkursowe!

 

W związku z tym chciałabym przypomnieć, że w przedmowie trzeba zadeklarować rodzaj tekstu, patrz regulamin, punkt “Limity”.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Drogie Panie, piszcie. Połączcie kobiecą intuicję i wyobraźnię z odwieczną umiejętnością sterowania nami, a wymyślicie urządzenia, o których nam się nie śniło i bez których nie będziemy mogli się obejść, bo tego dopilnujecie. :)

Drodzy Panowie – Wy też piszcie :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Hm, hm. Rozochocona konkursem polskiej grozy pragnę więcej i zastanawiam się nad wzięciem udziału również w tym konkursie. Zwłaszcza że po limicie wymaganym na Polski Horror już nic mi nie jest straszne :) Zniechęcają mnie tylko dwie kwestie, a właściwie tylko jedna zniechęca, a druga onieśmiela.

Zniechęca mnie fakt, że muszę wiedzieć dokładnie, w jakim gatunku się zmieściłam, żeby nie przekroczyć limitu znaków i nie zostać unieważnioną. A onieśmiela mnie fakt, że konkurs organizuje Tarnina :p która jest absurdalnie oczytaną, mądrą i wymagającą osobą. I tak sobie myślę, że to chyba jeszcze nie jest ten moment.

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

Oj, tam, oj, tam. Nie święci garnki lepią. Zapraszam ^^ A gatunek będę przypisywać z urzędu wtedy i tylko wtedy, kiedy nie zadeklarujesz żadnego w przedmowie :) i nikogo nie unieważniam (tylko obcinam punkty).

 

Also: za pochlebstwa wobec organizatorki dodatkowych punktów nie będzie wink

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nie święci garnki lepią. Zapraszam ^^

 

A gatunek będę przypisywać z urzędu wtedy i tylko wtedy, kiedy nie zadeklarujesz żadnego w przedmowie :) i nikogo nie unieważniam (tylko obcinam punkty).

No tak, czytałam regulamin, ale coś mi się pomieszało.

 

Also: za pochlebstwa wobec organizatorki dodatkowych punktów nie będzie wink

Demn.

A tak na serio: często pochlebstwa są po prostu faktami wink

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

Ha, ha, ha ;)

 

Uwaga, uwaga! Od dziś witamy teksty!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, czy historia kobiety opowiedziana z perspektywy jego męża będzie pasowała do konkursu? Mam koncepcję, ale bez pierwiastka męskiego wszystko trafi szlag xD

Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"

Jak najbardziej będzie pasowała – napisałam, że bohaterka nie musi być narratorką.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Wytłuściłam zapis o zależności limitu od typu tekstu i wstawiłam światło dla Waszej wygody ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jednak piszę! Pomysł zaczął mi się sam kiełkować i nie mogłam go uciszyć, więc nie pozostało mi nic innego, jak... przelewać go na klawiaturę.

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Całe szczęście, że termin do końca listopada, bo bym się nie wyrobił. Ufff

Kto wie? >;

Powiedział, a my, z Bożej łaski organizatorzy, podstępnie zamontowaliśmy mu kamerkę w pokoju :D Przekaz na ŻYWO:

smiley

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

ale fajny wieloryb ;)

Kto wie? >;

Prawda? :D

 

Ponadto: przypominam, że oprócz przygodówki macie do wyboru gadżet (jeśli ktoś ma po prostu fajny pomysł na wynalazek) i socjologię (jeśli ktoś ma Przemyślenia). Dla każdego coś miłego!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A mogę takiego dostać jak wygram? 

Kto wie? >;

Mmmm, pomyślimy ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Chodzi mi po głowie jeden pomysł ale jest on opart na grze, niestety nawet nie pamiętam jak się nazywała :P, ale czy taki fanfic jest dozwolony?

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Jest dozwolony, to się nazywa inspiracja :D (skoro tytułu nie pamiętasz, to chyba nie będzie kopia).

