
Nie chcę wyjść na złośliwego, niemniej wydaje mi się, że trzeba to napisać, bo pewnie problem nie dotyczy tylko mnie :)
Drodzy użytkownicy – zanim wyślecie zaproszenie do betowania tekstu, poślijcie wiadomość prywatną z zapytaniem czy ktoś ma czas i chęci na betowanie i z krótką informacją o tekście (gatunek, liczba znaków, dokończony czy nie – coś takiego). Wysyłanie “na ślepo” takich zaproszeń mija się z celem – jak ktoś może chcieć betować coś, o czym nic nie wie?
Podbijam.
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
O, bardzo podbijam :D Dwa słówka poza gołym zaproszeniem (a trochę ich dostaję), by się przydały!
Ni to Szatan, ni to Tęcza.
A jeszcze lepiej sprawdźcie, czy upatrzony betujący interesuje się Waszą tematyką i lubi preferowany przez Was styl pisania. Bo jeśli z zaskoczenia zaprosicie jakiegoś macho do sprawdzania “Ani z Zielonego Księżyca“, to ani on nie będzie miał przyjemności z lektury, ani Wam nic ciekawego nie powie o pierwszych pocałunkach nastoletnich dziewczynek.
Babska logika rządzi!
Berylu, pisalem też aktualizację poradnika z naciskiem na ten punkt. Odgrzebię linkę.
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Nie wiedziałam, że to taki problem (no ale mnie to raczej nikt nie zaprasza). Myślałam, że w razie czego po prostu odrzucacie i tyle.
,,Człowiek traci grunt pod nogami, kiedy traci ochotę do śmiechu." ~ Ken Kesey
Blanche, ale w razie czego? W zaproszeniu dostaje się tytuł tekstu, nick Autora i linki do kliknięcia akceptuję/ odrzucam. Bardzo rzadko tytuł brzmi “Romans wampira Eustachego z piękną wilkołaczycą. Średniowieczna historia na 80000 znaków”. Nawet nie wiadomo, czy to czasem nie tekst na konkurs, w którym być może zostaniesz jurorem.
Babska logika rządzi!
Braku czasu lub chęci.
Nawet nie wiadomo, czy to czasem nie tekst na konkurs, w którym być może zostaniesz jurorem.
No tak, o tym nie pomyślałam.
,,Człowiek traci grunt pod nogami, kiedy traci ochotę do śmiechu." ~ Ken Kesey
@Beryl
Robocza wersja z aktualizacjami: http://www.fantastyka.pl/index.php/publicystyka/pokaz/66842602
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Blanche – oczywiście, że to problem. Dlaczego mam odrzucać każde zaproszenie do betowania – tylko dlatego, że nie wiem nic o tekście ani o sytuacji (np. jak bardzo autorowi się spieszy i czy w tym czasie mógłbym pomóc) – skoro autor mógłby zadbać o własny interes i wcześniej napisać kilka słów :)
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Nie wiedziałam, że to taki problem (no ale mnie to raczej nikt nie zaprasza). Myślałam, że w razie czego po prostu odrzucacie i tyle.
Z punktu widzenia bety:
sytuacja 1 – odrzucam w ciemno (bo nie wiem co i dlaczego) – a potencjalnie mogłam pomóc, bo np. nic pilnego na już itp. itd
sytuacja 2 – akceptuję w ciemno i znów dwie możliwości – jest Ok, albo wpakowałam się w coś co mi nie leży tematycznie i językowo (np. nie przepadam za wulgaryzmami, coś tam przetrawię, ale tekst nimi najeżony nie sprawi mi przyjemności, a moja beta będzie polegała na odruchowym ich wycinaniu z tekstu), w coś co jest kosmicznie długie do korekty w ekstremalnie krótkim czasie (np. wiem, że za trzy dni zaczynam urlop i będę mieć czas na betowanie, a tu okazuje się, że to opko to na dziś – więc nie betuję, bo nie mam czasu, mimo przyjęcia zaproszenia), lub w coś z innych powodów sprawiające, że więcej z mojej bety kłopotów niż pomocy. Do bani?
Z punktu widzenia autora:
sytuacja 1 – potencjalna beta odrzuca bez słowa (skoro ja jako autor nie wysiliłam się o kilka słów wyjaśnienia mojej prośby, to dlaczego beta ma się silić na odpowiedź?) – mnie jest przykro, albo się obrażam, albo co tam jeszcze – w zależności od nastroju, charakteru i pogody. Ale chyba z przewagą przykrości, że nikt nie chce pomóc.
sytuacja 2 – w zasadzie to samo co w przypadku spojrzenia z punktu widzenia bety – więcej problemów niż pożytku. I znów do bani.
Mam nadzieję, że nie namotałam :) A punkty widzenia mam z obu stron, więc chyba miarodajne.
Edycja
PS. żeby nie było, że ja taka święta jestem – nie jestem. Sama popełniłam jako autor proszący o betę kilka błędów, zanim się nauczyłam właściwej komunikacji :)
Pisanie to latanie we śnie - N.G.
Ja zawsze dopytuję, zanim zaakceptuje... :-)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Kilka pytań dotyczących betowania. To pewnie oczywiste, ale ja się trochę gubię.
Z góry dziękuję.
AvBert,
1 – tekst masz też w swoim profilu, w kopiach roboczych
2 – tak, wyświetlają się jako komentarze tak jak pod zwykłym opowiadaniem, z tym że jak już je opublikujesz, to nie będą widoczne dla niebetujących
Popieram, chociaż mnie osobiście jest to niepotrzebne. Nie lubię mieć tysiąca wiadomości z zapytaniem, czy może chce mi się na coś zerknąć. Całą skrzynkę mam tak zawaloną.
"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia
Naz ;D
Najlepiej pisałoby się wczoraj, a i to tylko dlatego, że jutra może nie być.
A ja zapytam o coś innego:
Czy jest możliwość opuszczenia bety?
Niby nic takiego, ale wkurza mnie lista opowiadań, w których komuś pomogłem, ale ten ktoś porzucił tekst, a może nawet portal i teraz wisi mi coś takiego na profilu. Pytam tutaj, bo nie znalazłem nigdzie stosownej odpowiedzi.
Czaszka mówi: klak, klak, klak!
Jeżeli masz jeszcze zaproszenie do tej bety, to wystarczy kliknąć “odrzuć”. O innej metodzie nie czytałem.
Próbowałem, nie zadziałało.
Czaszka mówi: klak, klak, klak!
U mnie było przeciwnie. Nic więcej nie poradzę. :(
Niestety, ale jeśli zaakceptowałeś betę, to nie możesz się jej zrzec :/
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
Co uważam za nieporozumienie, kiedy już dawno opowiadanie zostało porzucone :(
Wydaje się dość oczywiste, wprowadzenie prostej funkcji, która to umożliwia. Do kogo powinienem zwrócić się z pomysłem? :)
Czaszka mówi: klak, klak, klak!
Jest wiele prostych funkcji, których brakuje tej stronie, niestety cierpimy na brak webmajstra i nie ma komu zrobić :/
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)