- Hydepark: Pierwsza powieść - i co dalej?

Hydepark:

książki

Pierwsza powieść - i co dalej?

Cześć wszystkim, to mój pierwszy post na forum!

 

Jak pewnie domyślacie się po temacie wątku, w wolnej chwili (cóż, niejednej) napisałem powieść. No, prawie – po kilku czytaniach i niezbędnym odłożeniu na półkę na czas jakiś doszedłem do wniosku, że historia wymaga dopisania jeszcze jednego rozdziału. Te kilka tysięcy znaków lepiej wytłumaczy zachowanie jednej z postaci i sprawi, że inna zrobi coś, co powinna była zrobić od samego początku ;)

 

I teraz zastanawiam się, co dalej, gdy nareszcie się z tym uporam. Na pewno chcę zrobić dwie rzeczy:

 

1. Historia wzbudza we mnie ambiwalentne uczucia. Z jednej strony, to jest coś, co sam chciałbym przeczytać, a z drugiej trochę obawiam się odbioru. W powieści na pewno brakuje protagonisty w białej pelerynie, co mnie osobiście nie przeszkadza, natomiast zastanawiam się, czy nie przegiąłem. Główną bohaterkę miałem ochotę zatłuc przynajmniej z pięć razy, bo i sposobności do tego nie brakowało :) Nie ma też dnia, żebym nie zastanawiał się nad jakimś aspektem intrygi; czasem wydaje mi się, że układanka pasuje idealnie, a czasem myślę, że całość się trzyma na taśmę klejącą i trytytkę. Obawiam braku obiektywizmu z mojej strony, dlatego chciałem przesłać powieść do recenzji przedwydawniczej. Robiłem już research i mam na oku taką usługę.

 

2. Powieść to thriller S-F. Science fiction jest raczej miękkie (sam nie przepadam za historiami dziejącymi się kilkaset lat wprzód, gdzie osiągnięcia nauki ocierają wręcz o magię) – fabuła dzieje się w połowie obecnego stulecia. Robiłem research i starałem się, aby wszelkie nawiązania do odkryć i hipotez naukowych miały przynajmniej podstawy we współczesnej wiedzy. Ale jestem tylko amatorem, pomyślałem więc, żeby przesłać powieść do recenzji także pod tym kątem. Mam na oku pewnego naukowego youtubera, którego mam nadzieję historia zainteresuje. Chcę mieć pewną dowolność w przedstawianiu niektórych rzeczy (uroki litentia poetica), ale nie chcę za mocno odkleić się od rzeczywistości.

 

Moje poczynania mogą się wydać strzelaniem do muchy z armaty, ale generalnie – mam już za sobą debiut literacki sprzed paru lat, o którym jednak wolę nie pamiętać. Pozycja została wydana w jednym z wydawnictw internetowych, nie przeszła porządnej redakcji ani korekty – typowy objaw autorskiego przedwczesnego entuzjazmu. Chciałbym uniknąć podobnego efektu tym bardziej, że włożyłem w to znacznie więcej wysiłku.

 

A może właśnie robię za mało? Czy coś jeszcze powinienem zrobić przed wysyłaniem powieści dalej? O ile oczywiście wskutek recenzji przedwydawniczej nie okaże się, że to totalny klops. Czy powinienem słać do wydawnictw bezpośrednio czy raczej poszukać jakiegoś agenta literackiego?  

Nowa Fantastyka