
Nie wiem, czy oglądaliście ten film, ale uważam, że każdy, kto ma jakiekolwiek ambicje pisarskie, powinien go zobaczyć. Cała reszta już nie koniecznie “powinna”, ale w sumie chyba mogę polecić produkcję kazdemu, jako niezbyt wymagającą, ale jednak niezgorszą rozrywkę.
AA to lekka, słodko-gorzka (a przy tym momentami dosyć głupawa, niestety) satyra na nas, ludzi pióra, i na nasze marzenia. Opowieść o śnie niby amerykańskim, ale niemal wszystko w tym filmie wydaje mi się takie... nasze, podwórkowe (no, może poza cyframi na czekach... Czekach? Co to jest ten czek, tak w ogóle?). Co warte podkreślenia, jest to również rewelacyjne, choć nieco już chyba przejaskrawione, podsumowanie ukochanej mantry pewnEGGo Dj’a.
Ciekaw jestem, czy wśród pokazanych w filmie typów pisarzy, odnaleźlibyście siebie?
Peace!
Akurat widziałam z miesiąc temu :) Może zaszalej Cieniu z jakąś recenzją owego? (filmu, nie miesiąca, choć to drugie też mogłoby być ciekawe).
Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher
To już wiem co będę robić w weekend (pod warunkiem, że znajdę film gdzieś w sieci do obejrzenia online).
Pisanie to latanie we śnie - N.G.
Znajdziesz, Śpioszko. Ale taki piękny weekend przed tv siedzieć, to zbrodnia. Bier swojego Recenzenta i pędźcie szukać przygody.
Cet, Beryl Ci płaci za naganianie na konkurs? Nie znam się na recenzjach zupełnie, ale jeśli już, to chyba jednak bardziej wolałbym napisać takową o minionym miesiącu, niż o filmie.
Peace!
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/
Beryl? Świat się rozpadnie na dwie i to nierówne połowy i wszystkich zaleje lawa, jak Beryl zacznie mi za cokolwiek płacić, a ja to wezmę. Wiesz przecież, że my się nawzajem zwalczamy, tylko ostatnio cholera zupełnie wypadło nam to z głowy ;)
@Beryl, powiedz mi coś niemiłego, tak dla pewności.
Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher
Yyy... Jesteś gruba na awatarze!
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
O.o Pojechałeś... :D
Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher
Bęrylu, proszę mi tu nie offtopować wątku.
YES! YES! YES! Dziękuję Ci, dobry Boże! Od dziecka marzyłem by to napisać…
No, a teraz offtopujcie sobie do woli. Byle na temat.
Ja tymczasem poważnie się zastanowię czy zastanowić się nad tym, czy mam ochotę sprawdzać ile prawdy jest w założeniu, że potrafię napisać wszystko, co tylko napisać można. Szkoda, że jednak Beryl Ci nie płaci, Pingwinku. Chętnie bym się poświęcił, byle to zobaczyć, a tak...
Peace!
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/
Dziękuję, Cieniu, za piękną poradę :) Tyle, że w sobotę pracuję od rana do wieczora i potem sił mi starczy tylko na to, by zasiąść przed ekranem :) Czyli moment w sam raz na film.
Pisanie to latanie we śnie - N.G.
Właśnie obejrzałam. Z jednej strony śmieszny – przez przerysowanie. Z drugiej straszny – przez to, że tyle w nim prawdy.
“Natasza, rosyjska chłopka, pochłonięta była totalnie, kompletnie, absolutnie myślą o Jurim”
Ten cytat powalił mnie na kolana :)
Ciekaw jestem, czy wśród pokazanych w filmie typów pisarzy, odnaleźlibyście siebie?
Zadałeś, Cieniu takie oto pytanie, a ja mam zamiar odpowiedzieć na nie :) Ale tak po cichu, szeptem, żeby się nie wydało. Odnajduję w sobie po ziarnku każdego z nich – z wyjątkiem Johna K. Butzina. Bo już dawno temu, zanim jeszcze poznałam Didżeja i jego poglądy, doszłam do wniosku, że selfpub to beznadziejny pomysł.
Pisanie to latanie we śnie - N.G.
Już po. Świetny film, taki słodko kwaśny. Warto było.
https://www.youtube.com/watch?v=76SCx2PVzwE
Śpioszko, ja potrafię się utożsamić z Butzinem. Ale nie tym, który dał się nabrać na samojebkę (choć tu muszę przyznać, że to właśnie tutaj ostatecznie wyrobiłem sobie zdanie w temacie), a Butzinem, który chciał być wielki. I najlepszy (zresztą nie tylko on jeden). Na szczęście dla mnie to źródła raczej motywacji niż chorych namiętności i zaślepienia. Zresztą na tym chyba koniec podobieństw z tym panem. Nie ma we mnie jego próżności. Wręcz przeciwnie; cechuje mnie raczej brak wiary w siebie i swoje możliwości widoczny u Henrego Oberta.
Śpioszko, Kostko – cieszę się, że film Wam się podobał. I to nie tylko dlatego, że dzięki temu przekonuję się, że nie tak do końca mam zryty gust.
Peace!
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/
Całkiem przypadkiem trafiłem na ten temat. Również przypadkiem obejrzałem ostatnio ten film.
Wiem, że odgrzewam stary temat, ale chciałbym wszystkim powiedzieć: Nie dajcie się zwieść średnim ocenom tego filmu!
Dla ludzi choć troszeczkę piszących, marzących o pisaniu, czy jakkolwiek z tym pisaniem związanych, wydaje mi się być pozycją obowiązkową.
Jeżeli nie odnajdziemy siebie, w którejś z postaci to na pewno parę razy się uśmiechniemy i przemyślimy to i owo :)
Polecam, do obejrzenia w leniwy dzień bez weny :)
“Rycerstwo samo w sobie jest poezją życia” - Friedrich Schlegel