Wydanie Specjalne 01/17

Ann Leckie – Bóg Au
Piotr Gociek – Pies, papuga i płastuga
Piotr Zawada – Przed siebie i jeszcze dalej
Carrie Vaughn – Bez sztandaru
Sam J. Miller – Oderwany
Julia Zonis – Slup bojowy “ARGO”
Ann Leckie – Bóg Au
Piotr Gociek – Pies, papuga i płastuga
Piotr Zawada – Przed siebie i jeszcze dalej
Carrie Vaughn – Bez sztandaru
Sam J. Miller – Oderwany
Julia Zonis – Slup bojowy “ARGO”
Na początku muszę przyznać, że numer ten ma kompozycję szkatułkową – rozpoczyna je i kończy opowiadanie wykorzystujące nie swoich bohaterów do historii pozbawionej sensu. Ale po kolei – oczywiście uwaga na SPOJLERY.
Mnie się chyba najbardziej spodobało “Przed siebie i jeszcze dalej” – sprawnie napisane, z dyskretnymi odniesieniami do rzeczywistości tu i teraz (”umowy śmierciowe”!). Historia sama w sobie może nie jest bardzo odkrywcza, ale podana przyjemnie. I optymistyczna.
“Oderwany” mnie się akurat spodobał; trafiła do mnie relacja ojciec-dorastający syn i dobre intencje, których skutki są, jakie są. No, i plus za niedopowiadanie świata i miejsce na wyobraźnię. Z czego wynika w sumie tylko tyle, że gust Natana i mój bywa zbieżny, ale bywa i rozbieżny ;-)
“Bóg Au” – czeka na przeczytanie. Za pierwszym podejściem musiałam odłożyć… i tak sobie leży.
“Pies, papuga i płastuga“ i Slup bojowy “ARGO” – może zrobię jeszcze jedno podejście, a może sobie odpuszczę. Zobaczymy.
A “Bez sztandaru” faktycznie czyta się jak wstęp do większej całości. Wydaje mi się zresztą, że takie było założenie tego opowiadania…
Bóg Au ciekawy, choć nie porwał.
Pies, papuga i płastuga – najsłabsze opowiadanie numeru.
Pies, papuga i reszta menażerii – Podobał mi się pomysł. Lubię takie postmodernistyczne gierki, a wykorzystanie sympatycznych bohaterów dzieciństwa nadaje opowiadaniu słodko-gorzki smak. Co zawiodło? Chyba sposób prowadzenia narracji – dość nużący. Mimo to uznaję lekturę za satysfakcjonującą.
Przed siebie – lekki styl, płynnie się czyta, scena z jednorożcem :D
Bóg Au – skojarzył mi się z Moaną ;) i wolę to drugie
Bez sztandaru – mój faworyt, trochę postapo, trochę antyutopia, która może nie do końca jest taka anty. Takie opowiadania lubię!
Oderwany – wiarygodna relacja ojca i syna z nienachalną wizją przyszłości. fajne
Slup bojowy – na początku wydawało się zbyt… przaśne, ale im dalej w las, tym lepiej. wciągnęło gdzieś w połowie i nawet zaczęłam doceniać typ humoru, i całą historię. zdarzają się kwiatki w stylu: “ spróbowałem na próbę” ;)
W ogóle sporo w numerze literówek, dziwnej interpunkcji. Czyżby przygotowany w pośpiechu?
... życie jest przypadkiem szaleństwa, wymysłem wariata. Istnienie nie jest logiczne. (Clarice Lispector)
Dwie mocne pozycje:
Ann Leckie – Bóg Au
Carrie Vaughn – Bez sztandaru
W tym pierwszym w zasadzie nie czuję “przypowieści”, o której inni wspominają. Raczej “opowieść z pokolenia na pokolenie”. W drugim oryginalna wizja świata.