- Hydepark: Lista wydawnictw zainteresowanych fantastyką

Hydepark:

inne

Lista wydawnictw zainteresowanych fantastyką

W ramach Projektu Dzikiej Książki udało mi się stworzyć aktualną listę wydawnictw, które przyjmują propozycje z fantastyki. Z pewnością jest niepełna, więc proszę o uzupełnianie. Listę wrzucam w pierwszy komentarz, ponieważ wspominaliście, że wątków nie da się edytować. W komentarzach można swobodnie przekształcać listę, wzbogacać, eliminować z niej pozycje, dopytywać się o konkretne wydawnictwa i dyskutować na tematy związane z propozycjami wydawniczymi z fantastyki.

 

Zastrzeżenia:

  1. Pod żadnym pozorem na liście nie może znaleźć się self-publishing ani vanity press.
  2. Przyjmowanie propozycji wydawniczych z fantastyki musi być potwierdzone poprzez informację na stronie wydawnictwa (obejmującą także brak wykluczenia fantastyki) bądź poprzez kontakt z nim.
  3. Określenie “pakiet standardowy” obejmuje dane o autorze, krótkie streszczenie/opis i całą książkę. Jeżeli w wymogach poszczególnych wydawnictw istnieją inne wytyczne, np. polecenie przesłania fragmentu powieści lub określenie docelowego odbiorcy, należy to uwzględnić w komentarzu.

Komentarze

obserwuj

Pamiętajcie, że sytuacja jest dynamiczna i informacje zawarte na liście należy aktualizować. Jeśli macie jakąś aktualizację, dawajcie znać.

 

Fabryka Słów przyjmuje teksty na maila, odpowiada tylko zainteresowana. Automatycznie odpisuje na maila.

 

Uroboros i W.A.B. (marka GW Foksal) przyjmuje mailowo lub wersję papierową z krótką informacją o autorze, danymi kontaktowymi, notką o książce (najlepiej streszczenie). Odpowiada do pół roku, nie uzasadnia.

 

Supernowa przyjmuje wydruki na adres pocztowy lub pliki tekstowe na maila, wraz z krótką notką o autorze, danymi kontaktowymi i notką o tekście (preferuje streszczenie). Nie odpowiada niezainteresowana.

 

Wydawnictwo Literackie przyjmuje wydruki lub maile razem z danymi kontaktowymi, życiorysem i konspektem lub streszczeniem na jedną stronę. W ciągu sześciu miesięcy odpowiada tylko zainteresowane.

 

Wydawnictwo Otwarte przyjmuje teksty na maila. Najlepiej załączyć pakiet standardowy.

 

Znak życzy sobie trzydzieści stron tekstu wraz ze streszczeniem i danymi kontaktowymi na maila, odpowiada tylko wybranym. EDYTKA: Znak nie przyjmuje fantastyki.

 

Prószyński nie przyjmuje obecnie fantastyki.

 

Mag nie przyjmuje żadnych propozycji.

 

Insignis przyjmuje propozycje; nie precyzuje, jaką drogą, ale można mniemać, że trzeba wysłać mailem pakiet standardowy.

 

Muza SA przyjmuje maile z zestawem standardowym. Czekasz trzy miesiące.

 

SQN przyjmuje propozycje; najlepiej wysłać pakiet standardowy na mail. Odsyła uprzejmą wiadomość zwrotną. Ja spotkałam się z jego strony z informowaniem o przebiegu wewnętrznych procesów. Otrzymałam też recenzję.

 

Genius Creations przyjmuje mailem pakiet standardowy. Dostajesz mail z podziękowaniem i prawdopodobnym czasem rozpatrywania propozycji. Odpowiada w ciągu trzech miesięcy, decyzje uzasadnia.

 

Zysk i S-ka przyjmuje propozycje; najlepiej wysłać pakiet standardowy na maila. W moim przypadku, po miesiącu poprosiło o wydruk dla recenzenta.

 

Rebis przyjmuje propozycje (pakiet standardowy), informuje o otrzymaniu i wyniku. Ma plan wydawniczy na dwa lata, ale możliwe są wyjątki.

 

Publicat; w jego skład wchodzą między innymi Książnica i Wydawnictwo Dolnośląskie, które wydają fantastykę.

Publicat życzy sobie oprócz pakietu standardowego: w temacie maila "propozycja wydawnicza + tytuł", w wiadomości ilość znaków ze spacjami oraz grupę docelową czytelników.

 

Świat Książki przyjmuje propozycje na maila z konkretnymi wymogami: w tytule wiadomości krótki zarys pozycji, w załączniku maksymalnie pięćdziesiąt stron ze streszczeniem, na pierwszej stronie dane autora. Jeśli masz na koncie publikacje, musisz je krótko opisać i podać wydawcę.

 

Drageus przyjmuje propozycje na mail wraz ze streszczeniem. Obecnie zorientowany głównie na SF.

 

Fantasy można wysłać do Szarej Godziny na maila.

 

Replika przyjmuje wyłącznie wersje papierowe z pakietem standardowym.

 

Czwarta Strona przyjmuje wydruki lub maile z biogramem, danymi kontaktowymi i streszczeniem. W ciągu trzech miesięcy odpowiada tylko zainteresowana.

 

Alegoria przyjmuje propozycje mailowo.

 

Powergraph przyjmuje propozycje mailowo.

 

Fantazmaty przyjmują propozycje mailowo. Wydają profesjonalnie przygotowane ebooki z możliwością zamówienia egzemplarzy drukowanych na własny koszt. Nie zapewniają wynagrodzenia i nie zarabiają na publikacji.

 

 

Wrzucam też link do listy zrobionej przez Jacka Piekiełko.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Pró­szyń­ski nie przyj­mu­je obec­nie fan­ta­sty­ki.

surprise

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Tak, najczęściej wydawnictwa piszą: WON Z POEZJĄ I DRAMATAMI. Prószyński za to nie chce poezji i fantastyki :P

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

I to jest DRAMAT :)

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Rebis – nie będzie wydawał poza pewnym bardzo wąskim gronem polskich autorów, można darować sobie.

Galeria Książki – nie wydają polskich autorów.

Powergraph – patrz Rebis.

Sonia Draga – poniekąd patrz GK.

Nasza Księgarnia – polityka tego wydawnictwa to jakaś terra incognita, jeśli chodzi o wydawanie polskich autorów.

GW Foksal – raczej tak jak Rebis.

Czuły Barbarzyńca – to oni w ogóle wydali coś fantastycznego?

https://fantazmaty.pl

Dobry pomysł z takim podsumowaniem.

c21h23no5.enazet,

A może dysponujesz podobną odnośnie zinów?

Dzięki, Fenrir, za rozjaśnienie. Marianno, niestety, co do zinów nie mam żadnych informacji. 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Bardzo fajne i użyteczne zestawienie,  dzięki :)

Myślę, że to zacny pomysł. ;) Dzięki, Enazet.

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Bardzo przydatne zestawienie.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Sonia Draga przynajmniej odpisuje, że nie jest zainteresowana (tudzież że biorą powieści wyłącznie z własnych źródeł), a Grupa Foksal to na dobrą sprawę Uroboros, nie? Po to go zrobili, by w nim wydawać fantastykę ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ja nie dostałam od SD odpowiedzi odnośnie przyjmowania propozycji. Co do Foksala – rzeczywiście, sprawę załatwia Uroboros. Pewnie najpierw weszłam na “wydaj u nas” i napisałam do nich maila, a dopiero później zorientowałam się, że mam informacje podane na tacy. Dopiszę GW Foksal do Uroborosa. Uaktualniam informację: 

 

Wydawnictwa, do których nie ma sensu wysyłać propozycji:

 

Dom Wydawniczy Rebis

Galeria Książki

Powergraph

Sonia Draga

Nasza Księgarnia

Dodaję tu jeszcze Drzewo Babel, które przyjmuje propozycje, ale nie z fantastyki, o czym nie informuje na stronie.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Enazet, mówiłaś, że poszukiwania z okazji akcji z dziką książką, a gdzieś przedtem widziałem, że masz na koncie publikację, więc może powiedz coś więcej o współpracy, z którymś z tych wydawnictw.

W ogóle chyba dobrze by było, żeby w tym wątku inni użytkownicy z namacalnym dorobkiem literackim się podzielili “wrażeniami”. Co mówili, ile kazali czekać, co się działo potem, etc.

No nieźle.

Po prawdzie to powiedziałbym, że nie ma sensu wysyłać także do

Literackie

Znak

Supernowa

Insignis

Świat Książki

 

Z bardzo prostego powodu – nie biorą “z ulicy”, szczególnie w dwóch pierwszych bez nazwiska (albo znajomości) nie ma się co nawet zgłaszać, a ŚK chyba w ogóle nigdy nie wydał polskiej fantastyki.

https://fantazmaty.pl

Fenrir zwalcza konkurencję? :)

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Jak na razie nie mam zbyt wiele do powiedzenia ;) Wydawnictwo, w którym wydałam książkę, cenię sobie, bo prowadzi je niezła pisarka i życzliwa osoba, nie nastawiona wyłącznie na hajs (uwaga, autorzy dostają rozliczenia i należności! ;). Ale nie ma go na tej liście, gdyż wyklucza je zastrzeżenie nr 1 ;) Ciężko pracuję, żeby nie rzutowało to na ocenę moich możliwości. Na całe szczęście uczę się i powoli zdobywam laury. 

A co do Dzikusa, zainteresowało się nim jedno z wydawnictw na liście, chociaż nawet nie minęły trzy miesiące od rozsyłki. Wydało pozytywną opinię. Widzę, że naprawdę jest zainteresowane sprawą. Dało mi listę rzeczy do poprawek. Mam ulepszyć nieco książkę i podesłać nowszą wersję, a wtedy zapadnie decyzja ;) Co ciekawe, życzliwie dało mi swoją redaktorkę do pomocy. Udzieliła rad i przyjęła kluczowy fragment tekstu do poprawki, mimo, że nie jestem ich autorką. Może się nie znam, bo doświadczenia wielkiego nie mam, ale dla mnie to jakiś fenomen.

Po miesiącu odezwało się też Zysk i S-ka, prosząc o wydruk dla recenzenta. Czekam na dalsze odpowiedzi.

Co do pozytywnych wrażeń, na pewno trzeba docenić Genius Creations. Podobnie jak wydawnictwo zainteresowane Dzikusem, jest młode i chce mu się wychodzić z inicjatywami, a także utrzymywać dobry kontakt z zainteresowanymi współpracą. Większość wydawnictw nie przejmuje się autorem, którym nie jest zainteresowana. Nie potwierdza odbioru tekstu, nie udostępnia też recenzji ani opinii. Z GC jest inaczej, a przynajmniej stwarza takie pozory ;) W każdym razie odznacza się wśród innych. Jak sprawa Dzikusa będzie jasna, pochwalę też to wydawnictwo, które tak szybko odpisało.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

joseheim, nie, po prostu znam ten rynek lepiej niż ogół. :P Zwróć uwagę, kto właśnie w Literackim wydał fantastykę. Orbitowski – kiedy już wyrobił sobie nazwisko, wcześniej Fabryka Słów go drukowała. Michalak (khy) też znana (pomińmy jakość prozy). A Supernowa na ten przykład to w ogóle dziwny twór, niby istnieje, ale tak jakby nie bardzo.

https://fantazmaty.pl

Po prawdzie to powiedziałbym, że nie ma sensu wysyłać także do

Na wysyłaniu raczej się nie traci :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Z Fabryką słów może być łatwiej, jeśli ktoś pisze w klimatach post-apokalipsy. Mają do tego całą odrębną serię wydawniczą, pod którą podpinają każdą tego typu opowiastkę, nie ważne czy to Stalker, Survarium, Metro ,,po polsku” czy coś innego (oczywisty warunek: tekst musi być dobry). Na korzyść osoby zainteresowanej działa tu też rozbudowane i bardzo aktywne środowisko. Non stop wychodzą jakieś konkursy na fanowskie opowiadania, prosto podłapać kontakt z autorami itd.

Z kolei Insignis wydaje Metro w przekładzie na polski + chyba każdą pozycję Głuchowskiego, ale ręki nie dam sobie uciąć. Tu też może być łatwiej, jeśli tematyka podobna. Może, ale nie musi.

Czarne przyjmuje fantastykę? To dla mnie spore zaskoczenie.

“przyjmujemy do czytania wyłącznie prozę i literaturę faktu”

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ale ocha ma rację, to, że zapisali “proza” nie znaczy, że przyjmują fantastykę. Spójrzcie na ich dotychczasowy dorobek, nie ma tam nic z tego gatunku, a to już bardzo łatwo definiuje ich profil.

https://fantazmaty.pl

Nie napisali tak jak Prószyński, że nie chcą fantastyki, dlatego ich uwzględniłam. Ale masz rację, jeśli chodzi o ich profil. Napisałam do nich maila z zapytaniem ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Z pierwszej ręki: Czarne fantastyka raczej nie, zbiory opowiadań raczej nie.

"Białka były czerwone, a źrenice większe niż całe oczodoły"

Okej, to eliminuję z listy.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Jest jeszcze wydawnictwo Gmork i Craiis.

Maluchy, ale wysyłać do nich warto.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

 Pearlic chyba nie jest zamknięte na fantastykę, a z tego co wiem Pearlic wydaje jeszcze czasopismo.

F.S

Czytać, panowie, zastrzeżenia. I żadne “chyba”, tylko pewne info ;)

Gmork wygląda, jakby wydawał za hajs. Cariis wstrzymał nabór tekstów. Pearlic dziwnie wygląda, niby autor “nie ponosi kosztów”, ale umowa niewyłączna... Jeszcze “krótki okres wypowiedzenia”. Wygląda na świadczenie usług na życzenie.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Gratki za pomysł, wiedzę i wysiłek włożony w stworzenie wątku. 