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

:D dodam odpowiednie info w opisie, jeśli uda się napisać ;), może któryś z czytelników będzie pamietał nazwę :) Dzięki

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Lewis w “Podziale ostatecznym” gwizdnął pomysł z opowiadania science fiction, którego tytułu ani autora nie pamiętał, ale w przedmowie się przyznał. Więc masz precedens :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

:D tego będę się trzymał

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Skończyłam! laugh Teraz musi odleżeć i dojrzeć... smiley

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

Gratki ;)

 

U mnie póki co około 11k znaków, w tym: dopieszczony (chyba) wstęp, jako tako nakreślone zakończenie i jedna scenka ze środka. A poza tym natłok obowiązków i kryzys twórczy... Chyba trzeba się przerzucić na hodowlę jedwabników... xD 

Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"

Chyba trzeba się przerzucić na hodowlę jedwabników... xD 

surprise

 

A tak w ogóle, to:

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Taktyczna (.), może w końcu coś spłodzę po tak długiej (acz niechcianej) przerwie... A jak nie, to przynajmniej będę obserwować :x

Spodziewaj się niespodziewanego

Płodzenie zawsze w cenie :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Płodzenie zawsze w cenie :)

Noo zależy czego ;p

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

farmazonów ;) W końcu jesteśmy pisarzami :p 

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Zaczynają się, jak widzę, schodzić... ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ja już jestem na finiszu. Jeszcze trochę i będzie meta, a po niej beta :)

Kto wie? >;

A moje już na becie, więc niedługo będzie gotowe na rozjechanie walcem... laugh

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

Czy ktoś jeszcze potrafi tańczyć walca?

Mam pytanie do organizatorki: czy po przeczytaniu wszystkich tekstów opublikujesz tutaj wyniki, np. w formie tabeli, czy Twój komentarz pod opowiadaniem autora będzie już ostateczną oceną i podsumowaniem?

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

W trosce o Wasze zdrowie psychiczne – tylko komentarz :) Tutaj będzie, jak zwykle, podium.

 

ETA: I przypominam – zaznaczcie gatunek w przedmowie! Jeśli tego nie zrobicie, będę zgadywać. A mogę zgadnąć nie to, co byście chcieli, zatem...

 

ETA: Ponadto przypominam: https://www.youtube.com/watch?v=hxm20v1KKmk :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

“Publikujemy jeden nowy, błyszczący tekst prozatorski, zawierający fantastykę.”

 

Zakładam, że “nowy” oznacza, że tekst nie został opublikowany gdzie indziej.

Jeśli tak, to tylko sygnalizuję, ze nasz portalowy specjalista od łamania regulaminów konkursowych stanął na wysokości zadania i tradycyjnie postanowił regulamin zignorować.

 

Jeśli tak, to tylko sygnalizuję, ze nasz portalowy specjalista od łamania regulaminów konkursowych stanął na wysokości zadania i tradycyjnie postanowił regulamin zignorować

Hem? Jakieś szczegóły? :)

Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"

Zakładam, że “nowy” oznacza, że tekst nie został opublikowany gdzie indziej.

Tak, to właśnie to oznacza. Sygnalistów proszę jednakowoż o wyrażenie swoich wątpliwości explicite, a nie aluzyjnie. I może na początek skonfrontuj się ze “specjalistą” na priv, silwuple.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Mam nadzieję, że to nie musi koniecznie być historia wynalazczyni. Bo ja mam pomysł na temat wynalazku dokonanego przez kobietę i od dawna już użytkowanego wyłącznie przez kobiety. I pomysł nie chce negocjować... Mówi, że najwyżej mnie zdyskwalifikujesz, ale on nie ustąpi i koniec.

Babska logika rządzi!

Dawaj, im więcej, tym weselej :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Sygnalistów proszę jednakowoż o wyrażenie swoich wątpliwości explicite

Najpierw chciałem się upewnić.

W każdym razie opowiadanie TomaszaG zostało przez niego opublikowane też na innym portalu, dokładnie na Opowi.pl (wrzucenie fragmentu, np. z początkowych akapitów, w Google pozwoli szybko znaleźć).

Link wysyłam na priv.

 

No, cóż – zostało. Co prawda, tego samego dnia. Nie wiem na razie, co z tym zrobić.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A to już zostawiam stronie organizatorskiej.

