Wobec tego chciałbym Was zapytać, czy macie podobne symptomy, a jeśli tak, to jak (i czy w ogóle) walczycie z tym osobliwym uzależnieniem? Ja próbowałem już wielu rzeczy: jadłem cukierki anyżowe, jeździłem rowerem po 50 km dziennie, czytałem papierową Nową Fantastykę. Niestety, wszystkie te operacje na nic się zdały; wcześniej czy później wracałem do komputera. Może macie jakieś wypróbowane sposoby na to, jak oderwać się – choć na chwilę – od ciemnozielonego tła wypełnionego jasną, drobną czcionką?
Zdesperowany J.
Też tak mam. Można się przyzwyczaić. :)
Czytaj i nie przejmuj się. Nieważne, czy w papierze czy na komputerze ;p
czy w papierze, czy na komputerze*
Ja ma podobnie. Niestety, jeżeli nie będziesz miał okazji odłączyć się od internetu, to uzależnienie pozostanie:)
No, ale chyba warto śledzić co się dzieje. Czytanie dla pisarza dobra rzecz. Poza tym widzisz jak piszą inni, więc same plusy - żadnych minusów:D
Ja też chcę cukierków anyżowych!
Eee, zaraz, o czym to ja... A! No, jakby to... Ja tam nie walczę :) Lubię się uzależniać.
Mam rozwiązanie: nie walcz.
...pod warunkiem, że wcześniej do listy "wejść na stronę, przeczytać, skomentować" dodasz "wrzucić własne opowiadanie". ;)
A z tymi cukierkami... Kiedyś były anyżowe landrynki i teraz ich nigdznie nie widzę. No ale zawsze jest sambuca:D
Wrzucę coś nowego w poniedziałek, z rana. Póki co, jeszcze szlifuję...:) A z sambucą, to jeszcze nie testowałem... Może być niezła jazda:)
...always look on the bright side of life ; )
urocze. Ja od wielu lat walczę z uzależnieniem od herbaty, a na tę stronę wchodzę co drugi dzień.
Musimy pogodzić się, że pewne rzeczy - tym bardziej nie zagrażające życiu - muszą pozostać niezmienne. ;)
Uzależniamy się od różnych rzeczy. Herbata - ok. ja też nie mogę bez niej zacząć dnia o ile inni nie mogą zacząć dnia bez kawy. A znam ludzi - o matko kochano - którzy nie potrafią zacząć dnia od piwa.
Fantastyka to strona, na którą zaglądam w każdy dzień. Demoty - raczej sporadycznie mnie najdzie. I całe szczęście, że nie mam naszej klasy:D
Ja lubię herbatę, ale nie mogę powiedzieć, że jestem od niej uzależniony. I, o dziwo, piję niesłodzoną, co dla niektórych wydaje się wręcz niemożliwe.
U mnie kawa, cukierki, kawa, cukierki…
Kawa oczywiście s(ch)łooodzooona :)
...always look on the bright side of life ; )
Pyrek, no jak rany, ja jestem taka osoba, ktora nie potrafi zaczac dnia od piwa... Nie wiedzialam, ze to takie dziwaczne :)
Opowiedź jest prosta: znajdź sobie ciekawą pracę.
Albo jakąkolwiek pracę.
Chyba, że jesteś emerytem?? W zasadzie, sądząc z charakteru twojej twórczości, można by tak pomyśleć.
Dobre, dobre:) Zdziwiłbyś się bardzo, młody smelcie, gdybyś wiedział, kim jestem i czym się zajmuję. Ale to, na szczęcie, nie twój interes.
...always look on the bright side of life ; )
Kim jesteś? Czym się zajmujesz? Zabijesz go za to?
:D
Słucham???
...always look on the bright side of life ; )
Tak groźnie zabrzmiało.
Nic, taki głupi żarcik:)
:D
Ale dobry.