 

Prószyński pewnie tłumaczy się tym, że nie chce powielać roboty czasopisma i być może portalu. 

Niemniej zamiast “nie przyjmujemy fantastyki” lepiej brzmiałoby: teksty SF prosimy kierować na portal lub do redakcji NF. 

 

 

Nie biegam, bo nie lubię

Dodajcie WarBook. Jeszcze nie wiem, jak odpowiadają na wysłane teksty, ale są sympatycznie kontaktowi na płaszczyźnie pozawydawniczej. ;)

"Białka były czerwone, a źrenice większe niż całe oczodoły"

Czarne fantastykę wydaje. Goźlińskiego wydali pod koniec roku, a wcześniej Murek, teraz nominowaną do Paszportów Polityki.

Sprawa wygląda tak, że fantastyka fantastyce nierówna. Bo to i “Droga” McCarthy’ego, i “Kłamca” Ćwieka.

Jeżeli u was fantastyka jest taka bardziej w stylu jak u Orbita, Małeckiego, wcześniej Szostaka – to macie szerszą listę i można walczyć. Jeżeli taka typowo gatunkowa: no, tu tego mniej.

Zerknęłam na stronę WarBook, ale nie rzuciła mi się w oczy żadna notka do autorów. Wiesz, jaką drogą przyjmują, jaki pakiet i ile się czeka? ;>

Zobaczymy, czy i co odpisze Czarne.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Gmork nie wydaje za hajs. Przynajmniej póki co.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Jak czytam ich ofertę, mam wątpliwości. Wygląda na świadczenie usług (zwłaszcza, że jest cennik za takowe) a poniższe “Wydaj u nas” też brzmi usługowo. Mogę się oczywiście mylić.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Niestety, wrzucili to cholerstwo na stronkę :/. Gadałem z nimi (miałem przyjemność być przez nich wydanym i to dwukrotnie) i nie biorą się za selfpub, ale faktycznie myślą nad partycypacją w kosztach itp. – jeśli czyjaś książka ich powali na kolana, a nie będą mieć środków na jej wydanie. Czyli na dwoje prababka wróżyła... Przechodzą najwidoczniej na ciemną stronę mocy :)

Póki co żadnego selfpubu nie trzasnęli, a powiem więcej (miałem przyjemność współpracować z kilkoma wydawcami nieselfpubowymi) – płacą autorom :) Cud! :)

Wydawałem jeszcze w Craiis, Alter Manes i tym podobnych maluchach. Craiis najbardziej profesjonalnie podchodził do sprawy korekta, redakcja, kontakt z autorem), ale poza ichnie antologie raczej nie planują wyjść.

Genius creations wygląda najbardziej obiecująco. Dwa lata na rynku, masa debiutów i pewność odpowiedzi. Dobre wydawnictwo na star, ale to można Krajemartę wypytać :)

Powodzenia wszystkim!

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Koiku, a jak wygląda dystrybucja w takich małych wydawnictwach?

Dzięki za informację, koik :)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

GW Foksal to nie tylko Uroboros, ale i W.A.B. I fantastykę wydają. W marcu choćby nową powieść Agnieszki Hałas.

Okej, ale i tak wszystko wysyła się do Foksala. Mogę dopisać W.A.B do Uroborosa.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

@ Ocha – Cześć! :)

Gmork ma dystrybutora (motyle ksiązkowe bodajże) i sprzedaż idzie – jak na małe Wu, oczywiście. Pokłosie, pierwszy nakład, praktycznie już sprzedali (szykują dodruk), a i Hardboiled ładnie schodzi. Książki trafiają do księgarni (nie wiem ilu, niestety; mogę wypytać). Wiem, że co jakiś czas biora po parę setek i sprzedają je bezproblemowo. Plus sprzedaż netem, ale netem idzie jakiś skromny procent. Jednak dystrybucja to podstawa.

Nie wiem, jak z Craiis, bo tam nie płacili, to raportów sprzedaży nie dostawałem. Podobnie z Alter Manes etc. Morpho sprzedawało po skromnej setce każdej z antek, nie licząc Transgenicznej mandarynki, którą rozdaliśmy, w zasadzie :)

 

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Tak jeszcze gwoli ścisłości, to Insignis nie bierze książek do debiutantów, czym się bardzo chwalili na zeszłorocznym Pyrkonie...

Insignis debiutantów faktycznie traktuje trochę po łebkach, ale to nie znaczy, że ich nie wydają. Nie mają szerokiej oferty wydawniczej, ale – zależnie od redaktora – kontakt jest w porządku. Ja się dogadywałem z nimi, byli bardzo uprzejmi.

Cześć Koiku! :) (który się tu pojawia tak znienacka i jeszcze bardziej z rzadka. A czemu nie z nienacka i zrzadka? Nienacko to bardzo ładny wyraz byłby, ale go nie ma, dlaczego?)

Dziękuję za info. Ja tak wypytuję od lat, jakbym co do wysłania miała. Ale wypytuję i tak. :)

Pozdrawiam.

Sirin, to niby jakiego polskiego debiutanta Insignis wydało? Na Pyrkonie mówili jasno “my nie ryzykujemy, bierzemy tylko pewniaków (znanych autorów, franszyzy), debiutanci sorry, nie chcemy was, weźcie se jakiegoś selfa w internecie wydajcie czy coś” – wyjątkowo arogancko. Słyszałem też od jednego pisarza, że mu bez czytania powieść odrzucili, właśnie argumentując “bo debiutantów nie bierzemy” – przy czym nie sprawdzili nawet, że miał już wydanych siedem (!) książek...

Właściwie Majka był nikomu nieznany, a go wzięli (choć z polecenia innego pisarza). Dwa zbiory opowiadań w większości debiutantów wypuścili. Osobiście słyszałem od redaktora w trakcie wspomnianego Pyrkonu, że jeśli tekst będzie dobry, to wezmą bez patrzenia, czy debiutant. Zapewne w domyśle chodziło o serię Metra, która mu już ustaloną markę, ale nie przeinacza to słów “debiut, nic nie szkodzi”.

Majka miał”Pokój światów” i nominację do Zajdla, więc nie taki całkiem z ulicy wink

Jak widać mocno plączą się w zeznaniach, ciekawe w sumie...

Motyle Książkowe to dobra hurtownia :) Trzyma się z małymi wydawnictwami, nieznanymi autorami. Autor może nawet bezpośrednio do niej przyjść. Czy to pragmatyczna droga – nie wiem. 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Pokój światów ukazał się w małym, nieznanym jeszcze nikomu wydawnictwie ledwo na miesiąc przed tym, jak Insignis przedstawiło Majkę jako swojego autora.

A co do Craiis, oni sprzedają książki jedynie na kilku konwentach w roku + prowadzą sprzedaż internetową. Bardzo skromniutko, ale za to dopieszczają swoje dzieła.

Ech, to niesprawiedliwe, że z racji pełnionej funkcji nie mogę komentować konkurencji, z którą miałem do czynienia. :P

https://fantazmaty.pl

Czas na nieformalne piwo, Fenrir :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

SQN odpisuje tego samego dnia. ;)

"Białka były czerwone, a źrenice większe niż całe oczodoły"

Ale co odpisują? Że do dupy, czy że dostali?

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Że dostali i wstępna ocena. Tzn. zawsze i wszędzie, jeśli dodaję załączniki, proszę o potwierdzenie przebicia firewalla. Kiedyś narobiłem się przy promocji konwentu w mediach, a potem się okazało, że większość maili nie dotarła lub poszła do spamu. To jak z wtykaniem czereśni w odbyt.

"Białka były czerwone, a źrenice większe niż całe oczodoły"

A jak to dokładnie jest z tym wtykaniem? :D

No nieźle.

SQN odesłał mi maila z automatu:

 

“Szanowni Państwo,

 

Bardzo dziękujemy za nadesłanie propozycji wydawniczej. Każdą wiadomość z uwagą czytamy i każdy pomysł dokładnie analizujemy, a to wymaga czasu. Z racji tego, że otrzymujemy bardzo dużo zgłoszeń, uprzejmie informujemy, iż skontaktujemy się jedynie z wybranymi osobami. Prosimy o cierpliwość i zrozumienie.

 

Pozdrawiamy,

ekipa Wydawnictwa SQN

 

Wiadomość o dostarczeniu maila została wygenerowana automatycznie. Prosimy na nią nie odpowiadać.”

 

Recenzję dostałam po miesiącu.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ja nie o automacie. Może na okres posuchy trafiłem po prostu.

"Białka były czerwone, a źrenice większe niż całe oczodoły"

Tak czy siak, fakt, są bardzo szybcy ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Muszę to edytować i napisać od nowa.

Z entuzjazmem oczekiwałam odpowiedzi na propozycję wydawniczą od GC. Do dziś sądziłam, że tej odpowiedzi mi nie udzielono, mimo zapowiedzi, że otrzymam ją w styczniu. Mam pustą skrzynkę mailową. Dzisiaj dowiedziałam się, że odpowiedzi mi udzielono, i to pozytywnej, ale mail do mnie nie dotarł. Nawet do mnie dzwoniono – ale ja prawie wcale nie korzystam z telefonu, a już na pewno nie odbieram obcych numerów. Jak widać, w dobie technologii wystarczy błąd serwera i autor – socjopata, żeby wydawca i klient się rozminęli. W dodatku ja się uważam za tak nieznaczącą osobę i znaczącego grafomana, że nie spodziewałam się żadnych pozytywnych odpowiedzi (a co dopiero telefonów?). Niemniej wyjaśniłam już sprawę z panem Marcinem. Z tego, co się dowiedziałam, GC też zareagowało szybko, ale nie tak szybko, jak SQN. Czy jest mi szkoda? Nie. 

 

Współpraca z SQNem – cud, miód i orzeszki. Komunikacja błyskawiczna z każdą sprawą. Wzorowa umowa. Czuję się tak, jakby ślepej kurze trafiło się ziarno ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Dzięki za założenie bardzo ciekawego tematu, Enazet.

Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem

Warszawska Firma Wydawnicza jest teoretycznie zainteresowana fantastyką.

 

Ale niech Bóg Wasz Was chroni przed wysyłaniem do nich swoich cennych dzieł! Raz, że zalatuje chamskim selfpabliszem na kilometr, a dwa, że bardzo sobie leci w kulki. Może to pojedynczy przypadek i tylko książka, którą mam nieszczęście czytać, jest takim pogwałceniem literatury. Ale z drugiej strony skoro zrobili takie byle co raz, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobili znowu.

 

Książka wygląda tak, jakby puścili ją do druku bez żadnej korekty. Ale ponieważ mogą być ludzie uparcie wierzący, że wszystko ma swoje dobre strony, że aż tak źle być nie może, czuje się zobowiązana przesłać strony z zaznaczonymi błędami:

 

Tak. Tak wygląda każda strona.

 

A jakby tego było mało – książka łamie prawa autorskie innego dzieła i nigdy nie powinna zostać wydana bez zgody autora dzieła pierwotnego. Ale co tam. Wystarczy napisać, że to dzieło inspirowane, prawda?

 

Uch. Przepraszam, że się wyzewnętrzniam i trochę zaśmiecam wątek, ale po prostu nie chciałabym potem usłyszeć, że komuś z Portalu WFW też tak zniszczyło debiut angry

She would always like to say: "Why change the past, when you can own this day?"

Pisałem swego czasu z WFW. Otrzymałem nawet fragment po korekcie. Wniosek mam taki, że ingerencja w tekst jest niezbyt głęboka. Koszt kilka tysięcy. Na portalu dobre duszki zrobią to samo za darmo, a na becie to już w ogóle może być masakra.

(...) Jeszcze chwila i plecy oderwałyby mi się od reszty ciała – powiedziała boleściwie.

heart

Dzięki za te zdjęcia Lycoris, są idealne, by rozpocząć dzień uśmiechem ;D

 

A w kwestii “takich” wydawnictw jak WFW zainteresowanym polecam TEN artykuł. Opisuje ciekawy eksperyment i jego wyniki ;)

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Dzięki, Count, za linka. Nie mogłam sobie go znaleźć, a chciałam sprawdzić, czy tekst w NF to przedruk tamtego artykułu, czy tylko w tym samym temacie. Zaraz sobie porównam.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Też tam próbowałam, na szczęście nie miałam takiej kwoty. Natomiast w jednym z “normalnych” wydawnictw zaproponowano mi e-booka, a ja durna nie chciałam. Obraziłam się, że nie docenili genialności mojego dzieła. To było dawno. sad Teraz byłabym mądrzejsza, ale zaprzepaściłam szansę.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Znany eksperyment w środowisku zrobił pan Pollak, wysyłając skończony gniot do tego typu wydawnictw. Ja eksperymentu nie potrzebuję, bo miałam własne doświadczenia, i to z najgorszym wydawnictwem z nich wszystkich ;) Na Polskiej Fantastyce na fejsie zrobili listę wydawców vanity. Nie sądzę, że każda książka vanity jest złem wcielonym, ale znaczna większość, głównie przez nieświadomość i parcie debiutantów. (tu było porównanie uznane za niepoprawne politycznie, a są lepsze rzeczy do roboty, niż bronienie porównań, więc usunęłam)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Żadna liczba dupochronów nie sprawi, że ta analogia była konieczna do wyrażenia Twojej myśli, ani że w porównywanym powiedzeniu fakty wciąż potwierdzają od nowa jakąś regułę.