W każdy, razie nie pierwszy, ani nawet nie piąty, konkurs, w którym umyka mu idea gry fair play :)

 

...umyka mu idea gry fair play :)

Czy tu aby nie powinno być: ...umyka mu idea fair play. Lub: ...umyka mu idea gry fair.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Wiesz, masło jest lepsze z odrobinką masła :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

To jak wrzucenie tabletki kofeinowej do energy drinka ;)

yes

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A gdyby tak pójść na całość i do rzeczonego drinka z tabletką dodać łyżeczkę masła... ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Idealnie! :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Po wegańsku zastąpię tahini, a co!

Posypanym sezamem ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Wstawiłem opowiadanie konkursowe na betę 0.0

Kto wie? >;

Wstawiłem opowiadanie konkursowe na betę 0.0

Lecę!

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

heart

Kto wie? >;

yes

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Też wstawiłam na betę i teraz drżę, czy znajdę jakoegoś betującego przed terminem oddania prac. 

Lecę! :)

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

Dzięki HollyHell91, widzę, że ostatnio dużo latasz jako pogotowie ratunkowe dla wstawiających,

mam nadzieję, że skrzydła nie bolą wink

yes

Przy okazji przypominam – dziś dwudziesty! Płacimy podatki i szlifujemy teksty!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jak to szlifujemy, mój się jeszcze pisze :x

Spodziewaj się niespodziewanego

No, to piszemy teksty :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

W przygotowaniu " splątanie kwantowe vs znaki dymne. Kiedy przestanie się liczyć czas i przestrzeń". ;)

Czołg może wpaść w poślizg na zwłokach, na asfalcie

Ooooo...keeej...

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

 

Jak na razie mamy:

 

5 tekstów socjologicznych

6 przygodowych

1 gadżetowy

 

Rażąca dysproporcja, gdzie moje gadżety? XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino droga, pomimo całego uwielbienia muszę ci wytknąć, że gadżety potraktowałaś po macoszemu przyznając im 10 tys tylko, a co za tym idzie wszystko, co żyw ucieka od gadżetów, niestety.

Przyznałam im tylko 10 tysięcy znaków, bo wykład zbyt długi jest niestrawny. Ale może jeszcze się jakieś znajdą?

 

ETA: Wiecie, bo inaczej nagrodę za najlepszy gadżet będę musiała przesunąć na w ogóle najlepszy wynalazek w konkursie, a tego byśmy nie chcieli wink

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

No to jeszcze tutaj, Za radą mojej betującej (Naz) polecam się gorąco do czytania „Miłe złego początki” w konkursie córka Euremy. Jeżeli ktoś lubi Pratchetta, to będę szczególnie wdzięczny za lekturę i feedback :)

A ja tylko dodaję, że trzydziesty już w sobotę! (Ponieważ administracja jest incommunicado, nie wiem, czy da radę przedłużyć termin, chociaż z drugiej strony – kota nie ma, myszy harcują wink)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

nie wiem, czy da radę przedłużyć termin

A ja właśnie w tej sprawie, Pani Dziekan, dałoby radę przedłużyć termin składania prac tak o tydzień, chociaż 5 dni... ? ;-)

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Też bym chciała, ale rektor się nie odzywa... (pokusa buntu rośnie...)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dziękuję, Tarnino, za bardzo fajny i inspirujący opis konkursu. Właściwie już podczas czytania zarys głównej bohaterki zaczął się klarować.

To dla mnie pewne novum, bo nigdy wcześniej nie stworzyłem żeńskiego głównego bohatera.

Mało tego, zrodziła się koncepcja społeczności rządzonej przez płeć piękną. Nie byłem pewien, czy „Dom Świętych Córek” przybierze kształt nadający się do pokazania światu, ale (chyba) się udało – tekst trafił na betę.

Follow on! Till the gold is cold. Dancing out with the moonlit knight...

I co z przedłużeniem? Nie zaczęłam pisać, a nie wiem, czy mi się opłaca zaczynać. 

 

Gdzie ten bunt? :D

Mało tego, zrodziła się koncepcja społeczności rządzonej przez płeć piękną. Nie byłem pewien, czy „Dom Świętych Córek” przybierze kształt nadający się do pokazania światu, ale (chyba) się udało – tekst trafił na betę.

Cieszę się, że zainspirowałam heart Jednakowoż 192 tysiące znaków to już chyba powieść...