Nie obchodzi mnie, jak powstała książka, kto ją wydał, kto zapłacił, czasem nawet kto napisał. Wystarczy żeby dało się to czytać angry

 

A tu, proszę, nagle okazuje się, że przez wszelkie możliwe korekty i redakcje przechodzi tekst o gromkim pukaniu do drzwi, z chaotyczną archaizacją i to jeszcze tak nieoryginalny, że aż będący fanfiction.

 

Najbardziej szkoda mi autorki :/ Ale w sumie to cieszę się z tych błędów, bo są znacznie ciekawsze od fabuły.

 

Count, dzięki za artykuł :D Jest genialny. Brakuje natomiast informacji o tym, że promocja książki finansowanej przez autora polega przede wszystkim na zasypywaniu portalu lubimyczytac.pl pochlebnymi recenzjami, zawierającymi szczegółowe streszczenie książki i życiorys autora :D Boże, jak ja je uwielbiam heart

She would always like to say: "Why change the past, when you can own this day?"

Klapaucjuszu, nie wiem, co to jest dupo-coś-tam, kwestia konieczności tutaj nie istnieje, za to według mnie mogłam użyć takiego porównania i to zrobiłam. Jak nie, to niech mnie beryl poinformuje ;) Ponieważ z wykształcenia jestem specem od bezpieczeństwa, słyszałam owo stwierdzenie przez lata studiów i jest ono dla mnie bardzo obrazowe. Fakty co do terroryzmu nie są przedmiotem tej dyskusji, ale polecam zapoznać się ze statystykami. A i tak nie chodziło mi o fakty na temat terroryzmu, a gniotów na rynku.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Pewnie, że miałaś prawo. A ja miałem prawo i czułem się w obowiązku zareagować. U mojego brata w przedszkolu chłopcy się wymieniają kartami z piłkarzami, ale nie czarnoskórymi. Przecież nie przez osoby, które krzyczą skrajne hasła pełne nienawiści, tylko przez podobne nieprzemyślane wypowiedzi osób, które często – nie wiem, czy to Twój przypadek – są zbyt niezależne, świadome, wolne na tę szatańską poprawność polityczną. A schematy przenikają do myślenia, jeśli trafiają na podatny grunt. (Wybacz, jeśli to zbyt odważne założenie, ale czy nie dlatego tak przeszkadza Ci niewłaściwe podejście do kobiet w niektórych tekstach?). Dlatego zawsze będę reagował, zwłaszcza, kiedy robią to osoby, które odbieram za inteligentne, a mogą po prostu nie dostrzegać tej strony problemu.

 

Nie studiowałem bezpieczeństwa, a ten offtop pewnie Beryl zaraz wyrzuci, ale stwierdzenie, że prawie każdy terrorysta to muzułmanin wydaje mi się nie do obronienia. Nie w tej formie. W historii współczesnego terroryzmu wciąż  muzułmanie są daleko za różnej maści separatystami (i pod względem liczby ofiar i liczby samych aktów), a w ostatnich latach wciąż dochodzi do bardzo wielu ataków, zwłaszcza w Stanach, dokonywanych przez ruch pro-life. Faktycznie to muzułmańscy terroryści wykonali w ostatnich latach najbardziej spektakularne ataki, ale nie natężenia dotyczyło twoje porównanie.

 

Przepraszam, jeśli zabrzmiałem zbyt napastliwie.

Nie ma się co kłócić ;) Przepraszam, jeśli dyskryminuję terrorystów!

Żart, żart. Uprzedzeń do muzułmanów nie mam zamiaru propagować (i wydawało mi się, że tego nie zrobiłam). Ekstremiści zdarzają się i chrześcijańscy oraz innych wierzeń/poglądów, tak jak i zdarzają się słabe książki, wydane bez zapłacenia za to ani grosza. Co też napisałam. Nie sądziłam, że owo stwierdzenie można uznać za dyskryminujące, zwłaszcza z uwagi na jego pierwszą część. Nie zaprzeczam, że mogę być sceptycznie nastawiona ;) Ale wciąż nie są tutaj na tapecie uprzedzenia na temat terrorystów (sick!) czy islamu, tylko vanity i self. A to uprzedzenie uważam za bardzo pragmatyczne, bo daje wyraźny sygnał nieopierzonym debiutantom: NIE RÓB TEGO.

Jeśli sądzisz, że porównanie jest rzeczywiście nie na miejscu (przykład z synem przemawia, aczkolwiek jest według mnie nieadekwatny), mogę je usunąć. Nie jestem człowiekiem, który będzie nieprzejednanie postulował, że jest najmądrzejszy i nie ma możliwości, żeby się pomylił. 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Moim zdaniem to ilustrujące stwierdzenie jest po prostu naprawdę nietrafione (nawet mając na uwadze, z której strony zamachami jesteśmy w tej chwili, najbardziej zagrożeni) i może być szkodliwe, dlatego warto poszukać lepszego zamiennika. Mniej kontrowersyjny trafi też do większej liczby osób, bo nie wzbudzi u nich sprzeciwu, który mógłby się przełożyć na nieprzyjęcie Twojej tezy.

Cieszę się, że podeszłaś spokojnie i refleksyjnie do tego, co napisałem. Z taka nadzieją to zrobiłem.

 

Mówiąc już merytorycznie,  nie przyszłoby mi do głowy używać tak mocnego sformułowania jak “prawie każdy gniot to selfpub”, ale teraz myślę, jeśli traktować poważnie pracę redaktorów, to w zasadzie jest uzasadnione. Jeszcze nad tym będę myślał, ale chyba dałem się przekonać do tego radykalnego stanowiska (zawsze byłem przeciwko temu żerowaniu na marzeniach i zniechęcałem, kogo mogłem).

 

Count, dzięki za artykuł :D Jest genialny.

 

Dzięki;] Artykuł w NF jest do tego z Polityki podobny, a to dlatego, że oba mają tego samego autora, a ten ma jeden zasób wiedzy. Ale to nie przedruk.

To zestawienie też może kogoś zainteresować

http://lubimyczytac.pl/aktualnosci/varia/7338/gdzie-publikowac 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Abstrahując od meritum tematu – taki mój wtręt.

Na pewno nie w internetach. Kieruję ten post do wszystkich debiutantów i próbujących sił w pisaniu czegokolwiek o czymkolwiek. Apeluję do was, bracia i siostry w duchu natchnione: nie publikujcie w internetach. To zwyczajna strata czasu. Wasz tekst dostanie, co najwyżej internetową emotkę, która ma odzwierciedlać jego jakość i garść komentarzy w stylu: “Super, pisz dalej” albo “Świetnie, czekam na więcej”. Pomocy w tym żadnej, a później tekst utknie na wieki w odmętach internetu, a raczej do czasu, gdy strona przestanie istnieć lub ktoś po prostu zacznie robić na niej gruntowne porządki. Jednak bardziej prawdopodobne jest, że zostanie w waszym tekście wypunktowane wszystko, łącznie z tytułem, no, bo przecież: “musisz przygotować się na krytykę!”. Dewiza: Najlepsze rady dajemy wtedy, gdy sami się do nich nie stosujemy – sprowadza się w tym przypadku idealnie. Walcie od razu drzwiami i oknami do wydawnictw, próbujcie sił w konkursach, róbcie plecy u wujków i cioć w drukarniach. Z wrzucania tekstów do internetu rośnie tylko garb, no i może jeszcze respekt u ludzi z nickami dupcyczikita_123

Opublikowanie dobrego tekstu na fantastyka.pl – piórko – piórko srebrne = zaproszenie do współpracy = druk w NF. Podstawowa zasada: najpierw ujawnij się w druku/konkursach, zdobądź parę nagród i publikacji, potem bierz się za wydawanie książek. A tutaj też są konkursy, bywają właśnie o druk. Więc internet internetowi nierówny. NFowicze zbierają podium i miejsca w konkursach, gdzie szlifują warsztat? Tutaj.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Lepiej od razu celować w konkursy, w których nagroda jest namacalna, czytaj: pieniężna. Zawód pisarz to nie jest coś z czego da się wyżyć, więc od razu proponuję walić z grubej rury. W naszym kraju od groma jest osób, które nigdy nie wydały chociażby poradnika grzybiarza, za to mają po 100 publikacji w darmowych gazetkach internetowych. Jasne, ktoś powie: Rozwijają się i są w swoich fachu nieźli! Ja powiem: Przecież można robić coś, co się lubi i zarabiać na tym. Dlaczego ktoś ma utknąć na całe życie na tym portalu, poklepywać się z kolegami po plecach i liczyć, że w kolejnym konkursie zdobędzie tytuł Pisarza Roku lub wygra tomi poezji Alojza Pipidrulka. Nie mówię, że od razu ludzie mają biec do wydawnictw i zalewać ich grafomańskim potokiem szamba, ale próby przebrnięcia przez weryfikację na tym portalu to jak próby paktowania z ankietowanymi z Familiady. Kojarzycie dziadków z Muppet Show? Tych szyderców, którzy wiecznie się ze wszystkiego śmieją i mają wszystko w dupie? Właśnie ich komentarze kojarzą mi się z tym portalem. Dlatego odradzam komukolwiek start z Nowej Fantastyki. Naprawdę, nie warto

Och, smuteczek, wystartowałam z NF. Wzięło mnie dobre wydawnictwo i dało doskonałego redaktora. Idę się pochlastać i wstydzić :(

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

I co masz na swoim koncie? Opowiadanie w antologii czy może dwie fraszki w zbiorze 2000 tysięcy humoresek? Daj spokój,  wasze sukcesy są żenujące i na siłę próbujecie zaklinać rzeczywistość.

Masz rację Stoyan. Wstawiłam tu opowiadania i redaktor NF napisał, co było w nim dobre, a co złe. Może i wyciągnę z tego jakąś naukę na przyszłość, ale w sumie... , tak... to była strata czasu. Lepiej było wierzyć, że wszystko dobre, a potem zastanawiać, czemu te cholerne wydawnictwa nie odpowiadają.

 

... życie jest przypadkiem szaleństwa, wymysłem wariata. Istnienie nie jest logiczne. (Clarice Lispector)

Nie wysilajcie się, Stoyan już nas opuścił. No, chyba że postanowi zarejestrować się ponownie...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Z fascynacją obserwuję wpisy Stoyana i właśnie jak szłam po popcorn, to się wyrejestrował? Cholera no...

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Szkoda, fajnie tak podyskutować z kimś , kto rozgryzł rynek wydawniczy :)

... życie jest przypadkiem szaleństwa, wymysłem wariata. Istnienie nie jest logiczne. (Clarice Lispector)

Pomogłem mu się wyrejestrować.

Ale może wypadałoby wrócić do tematu :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No nie! Tak się spóźnić! A tu taki niesamowity offtop xD

 

Troszeczkę go tylko przeciągnę, bo kilka razy już rzuciło mi się w oczy, że wydawnictwo postanowiło wydać książkę w całości dostępną w internecie (oczywiście po odpowiednich poprawkach) właśnie dlatego, że mogło od razu stwierdzić, ilu czytelników byłoby zainteresowanych kupnem.

 

No i pochwalenie się w samochwałce, że się sporo pisze w internet raczej nikomu nie zaszkodzi, zwłaszcza debiutantowi xD

 

A tak zupełnie w temacie: orientuje się ktoś, jak jest z wydawnictwem Media Rodzina? Jest tam jakiś kontakt dla potencjalnych pisarzy (0, tutaj: https://mediarodzina.pl/static/testowa-4/39/Dla-autorow), ale może ktoś próbował i wie z pierwszej ręki, że to nie ma sensu?

She would always like to say: "Why change the past, when you can own this day?"

Fajnie byłoby stanąć na półce koło Rowling, nie? ;P

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Pewnie! A jak chce się trafić do młodszych czytelników, to nawet nie byłoby takie głupie miejsce ;)

She would always like to say: "Why change the past, when you can own this day?"

Stoyan miał trochę racji i nie rozumiem oburzenia Jego opinią. Może odrobinę skrajnie przedstawił sytuację, ale puenta była dobra i z korzyścią dla wielu tututejszych użytkowników – komercjalizujcie swoją twórczość. Publikacje non profit nie znaczą za wiele. Kiedyś już o tym wspominałem, ale powiem to raz jeszcze: jest piewien użytkownik z tego portalu, który, według wątku “Pochwal się”, publikował chyba już wszędzie – od portali literackich po ziny – a ja ciągle nie znam Jego prawdziwego Nazwiska, tylko nick :O

O tym chciał powiedzieć Stoyan, że “Stoymy” w miejscu. Wystarczy jedna dobra publikacja na portalu i lecimy dalej. Rachunek jest tutaj taki, że 1 czy 100 publikacji daje ten sam efekt. Na krętych schodach sukcesu portal jest pierwszym stopniem. Możemy się na nim zatrzymać, kontemplować, ale nie lepiej przyspieszyć kroku, bo tam dalej są stopnie, przy których trzeba przystanąć.

 

Ban Stoyana uznaję za największą porażkę 2016 roku. Usuwa się każdego o odmiennym poglądzie i nieprzychylnej opinii o portalu. A później wszyscy zaskoczeni, że dyskusje w hyde parku umarły...

 

Stoyan, w moim sercu, pozostaniesz na długo...

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Nazgulu, masz oczywiście rację (podobnie jak Stoyan), że nie nalezy zamykać się z publikacjami w sieci, bo to stagnacja, ślepy zaułek. Że trzeba szukać drogi do szerszego odbiorcy, nawet jeśli kosztem natychmiastowego feedbacku, jaki daje sieć – albo wprost sobie powiedzieć, że “piszę w sieci dla małej grupy czytelników”.

Portal pełni obecnie głównie funkcję warsztatową i społecznościową, jedyna opcja ‘kopa w górę’ to akcept i druk w NF (wąskie gardło, bo mamy nadpodaż piszących). Więc ci, co już poczuli trochę wiatru w żaglach – wypływają, na konkursy, z książkami do wydawnictw, wymieniają się doświadczeniami. Podejrzewam, że za jakiś czas będzie można, na przykładzie większej liczby kolegów i koleżanek z portalu, ładnie opisać drogę od “chcę pisać” do debiutu książkowego (lub prasowego) i co potem? I zgadzam się, że warto próbować komercjalizować swoje hobby, choćby po to, żeby otrzaskać się z różnymi sytuacjami z tym związanymi.

 

Ale Stoyan, o ile rozumiem, dostał bana za całokształt agresywnych, będących na granicy chamstwa komentarzy w różnych miejscach. Nawet swój powyższy komentarz, będący przecież sensowną uwagą, celował w ostatnich zdaniach w portal i czasopismo z zamiarem obrażenia czy też wywołania podobnej reakcji. Po co? Porażką 2016 roku byłoby pozwolić w ten sposób śmiecić. Gdy małe dziecko rozrabia i nie reaguje na uwagi (czyli zachowuje się dokładnie jak małe dziecko, usiłujące za wszelką cenę zwrócić na siebie uwagę nieposłuszeństwem), to małe dziecko zalicza karę – jest usuwane z miejsca, w którym rozrabia i kierowane do swojego pokoju, żeby się uspokoiło.

 

Nie wiem co jest między Przewodasem, a obecną redakcją NF, ale ten pierwszy wraca  co jakiś czas jak bumerang na portal, często usiłuje obrażać użytkowników i w ten sposób przy okazji dołożyć NF . Ostatnie Stoyanowe akcje mają bardzo podobny styl. ;-) A trochę szkoda, bo z takiej sensownej, nie nacechowanej agresją dyskusji parę osób dopiero próbujących się z pisaniem mogłoby mieć kilka wniosków dla siebie.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Publikuję tu bo lubię i nikt mi nie będzie wmawiał, że to piaskownica, którą należy porzucić. Tu nie ziarnka piasku, tylko żywi ludzie, społeczność i nie można o niej mówić jak o czymś wzgardliwym i miałkim. Niech niektórzy robią do własnej piaskownicy, jak lubią, ale z dala ode mnie. 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Tak na dobrą sprawę, jeśli komuś się nie podoba funkcjonowanie biblioteki, piórek czy ogólnie całego portalu – to nikt tu przecież nikogo na siłę nie trzyma. Jest jeszcze kilka innych stron, na których można sobie ćwiczyć do woli. Nic też nie stoi na przeszkodzie, żeby najpierw powysyłać teksty do wydawnictw, a do internetu wrzucać tylko jeśli nigdzie się nie dostaną.

 

Poza tym jakoś nie kojarzę sytuacji, w której karierę pisarską zrobił zwycięzca konkursu z nagrodą 300 zł, organizowanego przez Klub Fantastyki w Wygwizdowie Górnym, z tematem przewodnim “Magia w naszej Gminie”. Niestety, ogromna część konkursów pieniężnych właśnie tak wygląda, a wydawnictwa jakoś średnio się rozpędzają, żeby przyjmować więcej niż trzy centymetry debiutanta rocznie.

 

Żeby nie było, trzymam kciuki za każdego, kto próbuje laugh

She would always like to say: "Why change the past, when you can own this day?"

Podbijam wątek, bo ciekawy, a spadł gdzieś daleko.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

No właśnie, jakby ktoś niedawno zabłądził w sprawy wydawnicze i miał jakąś aktualizację/wydawnictwo do dodania, pisać!

Ja wiem tyle, że Matras namieszał na rynku i trwa kryzys = debiutanci mają jeszcze gorzej.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ktoś niedawno, w jakimś innym wątku, wkleił fajną grafikę z wydawnictwami i tym, czym są zainteresowane. Ktoś pamięta gdzie to? Może wkleić i tutaj?

Ewidentnie mnie to ominęło, bardzo chętnie wkleję w pierwszy komentarz, jeśli się znajdzie.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Voilà.

 

Edytka: stan na 17.06.2016.

O, dzięki, MrB. Właśnie o to chodziło. :)

Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z Papierowym Księżycem?

Oni w ogóle nie wydają polskiej fantastyki (chyba), a poza tym mają opinię bardzo słabego od strony organizacyjnej, wieczne opóźnienia i fakapy.

https://fantazmaty.pl

Dzięki. Często ich widuję w księgarniach, ale kiedy weszłam na stronę, to rzeczywiście w fantastyce trudno mi było znaleźć coś polskiego. Ale zachętę mają piękną – wydajmy razem bestseller! :) Bardzo chętnie. :)

Aktualizacja: Znak odpowiada, że nie wydaje fantastyki.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Ok, dopisałam.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Siedzi ktoś ostatnio w rozsyłce? Gdzie warto, gdzie jest szansa?

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Naz, nie idź w GC ;)

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

O SQN i GC nie rozmawiajmy.

Są inne opcje?

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Obawiam się, że tylko metoda prób i błędów ;( Nigdy nie wiesz, na jakiego recenzenta i jakie zapotrzebowanie w wydawnictwie w danym momencie trafisz ;(

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ja wysyłam, jak leci. Ale gdzie warto – nie poradzę, bo właściwie dopiero zaczęłam, a większość wydawnictw nie używa nawet autorespondera, a jak w paru chciałam się dowiedzieć, czy przyjmują fantastykę, to nie raczyli odpowiedzieć. Więc to taka rozmowa ze ścianą. Naz – a coś nie tak z Twoimi planami z SQN? Straciłaś cierpliwość? Jose – co nie tak z GC?

Ja psychicznie i nerwowo już dawno wysiadłam. Sytuacja z wydaniem to jeden z filarów mojej wspaniałej kondycji. Zapytaj mnie za miesiąc, co z moimi planami z SQN.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Przykro mi to czytać, Naz. Mam nadzieję, że wszystko Ci się jednak uda. Chociaż potrafię sobie wyobrazić, jakie to czekanie może być frustrujące.

Aha, jeszcze jedno. Wcześniej Cet pisała, że Znak nie przyjmuje fantastyki. Znak pewnie nie, ale do grupy wydawniczej Znaku należy Otwarte, a oni (przynajmniej teoretycznie) fantastykę biorą. Nie jest na pewno priorytetowa, ale przy wypełnianiu formularza w miejscu, gdzie trzeba zaznaczyć gatunek, fantastyka się pojawia.

Otwarte ma makabrycznie stresujący formularz do wypełniania :D. Strzeszczenie na określoną liczbę znaków i zestaw pytań typu: “Czemu powinniśmy wydać właśnie ciebie?” oraz “Do jakich książek podobna jest twoja propozycja wydawnicza?” :D

Gorzej niż na maturze...

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Haha, to prawda! :) Jednak uznałam, że twórcy tych pytań i odbiorcy odpowiedzi i tak generalnie mają w nosie, co się tam wypoci, więc wpisałam kilka okrągłych zdań i wysłałam.

Ja z tym “podobieństwem” miałam problem, poszłam postać przed własną biblioteczką i poczekać, aż spłynie na mnie natchnienie ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Ja ułatwiłam sobie zadanie, zapytałam betaczytacza, do czego porównałby moją powieść i jego wpisałam do formularza. I tak nic to nie dało :-)

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Akurat w tym punkcie nie miałam problemu, bo w opiniach na temat moich okołoksiążkowych opowiadań powtarzała się pewna seria. Coś tam dodałam pobocznie i było. Ale ta autopromocja to jest dla mnie zawsze droga przez mękę. EDIT: Właśnie dostałam zwrotkę od Supernowej, że w dającym się przewidzieć terminie nie nawiązują współpracy z nowymi autorami. Ale byłam w szoku, że komuś z jakiegoś wydawnictwa chciało się usiąść przy komputerze i wystukać kilka zdań! :)

A, to ja do Supernowej nawet nie słałam ;P

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Wieści z frontu: nie doczytałam, albo jakoś mi umknęło, że nie ma co wysyłać do Rebisu. W każdym razie wysłałam, odrzucono. Ale chciałam się podzielić refleksją, a jeśli ktoś chce wysłać, to sobie zadecyduje, czy Rebis umieści na liście wydawnictw, do których jest sens wysyłać, czy nie.;)

Więc: Rebis jako jedno z baaaardzo niewielu wydawnictw potwierdziło otrzymanie książki, i to nie autoresponderem, tylko samodzielnie wystukanym mailem. Po tygodniu dostałam odpowiedź, że nie są zainteresowani, bo mają już plan wydawniczy na 2 lata zajęty i tylko wyjątkowo biorą coś z zewnątrz.

No może wyjątkowo, ale jednak twierdzą, że biorą. To pozytyw. Negatyw: po chwili przyszła mi do głowy refleksja: jeśli taki GC rocznie dostaje setki propozycji, to przecież Rebis, jako bardziej znany, pewnie dostaje ich jeszcze więcej. A skoro ja dostałam odpowiedź już po tygodniu (!), to w jaki sposób redakcja z taką masą tekstów się zapoznaje?

Ale, w każdym razie, dla przyszłych wysyłaczy – kontakt sympatyczny. :) Nawet z życzeniami, żeby inne wydawnictwo się zainteresowało. ;)

Mnie kiedyś dawno temu odesłali wydruk i odręcznie podpisana odmowę, więc pod tym względem są bardzo spoko.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Ocho, podejrzewam, że mają parę osób, które  czytają. Może nie całość tekstu, ale przynajmniej skanują.  

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

To, do kogo nie ma sensu wysyłać, było chyba podane przez Fenrira :P Ale dawno temu. Zrehabilitujemy zaraz Rebis na liście, jak sobie życzycie, wedle waszych doświadczeń. W końcu “biorą wyjątkowo” to nie: nie biorą w ogóle.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ja nie mówię, że warto, tylko, że są wyjątkowo mili w porównaniu do innych na rynku :D

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Pytanie praktyczne, bo doświadczenie mam, ale 1) przekładowe, 2) z książkami naukowymi,  gdzie wygląda to nieco inaczej. Czy wysyłacie do kilku wydawnictw jednocześnie, czy też kolejno, po odmowie lub braku reakcji? Przyznam, że po prostu nie wiem, jaki tu obowiązuje savoir-vivre, a z drugiej strony szkoda trochę marnować czas na czekanie na odpowiedzi, które czasem nawet nie nadchodzą. W dodatku szansa, że pięć wydawnictw odpowie natychmiast entuzjastycznie, jest tak mała, że i ryzyko chyba niewielkie. 

http://altronapoleone.home.blog

Ja wysyłałam naraz do bardzo wielu wydawnictw. Większość w ogóle nie odpowiada, czasem odpowiada automat. “Prawdziwe” odpowiedzi dostałam od kilku wydawnictw po kilku miesiącach a nawet po roku.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Nie ma sensu wysyłać pojedynczo, bo możesz umrzeć ze starości, zanim zaliczysz pierwszą dziesiątkę wydawnictw. Ja zaczęłam od wysyłania najpierw do takich wydawnictw, które jakoś “widać” – albo w księgarniach na półkach, albo poprzez – wydaje się – sensowną i intensywną promocję. Mało kto w ogóle odpowiada, chociażby autoresponderem, czy w ogóle książka dotarła.

Poczekam jeszcze chwilę (wysyłałam koniec stycznia – luty) i zacznę pewnie wysyłać do trochę mniej widocznych wydawnictw. A potem poczekam jeszcze trochę – i będę wysyłać jak leci, jak tylko zobaczę nową nazwę. Może ktoś się wreszcie zlituje. ;) A jak nie – to napiszę coś innego. :)

Dokładnie tak!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Ja robię dokładnie to samo co ocha. Obecnie jestem na etapie: napiszę co innego XD

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

OK, dziękuję, znaczy żadnej etykiety nie naruszę, jeśli wyślę do kilku :)

http://altronapoleone.home.blog

Tak, ja zawsze dzieliłam na grupę: “zależy mi, te wydawnictwa są świetne” (5-10) i “trudno, biorę, co dają” (10-15), sprawdzając, czy moja tematyka ich interesuje, a jeśli nic nie mieli na stronie, to pisałam do nich maila z zapytaniem. I wysyłałam do wszystkich, chyba że mi ktoś nie odpisał na maila z pytaniem o fantastykę.

Słanie tekstu – w przypadku pracy naukowej – do jednego miejsca i czekanie na odpowiedź to koszmarny system... Czekaj sobie rok albo dwa na odmowę...

Jeszcze czasem spotykam się z przedziwnymi redaktorami tekstów naukowych, którzy nakazują osobliwie formatować lub zmieniać teksty.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Dla mnie z naukowymi najgorsze jest to, że artykuł najłatwiej wydać w pokonferencyjnych (pewność+deadline – na mnie działa jak afrodyzjak, a do czasopisma nie potrafię skończyć tekstu), które w Polsce są pogardzane, nawet jeśli wydało je wydawnictwo zachodnie z najwyższej półki, a redagowała sława w danej dziedzinie. A np. w Marie Curie fellowships liczą się oprócz monografii wyłącznie publikacje pokonferencyjne.

 

Natomiast wymagania redakcyjne, od Sasa do Lasa, to temat na groteskowe opowiadanie akademickie. Wszystkich, którzy narzekają na format fantazmatowy, należałoby przez to przepuścić ;)

http://altronapoleone.home.blog

Up (może ktoś ma nowe doświadczenia)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Doświadczeń za wielkich jeszcze nie mam, dopiero zaczęłam wysyłać.