Gdzie ten bunt? :D

Zbieram lud (znaczy się, Was) do powiedzenia na barykady XD

nie wiem, czy mi się opłaca zaczynać

Nowofantastyczna Naomi Campbell cheeky

 

(Michelle czeka: https://media1.tenor.com/m/JqQCFi3wXj4AAAAd/listen-michelle.gif )

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ananke,

 

na Polski Horror napisałaś drugie opowiadanie z 80 tysiącami znaków w dwa dni bodajże...? Więc teraz miałoby Ci się nie udać? :)

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

HollyHell91, Nie chcę nic sugerować ale jeśli ktoś napisał 80k znaków w dwa dnia, to powinien otrzymać z automatu nagrodę imienia Barbary Cartland, z autografem Aleksieja Stachanowa laugh

Follow on! Till the gold is cold. Dancing out with the moonlit knight...

napisałaś drugie opowiadanie z 80 tysiącami znaków w dwa dni

powinien otrzymać z automatu nagrodę imienia Barbary Cartland, z autografem Aleksieja Stachanowa

… <nadal wstrząśnięta>

 

Ogłoszenie parafialne!

 

Administracja się odezwała... i na razie nic nie powiedziała. Ale jutro powinno już coś być wiadomo, hint, hint, nudge, nudge.

 

Ponadto wszystkim Andrzejom winszujemy imienin. heart

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Holly, ale na horror nie byłam chora. :D

A teraz razem z dzieckiem chorowałam i dopiero wracam do sił, a jestem tak niewyspana i zmęczona, że trochę się waham – spać czy pisać. Oto jest pytanie...

 

Piotr_jbk

To też była zasługa męża, który zajął się córką i wszystkimi obowiązkami, a ja siedziałam i pisałam w zamkniętym pokoju dniem i nocą. XD

Nagrodą było dostanie się do drugiego etapu konkursu, także nagroda godna wysiłku (i szalonego trybu później, kiedy musiałam nadrabiać spanie i życie).

 

Tarnino, mniej więc tak wyglądałam, kiedy już napisałam... I dojście do siebie trwało kilka dni. ;)

 

No to czekam, jak będzie wiadomo – siadam i piszę. :D

 

Uwaga, uwaga! Niezdecydowani niechaj się decydują! Albowiem

 

przedłużamy okres przyjmowania prac do 14 grudnia!

 

Dixi.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Uffff! Jeszcze kilka kursów ze śmieciami, trochę wiercenia oraz skręcania i siadamy do dalszego pisania.

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Jupi!

Super wiadomość, dzięki za działanie, Tarnino heart

blush

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

przedłużamy okres przyjmowania prac do 14 grudnia!

Z jednej strony fajnie, bo będzie więcej opowiadań :) ale z drugiej strony trzeba będzie dłużej czekać  na wyniki... 

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

Wszystko ma swoje zady i walety ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Uff, mam jeszcze tydzień. :D

… ludzie, ja dziubię miesiącami, po czym i tak wyrzucam, a Wy w parę godzin machniecie i idziecie na lody. No, nie lubię Was czasem :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Bo my się mniej przejmujemy tym, że nie jest idealne. XD

Po prostu piszemy, a wychodzi różnie. Ja dodatkowo jestem napędzana przez deadline, to mi daje kopa do pisania. :p

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ej, no ale nie wrzucaj mnie do sieci. XD

Siebie wrzucam :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nie żartuj z rana. :D

A co mi zostało? XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Pisanie. :) 

Chciałabym :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Witam, takie szybkie pytanko. Czy do 14 grudnia oznacza, że mogę wrzucić jutro opko do 23.59?

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

Witam, takie szybkie pytanko. Czy do 14 grudnia oznacza, że mogę wrzucić jutro opko do 23.59?

Mamy tutaj więcej sprinterów niż myśleliśmy ;p

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

O kurczę, nie napisałam... Ale może noc będzie łaskawa. XD

O kurczę, nie napisałam...

 

No właśnie tak wypatruję Twojego tekstu, Ananke, myślałam, że specjalnie czekasz i opublikujesz go jutro przed północą ;p

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

Piszę, piszę, w moim zamierzeniu nie będzie za wiele znaków. :D

 

No ale tak czy siak trochę nocy pisanie skradnie.