Genius Creations ma formularz zgłoszeniowy na swojej stronie, tam się wklepuje szczegóły dotyczące autora i załącza pliki. Nie maja stersujących pytań w stylu “Dlaczego mielibyśmy wydać akurat Ciebie?” Mają za to taka tabelkę, gdzie pojawiają się wszystkie zgłoszone propozycje wydawnicze i liczba punktów, które uzyskały u recenzentów. Moja dostała 7/9, więc chyba nieźle, ale nadal nie mam żadnej informacji od nich. 

Omg, faktycznie mają tabelkę. Fajna sprawa! 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Narazie wysłałam do Fabryki Słów, SQN, Genius Creations i Supernowej. Oprócz tabelki GC, od SQN dostałam automatyczne potwierdzenie otrzymania pliku, a reszta siedzi cicho niczym mysz pod miotłą. Fabryka Słów nawet nie podaje nr telefonu na stronie, coby autorzy nie zaracali im gitary ;)

 

Fabryka Słów zdaje się od dawna twierdzi, że ma zapchany grafik na kilka lat do przodu...

http://altronapoleone.home.blog

A, to by wyjaśniało traktowanie z buta ;)

 

Ach, czemu dojrzałość polega na tym, żeby się człowiek gryzł w język...? :P Wilczyco, w każdym razie gdyby cię za jakiś czas, przy wyborze wydawnictwa, interesowały opinie na temat poszczególnych oficyn, to daj znać ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Wilczyco, o ile mnie pamięć nie myli, to GC na swojej stronie FB przy okazji jakiegoś hurtowego zamieszczenia wyników w tabelce pisali, że – jeśli ktoś dostał 7 lub 9 punktów, a nie dostał maila od nich, to niech się zgłasza i ich nęka. A z ciekawości– kiedy do nich wysłałaś?

Naz, bardzo mnie interesują opinie na temat poszczególnych oficyn. Narazie zdaje się najbliżej sukcesu jest GC. Ciekawa jestem jak wypada na tle innych. Ja w zamian mogę podzielić się doświadczeniami ze Storytelem :)

 

Ocha, wysłałam jakoś w sierpniu. Pisałam do nich, ale zdaje się redaktor naczelny jest w oku cyklonu i nie bardzo ma czas odpisywac na meile. Poczekam cierpliwie i za jakiś tydzień, dwa napisze znowu :)

W sierpniu? W sierpniu 2018? Cholera, ja chyba w styczniu wysyłałam i dalej nie mam oceny. :(

No i gratulacje oczywiście, bo 7 punktów chyba oznacza, że wydanie jest tylko kwestią czasu.

Ja chciałabym dogadać się z GC odnośnie “Opowieści po Burzy”, czyli mojej drugiej po “Openminderze” książki. Ciekawe, co to będzie z Burzą... 

A co do opinii, to ja ci maila napiszę, Wilczyco ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ano musze przyznać, ocha, że miałam wyjątkowe szczęście w tej kwestii.

 

Naz, słyszałam opinie, że GC jest skłonny do dogadywania się. Dzięki za meila :) 

Wilczyco, a od Fabryki nie dostałaś automatycznego potwierdzenia? Powinno być, może sprawdź, czy  mail na pewno się wysłał. Inna sprawa, że jeśli nie przyjmą tekstu, to faktycznie już się nie odezwą.

Ale jeśli wysyłała w sierpniu to jeszcze mają czas na czytanie.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Teyami, nie dostałam potwierdzenia, nawet automatycznego. Wysłałam drugiego z prośbą o potwierdzenie czy doszło, ale nadal milczą. Nie ma na stronie innego kontaktu, żeby zadzwonić i zapytać.

 

Ceterari, nie spodziewam się jeszcze odpowiedzi, wiem, że to trwa. Mówię tylko, że dobrze dostać choć atomatyczną odpowiedź, że w ogóle dostali ;)

@ocha, wysłałam meila przypominającego do Genius Creations i dzisiaj dostałam umowę do przejrzenia. Chyba zaraz pęknę i wydadzą to pośmiertnie...

Ale z dumy czy ze śmiechu, Wilczyco?

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ogólnie, z emocji ;)

Rozumiem. Jeśli Ty się cieszysz, to ja też i gratuluję ;)

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Super, Wilczyco. laugh Gratuluję i zazdroszczę.

Gratuluję :)  A o czym to będzie, Wilczyco? Najchętniej przeczytałabym coś więcej ze świata “Louise”, oczywiście...

http://altronapoleone.home.blog

Wilczyco, wielkie gratulacje!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Fantastycznie!

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Gratulacje!

Dziękuję za gratulacje. Jeszcze nie wierzę we własne szczęście. Dziesięć lat harówy ;) 

 

@drakaina – To będzie ze świata Louise. A raczej Silvera. Pierwszy tom trylogii, zaczyna się od tego jak doszło do poczęcia Louise ;) Oczywiście opadły mnie wątpliwości, czy we właściwym momencie zaczęłam tę historię. Ale już trudno, poszło... Jedyny problem, jaki wydawnictwo widziało w tym tekście to jego objętość – 786tyś zzs. Będzie podzielony na dwie części.

Z ciekawości: czy masz w fabule jakieś miejsce, gdzie faktycznie da się ciachnąć mniej więcej na pół, by zrobić dwie książki, bez szkody w odbiorze?

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Lepiej żeby autor znalazł takie miejsce, niż żeby wydawca podjął decyzję, Jose ;-)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Przecież pytam Wilczycę, a nie GC, czy jej zdaniem da się jej powieść bezboleśnie ciachnąć ;)

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Tak, przemyślałam to. Chyba znalazłam dobre miejsce, by wrazić topór nie mordując przy okazji całości ;)

 

No to super ;)

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ja mówię o tobie ;PPP

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Gratulacje Wilczyco :) Na stronie GC pojawiło sie info, ze zmienią się zasady naboru tekstów

Dobrze wiesz, Cet, że u mnie nie da się tego sensownie podzielić...

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

No to to będzie niezła cegła... ale co poradzisz

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Gratulacje Wilczyco. Super sprawa.

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

A ja dzisiaj odkryłam, że wysłałam ci maila na pomylony adres, Wilczyco -_– W każdym razie nie było tam nic złego na temat GC ;D Gratulacje <3

 

Aktualizacja listy: GWFoksal przyjmuje już propozycje mailem. Podsyłałam im dziś.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Wszedłem na stronę GC, a tam w pierwszym akapicie takie kwiatki:

Niestety przy takich ilościach tekstów musimy wprowadzić zasady i procedury pozwalające nam na usprawnienie procesu naboru tekstów do wydania – znajdziecie je tutaj.

._.

Spore kłótnie są z ilością i liczbą... Może są to ilości niepoliczalne, Jasna Strono... :D

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

:D

Rozumiem. W takim razie nie ma co słać, zarobieni muszą być!

O, dobrze wiedzieć z Foksalem.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

A za to ja jestem totalna gapa. Przecież piszę fantastykę i wydaje mnie jakieś wydawnictwo. Wiem, że robię sobie konkurencję, ale co mi tam! ALEGORIA –  strona niezbyt aktualna, podaję adres: wydawnictwo@wydawnictwo-alegoria 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

wydawnictwo@wydawnictwo-alegoria.pl :P Dodam na listę, myślałam wczoraj o tym.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Które wydawnictwa polecacie, tak btw.? Ja z przyczyn technicznych nie powiem, którego nie polecam.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ja Alegorię. Nie tylko dlatego, że mnie wydaje. Przede wszystkim dlatego, że szefowa jest bezkonkurencyjna, jeśli chodzi o pomoc. Ma cierpliwość, zawsze się można z nią dogadać, a jak potrzeba – to sypie też własnymi pomysłami. Wydawnictwo może nie największe, ale prężnie się rozwija i można spotkać na wielu targach.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Nie dobijaj, bemik :P Wydają cię non stop, a człowiek lata czeka po podpisaniu umowy. I to niejedno wydawnictwo tak ma. Ale jak dobrze słyszeć, że tacykie fajnie wydawcyzynie jak twoja w ogóle istnieją...

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

No bo właśnie mówię – pani J.Cz. szefowa i redaktorka w jednej osobie ma motorek i nie lubi czekać. Zresztą po co? Niewydana książka to brak przychodu. Wydana – daje szansę na zyski. 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Niestety z powodów technicznych nie mogę powiedzieć (do stycznia), które polecam...

http://altronapoleone.home.blog

Nie polecaj, póki nie będziesz miała druku i promki należytej :p

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Druku, dodruku i umowy na serial (^^)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Promka zaczyna się w styczniu...

http://altronapoleone.home.blog

O, to polecaj :D

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Hej. Podbijam ten ciekawy wątek. Może ktoś ma nowe doświadczenia z wydawnictwami do opisania

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Ja mam nadzieję niedługo będę mogła rzucić już jakimiś wnioskami. Znaczy, niedługo w realiach wydawniczych, czyli w ciągu kilku miesięcy XD

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Drakaino, i jak? Możesz już coś zdradzić?

Jeszcze momencik – premiera jest już ustalona na 3 kwietnia, ale w styczniu zmienił się autor okładki i w tej chwili ten nowy dopiero finiszuje, a do promocji okładka musi być na stronie wydawnictwa :/ Ergo premiera raczej się nie opóźni, ale promocja ma lekki poślizg.

Ale jak tylko się pojawi, wrzucę zajawkę :)

http://altronapoleone.home.blog

O, no to fajnie. :)

Cześć, mam pytanie odnośnie wydawnictw. Ostatnio zastanawiałam się nad przesłaniem swojego tekstu do jakiegoś wydawnictwa, czy którekolwiek będzie zainteresowane. I tu mam pytanie: czy żeby wysłać taki tekst, muszę mieć zgodę rodzica? Mam 17 lat i 4 miesiące. Wiem, że przy publikacji na pewno musi być zgoda rodzica lub prawnego opiekuna. Ale jak to jest z przesłaniem tekstu?

Przesłać możesz, ale, bez urazy, bardzo wątpliwe, by w takim wieku napisać tekst, który będzie przekraczał ten magiczny próg “wydawalności”. 

https://fantazmaty.pl

No, Masłowska była niewiele starsza. ;)

Alaizabel, spokojnie wysyłaj, tylko dokładnie sprawdź do kogo. Żadnych wydawnictw, które tego samego dnia odpowiadają, że tak, już, natychmiast, tylko zapłać. 

Jeśli napisałaś coś super hiper i normalne wydawnictwo się odezwie, to terminy działają na twoją korzyść, zanim dojdziesz do umowy będziesz pełnoletnia :D

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Ja na razie najlepszy kontakt miałem z Wydawnictwem Dolnośląskim. Natomiast GC pod tym względem jest tak fantastyczny, że mój tekst, pomimo oceny 7/9, czyli kwalifikującej go do wydania u nich, nie został przyjęty, bo nie odesłałem na czas umowy, której nigdy nie dostałem. Cyrk na kółkach, zamiast profesjonalizmu.

O kurde, Prosiaczku, ale to już ostateczna decyzja? Zupełnie bez sensu. I szkoda.

 

W ogóle GC mam wrażenie jakieś niepozbierane jest ostatnio. Ogłosili konkurs “Niegrzeczni chłopcy”, wg licznika na stronie dostali 23 teksty (ale ta sama liczba była kilka dni przed 31 stycznia, czyli datą zakończenia konkursu, więc wątpię, by im nic więcej nie wpadło). No i ta liczba 23 tekstów wisi do dzisiaj, nikt nic nie aktualizuje, w zakładce “opowiadania przyjęte do konkursu” pustka.

Jak ja im wysyłałam tekst, to było na liczniku 23. Wysłałam, dostałam jakiś taki zielony znaczek, że się wysłało (ale potem potwierdzenia to już nie), ale na liczniku pozostało 23 :D I do dziś żadnej od nich wiadomości, podczas gdy wszystkie inne konkursy przynajmniej potwierdziły otrzymanie tekstu i podały orientacyjne daty wyników (Creatio Fantastica nawet wywiązała się z obietnic)

http://altronapoleone.home.blog

Na stronie napisali, że planują wyniki na 9 czy 10 marca (już nie chce mi się sprawdzać) ale jak jeśli na razie nawet nie ogarnęli, ile mają tekstów, to marnie to widzę. ;)

Potwierdzam dobrą opinię o kontakcie z Dolnośląskim.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Ocho, ostateczna. Może uda się gdzie indziej.

Od miesięcy żadnego odzewu od GC w związku z dwiema sprawami, które z nim omawiałam.

Z ostatniego czasu mogę pochwalić Alegorię – szybki i dobry kontakt odnośnie wydawania, zaangażowanie w to, co piszesz, do tego dostałam mnóstwo książek na jeden z konkursów :)

Dostałam też książki od Jaguara, mili ludzie.

SQN stanowczo idzie do przodu, jeśli chodzi o promocję i inicjatywy, otworzyli też swój sklep internetowy z przyzwoitymi rabatami i gadżetami.

Rebis jest kochany pod względem przysyłania mi książek na konkursy <3

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Prosiaczku, bardzo przykro czyta się to, co napisałeś. Zwłaszcza że decyzja wydawnictwa kompletnie dla mnie niezrozumiała ze względów formalnych. A o jakości Twojego pisania chyba nikogo z forumowiczów przekonywać nie trzeba. Z drugiej strony, po tym co tu teraz czytam, to może i dobrze się stało, jeśli tylko znajdziesz innego wydawcę. Zablokowanie książki na lata, bo wydawca nagle przestanie się odzywać, jest chyba najbardziej frustrującym przeżyciem.