 

 

 

Tarnino, czy przy gadżetowej jak wynajdziemy wehikuł czasu i bohaterka do niego wsiądzie to jeszcze się liczy? Czy nie może tak jakby czegoś z tym zrobić?

Wiesz, takie – wynalazłam, działa tak i tak, a teraz nara wszyscy, ruszam w podróż, koniec opka.

Mamy tutaj więcej sprinterów niż myśleliśmy ;p

Jeszcze nie zacząłem :P

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

Młody pisarzu, życzę powodzenia. :D

 

Ja mam już połowę, więc reszta jutro. :)

Młody pisarzu, życzę powodzenia. :D

Dzięki, zdecydowanie się przyda. I wzajemnie :) 

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

U mnie połowa, także reszta jutro, jestem dobrej myśli. :D Daj znać, jak poszło, no chyba że zobaczę wstawiony tekst. :)

    Czy do 14 grudnia oznacza, że mogę wrzucić jutro opko do 23.59?

Tak, według Twojej strefy czasowej, hint, hint :)

    Mamy tutaj więcej sprinterów niż myśleliśmy ;p

    Tarnino, czy przy gadżetowej jak wynajdziemy wehikuł czasu i bohaterka do niego wsiądzie to jeszcze się liczy? Czy nie może tak jakby czegoś z tym zrobić?

Liczy się, liczy :)

    Wiesz, takie – wynalazłam, działa tak i tak, a teraz nara wszyscy, ruszam w podróż, koniec opka.

To właśnie jest gadżet ^^

    Jeszcze nie zacząłem :P

... nie lubię Was :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dziękuję za odpowiedź. :)

Nie ma problema ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Kiedy mniej więcej można spodziewać się wyników? ????

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

 

I oto oficjalnie zakończyliśmy przyjmowanie tekstów!

 

 

I kilka gadżetów mamy ^^

Kiedy mniej więcej można spodziewać się wyników? ????

Powinnam wszystko przeczytać do końca przyszłego tygodnia, potem tylko uładzić komentarze – może jeszcze w tym roku? A tymczasem pobaw się z dinozaurem:

 

ETA: Chociaż muszę przyznać, że do tytułu najlepszego debiutu mam dwóch, idących łeb w łeb kandydatów, co może sprawę ciut przedłużyć. Ale grunt to dobra organizacja ;)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

 

Wszystko przeczytane devil Wypatrujcie wyników trzeciego dnia, niekoniecznie o świcie wink

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

:0 Teraz pytanie czy trzeciego dnia świat, czy nowego roku

Kto wie? >;

Lutego... ;-)

Babska logika rządzi!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

:0 Teraz pytanie czy trzeciego dnia świat, czy nowego roku

Obawiam się, że nie istnieje Trzeci Dzień Świąt, więc podejrzewam, że chodzi o styczeń...

Oby Finkla nie miała racji ;p

 

A może chodzi o trzeci dzień od publikacji posta? ;p

16.12.24, g. 19:49

Wszystko przeczytane devil Wypatrujcie wyników trzeciego dnia, niekoniecznie o świcie wink

Bez sztuki można przeżyć, ale nie można żyć

A może chodzi o trzeci dzień od publikacji posta? ;p

Daj TARDIS i porwij mojego szefa, to pomyślimy XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A zatem czekamy...

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Zrobiłam wczoraj 12 pudełek :D (jedno nie wyszło)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Czyli jednak 3 stycznia?... ;>

Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"

"Wypatrujcie wyników trzeciego dnia, niekoniecznie o świcie" Tarnina czeka na wsparcie Rohimirów... I Rohan odpowie... a bronią będą im pierniczki i cukrowe laski i opromieni ich gwiazda... tak... idę robić ten bigos...

XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

może na Wielkanoc będą :) 

Kto wie? >;

Dobra, dobra, sam zrób konkurs, to zobaczymy cheeky

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

:D

Kto wie? >;

Ale serio, zabiliście mi parę ćwieków. Nad jedną nagrodą muszę jeszcze pomyśleć, a na razie redaguję komentarze. To trwa :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Oczywiście, nie śpiesz się... jako jedyny juror, masz niemal królewską władzę... ????

Niemal? XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

 

Panie, panowie, kosmici i strachy!