 

A Rebis ma tak niewiarygodnie świetne serie historyczne, że jestem im w stanie wybaczyć nawet to, że odrzucili moją książkę. ;)

Ocho, uwierz mi, że dla mnie również było to kompletnie niezrozumiałe. Masz rację, lepiej znaleźć wydawcę, któremu na opublikowaniu powieści zależy równie mocno jak nam, autorom.

 

Ocho, mi Rebis również nie przyjął książki, ale oni chyba mają, że tak powiem, napięty grafik.

Ja też dołączyłem do klubu odrzuconych przez Rebis. Również dostałem tego miłego maila, o którym rok temu napisała Ocha. Trochę dziwne, że już po 3 tygodniach, ale pozostaje wierzyć, że faktycznie przeczytali chociaż duży fragment

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

“Klub Odrzuconych Przez Rebis” brzmi jak szalenie atrakcyjne grono, z radością przyznam, że też do niego należę :D

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Naszła mnie myśl dzika, żeby spróbować zaatakować z powieścią jakieś wydawnictwo. W wątku są wspomniane wydawnictwa, natomiast zastanawiam się nad mailami; sporo osób pisze, że otrzymało informacje zwrotną (nieważne jaką). Stąd pytanie: to adresy mailowe dostępne na stronach wydawnictwa? Np. Fabryka w zakładce kontakty ma coś takiego: przeslijtekst@fabrykaslow.com.pl.

A inni? Też tak banalnie? ;) 

Algir, nie kombinuj i ślij na adresy, jakie widnieją na stronie wydawnictwa, bo gwarantuję ci, że mało kto potraktuje miło próby obejścia oficjalnej ścieżki.

https://fantazmaty.pl

Źle mnie zrozumiałeś – nie interesuje mnie żadna inna ścieżka (poza oficjalną). Po prostu zapytałem o maile.

O ile nikt nie udostępni Ci gotowej listy kontaktów z wytycznymi, posprawdzaj strony wydawnictw sam. Każde będzie mieć swoje oczekiwania, ewentualnie załączniki, notki, skróty, konspekty itp. Same maile to za mało.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Przynajmniej w dwóch wydawnictwach jest formularz zamiast maila, a Otwarte zadaje w nim kłopotliwe pytania ;-)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Jakie?

http://altronapoleone.home.blog

Kłopotliwe.

https://fantazmaty.pl

Do jakich książek jest podobna twoja propozycja, żeby daleko nie szukać ;-)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

<lol>

 

Dla Otwartego kiedyś coś tam tłumaczyłam i nie wspominam współpracy jakoś szczególnie dobrze

http://altronapoleone.home.blog

Dobra, trochę posprawdzałem: faktycznie, większość ma w kontaktach mail do przesyłania propozycji. W większości podobne wymagania: tekst+konspekt+biogram. Kaszka z mleczkiem ;)

 

Ceterari, jeżeli pytasz mnie, to jest to romans w klimatach retro+fantastyka socjologiczna (?)

 

 

Nie, Algir, masz w tym formularzu tytuły podać do czego jest podobna. Wiek odbiorcy. Gatunek, spośród podanych do wyboru. Oraz, mój faworyt, cytuję: “kilka zdań, które przekonają nas, że właśnie ta propozycja jest wyjątkowa i warta wydania”. To był koszmar. Koszmar, wypełnianie tego.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Napisałabym, że jest do niczego niepodobne i dlatego wyjątkowe  i warte wydania:D

http://altronapoleone.home.blog

Wydawnictwo Novae Res przysyła na drugi dzień bardzo miłą zwrotkę, ale w jej treści już tak jakby nastawiają autora na prawdopodobne partycypowanie w kosztach wydania książki. To znaczy piszą, że jakąś cześć książek wydają tradycyjnie, ale w zasadzie większość w modelu gdzie autor dorzuca kasy.

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Novae Res to zdaje się jedno z głównych wydawnictw specjalizujących się w vanity. Unikałabym.

Dokładnie tak to wygląda, ale będąc na ich stronie nie znalazłem słowa o tym. Było za to dużo o wspieraniu debiutantów :)

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Pablo, unikaj. Bardzo zła opinia w fandomie, wszyscy to traktują jako vanity, nawet jeśli wydasz normalnie i tak wpadniesz w pułapkę ostracyzmu. Plus słyszałam że różnie z korektą.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Unikam. Nie ma opcji wydawania w żadnym vanity. Jak nikt nie weźmie, to piszę już następną, żeby zminimalizować stres czekania na decyzje wydawnictw :)

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Pablo, jeśli jakiekolwiek wydawnictwo “przysyła na drugi dzień bardzo miłą zwrotkę” i twierdzi, że chętnie wyda, to uciekaj. Bo to oznacza, że nikt Twojego tekstu nie przeczytał, co najwyżej ktoś zajrzał, czy nie jest to totalny bełkot całkowicie nie po polsku. A Novae Res to jest główna vanity w Polsce. Unikaj też “wydawnictw hybrydowych”, jak ostatnio reklamuje się Psychoskok – druga główna vanity. “Hybrydowość” to nowomowa, mająca ukryć vanitowość.

Ten link był tu już wklejany, ale jeden raz więcej nie zaszkodzi, bo to ważny tekst (o NR jest tam całkiem sporo):

https://fantazmaty.pl/2017/07/jak-nie-wydawac-swojej-pierwszej-ksiazki/

 

http://altronapoleone.home.blog

Czytałem już kiedyś ten artykuł z poprzedniego wklejenia, także uważam :) I kilka dyskusji na ten temat, tu na portalu.

Jest to tylko zwrotka, że przyjęli do oceny. Nie piszą, że już sprawdzili i że wydadzą. Jednak, już w niej przemycają informacje, których nie mają na stronie, że większość książek wydają w systemie współfinansowania.

Zresztą, głównie dlatego o nich tu napisałem, bo nie ma tego na ich www, a jest tam dużo fajnych rzeczy zachęcających debiutantów.

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

O, kurczę, Psychoskok to też vanity? Mąż czyta właśnie Pielewina wydanego przez to wydawnictwo, nie sądziłabym, że bawią się w takie rzeczy.

EDIT: Rzeczywiście, rzut oka na ich stronę nie pozostawia złudzeń.

Możliwe, że dla niepoznaki wydają trochę rzeczy normalnie, nie znam się aż tak na praktykach vanity, bo trzymam się od nich z daleka... Ale to byłby sprytny chwyt marketingowy. A w tej chwili nawet PWN ma imprint de facto vanitowy :/

 

Jest to tylko zwrotka, że przyjęli do oceny. Nie piszą, że już sprawdzili i że wydadzą.

Może się nauczyli, że co za szybko, to podejrzane. Ale i tak poniżej miesiąca – wysoce podejrzane, poniżej trzech miesięcy – podejrzane ;) Chyba że poważne, znane na rynku wydawnictwo się zachwyci, oczywiście, to ponoć szybkie odpowiedzi się zdarzają.

http://altronapoleone.home.blog

Drakaino – w październiku napisałaś:

“Niestety z powodów technicznych nie mogę powiedzieć (do stycznia), które polecam...” – rozumiem że miałaś na myśli Galerię Książki, która wydała Waszą powieść?

Wszedłem na ich stronę już dawno. Nie ma tam (teraz oprócz Was) w spisie żadnych polskich autorów. Jest fantastyka, ale czy jest sens do nich wysłać?

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Pablo – tak, to oczywiście była Galeria Książki :) Myślę, że kwestia rozwoju wydawania polskich autorów będzie zależała w dużej mierze od sukcesu naszej książki.

Jeśli masz młodzieżówkę, to możesz próbować posyłać, ale jeśli to dla dorosłych to bym się jeszcze wstrzymała, aczkolwiek to się też może zmienić (tu znów muszę trochę cicho sza).

http://altronapoleone.home.blog

OK, dzięki. Starałem się, żeby to nie była młodzieżówka :)

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

GK do niedawna wydawała jedynie młodzieżówki, jedyne “dorosłe” to były kryminały Riordana i coś tam z pogranicza young adult i adult. Jest szansa, że będą poszerzać nieco spektrum, ale raczej właśnie w takie pogranicze póki co.

http://altronapoleone.home.blog

Bardzo przydatny wątek, dziękować wszystkim współautorom ;) W nagłówku wymienione jest wydawnictwo Czwarta Strona, ale nie pojawiły się o nim żadne opinie. Czy ktoś ma jakieś informacje czy warto/nie warto do nich słać i u nich wydawać? Z obserwacji strony czy książek można wysnuć sprzeczne wnioski. 

Nie warto, uwierz mi jako gościowi, który tam redagował. 

https://fantazmaty.pl

Czwarta Strona, o ile wiem, balansuje na granicy vanity.

http://altronapoleone.home.blog

Serdecznie dziękuję  za szybkie odpowiedzi.

Fenrirrze, chodzi o poziom redakcji czy coś jeszcze? Z fantastyki wydają ostatnio głównie młodzieżowe odmiany  (pod szyldem We Need Ya zdaje się), no i właśnie patrząc na staranność redakcji (na ile mogę go ocenić), nie jest za dobrze; z drugiej strony mają ładne okładki, chyba sprawną promocję i niezłą sprzedaż przynajmniej części tytułów. 

Drakaino, w jakim sensie? Nie każą chyba płacić za wydanie, prawda?

Zieleniec, nie każą płacić za wydanie (drakaina chyba źle zinterpretowała kilka rzeczy), ale lista zastrzeżeń byłaby bardzo długa. Nie mam ochoty wyciągać tego na światło dzienne, ale po prostu: nie polecam zarówno jako były współpracownik, jak i autor (bo pamiętam, jak się autorów traktowało i mam też sygnały, jak się traktuje obecnie).

https://fantazmaty.pl

Moją uwagę kilka lat temu zwróciły głównie “konkursy” na powieść, które nie wyłoniły żadnego ciekawego autora ani choćby ciekawej powieści, a same książki nie były kompletnie promowane, dowiedziałam się o ich istnieniu ze strony wydawnictwa, kiedy rozglądałam się za potencjalnymi wydawcami, którym można by wysłać propozycje czy fragmenty. I tu akurat miałam wrażenie, że te konkursy i ogólnie otwarty nabór to wabik na naiwnych, mający promować wydawnictwo, które poza tym autorów olewa. Fakt, że te parę lat temu nie bardzo widziałam różnicę między vanity a selfem oraz pseudo-wydawnictwami, które niby same wydają, ale poza tym nie zapewniają absolutnie nic. I w sumie wydanie w nich od typowego vanity różni się głównie tym, że nie płacisz.

http://altronapoleone.home.blog

A ktoś ma jakąkolwiek opinię na temat wydawnictwa Kłobook? Nowe, małe, celuje w fantastykę, ale ich strona fejsbukowa i internetowa wygląda tak milusio, że aż mi się tryb “ostrożność” włączył.

Ktoś, coś?

Odezwij się do mnie na PW (a jeszcze lepiej – na FB), to ci opowiem trochę o Kłobooku. :D

https://fantazmaty.pl

Wszędzie te tajemnice...

Przynoszę radość :)

Kłobook ma “nowatorskie podejście do rynku” polegające na tym, że ich książki są sprzedawane tylko na stronie wydawnictwa, żadnej innej dystrybucji. Plus wydawnictwo powstało po to, żeby wydać książkę założyciela, zaś redakcję i korektę robi jego dziewczyna, z tego co pamiętam (zrobiła jakiś kurs redaktorstwa przed założeniem wydawnictwa). W każdym razie ja bym się trzymał raczej z daleka. 

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Kłobook ma się zajmować wydaniem antologii z Kryształowych Smoków, więc już niedługo ja, Cet i Wiktor będziemy miały coś do powiedzenia na temat kontaktów z wydawnictwem. Póki co cisza.

 

Natomiast ich strona wygląda jak wykapany self-pub, więc słowa Arnubisa nie dziwią. 

www.facebook.com/mika.modrzynska

Czyli równie dobrze można samemu napisać, zbetować i umieścić na swojej stronie ;)

Przynoszę radość :)

Dzięki za informację. Rzeczywiście, specyficzne metody.

Obejrzałam sobie kiedyś stronę Kłobooka i po prawdzie było to dziwne uczucie, bo poziom naiwności państwa robiących to “wydawnictwo” jest nieporównywalny z niczym...

http://altronapoleone.home.blog

Hej, cześć!

Nowa jestem i rzucę parę wydawców od siebie:

Harper Collins oraz Editio Purple odpisują odmownie, ale zawsze! :) Plus NieZwykłe, Initium oraz Rebis – też odmowy, ale nawet to cieszy, bo człowiek przynajmniej wie na czym stoi.

 

Nad posłaniem do Kłobooka się wahałam, ale... chyba wolę poczekać i poobserwować, jak się rozwiną wink

Pozytywne jest to, że ludziom z tego forum udało się opublikować powieść.

Widać, nie tylko zagraniczne przekłady są wydawane, polski autor też ma szansę zaistnieć.

Nie wiem, czy piszę w dobrym wątku, ale bardzo ciekawi mnie, czy lepiej poprawiać te same teksty i wysyłać wiele razy, czy przygotowywać za każdym razem nowe historie?

 

Zanim skończysz wysyłać do wszystkich zdążysz napisać kolejną ;-)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

U mnie nie idzie to tak szybko, ale rzeczywiście chyba warto bardziej skupić się na pisaniu nowych tekstów niż na poprawianiu starych.