 

Do konkursu stanęły dwadzieścia trzy mniej lub bardziej szalone odkrywczynie i konstruktorki. Jedna wycofała się honorowo ze względu na rozmiary swego wynalazku.

 

Jeden tekst został zdyskwalifikowany.

 

Z pozostałych dwudziestu jeden cztery opatrzono etykietką "gadżetowe", siedem albo autor, albo ja uznałam za przygodówki, a dziesięć pyszni się mianem socjologicznych, aczkolwiek podejrzewam, że sprawił to limit – nie przewidziałam, a było do przewidzenia, że rozrośnięte przygodówki zostaną przekwalifikowane na socjologię.

 

Ponadto – kilka jest wyraźnie nie na ten konkurs, co mnie frustruje, bo to są właśnie te DOBRE teksty! Przez to miałam problem z przyznaniem nagrody za najlepszy debiut, bo do jakiego stopnia powinnam uwzględniać trzymanie się tematu? Za to z najlepszą przygodówką zabiliście mi takiego ćwieka, że... uch, co tu dużo gadać. Konkurs zrodził liczne przygody, i one są fajne. Dixi.

 

Gdyby ktoś nadal wątpił w mój szacunek wobec Waszych wyborów artystycznych – który, wbrew opiniom niektórych, żywię – powiem jeszcze, że życie niesie rozliczne niespodzianki, a często bywają one lepsze od tego, co zamawialiśmy.

 

Tylko dwaj uczestnicy wykazali się odwagą (lub brawurą) i spróbowali wynalazku humanistycznego. Przeważnie pozostawaliście w bezpiecznych rejonach SF, ze wskazaniem na fizykę oraz biologię. Co prawda, nierzadko jest to biologia (i fizyka) na miarę Doktora Who, co też wskazuje na przygodowe nastroje pośród konkursowiczów.

 

Najczęściej powtarzające się błędy to te same, którymi zwykle tłukę Was po głowach, jak "delikatny" czy "aktywność", imiesłowy mające opisywać związek przyczynowy czy sztucznie przedłużone zdania – czytacie w ogóle moją publicystykę? :P Albo podsumowania poprzednich konkursów? Lenie jedne :D

 

Ze względu na temat konkursu muszę jednak wspomnieć o feminatywach. Uch. Wiem, wiem, sama się prosiłam, ale naprawdę, dalibyście sobie z nimi spokój. Skoro komuś tak zależy na równości płci, to po co tak się upiera przy ich rozróżnianiu w języku? Bardzo zresztą sztucznym? Nie rozumiem, doprawdy. Rodzaj męski jest w języku polskim generyczny, to znaczy, że mówiąc "studenci" mamy na myśli całe ciało studenckie, ale mówiąc "studentki" możemy mieć na myśli tylko tę jego część, która swoje narządy płciowe trzyma w środku. To chłopcy mają pod tym względem gorzej! Naprawdę nie trzeba wiązać języka w supełek, żeby tylko nazwać przedstawicielkę jakiejś grupy przedstawicielką, nie przedstawicielem.

 

Tak czy owak, stanęliście na wysokości zadania (teraz możecie się szaleńczo śmiać).

 

Nagrodzonych poproszę o adresy na priv (w sprawie ewentualnej wysyłki nagrody do paczkomatu negocjujemy tym samym kanałem). Nie chcę wysyłać paczek teraz ze względu na okołoświąteczne obłożenie Poczty, ale spokojnie, nie zaginą. Wszystkie teksty w formacie odt, opatrzone mnóstwem moich, jakże ciętych, uwag, są dostępne na zamówienie, które również proszę kierować na priv (Wasze dane osobowe, z adresami e-mail włącznie, podlegają ochronie prawnej, z której nie ma co przez nieuwagę rezygnować).

 

Wyniki: tutaj.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

O, wyniki pod choinkę, jak miło ;)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

YAY, ale super :)

Kto wie? >;

Mam nadzieję, że byliście grzeczni XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

:D Masz nadal mój email czy wysłać jeszcze raz?

Kto wie? >;

Chyba jednak nie :P

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Następnym razem :)

Kto wie? >;

Oooo, czyżby wyniki były? ;-)

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Ale tylko dla grzecznych laugh

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nowa Fantastyka