Od starszego tekstu zdecydowanie warto się oderwać, zająć jakimś innym i wrócić dopiero po co najmniej kilku miesiącach. Wówczas dużo łatwiej jest coś poprawić, ma się świeże spojrzenie.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Ando – wg mnie nie warto poprawiać. Nie wiesz, co tak naprawdę się nie spodobało w wydawnictwach, więc nie wiadomo co poprawiać. Pisz następne teksty, może któryś trafi w gusta wydawców.

Jak już ktoś będzie miał to szczęście, że go wydadzą i będzie mieć stały kontakt z wydawnictwem, wtedy pewnie można poprawić stare teksty i wydać.

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Dzięki za rady, na pewno się przydadzą.

Można do listy dopisać Wydawnictwo IX, coraz prężniej działa na rynku, choć jest malutkie.

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Oni mają jakiś adres mailowy do propozycji wydawniczych? Bo na stronie znalazłem tylko ogólny i tam wysłałem.

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

To ja jako – w sumie – autorka Supernowej, daję znać, że wydawnictwo w najbliższym (nieokreślonym) czasie nie planuje wydawania nowych tekstów. Żadna niespodzianka, ale dokładam swoją cegiełkę do wątku ;)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Moje dwa największe zaskoczenia (in minus), w chwili kiedy zacząłem się interesować bliżej, które wydawnictwa wydają fantastykę:

Supernowa – wydawnictwo które ma w swoich rękach najlepszą polską serię fantasy w historii nie wydaje praktycznie nikogo oprócz Sapka.

Prószyński – mają w ofercie fantastyki na tony, są właścicielem “NF” i nie przyjmują propozycji wydawniczych fantasy WTF?!

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Podopisuję/zaktualizuję po weekendzie ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Rebis – bardzo uprzejmie odrzucili mnie po trzech tygodniach ;)

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Jose – dziś dostałaś odpowiedź? :P

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Witaj w ekskluzywnym klubie Odrzuconych Przez Rebisa! Oto order z ziemniaka ;-)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Jestem dumna!

 

Minuskuło, tak ;p

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Jako, że ja ( nie chwaląc się) przypadkiem ukułem ten termin, również witam :) Order to inicjatywa Cet :)

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

I ja, i ja!

*wirtualna piąteczka*

:)

Rebis w ogóle było jedynym wydawnictwem, które wysłało mi maila, że nie chcą, więc tym bardziej mam dla nich duże uszanowanko.

www.facebook.com/mika.modrzynska

O, ja też należę!

Jose, pytam dlatego, że ja też dostałam dziś, a wysyłałam 2 tygodnie temu. Wynika z tego, że odpowiadają rzutami ;)

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Chyba tak ; p Ciekawe, czy chociaż przeczytali streszczenie XD

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Mam nadzieję, bo się wspólnie natrudzilismy :D

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

A właśnie, te streszczenia. Zawsze mnie to interesowało. Jak właściwie je pisaliście? Tak jak normalne streszczenia, czyli ze zwrotami akcji, zdradzeniem zakończenia etc, czy jakoś bardziej oględnie?

Pełna informacja na temat tego, co dzieje się w fabule. Na “blurba” można sobie pozwolić jak chcą streszczenie na 1800 znaków, ale jak chcą normalne, to nie ma co ukrywać.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Normalnie, ze wszystkimi ważnymi zwrotami akcji i zakończeniem.

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Ja też normalne, z zakończeniem itp., tylko właśnie miałam ograniczenie do 1800 znaków i trochę trudno było wszystko upchać. Przynajmniej w trakcie pisania można było się przekonać, co jest faktycznie istotne dla fabuły, a co jest zapychaczem.

Dzięki!

Teyami, no właśnie, zazwyczaj są ograniczenia do 1 strony maszynopisu, czyli 1800 znaków. Trudno coś sensownego w tym zmieścić. I jednak serce mi się krajało, jak zdradzałam zakończenie. ;)

Chciałabym dodać IX i Phantom Books, tyle że nie widzę u nich nigdzie info, czy w ogóle przyjmują propozycje od debiutantów. Odnośnie Phantomu dowiem się przez fejsa, z IX nikogo nie znam. Chociaż w sumie... chyba wiem, kogo spytać.

Shemmer, jeśli chcesz dodać wydawnictwa do listy, to muszę mieć info, co ich interesuje i co przyjmują.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Wiecie, ja to już wszędzie, chcą czy nie chcą, wysyłam streszczenie (tyle, ile mi wyjdzie znaków), notkę o autorze i cały tekst. Wychodzę z założenia, że po tej drugiej stronie też siedzą ludzie i jak przekroczę trochę limit znaków, to nikt mnie nie zje. Przecież najważniejszy jest tekst...

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Dodałam Fantazmaty.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Hej, a o wydawnictwie WasPos macie jakieś wiadomości? Wydaje mi się, że to przede wszystkim romansidła i obyczajówka, ale coś tam z fantastyki też mają. Co prawda na ich głównej stronie jest bełkot typu:

Nasze wydawnictwo – jako jedyne na polskim rynku – daje szansę zaistnienia w świadomości czytelniczej każdemu autorowi, którego dzieło przejawia dowolne predyspozycje do bycia zauważonym i docenionym

co mi z miejsca pachnie vanity, ale po szybkim researchu to w sumie nie wiem. Chyba jednak nie.

 

WasPos to vanity, na dodatek jedno z najgorszych. Że wspomnę tylko słynną aferę o ich wydaniu Grimmów.

https://fantazmaty.pl

Oooo, to są ci od Grimmów? To był cudowny case do omawiania na studiach :D

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Rozwiniecie te Grimmy?

O to, przy czym znam “z internetów” współpracowników WasPos. Uwierzcie mi, to nie są osoby, którym powierzałbym zredagowanie króciutkiego ogłoszenia do gazety, a co dopiero powieści. :D

https://fantazmaty.pl

Tak na marginesie, na pytanie postawione w tej recenzji: “Dlaczego to pierwotne wydanie baśni nie doczekało się dotąd przekładu na język polski, a wszystkie dotychczasowe tłumaczenia bazowały na edycji z 1857?” – odpowiedź jest banalnie prosta. Ponieważ za kanoniczną w 99,9% przypadków uznaje się ostatnią wersję za życia autora (w sensie: przez niego zaakceptowaną). W tym przypadku wydania z 1812-15 to jedynie etnograficzno-językowa ciekawostka i nie widzę sensu w wydawaniu ich w zamierzeniu dla szerokiego odbiorcy (pomijając brak kompetencji “wydawnictwa”). I jest to w sumie bardzo dziwne – po co vanity coś takiego?

http://altronapoleone.home.blog

po co vanity coś takiego?

To, że większość vanity to biznesy o niskiej ambicji nie znaczy, że wszystkie muszą mieć takowych założycieli. Oczywiście ta uwaga jest ogólna, a nie do tego konkretnego wydawnictwa, bo artykuł przytoczony przez Ochę jest dość wymowny.

 

Jakie wydawnictwo uważacie za najlepsze? Wiadomo, że to zależy od danej osoby, ale chciałbym poznać wasze opinie gdzie najbardziej chcielibyście wydać swoje dzieło.

Z innej paki: jak długo czekaliscie na odpowiedzi od wydawnictw? Odmowne lub nie (poza Rebisem, którego taktyka omówiona jest powyżej ;)).

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Mnie oprócz Rebisa nie odpisał nikt. Mimo że prosiłam o potwierdzenie otrzymania wiadomości.

Po pół roku się przypomniałam, i niespodzianka, nadal nikt się nie odezwał. XD

Alegoria odpisała szybko, ale tu też były dramaty, bo mój mail wpadł w SPAM i gdyby bemik nie spytała szefową o mnie, to do tej pory bym czekała na odpowiedź.

www.facebook.com/mika.modrzynska

Jaka piękna perspektywa :')

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Prawda? Ach, mam nadzieję, że pewnego dnia będę wzruszać moich czytelników czymś ponad Cierpienia Młodego Pisarzyny :)

www.facebook.com/mika.modrzynska

Do mnie w sumie odezwały się dwa, jedno po niecałych dwóch miesiącach, drugie po niecałych trzech.  Pozostałe nigdy, poza Rebisem (patrz wyżej).

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Cześć.

Do mnie odezwała się Oficynka, od razu z propozycją współfinansowania. Bardzo miła pani uprzejmie poinformowała mnie, że to tylko jak przeczyta książkę i jej się spodoba.

Jak to tak? Proponuje współfinansowanie, a nawet nie przeczytała? od razu skreśliłam.

 

Drugie wydawnictwo to Alternatywne, też z propozycją modelu alternatywnego. Mam mieszane odczucia, bo do Wieży Czarnoksiężnika mam osobisty sentyment.

 

Odmówili jak na razie: Replika, Initium, Rebis (yey;), NK.

W szale wysyłania poszło też do NR (wiem, o ja biedna i głupia), tam też zaproponowali współfinansowanie, ale też ich skreślam, bo oni nie umieją nawet doprecyzować ilości książek, które wydadzą.

Na powyższe czekałam od 2-3 mscy, więc wciąż jest nadzieja, że jednak odpisze ktoś jeszcze.

Powodzenia, koleżanko avinnion, w tej lekkiej, radosnej i miłej drodze!

www.facebook.com/mika.modrzynska

Kam, umieram :D

"Bądź spokojny: za sto lat wszystko minie!" ~Ralph Waldo Emerson

Mi odpisał tylko Rebis ( pozdrowienia dla Klubu Odrzuconych Przez Rebis :)   ). No i któreś tam wydawnictwo, które chciało, żebym sobie zapłacił za wydanie mojej książki ( nie chce mi się sprawdzać w poczcie, które).

A pytanie z innej beczki: Ile propozycji wysłaliście, zanim ktoś zdecydował się Was wydać?

Opcjonalnie: Jeszcze Was nikt nie wydal, ale który raz już próbujecie?

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Ja doczekałem się odpowiedzi tylko od GW Foksal – bardzo miłej, chociaż odmownej. Do Rebisa nawet nie wysyłałem, bo uznałem, że to i tak nie ma sensu... ale może to był błąd? Zawsze jedna odmowa więcej :)

Rebis odmawia mówiąc, że mają plan zapełniony do końca przyszłego roku i że tylko nieliczne propozycje w ogóle rozpatrują, więc niewielka to strata, rogasie.

 

A co ci odpisał Foksal? Wysyłałeś im druk czy maila? Gdy szukałam wydawcy rok temu, prosili o druk, więc sobie odpuściłam.

www.facebook.com/mika.modrzynska

Kłobook dziś ogłosił na FB, że się zamykają (powody osobiste/zdrowotne, tak napisali). Wiadomo, różne rzeczy mogą się zdarzyć i nigdy nie wiadomo, jak potoczą się losy wydawnicze kogokolwiek, ale to, co spotkało autorkę ostatnio promowanej u nich książki to coś, co mnie się wydaje wyjątkowo przykrą sytuacją: wydała pierwszy tom debiutanckiej książki, kolejne się nie ukażą i zostaje z tym jednym tomem i zapewne rozgrzebaną historią. I jeszcze do tego sprzedaż tylko przez stronę wydawnictwa, którą zamykają z końcem roku.

Rany, serio, to chyba najgorsze, co może spotkać początkującego autora, któremu udało się znaleźć wydawnictwo, jakiekolwiek by ono nie było.

 

EDIT: Avinnon, o proszę, Oficynka tak działa? Nie miałam pojęcia. Oni wydawali antologię opowiadań z jakiegoś otwockiego konkursu, w którym zdobyłam wyróżnienie, więc potem, jak szukałam wydawcy, to wysłałam książkę także do nich. Ale w ogóle się nie odezwali. Ciekawe, czy coś im się tam pozmieniało, czy zawsze mieli tę dziwną opcję.

Oficynka od bardzo dawna ponoć znaczną większość tytułów tak wydaje.

https://fantazmaty.pl

kam -dziękuję :)

 

Ja wysłałam do kilkunastu i to moja pierwsza próba, choć mam już 50 stron kolejnej książki, konspekt do trzeciej i pomysły starannie gromadzone latami na kolejne;).

 

Najszybsze było NK – odpisali po 3 dniach, że nie są zainteresowani. Na pytanie dlaczego – odpowiedziano mi bardzo nieuprzejmie.

Pocieszam się, że tych moich wypocin nikt nie mógł w ciągu 3 dni raczej przeczytać, skoro wydawnictwa zastrzegają sobie 3-6 mscy.

Initium napisali, że też mają plan do końca 2020 zamknięty. Replika także odpisała po kilku dniach odmownie. Tu już przyczyn nie dociekałam:).

Natomiast parę innych wydawnictw odpisało, że otrzymało, więc nie są to fałszywe adresy ;)

 

Natomiast parę innych wydawnictw odpisało, że otrzymało, więc nie są to fałszywe adresy ;)

Teraz się zastanawiam, czy mój mail nie wpadł do SPAMU jeszcze w innych miejscach... Kurczę, wszędzie pisałam najładniejsze, najmilsze maile, a mimo to nie miałam żadnych potwierdzeń odbioru ani decyzji :< Zdradzisz, jakie to wydawnictwa? Z powyższej listy, vanity, obyczajowe?

Btw – trzymam kciuki, byś dostała jak najwięcej pozytywnych odpowiedzi!

www.facebook.com/mika.modrzynska

Kłobook był niepoważny od początku, jak czytałam o ich ambicjach w kontekście modelu biznesowego, to zastanawiałam się, jak długo będą w stanie pociągnąć.

 

NK, o ile wiem, zrezygnowała z wydawania fantastyki.

 

Do Foksala pewnie będę wysyłać jedną powieść, jak ją skończę ;)

http://altronapoleone.home.blog

Cześć. Tak, do tych z listy powyżej. Jeszcze znalazłam na innej stronie podobną listę, to podeśle linka w weekend. Pozdrawiam

 

http://artefakty.pl/viewtopic.php?t=4049

 

ale się powtarzają:)

Hej! Przychodzę z próbą doinformowania się w temacie fantastyki młodzieżowej – na jakie wydawnictwa baczniej zwrócić uwagę, w jakich lepiej nie pokładać nadziei? Jak na razie mój plan to słanie wszędzie, gdzie wydaje się fantasy i młodzieżówki. No i jest Foksal a wraz z nim wyzwanie – maila wysyłać na “ogólnego” (Uroboros ma trochę fantastyki młodzieżowej), czy jak sami sobie życzą, z młodzieżowkami iść do maila pod Wilgę i YA! (gdzie pod YA tak średnio się wpasowuję, część fantastyczna jest mocna, do tego zapomniałam o trójkącie miłosnym...) 

Jak na razie sobie spokojnie me dzieło poprawiam, więc pytanie nie jest palące. 

Z trójkątami słałabym do ogólnego, bo Wilga raczej bardziej dziecinne tematy

... życie jest przypadkiem szaleństwa, wymysłem wariata. Istnienie nie jest logiczne. (Clarice Lispector)

A Jaguar?

Genius Creations nadal prowadzi tą wspominaną wyżej tabelkę ze zgłoszonymi propozycjami i wynikami u recenzentów? Nie mogę jej znaleźć ani na facebooku, ani na stronie.

<niepostrzeżenie przywołał gwiazdkę>

GC zrezygnowało z tej tabelki już parę miesięcy temu.

@rogas, czy to wciąż aktualna informacja? O tabelce dowiedziałam się kilka dni temu i widzę ją na stronie GC – nie wiem tylko, od jak dawna tam wisi i czy jest aktualna. Czy gdy pisałeś, że GC zrezygnowało z niej widziałeś ją wciąż dostępną na ich stronie?

Możesz dać linka do tabelki?

 

Generalnie tak, aktualna, GC nie prowadzi obecnie tabelki z tytułami. Z wybranymi autorami kontaktują się mailowo i telefonicznie.

www.facebook.com/mika.modrzynska

Pisałem do GC w sprawie tej listy jakiś rok temu. Odpisali, że już jej nie uaktualniają. Zrezygnowali z tego. Jeśli są zainteresowani jakąś propozycją wydawniczą, po prostu kontaktują się z autorem mailowo.

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

To ciekawe. Miałam przedwczoraj śmieszną sytuację – odkryłam tę listę na stronie GC i figurujący na niej tytuł niezwykle zbliżony do tytułu powieści, którą wysłałam do GC 10 dni temu. Pierwsza myśl – zrobili literówkę! – ale to z pewnością moja powieść (z niską oceną...)! Następna – czy naprawdę zdążyli ją tak szybko zrecenzować?? Z tego co mówisz, @pablo, wynika, że padłam ofiarą zabawnego zbiegu okoliczności. ;)

Raczej tak :)

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Pojawiła się nowa firma krzak, oferująca usługi vanity press i udająca zwyczajnego wydawcę: Wydawnictwo Debiutant. Po wytknięciu im, że to wydawca płaci autorowi, a nie na odwrót, pousuwali moje komentarze; w ogóle dziwni ludzie, powiedzieli, że nie umiem podać wydawnictwa, które pokrywa koszty wydania za autora, a jak podałam, wszystko usunęli xD

W ogóle to czy mieliśmy wątek z listami firm udających wydawców? 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

O, chyba nie było takiej listy. Jeśli komuś chciałoby się ją zrobić, byłoby super. ;)

A Fenrir nie publikował kiedyś jakiegoś tekstu, gdzie nie publikować? Coś mi się kojarzy.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Na pewno nie z nazwami bo bałby się ewentualnych pozwów

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Takie czasy. Nawet PWN wziął się za vanity.

Może to pomoże.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Pointa w artykule boska.

 A co, jeżeli stwierdzimy, że wydaliśmy kilkanaście tysięcy złotych, a sprzedaliśmy kilkadziesiąt egzemplarzy? Spokojnie, Poligraf oferuje opcję reklamacji: „Jeśli nie będziesz zadowolony ze współpracy – oddam Ci wszystkie Twoje książki!” – zapewnia wydawca. Taki pisarz może i nie trafi więc na okładki czasopism, ale z niesprzedanych egzemplarzy własnej książki będzie mógł zbudować sobie domek.

 

Wisi taka lista na grupie Czytamy polskich autorów. Mam nową firmę: nazywa się Acomitam ;D To przynajmniej nie jest myląca nazwa, jak Debiutant...

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Jest myląca inaczej. Nie tylko ja przeczytałam ją “nie po polsku” – ja konkretnie jako Akomitan, ktoś się na fb przyznał, że jako Akomitam. Trzeba się przyjrzeć, żeby to zauważyć.

http://altronapoleone.home.blog

Właściwie, prawda.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Może ktoś ma jakieś nowe wieści? :)

www.facebook.com/mika.modrzynska

Ja mam dla self publisherów i inszych potrzebujących procesu wydawniczego: Twarda Oprawa zapewnia takowy, sama jednak nie wydaje. Czyli można skorzystać z przejścia przez cały proces, a potem np. wydać samemu albo po redakcji i korekcie puścić do wydawców. Chętnie recenzują i pracują z fantastyką. A skąd wiem, bo współpracuję z nimi od niedawna jako redaktorka ;) Brzmi jak reklama, meh (jednak weźcie poprawkę, że redaguję w paru miejscach, w tym wymienionych już dawno na liście, nie sposób tego uniknąć), ale dopiero się zapoznałam z taką opcją, jaką oferują, a współpracowałam z paroma zagubionymi w procesie self publisherami, którym nagrywałam korektorów itp., w tym mowa o autorach z forum. Więc wiem, że takie miejsca przydają się niektórym i warto o tym wspomnieć. Do listy nie dopiszę, ale info daję.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

A, no właśnie. Stara Szkoła, która dotąd wydawała głównie Czechów i Słowaków, otwiera się na polskich autorów, też piszących fantastykę.

Gratulacje, Ocha:) Fajnie, Naz, dobrze że wrzuciłaś:)

Natomiast z tego, co widzę, Stara Szkoła nie ma udostępnionego maila dla propozycji, więc pewnie póki co ich sobie nie życzą?

I jeszcze takie pytanie: Wydawnictwo Saga Egmont – wiem tylko, ze wydają cyfrowo, ale czy to jest wydawnictwo również dla debiutantów?

Pozdrawiam:)

Gratulacje? Ja tu tylko napisałam, że Stara Szkoła przyjmuje polskich autorów, w tym fantastycznych.  :) Mają zakładkę “współpraca”, też dla autorów, więc pewnie o wątpliwości można dopytać przez formularz kontaktowy. 

Ocho, a skąd info, że na fantastykę też?

Bo na stronie widzę tylko : “Zapraszamy do współpracy tłumaczy oraz autorów,

których utwory mieszczą się w kategoriach wydawniczych Starej Szkoły”, a fantastyki tam nie widać. Mają tylko kilka horrorów.

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Ich groza to też fantastyka. :) A wiem, bo pewnie będę u nich wydawać, no i mam z tego powodu kontakt i info, że w planach mają też bardziej klasyczną fantastykę niż horrory Kariki.

Dzięki :)

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Przez Facebooka znalazłam to wydawnictwo.  Wydają też fantastykę, ale  ich strona jest strasznie skąpa w info.

Słyszał ktoś o tym wydawnictwie?

Z linków na dole strony wynika, że mają jednego właściciela z Genius Creations

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Tak, Inanna to zasadniczo romansidłowy oddział grupy wydawniczej, w której jest GC, widocznie jakieś romanse fantastyczne też trochę wydają. Jeśli już do nich uderzać, to z fantastyką jednak lepiej chyba do GC. 

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Fantastykę wydali, ale jako reprint książek wydanych wcześniej w GC, wydaje mi się, że przenieśli kilka autorek na rozkręcenie wydawnictwa na początku jego istnienia; poza tym wydają romanse.

www.facebook.com/mika.modrzynska

Jeśli ktoś kojarzy Gmork (związane z Histerią), to niedawno na FB poinformowali, że kończą działalność.

Gmork się zamyka – to z nowości.

 

Poza tym będę dawać znaki dymne, bo zaczynam wysyłać dwie różne książki w dwie strony świata. Zobaczymy...

 

EDIT: OMG.  Żongler, wyjdź z mojej głowy!

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Cet, trzymamy kciuki heart

www.facebook.com/mika.modrzynska

*niechętnie wychodzi z głowy Cet*

Dzień dobry. Jestem tu nowa. Chciałabym zaproponować jeszcze wydawnictwo e-bookowo. Aktualne szukam pozytywnie nastawionego wydawnictwa i napisałam do ok. 20-tu, czekam na ich odpisy z wielką nadzieją. :)  Pozdrawiam. 

Pecunia non olet

Trochę nie zrozumiałem. Napisałaś do 20 wydawnictw, czekasz na odpowiedź, ale jedno z nich z jakiegoś powodu proponujesz szczególnie, choć nie masz jeszcze odpowiedzi? Jeśli to nie reklama, to może rozwiń dlaczego to wydawnictwo. A jeśli reklama, to może warto pisać wprost.

Wilku-Zimowy, witaj, dzięki za odpis, nieco odwrotna sytuacja, zaraz wyjaśnię; polecam to wydawnictwo, ponieważ wydało przed kilkoma laty kilka moich skromnych tekstów, w sumie: z pogranicza sf, ale zawsze, lecz akurat teraz nie bardzo mu się spodobały moje zarysowane powierzchownie wypociny, a mam pewien pomysł na ich rozszerzenie, szukałam w sieci pomocy, natknęłam się na Waszą dyskusję i do tych właśnie wydawnictw napisałam zapytania, po drodze zresztą znajdując jeszcze reklamy innych. Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

Jak chodzi o e-bookowo to po wysłaniu do nich propozycji wydawniczej dowiedziałem się, że  nie jest zainteresowane fantasy. Może w self publishingu, ale to mnie nie interesuje. Więc słabe do polecenia na tym forum. Aha, no i 400 tys. znaków to dla nich za duża objętość, czego już zupełnie nie rozumiem.

"Nic mnie nie zmusi dzisiaj do biegania, mimo wszystko znów zasiadam zaraz do pisania."

Oj, bardzo przepraszam, Pablo026, nie wiedziałam, ja publikowałam u nich przed laty, może coś od tamtej pory uległo zmianie, bo faktycznie mój obecny tekst także mi odrzucili, lecz przypuszczałam że to ze względu na słabą jakość (pewnie również). Pozdrawiam.  :)

Dorzucę jeszcze, bo dziś mam odpowiedzi z kilku wydawnictw, więc może kogoś z Was zainteresuje, że Powergraph wydaje dla młodzieży tylko jednego autora (podało imię i nazwisko), W. A. B. “raczej nie wydaje fantastyki”, lecz poleca Wydawnictwo Uroboros, należące do tej samej grupy wydawniczej, Wydawnictwo Niezwykłe “nie ma w planach literatury fantastycznej”. 

Pecunia non olet

Na razie wydawnictwa, które dały choć szansę na przesłanie tekstu (po zapytaniu ich o możliwość wydania fantastyki), to:  Czarne, Jaguar, Replika, Sorus, Novae Res, Muza SA, Znak, Poligraf, Rea SJ. 

Pecunia non olet

NR i Poli chyba podchodzą pod vanity. O Rei nawet nie słyszałam...

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Nawet zdecydowanie podchodzą pod vanity.

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Tu niestety nie mam żadnego doświadczenia ani wiedzy o tym, zatem dziękuję Wam za info. 

A, przepraszam, jeszcze edytuję. Pewnie uznacie mnie za skończonego głupka (i racja, bo naprawdę “nie wiem, o co cho”), ale czy moglibyście przybliżyć mi nieco to określenie, że “wydawnictwo podpada/podchodzi pod vanity”? Rozumiem, że to źle, ale... czemu? Ok, już wiem, wygooglowałam. :)

Jeszcze jedna edycja. :)

Wydawnictwo Szara Godzina – znalazłam teraz ich odpowiedź z późnego wieczora – raczej nie przewidują takiej tematyki, ale jeszcze skonsultują to z wydawcą. 

Pecunia non olet

Vanity publishing – w dużym skrócie chodzi o firmy (”wydawnictwa”) która za wydanie książki domagają się od autora opłaty (co często nazywają współfinansowaniem). Generalnie kasują solidne pieniądze, w zamian oferując bardzo niewiele (zazwyczaj tragiczna redakcja i korekta, praktycznie zerowa reklama, bo oni zarobili już na autorze, więc niezbyt im zależy na sprzedaży). Możesz więcej poczytać o tym TUTAJ i TUTAJ.  Plus krótka (na pewno niekompletna) lista takich firm przygotowana przez Zew Zajdla na potrzeby listy pomocniczej do głosowania na Zajdle: Manufaktura Słów, Novae Res, Poligraf, Psychoskok, Ridero, Rozpisani.pl, Warszawska Firma Wydawnicza, Wydawnictwo AlterNatywne, Wydawnictwo Feniks. 

 

Może nie wyglądam, ale jestem tu administratorem. Jeśli masz jakąś sprawę - pisz śmiało.

Arnubis, bardzo dziękuję. heart Wiele się uczę dzięki Waszemu Forum.

Jak mawiali starożytni: “Alter alterum docet” – Jeden uczy drugiego. smiley

Pozdrawiam. smiley

Pecunia non olet

Nowa Fantastyka